Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dzoana82

Zarejestrowani
  • Zawartość

    68
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Dzoana82


  1. 41 minut temu, Mroowka Zet napisał:

    Jestem w związku małżeńskim, jestem osobą wierzącą i praktykującą, przez 2 lata leczyłam się za pomocą naprotechnologii i jakoś to wszystko mi dziecka nie zapewniło. Na naprotechnologię wydałam kupę kasy, z perspektywy czasu traktuję to jak taki sam biznes robiony na ludziach z problemami z płodnością jak in vitro a nawet gorszy, bo często płaciłam 200 zł za bezsensowne wizyty u tak zwanych instruktorów modelu creightona, którzy nie muszą mieć nawet wykształcenia wyższego (nie mówiąc oczywiście o tym ze nie są lekarzami). 

    Co ciekawe kościół katolicki jako jedyny jest przeciwny in vitro, pozostałe religie mają już inne podejście. Czy to nie jest zastanawiające? Może warto w końcu przyznać, że ziemia jest okrągła? hmm?

    Dokładnie !!!!! 

    Myślę że wszystkie my ktore tu jestesmy i nie tylko tu , bardzo bysmy chciały miec naturalna ciaze bez tabletek i zastrzyków,  cieszyc sie beztrosko z każdego nowego tygodnia ciąży! Ale kazda kobieta jest inna i potrzebujemy nauki do pewnych rzeczy. 

    Moze raka tez można wyleczyc wiara i modlitwa...gdyby tak było to swiat byłby piekny. Ale poki co..... jest jak jest. I życzę wszystkim staraczkom owocnych stymulacji i zdrowych mrozaczkow😘


  2. 1 godzinę temu, Strusio85 napisał:

    Dziewczynki. Pytanko. 15d.c pęcherzyk 20mm. Endometrium 11.5 mm. Cykl naturalny. Gin przepisał mi ovitrelle na "lepsza" owulke. Dziś mam zrobić zastrzyk. Zastanawiam się kiedy dojdzie do owulacji i kiedy się kochać  po takim zastrzyku. Niby do 36 h z tego co pytałam. Któraś ma jakieś doświadczenia z ovitrelle. To mój ostatni cykl przed wizytą w klinice i pierwszy taki zastrzyk w życiu. Jestem ciekawa. 

    To chyba dzisiaj możecie się kochać 😉 lepiej wczesniej niż za późno:)


  3. 15 minut temu, KlaudiainvimedGdynia napisał:

    Muszę się pochowalic , dziś 15 dzień po transferze 5 dniowej blastki byłam u gina i widziałam mojego 4 mm kropeczka 😉 Cudowne uczucie , teraz czekamy Z mężem na serduszko. Dziewczyny za Was wszystkie bardzo mocno trzymam kciuki , musi się udać ✊✊ silne z nas babki 🥰

    Klaudia  gratulacje wierze ze to niesamowite odczucie , a to który Twoj transfer byl ? 

    Niech trwa 40 tyg  🥰🤰


  4. 1 godzinę temu, Anna Katarzyna napisał:

    Czyli ile wizyt? Niestety ale dojeżdżam z mojej wichurki do kliniki i laboratorium na dodatek pracuje od poniedziałku do soboty na różne zmiany więc muszę urlopy wykorzystywać na lekarza 😉

    Prawdopodobnie 3. U mnie przy kolejnym transferze przes telefon ustaliśmy ze biorę estrofem i później 2 wizyty 1 w połowie cyklu i 2ga na transfer 😉 wiadomo kazda z nas musi dostosować prace do wizyt w klinice


  5. 1 godzinę temu, Anna Katarzyna napisał:

    Mam pytanko : co teraz mnie czeka jak już dwie mrożonki czekają ? Bo zastanawiam się jak sobie rozplanować urlop żeby praca nie kolidowała z wizytami w przychodni 😕

    Prawdopodobnie lekarz zaproponuje Ci transfer na cyklu sztucznym, jest on mniej skoplikowany i bardziej pod kontrolą, nie trzeba biegać zeby sprawdzac czy była owulacja, a podobno skuteczność jest taka sama. Wiec

    1. Przepisze ci Estrofem od 2 dc

    2 wizyta między  11a 14 dc na badanie grubości endometrium plus ustali od kiedy brac progesteron.

    3 lekarz ustali dziec transferu 5 dni od wprowadzenia progesteronu 😉


  6. 52 minuty temu, Anna Katarzyna napisał:

    6.21 fsh 

    Wyniki jak na oko laika, który juz przeszedl 1IVF wydają się całkiem spoko. I faktycznie mogło by być wiecej tych oocytow. Ale co kobieta to inny organizm jak juz tu czytałam kazda inaczej przechodzi stymulacje i różne sa jej rezultaty. Jedne maja duzo zarodkow i wiele prób  zanim się uda inne maja tylko 1 zarodka i się udaje po pierwszym razie.. wiec glowa do góry i do boju 🤗💪


  7. 34 minuty temu, Anna Katarzyna napisał:

    Witam👋. To moje pierwsze in vitro. Ogólnie dość długo czekałam na pierwszą wizytę i oczywiście wypadła w trakcie miesiączki, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, bo od razu dostałam tabletki antykoncepcyjne. Po ostatniej tabletce miałam kolejną wizytę na której dostałam zastrzyki. Jeden w penie, drugi bardziej skoplikowany z dwiema strzykawkami i buteleczką:/ W między czasie ten w penie zamieniłam na inny w głównej ampułkostrzykawce rano w udo. Ten skomplikowany brałam co wieczór o stałej porze pod pępkiem. Co kilka dni po południu monitoring cyklu i przy okazji konsultacja anestezjologiczna i embriologiczna, a rano badania krwi - estradiol. Kolejny raz potwierdziłam że żadne z nas nie ma HIV, kiły itp. Dwa dni przed punkcja rano jeden zastrzyk, w południe drugi a wieczorem aż trzy lodówkowe ampułkostrzykawki. Dzień odpoczynku. Od północy zero jedzenia czy picia. Rano 1 tabletka na chorobę lokomocyjną popita małą łyżeczką wody. Rano w klinice trzy kroplówki i przebudzenie po wszystkim. Udało się pobrać pięć chmurek. Następnego dnia telefon: udało się zapłodnić 5. Faktura + dopłata za selekcję plemników. Po tygodniu kolejny telefon : 2 dobrej jakości blastocysty gotowe do zamrożenia. Kolejny monitoring. Kolejna faktura. Dziś początek okresu, a za miesiąc kolejna wizyta i nowe leki. Na szczęście już nie zastrzyki. 

    Trochę jestem zawiedziona, bo myślałam że z tej stymulacji będę miała więcej prób.

    Hej Anna Katarzyna... a tak jeśli mogę się dopytać,  ile masz lat i z jakiego powodu in vitro ??? Jakie mialas amh ???


  8. 2 godziny temu, Strusio85 napisał:

    Dziękuję za odpowiedź ☺️ no właśnie policystycznych jajników raczej nie mam (lekarz na usg wykluczyl) no i cykle mam jak w zegarku (co 29dni)a w pcso chyba cykle są rozchwiane z tego co słyszałam. A co to fsh oznacza? Jak jest dobre to się cieszę❤️

    Ze jeszcze  do obniżonej rezerwy jajnikowej Ci daleko, i chyba z tego co ja zrozumiałam odpowiedz na stymulacje powinna być ok. A może to podwyższone moze wpłynąć na stymulacje i doprowadzić do hiperki ...ciekawe ...ja mialam juz fsh podwyższone chyba ok 13, ale proporcje lh/fsh bylo w normie. Przy amh 0,9 i jednym  aktywnym jajniku jakos 9 jajeczek uroslo🙂


  9. 1 godzinę temu, Strusio85 napisał:

    Dziewczynki. Odebrałam wyniki fsh i lh robione w 3 d.c. Wizyte mam w klinice na początku września  i zżera mnie ciekawość. Zastanawiam się czy to dobry wynik?

    FSH - 4,33(norma w f.folikularnej  3,03-8,08)

    LH - 7,35 (norma w f.folikularnej  1,80 - 11,78)

    Wiem, że ważny jest jakiś stosunek ..

    Dokładnie stosunek lh do fsh powinien być bliski 1. Można w necie wyliczyć. U Ciebie 1,69 troche za wysoki , wedle Google  😉 moze świadczyć o policystycznych jajnikach.  Ale moim zdaniem fsh masz super ;). O wszystkim to juz lekarz wie najlepiej  🙂


  10. 4 minuty temu, AsiaWin napisał:

    Stymulacja (zastrzyki) trwa ok. 1-2tygodni. Zależy jak rosną pęcherzyki:) mi robił mąż bo też miałam opory żeby robić zastrzyki. Te zastrzyki nie bolą. Boli samo wklucie. 

    Nie jest tak strasznie  jak to się wydaje na początku.  Każda z nas pewnie odczuwa inaczej ból.  Ja osobiście robilam sama i bez problemów.  Gorzej z wkuciami neoparin (heparyna) jak sie krew rozrzedzi  to mnie pozniej boli...🥴


  11. 9 godzin temu, Strusio85 napisał:

    Doskonale Cie rozumiem.. Ja od ostatniej straty staram się rok. W ciągu zeszlego roku zaszłam w ciążę 2 razy... Wtedy jak się nie spodziewałam kompletnie. Teraz się staramy a ciąży ni widu ni słychu... A latka lecą 😐nie wiem czy to nie jakaś psychiczna blokada...1 stratę jakoś zniosłam 5tc.. Bolało ale liczyłam, że to był po prostu pech...ostatnia jednak  strata w 12tc była dla mnie traumą - trafiłam do szpitala z nagłym ostrym krwotokiem... Kilka dni wcześniej miałam usg i było wszystko super-piękna dzidzia machającą rączkami i nóżkami ... Potem w szpitalu  nikt nie przygotował mnie na samotny mini poród w środku nocy między 2 pacjentkami na sali  ... Ja nie sądziłam, że na tym etapie będę mieć tak mocne skurcze i że odejdą mi wody.. Po wszystkim sama zaniosłam moje martwe dziecko na salę do pielęgniarek  😢... Bardzo chce dziecka ale jednocześnie się boję bo mam w pamięci te wydarzenia... Ja nie wiem czy ja bym to kolejny raz zniosła 😢Zastanawiam sie czy ten lęk nie sabotuje moich starań. Ponoć psychika ma duży wpływ. 

     

    🥺 dokladnie tak to jest...2w1 Ja myslalm ze jak już zacznę in vitro to tez pojdzie, nie liczylam na 1 raz ze sie uda, ale po 3 jakos mi się ciezko robi... ze to moze nie byc tak prosto ... Trzeba się zebrać do kupy i nie tracić nadzieji,poki są zarodki i lekarze mogą cos pomoc. Ja sobie daje chwile przerwy, chociaż miesiac, bez tabletek. Tak sobie mowie ze bede sie starała do 40 o dziecko a później odpuszczam. Ale widzę że po 40 sa chętne na dzieci 🙂nie wiem czy tyle sil mi starczy


  12. 9 minut temu, Zuzana napisał:

    Dziewczyny dziś dzwonili z kliniki. Mamy wizytę na podpisanie dokumentów 24 sierpnia. Jak wszystko dobrze pojdzie to zaczniemy stymulacje. Az boję sie bo to 3 raz. Boje sie czy wyjdzie z naszym nasieniem. Nacwizyte mamy mieć aktualne badanie nasienia i AMH

    Rozumiem ,Twoj strach przed 3 procedura.. ale póki szanse i siły sa to napewno warto próbować... 🥰🥰🥰  powodzenia


  13. 2 minuty temu, Strusio85 napisał:

    Ja po poronieniach robiłam sporo badań chcąc dojść przyczyny strat . ERA nie robiłam ale robiłam np. przeciwciała przeciwko antygenom łożyska, antykoagulant tocznia, przeciwciała ANA, przeciwciała przeciwjądrowe komórki NK, mutacje (pai, mthfr, vleiden, protrombina), zespół antyfosfolipidowy, białko c i s, homocysteine, przeciwciała tarczycowe.  Wszystko wyszło ok z wyjątkiem mutacji. Za stratę 1 ciąży odpowiadala u mnie prawdopodobnie mutacja pai (utrudnia zagnieżdżenie). 2 strata była niezależna ode mnie wada (chromosomalna spontaniczna). Myślę, że jednak warto lekarza dopytać jakie badania wykonać. Ja obecnie przez mutacje jestem stale na acardzie, w ciąży będzie heparyna i muszę brać metylowa postać kwasu foliowego. 

    Mutacje heterozygotalna tez mam, ale to niby nic ważnego,  kwas metylowany wystarczy tego pai nie robiłam? Moze pomysle o tym .. moja naturalna ciaza jakos się udała ale i skończyła szybko, myślalam ze następna bedzie szybko, a tu już 3 lata....troche zwalam na wiek , endometrioze... ale zarodki takis super rokujące...wiec gdzie problem??? Jak go znaleźć??? Przy tym 3 transferze i  scraching endo mialam, embroglue i AH dla zarodka....i nic nie drgnelo, progesteron spoko, endomerium rośnie spoko. Lekarz zawsze daje neoparin przed... WHY.............NOT ...YET


  14. 4 minuty temu, Rapita napisał:

    Mój to był drugi transfer nie udany każdy zarodek miałam przebadany pod kątem genetycznym i beta w pierwszym 0,5 w drugim po podaniu acofilu i intralipidu 0.1 i kazała mi iść do immunologa. Ale dziś właśnie mi wspominała o tym badaniu ERA że warto to zrobić jeśli u immunologa nic nie wyjdzie źle w wynikach. Tylko że te badanie kosztuje 5 tysięcy zloty akurat w mojej klinice. 

    A mialas jakis wskazania do  acofilu i intralipidu ..???


  15. 21 minut temu, Rapita napisał:

    Byłam dziś na wizycie po nie udanym transferze tak jak myślałam skierowali mnie do immunologa wizytę mam na 17 września. Powiedzcie mi dziewczyny jakie badania zrobic przed wizytą żeby już coś miec jak do niego pójdę żeby nie tracić czasu. 

     

    Rapita a który to Twój transfer był?  Ja pytałam się swojego lekarza czy może jakieś badania immunologiczne zrobić , to powiedzial ze to po nawracających poronieniach bardziej się robi.....ale wyczytałam o takim  badaniu jak ERA receptywności endometrium.... moze ktoras z was robiła...?  Moje 3 transfery i beta 3 × 0  i jestem skolowana


  16. 23 minuty temu, AsiaWin napisał:

    Dzoana nie trać nadziei. Idź na spacer,zajmij czymś myśli:) musisz poczekać jeszcze te 3 dni. Dobrze pamiętam że miała transfer świeży? 

    To mój 3 transfer crio, mam jeszcze 2 zarodki, tyle dobrego. Po tym razie to tobie sobie przerwę albo na 9 mcy 🙏 albo na jakieś 2 zeby się zdystansować na nowo. Dzięki dziewczyny ;* trzymajcie się  mocno


  17. 9 minut temu, Szarlot napisał:

    Hej dziewczyny. Chwilę mnie tu nie było. Myślałam sobie Wszytsko w głowie poukładać, wypłacać się i znaleźć siły do kolejnej walki. Transfer odroczony,  tak zadecydował embriolog i lekarz. Z 5 zarodkow, został 1 ocenę ma 4.3.3 troszkę lepszy niż poprzednim razem. Do transferu narazie nie podchodzimy bo nie dostanę już urlopu,  muszę też chwilę odpocząć po Tym wszystkim. To jest ostatnie podejście nasze z nasieniem  narzeczonego. Jeżeli się teraz nie uda,  bierzemy nasienie dawcy. Chyba mnie to Wszytsko przerasta już. Nie myślałam, że kiedy kolwiek będę musiała się z Tym zmagać, zwłaszcza, że jestem dosyć młoda osoba hmmm 28 lat?;)  Wszytskim dziewczynom gratuluję i życzę powodzenia w staraniu O tego upragnionego szkraba 🥰❤❤❤🌼🌼🌼🌼

    Hej, ciesz się ze masz jeszcze 28 lat 😉 a nie 38 tak jak ja 😅 nigdy nie myslalam ze mnie spotka taka sytuacja w życiu... Wytrwałości ,napewno dacie radę  ..

    • Like 1
×