sniezynka

Możliwe. Tym bardziej widzę potrzebę terapii Akurat w tym jednym zgadzam się z Justyną Mazur- każdemu przydałaby się terapia oraz badania glukozy i insuliny!

Są osoby otyłe, które latami mają bardzo dobre wyniki. A są takie u których 5 kg nadwagi powoduje drastyczne pogorszenie stanu zdrowia. Wydaje mi się, że Bu mogła mieć długo wszystko w normie dlatego nic nie robiła. A dopiero ostatnie badania wskazały, że wcale tak dobrze nie jest- wjechała więc dieta. Jak jest z utrzymaniem jej- można się domyślać. Niestety bez terapii nie schudnie, bo ona nie tyje z miłości do dobrego jedzenia- przecież w kółko jedzą to samo, tak samo słodkie i tłuste! To nie jest tak, że ona jest smakoszem i przez to te kg. Ona zajada emocje. TERAPIA. Bez tego bedzie tylko gorzej. Mnie jest jej żal, nawet to podwójne życie jakie prowadzi- vlogowo-instagramowe a realne musi prowadzić do coraz większych i większych frustracji. Coraz smutniej w tym uniwersum niestety

Bu- wiemy, że czytasz, więc może inaczej- pieski nie potrzebują "testować nowych smaczków". Pieski potrzebują dobrej karmy, odpowiedzialnego podejścia do żywienia, a już zwłaszcza przy takich maluchach- podawania im dokładnie tego- i jedynie tego- co zaleca hodowca. I w takich porcjach w jakich zaleca! Wiesz czemu? Bo pieski nie potrzebują smaczkami umilać sobie życia. Nie mają problemów emocjonalnych, które kolejny słodki ulepek na chwilę wyciszy. Serio, tak też można funkcjonować. Jedzenie jest dla psiaka tym, czym paliwo do samochodu- lejesz najlepszej jakości i to NAPRAWDĘ wystarczy by był w dobrej formie. Zrozumiałaś to wreszcie?

Nie tylko na kafe można się wielu rzeczy dowiedzieć.

CO mam czytać? Stare wątki o prezesowej?? No daj spokoj

Żaden chłopak Aśki nigdy tam nie mieszkał. Po co rozsiewasz takie ploty? Partner mamy - być może ktoś taki był, ale pewności nigdy nie było. W tej chwili jest trójka- prezesowa, matka i kot.

No wlasnie a przecież są takie rasy, które najchętniej nie schodziłyby z kanapy. Sama miałam taką królewnę, która dłuższy spacer to tylko jak miała "nastrój" i było odpowiednio ciepło. Jeśli było chłodno a nie daj Boże deszcz padał- szybkie siku i spindalała do domu szybciej niż ja Uwielbiała kanapy, fotele, przytulała się do ludzi jak tylko obok niej usiedli i mogłaś głaskać ją godzinami. Z tego co wiem corgi potrzebuje ruchu, atrakcji a nie miziania więc słabo wybrali.

pluszowy

Ahaś! On dokładnie na takiego wygląda- jakby miał czas i ochotę na spacerowanie po kilka km dziennie, bo takie dystanse powinny pokonywać te pieski.

Jeśli zmienią na czarodziejów to tak. Jeśli na zwykłych psychologów to nic nie da- z gów..a bata nie ukręcisz

Może zostali ładnie "poproszeni" przez telewizję by przez kilka mc poudawali, że są razem, żeby znów nie wyszło tak, że wszystkie 3 pary to porażka?? Ja bym nie jechała po ekspertach, moim zdaniem oni robią co mogą żeby coś z tych ludzi wyszło. U nas lepiej sprzedadzą się nie dramy a własnie dobre dopasowanie- tego widzowie w Polsce oczekują- miłości na ekranie. Tylko, że wg mnie do programu zgłaszają się same ofermy życiowe albo ludzie po wielu traumach związkowych i weź tu z tego coś "stwórz". Dlatego wychodzi tak jak wychodzi. Najczęściej faceci to ofermy a w tej edycji to kobiety się nie popisały. Zobaczymy czy w ogóle będzie kolejna...

W Polsce nie ma takiego warunku. Jeśli jest bardzo źle- zrobią niemal od razu.

z dżołstikiem chyba..

Oczywiscie- dej dejowi zawsze wilkiem.

Za to maxi bebzonik, maxi gąbeczki i maxi żenada

Może myśli, że to takie, które są nisko na półkach?

raz jeden do czegoś faktycznie dobrego się mogą przydać!

Pytanie nie do mnie ale odpowiem- znam kilkanaście osób z takich wspólnot. Dlatego mogę śmiało napisać, że to, co obserwuję u Maćka to nie prawdziwa wiara, tylko zamiennik w stosunku do wszystkich problemów jakie miał będąc DDA. Znalazł coś, co mu rozwiązało najpilniejsze potrzeby i ukierunkowało. Teraz żyje mu się lepiej niż wcześniej. Natomiast wcale nie wynika to z głębokiej wiary, dlatego Laura- czy jakakolwiek kobieta- gdyby chciała to by tą "oazowość" z niego raz-dwa wyrzuciła. Nie chodzi o zmianę wiary, chodzi o te aspekty- jak np czystość do ślubu- z którymi rzeczywiście trudno jest żyć. I to zupełnie nie znaczy, że Maciej jest jak chorągiewka! Po prostu- tak jak mówił z resztą Mosak w pierwszej edycji- jak jestesmy w związku to wiele rzeczy nam sie nagle "chce" dla tej drugiej osoby. Chcemy się rozwijać, starać, budować dom, zmieniać pracę itd. W związku następuje nasz rozwój bo czujemy się kochani i szczęśliwi. A tymczasem Laura jest na etapie, że chciałaby już "gotowy " egzemplarz, idealnie dopasowany dla niej a tak sie niestety w pewnym wieku już nie da! 30 na karku, złe doświadczenia życiowe, kilka nieudanych prób bycia z kimś, skrzywiają nas bardzo. Gdybym ja była sama po 30, to właśnie wolałabym takiego Maćka, bo on wydaje się być taki bardzo "plastyczny", nie ma nawyków starokawalerskich, jest otwarty i gotowy na kompromis. Nawet z tą czystością jestem przekonana, że byłoby jak z tatuażem- niby jest przeciwny ALE w sumie to mu się podoba. Po prostu- chłopak sie zauroczył i zaczynają mu sie zmieniać poglądy. To normalne. Jeśli Laurze "się zmieni", albo Maciej trafi następnym razem na kogoś, kto to uszanuje, stworzy fajny, ciepły związek.

Wiesz może gdzie to obejrzeć w Polsce? Online najlepiej

A potem z wydrukowanymi screenami z kafeterii pędzi na policję....

A ona nie jest fryzjerką?? To mi wygląda u niej na taki "bieda-permanentny"- pierwsze permanentne makijaże brwi x lat temu tak wyglądały. Strasznie ją to szpeci Pamiętam że jak oglądałam pierwszy odcinek to myślałam, że ona ma je krzywe!

Ostatnio to już nie biust, a fałd biusto-bebzunowy. Talii to tam nigdy nie było, ale teraz juz nawet granica się zatarła. Czekam na moment, kiedy bebzun będzie wystawał już bardziej niż pierś- a raczej gąbeczki w staniku. Tak bapko- jak się nosi za ciasne ciuchy to one po naciagnięciu stają się prześwitujące i widać, że masz gąbeczkowy stanik...

Widziałam gdzieś w necie jak Iza fajnie schudła. Tylko brwi niestety dalej markerem pociągnięte... kto jej robi taką krzywdę?

Pisalam o hormonach przecież Insulina do też hormon. Nie zawsze dieta z niskim indeksem działa, są osoby, które sa obojętne na indeks i bez wysokich dawek metforminy się nie obejdzie. A nawet jesli trzeba zastosować taką dietę to są sposoby by pozbyć się wysokiego ładunku glikemicznego- do ziemniaków wystarczy dodać tłuszczu albo je wychłodzić- ponowne podgrzanie już nie podnosi indeksu. Do owoców można dodać np otręby i też obniżasz indeks. Można też zadziałać na dwa fronty- i przejść na diete z niskim indeksem i włączyć metformine. Wszystko można ogarnąć ale konieczne są badania i konsultacje lekarskie i dietetyczne. Ktoś się martwił, czy bez ruchu można schudnąć- MOŻNA. Dieta to jakieś 70%, ruch 30. Ale ruch dopasowany do wagi i możliwości- niekoniecznie biegi w maratonie czy siłka. U Bu wystarczyłyby delikatne zajecia rehabilitacyjne.

Skoro odbyło się po cichu to myślę, że zaakceptowała. Teraz ma po prostu POWÓD by i tak nie jechać.