-
Zawartość
1039 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
4
Wszystko napisane przez aeteryczny zad
-
Tak sobie pomyślałam, że jej musi niezły gul skakać jak czyta o sobie na kafe, na brokacie i w każdym miejscu do którego nie sięga jej ban. Do tego ludzie którzy chodzili z nią do szkoły/na studia, na bank mają z princessy polew (tak, wiem, to podłe, ale sama odczuwam satysfakcję jak widzę jak życie kopnęło w zad baaardzo niemiłe dla mnie osoby). Jakbym miała taką wybitną, wyżej s.rającą niż ma du.psko jednostkę w okolicy i powinęła by jej się noga (na co harowała zresztą jak wół ),to w głębi robaczywego serca bym się radowała do upadu.
-
Wychowanie bez przemocy, a Gajusz BAM! BAM! po łapach elegancko pokazał przy kici koci. Sama znikąd tego nie wzięła. Przemocą, wybitna Latryno, jest też zmuszanie dzieciaka do wycierania stolika, twój prześmiewczy i odpychający ton głosu, zabieranie młodej słodyczy, powtarzanie ujęć we vlogach, tresura i ometkowywanie tego dzieciaka i pokazywanie jej jak małpy w zoo.
-
Ta jak coś pier.dolnie to klękajcie narody
-
Za dużo rozkminiasz. Kura by na zawołanie w doope całowała koreańskie dziecko gdyby to się klikało...
-
Ja ją właśnie na Stolicy widywałam, bo często nam się ścieżki krzyżowały w Złotych Kootasach i na Legionowie czasami, bo jeździłam tam prywatnie na rehabilitację wieczorami. Na Olsztynie to nie wiem jak łazi, ale powinna że wstydu tunel sobie wykopać i tak do Wanny się przemieszczać, bo faktycznie jak bym tak się w necie zaprezentowała, to że wstydu bym pyska za drzwi nie wystawiła.
-
Już pomijając całość... To jest peezda w świecie, musi mieć kogoś obok, ile razy ją widziałam, a była sama, to łeb spuszczony, słuchawki w uszach, jak lato to okulary p.sloneczne i pruła przed siebie zgarbiona z mordą w telefonie. Jak tylko była z Kaszak, Dre, Marzeną, Kebim, to pycho się nie zamykało, perorowała na pół ulicy, raz z Kaszakową jak siedziała w Kootasach to tak koorwy i chooje leciały, że dajcie spokój.
-
Solidnie sobie na wszystko zapracowała.
-
O widzicie, a ja hobbystycznie biżuterię wytwarzam, ale nie taką wypasioną, cygańską jak zbiory Laurki, tylko mniej kunksztowne wyroby ze złota, srebra, kamieni i części np. naręcznych zegarków. Fajnie, że kafeteryjne hejtery, niegodne miana kobiety, mają swoje pasje
-
Konkretnie to jej mogło zależeć akurat na nim, bo: a). posiadał mundur, który dobrze wychodzi na zdjęciach b). posiadał jako taką prezencję, co przy podejściu Latryny ma niebagatelne znaczenie Resztę "przymiotów" pomijam, bo je ma każdy chłop
-
Ja Ci rozwiąże. Gdzieś chłop z krzyża spuścić musiał.
-
Kiedyś o tym pisałam, że tam musiały być grube histerie, wrzaski, ryki wściekłej i upokorzonej paploty, która jak Rejtan leżała przed wejściowymi drzwiami zalewając się łzami i tarasując drogę Drewniakowi. Tak to sobie wyobrażam.
-
Ona tego w ogóle nie łączy. To jest za ciasny łeb, żeby zaświtała jakakolwiek refleksja.
-
No wiesz? Ja jestem pisia porządnisia
-
Matki nie tylko pijanej w tej jednej scenie, podejrzewam, że Wanna raczej trzeźwa nie była, występując w łanzi na komnatach w Legio i mówiąc coś o kupie (jakiś vlog z tinderem jeszcze) . Tragedia, bo to jeszcze chyba wisi
-
Już nic nie chce pisać, ale na hejterskich forach zęby zjadłam i to, co tu jest, to jest Wersal, więc ja się nawet w polemikę z takimi kontami nie wdaję xd, pal licho, czy to konto glam, czy inne, te osoby nie mają kompletnie dystansu, zawsze jest jakaś zawoalowana pretensja, ukryta złośliwość, jakaś szpila...xd Sposób pisania (i często nicki) są jak otwarta książka, ja to mam w tyle, ale zabawne jest jak takie persony tego nie widzą xd
-
Widzisz jak my się zgadzamy. Od zawsze wiadomo, że najwięksi hejterzy to tak naprawdę najwięksi admiratorzy.
-
Ona czy nie ona, fakt jest taki, że siedzi i tu, i na brokacie i szlag ją trafia, bo się gotuje , ale wreszcie czyta o sobie prawdę, a takie dosadne i celne kopy w rozlazły naleśnior bolą najbardziej. A przynajmniej równie mocno jak odejście japonek.
-
Ale mandżur do pierdla już RADZĘ spakować. I odliczać, bo wpadną z drzwiami, je.bną Ci dyskiem i będziesz oglądać świat zza krat. A co do całej sytuacji - wiadomo było, że koło dupska się zapali i będzie wściek. A bo to pierwszy raz?
-
Luśka tu pisze pod nickiem Pucle przecież
-
Na zdjeciu Wanna incognito, po degustacji cytrynowki
-
Według glamów Dre był: - przemocowcem - psychopatą - pijakiem - hazardzistą - złodziejem - dziadem łasym na majątek Luśki
-
Ja jak o racuchach przeczytałam, ryknęłam na całe gardło w przychodni, rejestratorka się na mnie popatrzyła, jakby ekipę z kaftanem chciała wzywać
-
- doble? - BLOBLE! coś takiego było z Brombą i Wanną xd
-
Nie pamiętam tej kiecy, ale fakt, te jej nabytki to zazwyczaj poliestrowe łachy, jak znalazł na upały. A rozmiarówki tam to już kompletnie nie ogarniam.
-
Ja kiedyś z ciekawości zerknęłam na jedną z kiec, którą kupiła Bromba i to są już plandeki, serio. A ona jeszcze przecież te rozmiary zaniża, kadruje się i wygina jak paralityk. Później już zerkać na nic nie musiałam, bo zaczęłam ją widywać i karuzela śmiechu sama się kręciła, kiedy człowiek porównał, co widział na własne oczy.