Second Floor

Na olx tego w cholerę dużo, ale większość wygląda podejrzanie. Jakieś doświadczenia? Co polecacie? Jak nie trafić na oszustwa?

Po kilku godzinach do mnie zadzwonili, że rozpatrzyli pozytywnie Idę jutro znowu podpisać papiery, a potem prosto złożyć wniosek o nowy dowód. Jestem taka szczęśliwa!

Chyba naprawdę pójdę do USC usunąć to imię. Bogowie, co moi rodzice ćpali.

Na pierwsze Agnieszka, drugie jest tak okropne, że wstydzę się go nawet wypowiadać. Chcę sobie usunąć drugie imię, bo czuję, że nie jest mi zupełnie w życiu potrzebne.

Za wywieszenie kara pieniężna. Nie wymagam, żeby wieszali flagę Polski, chodzi o to, żeby nie wywieszali flag innych krajów. Precz z multi kulti!

Czuję, jak się zapadam pod ziemię, chyba pójdę do USC usunąć to imię.

Słuszna dezycja, na twoim miejscu postąpiłabym tak samo.

Do tego dojdziemy później, jak już zamknięmy granice i będziemy mieć ostrą selekcję tych, co próbują się dostać do Polski.

Samej jakoś mi dziwnie.

Często marzę o takim obrazku. Polska wychodzi z UE. Jesteśmy niezależnym państwem z zasadami. Nie ma miejsca na wszelką degenerację, zmiana płci jest zakazana, narkotyki są zakazane, jest przywrócona kara śmierci za najcięższe zbrodnie i gwałty. Mamy zamknięte granice, każdy kto przyjeżdża do kraju, musi zostać dokładnie sprawdzony. Uczestnictwo w świętach państwowych jest obowiązkowe i za niestawienie się na nie jest kara pieniężna. Zostają wycofane dodatki socjalne (poza rentami dla niepełnosprawnych), każdy żyje na własny rachunek. Ile sobie zarobi, tyle ma. Jak nie zarobi, to niech zdycha z głodu. Każdy odkłada sobie sam na własną emeryturę. Tak, wiem, że to czysta utopia, ale lubię sobie wyobrażać, że żyję w takiej Polsce xD

Na marszu niestety nigdy nie miałam okazji być, bo nikt z moich "znajomych" nie chce na niego jechać, a samej to tak smutno, zwłaszcza że do Wawy mam niezbyt blisko :<

Ja wolnościowcem nie jestem, w ogóle się nie określam.

Zawsze mnie to zastanawia, jak ludzie 25+ mogą mieszkać nadal z rodzicami.

Nic do takich osób nie mam, to każdego osobista decyzja, każdy ma swój złoty środek. Po prostu refleksja, bo coraz częściej na takie osoby trafiam. Pytam z perspektywy osoby, która nigdy nie miała z takimi lekami do czynienia.

Nie. Gdyby mnie wylali, to bym tu nie pisała, tylko leżała już w wariatkowie XD

Dramat.

Każdy może sobie sam ją poszerzyć.

Nie wiek można jakichś śmiesznych psychologów nazywać "specjalistami". NIKT nie jest w stanie wejść do twojej głowy. Tylko ty sam.

A po co się otwierać? Żyjesz dla siebie, nie dla innych.

Za czasami sprzed marca 2020, kiedy nie czułam się jak w wiariatkowie.

Czuję, że nie żyję. Praca/dom/praca/dom/praca/dom. I tak niezmiennie od roku.

Wina genów. Charakter to głównie geny.

Zapewne to zależy od charakteru.

Normalnie. Przecież to się nie stało z dnia na dzień, tylko w miarę upływu czasu znajomości zaczęły się naturalnie rozmywać.

Lol, ja mam podobnie.