Czy ja dobrze rozumiem ..... na początku chciałaś wzbudzić w mężu zazdrośc fikcyjnym romansem ,pozniej praca za granicą ,po czym On nadal nie umiał żyć bez mamy ale troche rozumiem męża w tym przypadku chodziło o dbanie o ciepły obiad .pranie itp itd podczas Twojej nieobecności po czym znów rozwód tym razem juz prawdziwy i nagle uprzytomniłaś sobie ze jednak kochasz męża....hmmm jak dla mnie to troche za pozno bo był czas wcześniej myśleć a nie jak mleko rozlało sie ale zawsze możesz zadzwonic poprosic o spotkanie i powiedziec szczerze co Ci lezy na sercu tyle ze taka rozmowa powinna odbyc sie duzo duzo wczesniej ja tez mam nie ciekawa sytuacje ale u mnie juz nie ma taryfy ulgowej ale kazda z nas ma inne doswiodczenie i inny charakter wiec coz sprobowac mozesz ale jak bedac na Twoim miejscu to zakonczyłabym czytac ta ksiazke zycia codzinnego .