witam serdecznie,
Od kilku dni zacząłem szukać prezentu dla Żony i powiem Wam że jestem w kropce.
Sytuacja wygląda następująco,
Od czasu początku pandemii Małżonka zafiksowała się na wszelkie wyjścia i można powiedzieć zabunkrowała się z 1,5 rocznym Synkiem.
W wolnym czasie późnymi wieczorami jedyne co ją odpręża do szydełkowanie. Natomiast w tym kierunku nie chcę iść gdyż tego typu włóczek czy akcesoriów ma już masę.
Jestem w totalnej kropce, jedyne co mi przyszło do głowy to nowy telefon jednak wybadałem temat i jednak nie chce gdyż ten i tak co chwilę ląduje na ziemi bo Synek go dorwie i by szybko się zużył jak obecny który jeszcze zipie :)
Budżet... hmmm jak będzie coś fajnego to raczej to jest na drugim planie, telefon myślałem w granicy 1500 zł kupić.
Nie chce kupować żadnych prezentów praktycznych tylko coś typowo dla Niej..
Pomocy :)