Milach

Nie zalamuj sie, slabe nasienie to najmniejszy problem! Spermatogeneza odnawia sie co trzy miesiace wiec to ze dzis jest kiepska nie oznacza, ze po wprowadzeniu ruchu, suplementacji, diety parametry sie nie poprawia glowa do gory kochana!! my z 0% prawidlowych plemnikow w badaniu przy zaplodnieniu uzyskaliśmy 3 piękne blastocysty. Jedną z nich jest nasz rosnacy w brzuszku synek 🥰

Poczytaj zalecenia towarzystwa ginekologicznego, ja biorę od 2 trymestru 2x dha, 1x witamine d, 2x folian, żelaza nie suplementuje bo nie mam wskazań, jodu nie moge brac ze wzgledu na nadczynnosc tarczycy. W pierwszym trzymestrze 1xfolian, 1x dha, 1x witamina d.

Zadzwoń na infolinie powiedz ze jesteś w ciąży i masz zalecenie lekarza szczepić się pfaizerem w przychodni lub w szpitalu, od razu umowia Cie w przychodzi gdzie przyjmuje lekarz a nie w punkcie. Mi sie dzis udalo przesunac szczepienie na 25.05 najwcześniejszy termin byl na jutro ale to był moj pierwotny i zmienialam bo tez mam jutro wizyte u lekarza

No to podobnie mój doktor, tez pracowal 3 mce na covidowej ginekologii i podobnie mowil o powiklaniach po covidzie u kobiet w ciazy. Dodatkowo jego zona zaszczepiła się w ciazy pfaizerem Dziecko urodziło się zdrowe ale jeszcze nie badali przeciwciał bo maly ma dopiero dwa tygodnie szczepie sie 01.06 takze znowu idziemy łeb w łeb

Ja się miałam szczepić w ten czwartek ale musialam zmienic termin na 01.06 bo zapomniałam że nałożyły mi sie terminy u lekarza super ze tez się ktoś zdecydował oprocz mnie. Lekarz był na tak jeśli chodzi o szczepienie Strusio85 test nifty czy sanco daje 99,9% pewności nie trzeba później jak cos wykonywać amniopunkcji bo to jedynie 0,1% różnicy wiec w wynikach raczej nic sie nie zmieni.

Ja robilam nifty pro i po tym wyniku dostalam ulge maksymalna, uważam ze to była bardzo dobra decyzja no i juz w 12tc wiedzialam ze czekamy na zdrowego synka! Strusio85 papa nie bada dna ktore jest wyodrebnione z krwi mamy, jedynie statystyka okresla ryzyko biorac pod uwage parametry takie jak wiek matki. To nie sa te same badania w papa jedynie określa się prawdopodobieństwo to jak wróżenie z fusów. dziewczyny! jak sobie radzicie w ten trzeci dzien upalu? Ja ledwo dycham dzisiaj zamknelam sie w domu, leze w salonie na szczescie mamy klime ale mimo to czuje sie ociezale strasznie i słabo. Na sama myśl o jeszcze 15 tygodniach ciąży w samo lato nabieram wątpliwości czy dotrwam w pracy do polowy sierpnia jak zakładałam

Trudno jednoznacznie wskazać bo każda z nas i z naszych mężów ma inny problem. W moim wypadku obydwoje z mezem mielismy problemy wiec i koszty mocno wzrosły. Koszty podane przed klinikę na początku to 13 tysięcy, całe leczenie do potwierdzenia ciąży wyniosło nas 29tys ( badania, leki, wizyty, punkcja, hodowla, dwa transfery), prowadzenie ciąży ( wizyty, badania, leki) już nas wyniosło 11tys. Pisze o prowadzeniu ciąży ponieważ ja w ogole nie zdawalam sobie sprawy z tego jak drogie leki bede musiala brac do 12tc. Nie łapaliśmy się na dofinansowanie jedynie do refundacji na leki do stymulacji. Mimo ogromnych kosztów warto Trzymam za Was kciuki!!!

Jedynie co można zrobić to się nawadniać i dużo wypoczywać, ja taki brzuch jak balon miałam 3 tygodnie ale ból podbrzusza utrzymywał sie prawie 1,5mca. Sa jakieś leki na kurczliwosc jajnikow po punkcji ale zgodnie z doktorem doszliśmy do wniosku ze lepiej aby ten proces zaszedł naturalnie bo i tak samo in vitro jest ogromnym obciążeniem. Organizm podpowiada że nie jest gotowy - ja tak sobie to tłumaczyłam ale było cholernie ciezko czekac, to czekania przy in vitro to jakaś masakra wiecznie trzeba czekac

Wszystko zależy od organizmu, ja przeszłam hiperstymulacje na początku czerwca 2021, transfer miał być na cyklu sztucznym w kolejnym cyklu niestety jajniki sie nie chciały kurczyć, chodziłam na monitoring usg co dwa tygodnie. Z 1 cyklu zrobiły się 4 i dopiero w połowie września podchodziłam do transferu. Najczęściej natomiast jajniki wspólpracuje z kobietami i transfer jest już w kolejnym cyklu trzymam kochana kciuki!!! Czytam Was codziennie ale ostatnio mam mało czasu na pisanie. Jestem z każda z Was myślami codziennie Trzymam kciuki za punkcje, transfery, bety, rozwiązania i wszystko co jest związane z naszym trudem

Ja mialam plamienia/krwawienia praktycznie do 10tc, mialam kontakt do lekarza ktory prowadzil mnie w klinice ale akurat byly to Swieta wiec kazal mi jezdzic na IP sprawdzić co się dzieje, dodatkowo modyfikował leki które brałam na telefon. Moze masz niski progesteron? Sprawdzalas? U mnie byl to niski progesteron ale te krwiak, lezalam do 15tc Swoja droga to skandal ze lekarz czy klinika nie maja godzin awaryjnych w takiej sytuacji moze zadzwon i domagaj sie kontaktu z lekarzem ktory Cie prowadzil?

Nie martw się na zapas, to normalne że poczułaś się źle z tą informacją, pragniesz rodzeństwa dla córeczki i masz prawo tak się czuć. Pomyśl o tym że macie jeszcze 3 szanse zostać rodzicami, to naprawdę wysokie szanse. Sprobuj skupić się na tym co teraz Was otacza, nie na tym co było, co będzie tylko na tu i teraz. Ja jestem trochę z drugiej strony został nam jeden zarodek, obecnie zaczęłam 23tc i to ja powiedziałam do męża że chce spróbować jeszcze tylko jeden raz i na tym koniec, nie mam juz sily na ten lęk, ciągłe obawy, strach. Mąż szybko mnie „ustawił” żebyśmy poczekali jak się urodzi mały, później zdecydujemy kiedy podejdziemy do kolejnego transferu a jeśli się nie uda porozmawiamy wtedy co zrobimy dalej. Odroczyłam te myśli i chyba dało mi to taki wewnętrzny spokój że mąż zna moje zdanie na dziś ale co nas spotka w przyszłości żadne z nas nie wie. Przytulam

Napisze prywatna wiadomosc do Ciebie

Marta ja mialam taka sytuacje, bol nog i siniaki na calym ciele, bralam 19 dni i lekarz mi odstawil antykoncepcje, organizm i tak sie wyciszyl i normalnie przystapilismy do stymulacji ale clexane bralam juz przed transferem i biore do dzis (21tc)

Ciaze w klinice prowadzilam do 7tc, z kliniki dostalam rozpiske jak odstawiac leki dla lekarza prowadzacego ciaze- bralam lutinus do 12tc, estrofem do 8tc, progesteron bensis do 17tc a od 14tc schodzilam z dawek. Moj doktor prowadzcy mowi ze niczym ta ciaza nie rozni sie od ciazy naturalnej. Wizyty mialam poczatkowo co dwa tyg z uwagi na moje obawy, pozniej co 3 a teraz chodze juz co 4tyg w klinice tez wypisywali mi leki na 100% przez co wydalismy na leki 8tys moj maz wykupil leki od razu na caly okres brania lekow i to byl blad. Lekarz prowadzacy zmienil mi jedynie clexane na neoparin bo to bede brac do konca pologu i jest ogromna roznica - clexane opakowanie 120zl na 10dni a neoparin 3zl na 10dni Przy nastepnym razie juz bede mądrzejsza o to doswiadczenie

Marta mi lekarz zaproponowal polowkowe w 19+3 i tak tez robie w przyszłym tygodniu. W 12 tc ustalil plec wiec mysle ze co ma zobaczyc to zobaczy moze to zalezy od sprzetu i od certyfikatu lekarza, nie zastanawialam sie zaproponowal ten termin wiec uznalam ze wie co robi u mnie w 6+3 bilo serduszko, widzalam na USG ale dopiero w 9tc lekarz zmierzyl tetno i stedy slyszalam pierwszy raz jak bije

Ja mam te dwie mutacje, lekarz nic nie mowil o wadach genetycznych z powodu tych mutacji u dziecka. Jedynie mthfr to mutacja ktora ma prawie wiekszosc z nas tylko o tym nie wie wystarczy brac foliany a nie kwas foliowy, na mutacje pai dostalam heparyne ktora biore od 5 dni przed transferem do konca pologu glowa do gory

My z mężem bylismy na poczatku w polmedis i dla mnie osobiscie to byla strata pieniędzy i czasu lekarz nie byl zainteresowany przyczyna dlaczego nie mozemy miec dziecka tylko od razu stwierdzil ze tutaj nie ma co myslec tylko zaplacic i robimy IVF. Zaniepokoiło nas to ze nic nie zleca do badania tylko omawia stymulacje nie majac zielonego pojecia o naszej historii zdrowotnej. Jedyne wrazenie jakie mialam to ze byli nastawieni na kase. Przeszliśmy do invimed i cale szczescie

Iskrzynko mój przekaz nie jest z intencja „musisz zrozumiec bo ja tak mialam” moj przekaz to podzielenie sie moim doświadczeniem bez intencji co z tym zrobisz i co z tego weźmiesz dla siebie. To co przezywasz z uciekającym czasem to dokładnie to co większość z nas przeżywa w związku z niepłodnością. Może warto zgłosić się do psychologa i porozmawiać o tym co przezywasz? Pomyśl o tym Terapia otwiera perspektywę i za to jestem ogromnie wdzięczna

Iskrzynko masz prawo do kazdych emocji ktorych doswiadczasz, smutek, zal, zlosc, zazdrosc to wszystko jest ok. Rozumiem wypowiedz Luly mialam bardzo podobnie, pierwszy transfer, euforia, pewna ciaza, w maju bede mama, latanie w chmurach. Tez tu czytalam od dziewczyn ze transfer to nie pewna ciaza, odczuwalam zlosc ze ta radosc chca mi zabrać a przeciez po tylu probach naturalnych IVF napewno sie uda... po 10 dniach kubel zimnej wody. Beta 0. Wtedy zaczal sie dla mnie najgorszy czas w calym leczeniu, stalam w miejscu, placz, wscieklosc, krzyk, niezrozumienie dlaczego tak sie dzieje. W koncu po 3 tygodniach patrzenia w sciane, siedzenia w ciszy, bezsennych nocy, maz postawil jasna granie - PSYCHOLOG jesli trzeba leczenie psychiatryczne. Przeszłam depresje na szczęście dzieki szybkiej interwencji udalo sie bez leków. Terapia mi pomogła się odblokować, zrozumieć że być może nigdy nie bede mamą która urodzi swoje dziecko. Kolejny transfer sie udal i sadze ze moje nastawienie zagrało to duze znaczenie- podeszlam do niego ostroznie, raczej z mysla szukam planu awaryjnego jesli sie nie uda. Z psycholog ustalilismy moje obawy co do transferu, obawa zostala przekuta w mysl ze mnie chroni przed ponownym epizodem depresyjnym w ten sposób obawa już nie była taka duża bo przecież mnie chroni... teraz rozumiem dlaczego przeczytalam tu tyle informacji o nieudanych transferach i „zejsciu na ziemie” to funkcja ochronna Tak bynajmniej bylo w moim przypadku. Chciałam sie tym z Toba podzielic. Ściskam

Wskazanie chirurgiczne, jestem po operacji proktologicznej

Wozek bedzie w maju ale powoli sie organizujemy, zamowilismy wanienke ze stojakiem, koncem kwietnia odświeżamy pokój dla malucha i kupujemy meble zeby mozna bylo chowac zakupiona wyprawke jakies ciuszki tez juz sie znalazły obawy nadal sa ale chcemy rozłożyć koszty i w sumie chcielibysmy miec wszystko gotowe juz w lipcu ulge tez poczulam jak pogadalam z lekarzem o porodzie i jasno uslyszalam ze mam wskazania do cc co osobiscie mi przynioslo ulge. A jak u Was?

Ja tez przeszlam covid w pazdzierniku, czulam spokoj przez jakis czas ale teraz kiedy jest nowy wariant covidu moj spokoj dawno sie skonczyl. Pracuje z domu, wychodze tylko do lekarza czy na badanie krwi, spacer po parku i to daje mi takie poczucie ze minimalizuje ryzyko. Z drugiej strony moj maz moze kazdego dnia wrocic z covidem do domu na co juz nie mam żadnego wplywu. Musimy to przetrwac, doktor mi mowil ze przy braniu heparyny jest jakas ochrona przy zarażeniu ale to napewno nie chroni przed zarażeniem.

U mnie to bylo krwawienie obfite, rowniez z tym ze w nocy przeciakala bielizna, okazalo sie ze mam ogromnego krwiaka ktory na USG uwidocznil sie w 6tc. Nie trac nadzieji gdybym nie doswiadczyla tego pewnie nie wierzylabyn ze to jest mozliwe.

Kochana nie zalamuj sie, ja bete robilam w 8dpt a w 9dpt dostalam krwawienie ktore trwalo az do 8tc, z maluchem wszystko ok! Dzis mam juz 16tc, musisz wierzyc! Ja jestem przykladem na to ze krwawienie nie zawsze oznacza cos zlego modle sie za Ciebie

Moj lekarz prowadzacy zasugerowal ze zaplodnil by wiecej komorek niz przewiduje ustawa jesli wyrazimy na to zgode, on to odpowiednio umotywuje. Zgodziliśmy się i reszte juz zrobil lekarz, nie musialam chodzic po rzadne zaswiadczenia itp.