Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Milach

Zarejestrowani
  • Zawartość

    450
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Milach


  1. 3 minuty temu, NiskieAmH napisał:

    Może już nie będę kombinować 😁 a coś szczególnego jadlyscie po punkcji i transferze ? Oprócz ananasów (mam na nie uczulenie😂

    Ja do pierwszego transferu jadlam ananasa, lezelam, oszczedzalam sie, zrobilam sobie miesiac wolnego w pracy zeby nie miec stresu i transfer sie nie udal. Do drugiego transferu podeszłam „co ma byc to będzie” i robiłam wszystko, pracowałam, nie jadłam ananasa itp. Transfer udany wiec myśle ze to wszystko nie ma większego znaczenia w myśl mojego doktora „jak ma sie transfer udac to sie uda” na poczatku bylam zla kiedy to uslyszalam ale teraz z perspektywy czasu mysle ze to prawda, nie mamy na to juz wplywu po transferze co bedzie. Trzymam za Ciebie kciuki aby ten transfer byl dla Ciebie szczesliwy ❤️❤️❤️

    • Like 1

  2. 6 minut temu, Dreamscometrue napisał:

    2,56mm toż to ziarenko malutkie jeszcze 😃Moje już prawie jest daktylem według wielkości 😍 czyli rodzimy w sierpniu 😃 

    No raczej sie nie pomylilam w rozmiarze 🤔 to chyba nie mozliwe zeby bylo to 2,56cm 😝 tak rodzimy w sierpniu mam nadzieje ze nic po drodze sie nie zadzieje 🙏 


  3. Wróciłam z USG, jest zarodeczek i jest serduszko ❤️ Tak jak mówiłam jest krwiak pod zarodkiem i stąd to krwawienie, mam wypoczywać i doktor mówi że będzie ok 🙂 za tydzień do kontrol w celu potwierdzenia zarodka bo jest malusi bardzo i doktor mowil ze chciałby raz jeszcze zobaczyć jak rośnie i zobaczyc tego krwiaka 🙂 leki rozpisane do odstawienia, od jutra już nie biorę estrogemu, progesteron do 14 tc mam brac. Ulga max!!

    • Like 10

  4. 2 godziny temu, Dreamscometrue napisał:

    No hej hej. Wróciłam wczoraj tak późno,że już nie miałam siły pisać bo samą wizyte miałam na 20:30 a weszłam gruboo po 21:00 a jak wyszłam to zaciął się nam zamek w samochodzie i spędziliśmy 15 min na parkingu walcząc z nim 😅

    No więc tak moje drogie. Nie żałuję ani złotówki i powrotu do mojego lekarza sprzed ciąży, nie chce też tu oczerniać Pani doktor do której poszłam na NFZ bo być może jest doświadczonym lekarzem i chętnie sobie pochodzę za friko na badania w końcu za to ciężkie pieniądze NFZ bierze ale...

    Jak można było nie zauważyć, że mam krwiaka implantacyjnego? Teraz już duży nie jest bo to jego pozostałości,ale do cholery z niego właśnie krwawiłam. 

    Jest dzisiaj dokładnie 9t (wczoraj podczas wizyty był of kors 8t6d) okruszek ma już 2,21cm i całkiem ładnie widać gdzie już ma rączki ,nóżki i główkę 🙂 Pierwszy raz usłyszałam bicie serca co jest uczuciem nie do opisania.  

    Co jeszcze to oczywiście dalej badania do robienia i na samym początku lutego już mam umówione prenatalne.

    Teraz poradzicie: ponieważ na 29.01 mam wyznaczony termin na wizytę NFZ czy zostawić sobie ją mimo wszystko i chodzić na te wizyty ? Będę rodzic w tym szpitalu więc też chciała bym żeby mnie tam znali. Ale głównym prowadzącym mieć tego właśnie mojego lekarza i jemu ufać bo po wczorajszej wizycie jestem oazą spokoju a to chyba dobrze świadczy o nim zresztą już nie po raz pierwszy. 

    Ja bym chodzila do tego do ktorego mam zaufanie jezeli finansowo mozesz sobie na to pozwolić a niektore badania robila na NfZ bo przeciez nawet prywatnie moze badania wypisac na nfz jesli ma kontrakt. Zauwaz ze krwiak nie jest jakas „...a” i nikt wczesniej go nie zauwazyl. Mi tez mowili ze nie ma krwiaka a cos czuje ze jest lub byl skoro tyle mialam perypetii z krwawieniami i plamieniami 

    Nie wiem kiedy Ci te 9tc minelo?! 😉 ciesze sie ze wszystko Ok i jestes spokojna ❤️ 
     

    Ja dziś wstałam bez plamień wiec wczoraj to było podrażnienie za to z zawrotami głowy, jak poczułam kawe ktora delektuje sie moj maz zachcialo mi sie wyniotowac, zaczelo mi walic serce jak szalone i ledwo doszlam do lozka. Powiedzialam mu o tym zeby wywietrzyl bo nie wytrzymam, oczywiscie zrobil to a do sypialni wszedl caly odwalony i zalany perfumami chyba nie musze dodawac co bylo dalej 🙂 kolejna kartka z pamietnika mezczyzny 😬 

    milego dnia dziewczyny i trzymajcie kciuki za wizyte 

    • Haha 1

  5. 2 godziny temu, Dreamscometrue napisał:

    Milach. Od kiedy ja plamiłam i krwawiłam używam tylko palca do aplikacji. Podrażnienie od aplikatora to pierwsza rzecz jaką mi powiedzieli w szpitalu. Nasze wnętrze jest teraz bardzo rozpulchnione więc bardzo łatwo o uszkodzenie naczynka.

    Halo halo! Co u lekarza?! 🙂


  6. 25 minut temu, margareta napisał:

    Ale pięknie, gratulacje! 

     

    Można podrażnić, mi też się zdarzyło, ale raczej tak delikatnie, aplikator miałam brudny od krwi

    Jak wyciągnelam aplikator to byl czysty a godzine pozniej zaczelam plamic 😥 plamienie jest tylko przy podcieraniu, na wkładce nic wiec modle sie aby to bylo tylko podrażnienie 🙏


  7. Martusia gratuluje super!!! 🙂 ❤️❤️❤️ 
     

    dziewczyny czy to mozliwe ze przy aplikacji lutinusu aplikatorem mozna podraznic szyjke? Nie plamilam od dwoch dni po odstawieniu acardu i podwyzszeniu progesteronu do 1000 na dobe a dzis przy aplikacji nie moglam wprowadzic aplikatora troche czulam opor udalo sie i godzine temu zaczelam znowu plamic wykoncze sie 😥😥


  8. 34 minuty temu, m_art_a napisał:

    Dziewczyny wróciłam niedawno z wizyty u lekarza, widziałam jak bije serduszko 😍😍😍

    Zarodeczek już też większy, nie musiał mi lekarz nic pokazywać sama wszystko widziałam!! Ogólnie wszystko jest dobrze, lekarz wyliczył mi że to 6t 6d, poród planowany na 25 sierpnia 🙂 kolejna wizyta 26 stycznia, oby dalej wszystko pięknie się rozwijało 🙂 

     

    Piekna wiadomosc 😍🥰 gratuluje! ja mam w piątek wizytę to będzie 6tc2d wedlug USG a wedlug transferu 25dpt mam nadzieje ze serduszko będzie bo przez te perypetie z plamieniami caly czas sie zastanawiam czy serduszko w ogóle zabije choc lekarz mowil ze moze go jeszcze w piatek nie byc 


  9. Wizyte u mojego lekarza mam 08.01 rano, jestem z nim w stalym kontakcie telefonicznym o 14 kazal mi zażyć na razie 2 tabletki progesteronu i lutinus i od 15:30 plamienie/krwawienie ustalo. Póki co nie plamie ale każde pojscie do toalety to modlitwa zeby nic tam nie bylo. Na rozluźnienie dodam hit mowie do meza „pojedz mi do rossmana po wkladki bo mi sie koncza” na to moj maz dodaje „ok wkladki mam kupic i tampony?” pioruny z oczu jakie mi poszly to jest malo powiedziane dopiero po chwili zoorientowal sie co powiedzial i dodal ze on myslal ze ja teraz uzywam tamponow w tej sytuacji 🤦🏼‍♀️ Tadam z pamiętnika mężczyzny

     

    • Haha 2

  10. 12 minut temu, Dreamscometrue napisał:

    Milach strasznie mi przykro. Jak się ta Pani nazywa ? (Celewo nie pisze słowa lekarz ) 

    Nabzbyk nie wiem czy dobrze napisalam trudne nazwisko, czytalam opinie o niej i ma bardzo pozytywne ale chyba wszystkie dotyczą gabinetu prywatnie albo trafilam na jakis paskudny dzien jej bo mi nic nie wytłumaczyła z tym konfliktem a pierwszy raz o tym słyszę, to była najgorsza wizyta jaka kiedykolwiek odbyłam 😞  pisalam juz do mojego doktora z kliniki, oddzwonil mi ze najwazniejsze ze ciaza jest utrzymana a serduszko w tym dniu nie moglo jeszcze byc i zebym sie nie sugerowala rzuconym tekstem niewsyapnej pani doktor a o konflikcie porozmawiamy na wizycie 


  11. Goralka strasznie mi przykro 😞 trzymaj się Kochana, nie ma slow które mogłyby ukoić Twój żal dlatego moge jedynie napisac ze jestem z Toba myslami... 

    Ja o 5 rano byłam na IP z poteżnym krwotokiem 😞 przyczyna nieznana, Pani doktor była bezczelna wściekła że musiała sie obudzic i mnie przyjąć teks typu „ no serce nie bije może bilo wczoraj a dzisiaj już nie co ja mam tu zrobic?”  „Czy wie pani ze ma pani konflikt serologiczny i w takiej sytuacji krwawien i boli nalezy podac immunoglobuliny? NO ale nie widze wskazan bo to jeszcze nia ciaza” 😡😡😡 pomijam fakt ze w karcie wypisu słowem o tym nie wspomniała pewnie chroniąc swoja wyniosła dupe wielkiej pani doktor podobnie jak plamień w trakcie badan nie stwierdza co jest nieprawda bo w trakcie badania mówiła ze jest widoczne plamienie 😞 

    Wyszłam wściekła i jednoczenie zapłakana bo wiem ze dzieje się coś niepokojacego i nic nie moge z tym zrobic 

    • Confused 1
    • Sad 2

  12. Aja oddzwonił do mnie moj lekarz prowadzący powiedział że jeśli mam taka powtarzalna sekwencję z tym acardem i plamieniami to rzeczywiscie duzo wskazuje na to że to wina acardu. Kazał mi odstawic acard do wizyty tj. 08.01 i zobaczymy czy te plamienia ustana albo chociaz sie zmniejsza biorac pod uwage moja niewydolnosc cialka zoltego. Uspokoił mnie też że sporo pacjentek ma te plamienia szczegolnie z mutacjami pai kiedy trzeba ta krew rozrzedzać a być może organizm ma już za duża dawke.  Dzisiaj nawet sobie myslalam ze jesli 30% kobiet plami w ciazy to chyba te 30% plamiących kobiet calej  populacji znajduje sie na tym forum 🤦🏼‍♀️ 
     

    dziewczyny testujace jak bety?!?! ❤️❤️❤️❤️

    • Like 1

  13. 1 godzinę temu, Dreamscometrue napisał:

    Zapytaj lekarza o to. Na grupie InVitro na Facebooku jak pytałam o przyczyny plamień jedna dziewczyna mi odpisała,że ona właśnie miała po acardzie i jak zmniejszyła dawkę to przeszło.

    Juz napisalam rano do lekarza bo rano ta sama historia znowu plamienia i to juz bardziej czerwone niz rozowe tylko mniejsza ilosc 😞 nie jechalam na IP bo postanowilismy z mezem ze poczekamy co z tego bedzie. Zobacze co lekarz odpowie ale ja cos czuje ze to acard robi mi taki problem bo to co do godziny mam takie same sytuacje 


  14. 1 godzinę temu, Aja napisał:

    Też się zastanawiałam nad tymi krwiakami, bo było ich tu bardzo dużo ostatnio na forum i zastanawiałam się czy to nie kwestia brania heparyny i akardu na wszelki wypadek przez większość dziewczyn po in vitro. Z jednej strony poprawiają przepływ krwi i ukrwienie macicy. Ale większe ukrwienie to większe prawdopodobieństwo krwawienie.  Nie są obojętne dla organizmu. Rozrzrdzaja krew. I mogę prowadzić do zwiększonej ilości krwawienie. Oczywiście. Tam gdzie sa wskazania, trzeba je brać. Ale zastanawiałem się czy nie są nadużywane.

    Aja ja sie dzisiaj wlasnie nad tym zastanawialam, po zazyciu acardu a biore go o 20 okolo 22 zaczynam miec rozowy sluz no i rano te obfite plamienia zaczynam sie zastanawiac czy to wlasnie nie jest od acardu i chodzi mi po glowie aby zapytac o to mojego lekarza czy jesli biore cel ane to moze acard juz za duzo i stad to krwawienie... 


  15. 3 godziny temu, Dreamscometrue napisał:

    Mieszkam na Brochowie też właśnie tu chodzę do szpitala. Osobiście wolę szpital na Kamieńskiego choć to drugi koniec miasta ,ale leżałam tam dwa razy a sprzęt mają bez porównania lepszy a cała ekipa położnych jest niezwykle empatyczna i miła. Gdyby nie to,że to tak daleko od Brochowa jeździła bym tam.

    To mieszkamy prawie że po sąsiedzką bo ja na Księżu Malym 🙂 


  16. 34 minuty temu, Dreamscometrue napisał:

    Milach trzymaj się kochana. W którym szpitalu byłaś ?

    Byłam na Brochowie tu mam najbliżej zdecydowanie choć rozważałam Borowska bo tam maja lepszy sprzęt ale ostatecznie pojechaliśmy na Brochów bo szybciej przyjeli.
    Właśnie byłam w toalecie i na papierze żywa krew takie nitki mam nadzieje ze to tylko jakieś naczynko uszkodzone podczas badania ginekologicznego bo Doktor długo mnie badała  😞 
     

    co do Twoich obaw to mysle ze to zupelnie normalne, ciaze po in vitro sa owiane ogromnym lekiem i jesli ta wizyta ma Cie uspokoić 07.01 to idz bez wahania, stresu już bylo duzo nie ma co generowac ja uwazam ze jesli jest obawa nalezy ja zweryfikowac zeby czuc sie spokojniej. 

×