-
Zawartość
10162 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez ddt60
-
przemyśl i zdecyduj sama. Czasami pomoc terapeuty (psychoterapeuta lub terapeuta rodzinny) jest dobra przy czym żaden terapeuta nie powinien podpowiadać Ci gotowych rozwiązań ale tak pokierować terapią abyś przemyślała sama, zastanowiła się i wybrała to, co będzie ci odpowiadać i co da większą szansę na szczęście dla Ciebie i syna także w dłuższej perspektywie. Ja tylko starałem się przeanalizować co Ty sama piszesz. Mam wrażenie, że nie będziesz w stanie tkwić w takim związku 5 czy 10 czy więcej lat. Sama tak piszesz. Zdrada (Twoja) nie będzie lekarstwem - może chwilową ulgą pod warunkiem, że się nie wyda.
-
i jeszcze jedno. Śmierć rodzica czyli matki może być głębokim ciosem powodującym depresję i wpływającym na libido a 1,5 roku to nie jest długi czas dlatego ja nie bagatelizowałbym tego. To może być przyczyną rezygnacji z radości jakiejś aktywności ale nie tłumaczy to oglądania pornoli i masturbację i preferowanie tego zamiast seks z Tobą
-
już sobie odpowiedziałaś. Wstrząs w postaci zdrady - chyba na to nie licz. Poza tym zdrada nie jest jedyną przyczyną rozpadu związku. Mogą być inne. On ma 41 lat a Ty 28 - czyli ma młodą żonę - jak sądzę taką, która mu się podoba i seks na wyciągnięcie ręki. To po co miałby zdradzać. Może ma niskie libido albo osiągnął wiek, w którym seks przestał go interesować (trudno mi zrozumieć, bo jestem starszy a nadal mam ochotę i to często ale ludzie są różni). Chyba, że uprawiacie seks tylko "po bożemu" a on chciałby jakiejś odmiany, której nie akceptujesz (nie mam na myśli jakiś strasznych fetyszy ale seks oralny, seksowne ciuszki itp.) . Skoro nie chce rozmawiać pozostaje jeszcze może próba terapii małżeńskiej a jak się nie zgodzi to nie czekaj na zdradę tylko decyduj tak abyś nie stała się sfrustrowaną desperatką i sama nie zaczęła zdradzać bo potem on jeszcze dostanie rozwód z Twojej winy. Jeśli mały będzie miał sfrustrowanych rodziców i będzie widział ciągle kłótnie i niezadowolenie to też nie będzie dobrze. Ale pamiętaj. Nie można ci powiedzieć "zrób tak albo tak" . Musisz wybierać sama. Nie dopuść tylko do tego aby zniszczyła Cię toksyczna relacja. Czasami jest jeszcze możliwość pośrednia. Rozstanie na jakiś czas. Nie występujesz o rozwód i nie mówisz, że to koniec. Ale dajecie sobie czas i jesteście przez jakiś czas osobno. I czas pokazuje czy zależy Wam na sobie, czy jesteście w stanie się dogadać. Czy lepiej wam razem czy osobno.
-
syn ma 3 lata. . Kto się zajmuje dzieckiem? Pracujesz? Masz dobry zawód? Potrafisz być niezależna? Czy ona poza seksem zmienił się - pisałaś, że nic nie robił., nie pracował, grał na konsoli a ty pracowałaś i nosiłaś dziecko a on nie dał ci na polar i jeszcze wynikało z tego, co piszesz, że macie osobne budżety.
-
jeśli to nie prowo - to fakt, możesz się "wygadać" i może ci to pomoże - ale jednak nie wiem jak można ci pomóc. Rozmawiałaś z nim? Proponowałaś terapię małżeńską? Bierzesz pod uwagę rozstanie jeśli nic się nie zmieni a Twoja frustracja będzie narastać? Pierwszy Twój wpis z 2018 roku zachował się ... "Cześć mam na imię Marta jestem z moim facetem 5 lat jestem z nim w 13 tyg ciąży ostatnio bardzo się zmienił myślałam o rozstaniu ale ujrzałam pozytywny test więc wiecie .... Pomijając to że jest na l4 nic nie robi tylko spotyka się z kumplami albo gra na konsoli nawet nie zapyta jak się czuję nic kompletnie ja jeszcze pracuje i z mojej wypłaty opłacał dom raty lekarza i próbuje coś odłożyć na dziecko a on nic zero poczucia . najbardziej zabolala mnie dzisiejsza sytuacja rano przed wizyrlta u lekarza zespół mi się zamek w kurtce u lekarza zapłaciłam 380 zł zostało mi do ostatniego 100 zł on ma jakieś pieniądze na koncie zawiozłem kutlrtke do krawciwej powiedziała że dopiero 10 sty do odbioru musiałam zostawić nie było innego wyjścia pytam mu się czy pozyczy mi 100 zł bo ta kurtka i tak niedługo będzie za mała a usłyszałam po co Ci Nowa kurtka nie ma na to pieniędzy nie jest zimno możesz chodzić w polaze . to stanęłam jak wryta łzy zebrały się w oczach jak ojciec dziecka które noszę w sobie może kazać chodzić mi zima w polaze bo szkoda mu kasy" wygląda więc, że źle jest bardzo długo i wygląda chyba, że związałaś się z nieodpowiednim facetem. Z tego co piszesz nigdy nie było dobrze a o rozstaniu myślałaś tylko z powodu ciąży się na to nie zdecydowałaś.
-
teraz też mi się wydaje, że to już było ... czyli nie odpowiadam dalej ... bo pachnie prowo
-
nie wiem ale to masakra. Brak szacunku dla Ciebie. Nie wiem co to jest. Trudno uwierzyć, że się aż tak zmienił. Przed ciążą wszystko było idealnie?
-
dwa tygodnie później poznałem inną .... z którą byłem dłuższy czas i która dbała o higienę także. Właściwie nasz związek wówczas zaczął się też od nieplanowanego i niespodziewanego spotkania w akademiku ale było to zupełnie inaczej ....
-
jakbyś częściej chodził (i długi czas w ciągu dnia) w garniturze to wiedziałbyś. Nawet nie chodzi o to, że często ale czasami jak już wkładam to chodzę prawie cały dzień i wówczas bielizna musi być odpowiednio dobrana bo można zdjąć wszystko z siebie dopiero w pokoju hotelowym - zakładając, że to wyjazd służbowy.
-
przykry zapach i mocne zabrudzenie w kroku majtek (miała jeszcze białe) pod ...enką i rajstopami.
-
a wiesz dlaczego są takie najwygodniejsze? Przyczyna jest trywialna - po prostu do siusiania wystarczy tylko otworzyć rozporek . Spodnie od garnituru muszę precyzyjnie leżeć. Do tego pasek, dwa guziki od spodni - wewnętrzny i zewnętrzny - przy pisuarze jest to mnóstwo ceregieli jak nie byłoby rozporka i gładkich brzegów. Ale taka bielizna tylko do garnituru. Innymi słowy do klasyki pasuje klasyka. Ale czasami i do garnituru wkładam bokserki ale takie, które mają rozporek (mam też kilka takich)
-
wiesz jak to było ... człowiek nigdy nie wiedział kiedy będzie czas w akademiku i kiedy będzie mógł to z ukochaną zrobić.... gdyby nie było ciągłego mycia i prania to nie wiem co by było. Z tematu można się oczywiście pośmiać ale raz byłem pożyczyć skrypt (jeśli ktoś jeszcze pamięta co to były skrypty na uczelniach) od pewnej koleżanki i coś niespodziewanie zaiskrzyło i niestety podczas wstępnej gry poczułem i zobaczyłem znaczną nieświeżość i bielizny i jej intymności. Dokończyłem jej "palcówkę" i orgazm miała ale na więcej się nie zdecydowałem bo i tak przy tym mdliło mnie. Potem już nigdy do niej nie zaglądałem tak mnie to obrzydziło. Pamiętam to do dziś choć upłynęło wiele czasu.
-
kurcze ja bieliznę zmieniam codziennie - myślisz, że to za często. Hm, ja jeszcze pamiętam jak nie było pralek automatycznych i suszarek i wtedy czasami jedna majtki nosiło się dłużej a pranie w zwykłej pralce to było dopiero przedsięwzięcie. A w akademiku czy to płeć męska czy żeńska prała nad umywalką w rękach i suszyła na kaloryferze.
-
wolałbym już nie nosić w ogóle bielizny przynajmniej pod jeansy zapinane na guziki jak czasami robią to amerykanie ale nie noszenie bielizny i codzienne pranie spodni jest nieekologiczne - zużywa zbyt wiele wody, prądu itp.
-
napisali, że to prawdziwa miłość ... więc może pojedź z nią na wakacje do Egiptu i spełni się ... http://www.blackcockgallery.com/pics/108206.jpg
-
jeśli chce to może górę zrobić damską a dół pozostawić męski czyli zostać ladyboy - jakaś pośrednia wersja https://s.smutty.com/media_smutty_2/g/r/e/a/b/greatscott-pmd95-6be101.jpg
-
to jest klasa - tak się przygotować a znudzone brakiem mężczyzny panie czekają https://image.tmdb.org/t/p/original/b2J9MoHpzOcgpqvlO8r5turF7jn.jpg
-
mam wiele różnych rodzai bielizny i choć najczęściej noszę dopasowane bokserki - przynajmniej o tej porze roku to mam i luźne bokserki, i bokserki dopasowane o niższym stanie tzw. hipstery ale także na lato mam jockstrapy a i również klasyczne białe slipy z rozporkiem do garnituru ale na to aby chodzić w pieluchomajtkach jeszcze nie wpadłem ....
-
Jeśli nie mam uczuć do mężczyzn a chce z nimi seks uprawać (bez zobowiązań) to i tak będe gejem?
ddt60 odpisał gajus332 na temat w Życie erotyczne
to ja mam szczęście albo nieszczęście (może nie szczęście bo nie idę za nowymi trendami). Jestem tolerancyjny wobec LGBT+ ale sam jestem absolutnie binarny .... https://thumb-p0.xhcdn.com/a/3oEbBMGkXJFORiWMhdKtXg/000/080/358/230_1000.jpg -
to już twoja dziwna teoria. Seks monogamiczny to też seks .... jeśli zakochasz się z wzajemnością, trafisz na dobrą partnerkę i stworzysz dobrą relację to jedna żona, partnerka wystarczy na całe życie
-
to już twoja dziwna teoria. Seks monogamiczny to też seks .... jeśli zakochasz się z wzajemnością, trafisz na dobrą partnerkę i stworzysz dobrą relację to jedna żona, partnerka wystarczy na całe życie
-
Pani powie "bzyka mnie na tamie"
-
może jakaś pomoże. W ogóle z tym pomożecie to przecież klasyka
-
a nie możesz "podać mu pomocną dłoń"? Po prostu być bardziej aktywną stroną w seksie. Jeśli jedna z osób jest niepełnosprawna i zdecydowałaś się z nim być to mogłaś przewidzieć, że będziesz w niektórych rzeczach musiała być osobą aktywniejszą. Prosta zasada kompensacji. Jeśli tego nie potrafisz zaakceptować to nie ma rady - chyba rozstanie bo Twoja frustracja w niczym nie pomoże https://curemedical.com/wp-content/uploads/2017/03/Fotolia_77200992_Subscription_Monthly_M-1024x682.jpg