-
Zawartość
183 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Bubbletea
-
U nich może być z większym rozmachem. On już teraz obraca facetów w ich domku i pewnie poza nim, jak ten granat wybuchnie to nie będzie co zbierać. To już wisi na włosku, ona coraz więcej je z frustracji, on ma jej wyraźnie dość, zasięgi im spadają.
-
Darek wstydzi się, że on popyla w Lous Vuiton a ona w Bonprix, więc kupował jej pomadki i gadżety droższych marek ( ubrań chyba się bał, albo nie było takich rozmiarów). Niestety nasza infuencerka reklamuje tylko tanioszkę, bo nikt inny jej nie płaci, więc Dior poszedl na zmarnowanie.
-
Gdyby mój mąż, w domu który kupiłam z własnych pieniędzy, gościł kochanków, gdyby zdjęcia jego odkrytych genitaliów oglądali obcy ludzie i moi znajomi, naplułabym sobie w brodę że byłam tak ślepa i głupia i pogoniła dziada. A ona udaje, że nie ma tematu, musi mieć wyjątkowo niską samoocenę skoro uważa że nie zasługuje na lepszego.
-
Im większe bagno, tym większa manifestacja "miłości". Dziwnym trafem, gdy pół internetu zobaczyło zdjęcie jego asatuk wysłane innemu mężczyźnie, wzięli pieska ze schroniska, wrzucają rodzinne fotki. Albo mimochodem Karo we vlogu wspomina, że mąż napisał jej smsa "kocham cię", bo "wiecie, my sobie często w ciągu dnia tak piszemy". Taaaak Karo, chyba jak mężuś pomyli odbiorców
-
Aktualnie to najbardziej żenująca para polskiego YT. Ona od dawna zdradzana, niby nikt nie wie ale wszyscy wiedzą. On udaje kochającego męża, bo inaczej nie pojedzie do Hiszpanii Z czasem coraz bardziej się będą pogrążać.
-
Aha Mogła podziwiać Grecję, Wyspy Owcze, Azję, a podziwia kafelki w Albanii, wow super, marzenie
-
Ten kąt w restauracji z kilkoma balonami to faktycznie idealny, wymarzony urodzinowy prezent Jutro mąż poleci na kolejną wycieczkę, a ona będzie wozić dziecko wokół basenu. I na pewno nie jest to życie jakiego chciała.
-
Dokładnie, tu był "wóz albo przewóz", dziecko albo do widzenia. A że podobno dla Basi to był ostatni dzwonek, a prznajmniej ona tak twierdzi, to nie miała wyjścia w stylu " za parę lat będzie dziecko, a teraz kolejna storka z Mykonos".
-
Mam wrażenie, że macierzyństwo nie jest dla niej, chciałaby podróżować, zwiedzać świat, miała z tego frajdę a teraz kisi się w hotelu na trasie basen-restauracja-pokój. I żeby nie było, w pełni zrozumiałabym gdyby nie była tym usatysfakcjonowana bo dla mnie taki urlop byłby koszmarem. Tyle, że ja świadomie nie zdecydowałam się na bombelka.
-
a a) jest umyte b) ma tak szalone życie że nie ma czasu na miniaturki-srurki c) to symbol tego co odeszło i nie wróci
-
Ta płynność, wynika zapewne z ilości przyjętychpłynów
-
Jak ktoś zauważył, pytała kart czy do owsianki wpierdzielić tonę Nutelli czy dżemu ale na końcu i tak nawaliła wszystkiego
-
Naparza póki ma fazę manii, potem będzie zjazd i leżenie plackiem kolejny tydzień z powodu "przebodźcowania szalonym życiem". Najlepsze, że gotuje 5 posiłków dziennie, w tydzień zużyła tyle tabletek do zmywarki co inni w miesiąc, a na koniec wyjmuje mrożoną pizzę, bo jest głodna.
-
Oczywiście że nie pójdzie na wybory: 1. trzeba byłoby ogarnąć możliwość głosowania na Mazurach, a nikt jej tego nie powiedział. W normalnym życiu Tomek by się tym zajął, także wece 2. Na Mazurach tyle się dzieje, a ona ma tak wiele rzeczy do zrobienia, że zapomniała że to już ten weekend, myślała że to za tydzień, ale, wece, czas leci jak szalony w tym jej ekscytującym świecie. 3. Mama miała ją podwieźć do Łodzi, ale retrogradacja zepsuła jej samochód i Weronika została uwięziona na odludziu. Któraś wersja na pewno jest prawdziwa, obstawiam 2.
-
Majtki chyba latają po całym mieszkaniu, z tych nerwów.
-
Iga doskonale wiedziała, że w finale Karol powie NIE, dlatego ona była na TAK, żeby za tydzień móc już wszystkim rozgłaszać, że to ona była w tym związku jedyną osobą, której zależało, która ciągle chciała naprawiać związek, która w ogóle coś od siebie dawała i była najlepsza, a ten podły Karol w ogóle nie dał jej szansy i na nim powinno się wieszać psy, bo ją odrzucił i nie pozwolił rozwinąć skrzydeł.
-
Mam to samo, nikt mi nie będzie mówił że mam się cieszyć od rana do wieczora. Karol ma mieć uśmiechniętą gębę, żeby księżniczce było lepiej? Niektórzy nie muszą mieć wiecznego zacieszu na twarzy, nawet jak im dobrze i wszystko gra. Inna sprawa, że przy takiej jęczącej, sfochowanej i toksycznej babie trudno mieć uśmiech na twarzy. W początkowych odcinkach, z tego co kojarzę, Iga mówiła że jej dotychczasowe związki były z Hiszpanami (?) Ciężko uwierzyć, że była w jakimkolwiek związku, no chyba że z powodu bariery językowej do faceta nie od początku dotarło z jaką histeryczką ma do czynienia.
-
Kolekcja Agnieszki jest do bólu nudna, ani jeden produkt mnie nie kusi. Inna sprawa, że Agnieszka ma inny typ urody ode mnie, jest 100% ciepła, ale o ile Kwitnąca Wiśnia mnie interesowała i do dzisiaj zastanawiam się, czy ją kupić, o tyle różana seria to takie rozczarowanie Na przebitkach z IG kolory w palecie wyglądają na takie same (fakt, że jest filtr, ale w domyśle filtry mają zachęcić i upiększyć, nie na odwrót ), zlewają się w jedną brązową plamę. Brak jakiejkolwiek promocji ze strony Agnieszki jest śmieszne. Zrobiła neutralną kolekcję i siadła na tyłku, bo neutralne kolory same się sprzedają więc po co się przygotowywać do premiery? Widziała, jak profesjonalnie do sprzedaży swojej kolekcji podeszła Ada, tam naprawdę wjechała dobra reklama, zdjęcia, zainteresowanie i podjaranie swoją pracą. Tu mamy postawę "wow, ale zrobiłam fajną serię, macie fotki na sklepie, kupujcie".
-
Nie sądzę, kto by to kupił?
-
O rany, Marzena Tryfon tak się zachwyca paczką od Hanki, że prawie sika po nogach. Z niej aż bije taka nuta wazeliniarskiego łaszenia się o swoją paletkę.
-
W jakims filmiku mówiła, że latem wyjdzie jeszcze jedna paleta, ale nie wiem czy we współpracy czy taka "normalna" W każdym razie czekam.
-
O kurczę, chcę! Hania wspominała, kiedy można się spodziewać paletki? Miałam w przyszłym tygodniu zrobić zakupy na GlamShop, ale się wstrzymam i poczekam na rzeczy Ady.
-
Co tam, można wypisywać szczegóły z życia dziadka, wyśmiewać gorszą siostrę, upubliczniać dziwne fakty, ale gdy ktoś zapyta o imię córki to olaboga, przecież to prywatne. Najpierw po bubowemu, potem po bożemu czy jakoś tak.