Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Borghilda

Zarejestrowani
  • Zawartość

    7
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

1 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Borghilda

    Poszłybyście do kochanki męża/partnera?

    Ano chcę się dowiedzieć czego ona od niego chce / na co liczy. Powiedzieć że przez ponad dziesięć lat to był dobry, zgodny związek, że córka potrzebuje taty. Do mnie by to trafiło. Tyle że ja nigdy nie zrobiłam i nie zrobię nic co mogłoby skrzywdzić rodzinę któregokolwiek z moich "przyjaciół", więc pewnie inaczej niż większość kobiet - stąd też jest temat, może wypowiedzą się też "te trzecie"? Pretensji nie mam, ani do niej ani do niego. Dotąd wszystkim odpowiadało (a przez te wszystkie lata mieliśmy sporo przyjaciółek i przyjaciół) - to pierwsza taka sytuacja.
  2. Ok, wiem jak to zabrzmi tutaj, ale pytam poważnie A jeżeli tak, to w jakim celu - skopać d..ę, wylać żale? Myślałam żeby po prostu, pogadać, jak kobieta z kobietą, bo w sumie nie wiem co ona wie oprócz tego że on ma rodzinę. Niby wiem, jak będzie chciał odejść to go nie zatrzymam, ale bezczynność doprowadza mnie do szału, a pole do manewru w rozmowach z nim już mi się skończyło. "Nie ma problemu, nie drąż." Rzadko tu bywam, ale mniej więcej kojarzę specyfikę, dlatego będę wdzięczna za ograniczenie kpin i zlośliwości do niezbędnego minimum - w końcu trochę mi się tu życie sypie Dodam jeszcze że oboje mamy dość liberalne podejście do związku i seksualności, i sam seks nie stanowi dla mnie problemu; raczej to że ona zaczęła oczekiwać więcej, a on - odsuwać się ode mnie.
×