sniezynka
Zarejestrowani-
Zawartość
1249 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
1317 ExcellentOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Jeśli dla Ciebie najwazniejsza jest waga to faktycznie.... Dla mnie ważne jest zdrowie- i to fizyczne i psychiczne, skład ciała, spokój ducha, pogodzenie się ze sobą. I w tym kontekście to, co robi Karola NIE DZIAŁA.
-
Widać NIE działa skoro ciągle tyje i na nowo musi się odchudzać. Każde kolejne odchudzanie jest mniej skuteczne i bardziej obciążające dla organizmu. Baba nie ma zielonego pojęcia o tym czym jest prawidłowe odżywianie a mądrzy się jakby wszystkie rozumy pozjadała. Za takie "porady" jakie ona głosi powinni jej zamknąć kanał!
-
O tym, jak bardzo im "zależy" by mieć pięknie wokół siebie świadczy ich podwórko.
-
Nie pomogą oleje jak oleju w siwej głowie brak
sniezynka odpisał PituPitu1 na temat w Gwiazdy / TV / Kino
Do dziwnych sklepów chodzisz... -
Kulki były przed wyjazdem do Włoch. Te sklepy z piedołami odwiedzała w Łodzi- w którymś vlogu nawet się wygadała, że nie może na Mazurach być nieprzerwanie ileś tam czasu bo "Dilz". Maluta i piekarnia dopiero po rozstaniu- więc z Łodzi. Ja nie napisałam, że nie miała współprac w ogóle, ale miała ich zdecydowanie mniej niż w Łodzi.
-
Na tym Helu żyli sobie swobodnie, ale to jednak dość snobistyczne miejsce. Warszawka kocha te budy. A Mazury są już bardziej "wymagające". Gdyby miała ładny domek, przyjemny ogród to by miała współprac od groma. A że miała/ma zaniedbaną PRL-owską chatę i byle jaki, zapuszczony ogród, to widocznie nikt nie chciał się reklamować w takiej scenerii.
-
Allegro to nie współpraca- każdy może wysyłać swoje linki i będzie dostawał zwrot jeśli ktoś kupi produkt z tego linku. To raczej świadczy, że nie najweselej z kasą skoro musi się na te parę groszy łasić. Podpaski to reklama oznaczona. Wszystkie pozostałe są nieoznaczone. I nie ja pierwsza zauważyłam, że ze współpracami na Mazurach było kiepściutko.
-
Jej lenistwo to jedno- nie dyskutuje z tym, bo widać je w każdym vlogu. Ale żeby nie mieć jakieś ciekawości świata, ludzi, CZEGOKOLWIEK? Miro sam sobie organizuje podróże, wyszukuje, żeby było ciekawie ale budżetowo. Siwą budżet raczej mało ogranicza, więc nie chce jej się planować- ok- są biura podróży. Mogłaby jechać na całkowicie zorganizowaną wycieczkę- wszędzie ją dowiozą, pokażą, powiedzą gdzie zjeść itd. Nawet na alko można sobie pozwalać Nie chce zwiedzać- są fajne, luksusowe ośrodki, gdzie można leżeć cały dzień. Ona nic nie robi! ROK SIEDZI W CHACIE!!!! Przecież to na głowę można dostać! Ona nie widzi jak jej życie przecieka przez palce? Jestem prawie w tym samym wieku i mnie zaczyna przerażać, że tak wiele jeszcze chciałabym zrobić, zwiedzić, przeżyć... a ta od roku nic tylko "Kicia choć" "Suszi/Lola choć" "o i tak wyglądam". To jak piekło a nie życie.
-
Kredyt brali razem- tak twierdzi Wera. A nie przewijam jej filmów, jeśli już oglądam to cały, więc jestem pewna, że tak powiedziała. Mieszkanie kupili więc razem, w kredycie, musieli więc być oboje w akcie własności. Ślub wzięli po ponad roku i odtąd spłacali go z "majątku wspólnego". Być może także dokonywali jakich większych nadpłat? W kazdym razie prawnicy spokojnie są w stanie wyliczyć ile kredytu zostało spłacone i skoro Wera zatrzymuje mieszkanie to ile powinna oddać Tomkowi. Jest jeszcze kwestia wkładu własnego, z czego pochodził i czy- jeśli był jedynie z majątku panieńskiego Wery- potrafiła to udowodnić. jeśli nie- to musi oddawać także połowę wkładu własnego. Tyle prawo. Mogło być również tak, że Tomek rzucił kwotę i się dogadali, że będzie mu oddawać tyle i tyle bez żadnych wyliczeń.
-
Oczywiście, już kiedyś pisałam, że gdyby się postarał to mógłby zgłosić ją, że "pracował w jej firmie" na czarno. Niestety, już od kilku lat małżonek nie może bezpłatnie pomagać w prowadzeniu działalności, musi być zatrudniony albo zgłoszony jako osoba współpracują- z opłacanymi składkami ZUS
-
jeśli wziął tylko mąż to znaczy, że mieli rozdzielność. Przy braku rozdzielności nie ma możliwości by jedno z małżonków brało tak duży kredyt bez drugiego- nawet jeśli drugie nie wykazuje żadnych dochodów to i tak figuruje przy kredycie. Problem z mieszkaniem jest inny- kupili go W KREDYCIE! A kredyt spłacali już z majątku wspólnego- a więc należy mu się spłata. Ile to już prawnicy wyliczyli. Pamiętajcie, że nawet jeśli T. nie przynosił złotówki do domu- a ja akurat w to nie wierze- to i tak POŁOWA dochodów żony jest jego. Takie mamy prawo w tym kraju. Połowa wypłaty należy się małżonkowi czy to nam się podoba czy nie. Zmienia to jedynie rozdzielność majątkowa.
-
...kiedy brakuje argumentów uderzamy w jakiś słaby punkt, choć bez znajomości rozmówcy nie wiemy, że chybiamy tak mocno jak to tylko jest możliwe.. smuteczek
-
O! I to jest dowód na Twoją kiepską inteligencję. "Nie patrz w górę" motylku, bo jeszcze zobaczysz dowód swojej jawnej głupoty jak bohaterowie wspomnianego przeze mnie filmu. Klapki na oczach i jazda- tak w przypadku pandemii jak i głupoty Szusz
-
Bzdury piszesz takie, że szok! Zwierzęta wyczuwają ludzi, ich intencje. Dlatego Kicia raczej przed nim uciekała bo jej nie lubił i to okazywał. Ale Suszi uwielbiała T. Znacznie bardziej niż swoją pancię, z którą była od urodzenia. O czym to świadczy? O tym, że T. miał gdzieś psa?????
-
Ojej, biedny biały heteroseksualny człowiek. Aż mi łezka poszła z prawego oka... A może to sprawiedliwość dziejowa po prostu? Tak zwana karma, czy też po prostu konsekwencja tysiącletniego przekonania o swojej zajebistości? Uciskana większość podniosła wreszcie łeb i kąsa- no dziw nad dziwy