Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

NieprzejrzeniePrzejrzysty

Zarejestrowani
  • Zawartość

    528
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez NieprzejrzeniePrzejrzysty


  1. 9 minut temu, Lady S napisał:

    Trochę to mamy chyba zakodowane w głowie. Choć ja dominowanie drobnej, małej dziewczyny, jak i dobrze zbudowanego faceta również jak najbardziej lubię. 

    Rozumiem z rozmowy, że ty też należysz do tych mniejszych, drobniejszych kobiet?


  2. 1 minutę temu, Lady S napisał:

    Trochę to mamy chyba zakodowane w głowie. Choć ja dominowanie drobnej, małej dziewczyny, jak i dobrze zbudowanego faceta również jak najbardziej lubię. 

    No ja zdecydowanie preferuję dominować, więc nawet jakbyś chciała - wybacz, mnie nie dasz rady zdominować 😉

    Szczerze mówiąc zaczynałem się już nawet bać o tę dziewczynę, do jakiego stopnia ona dojdzie.


  3. 1 minutę temu, Lady S napisał:

    Podniecało ją to, że jest fizycznie dominowana, nie ma w tym nic skomplikowanego ani głębszego. No chyba że się mylę, w końcu nie siedzę w głowie tego dziewczęcia, raczej tylko się domyślam na podstawie mojego przypadku. Mnie pasuje czucie się małą, drobną w ramionach, które mnie obronią. 

    Okej, po prostu nie rozumiałem przyjemności płynącej z bycia zdominowanym fizycznie.

    Jako mężczyzna bardziej rozumiem podniecenie płynące z dominowania drobnej, małej dziewczyny 🙂


  4. Przed chwilą, Lady S napisał:

    Ja to potrafię zrozumieć. Sama lubię taką playful walkę w formie droczenia się. Nieważne, że jestem na straconej pozycji, bo również drobniutka ze mnie istota, lubię samą ideę stawiania komuś oporu. I lubię, jak ktoś go zdusi. Ale czasem lubię to ja być na górze, także różnie jest, różnie. A na pewno zabawnie.

    Playful walka to dobre określenie.

    Dla mnie to było dziwne, bo mogłem ją z łatwością pokonać jedną ręką, tudzież przygnieść swoim ciałem do podłogi/łóżka. Ale dawałem jej się chwilę pobawić, tylko po to, żeby opleść ją ramionami w uścisku.


  5. 2 minuty temu, niegrzeczny7733 napisał:

    Smutne bo patrzy się teraz głównie na statut osoby a nie jakie reprezentuje wartości, co gorsze działa to w obie strony. 

     

    Niewiele jest kobiet które lubią dobrą zabawę i są świadome że takie zabawy mogą sprawić ogromną przyjemność. 

    Niestety ze względu na to, że większość dziewczyn na portalach randkowych mnie oceniała przez pryzmat wyglądu, wstawiałem zdjęcia na których nie eksponowalem swojej muskulatury.


  6. Przed chwilą, Lady S napisał:

    To w gruncie rzeczy mocno smutne. Mogą Cię chcieć tylko ze względu na atrakcyjny wygląd. Także uważaj, żebyś nie został wykorzystany, bo wydajesz się miły.

    No niestety. Tak też jest w przypadku kobiet, faceci chcą niektóre tylko ze względu na ich wygląd.

    Postaram się, dziękuję 🙂

    1 minutę temu, Lady S napisał:

    Nie mam na razie dużego doświadczenia, zresztą jestem w sumie laikiem w kwestii BDSM, ale wiązanie mi się bardzo podobało. Nóg, rąk, zasłonienie oczu, zakneblowanie. Klapsy to wiadomo. Podduszanie. Zadawanie lekkiego bólu przez zintensyfikowany ścisk różnych partii. Ciągniecie za włosy. Wydawanie rozkazów. Lanie wosku i dotyk kawałkiem lodu po całej skórze, jeśli to się też liczy. Niesamowicie pociągające.

    U mnie to były rzeczy głównie z wykorzystaniem siły moich mięśni. Lubiła kiedy jej pokazywałem w jakiś sposób że jestem silniejszy i większy, także jakieś ściskanie, przyduszanie, podnoszenie (lubiła bardzo być podnoszona). Kilka razy sobie uwidziala zapasy, czego nie rozumiałem.


  7. Przed chwilą, Lady S napisał:

    Przykro. A teraz odnalazłeś kogoś do poważnego związku?

    Szukam.

    Tak jak pisałem w innych tematach - na portalach randkowych ciężko znaleźć taką kobietę która byłaby zainteresowana związkiem ze mną. Większość traktuje mnie bardziej jako "na jeden raz".

    Mogę spytać co jeszcze lubisz w tym BDSM?


  8. Przed chwilą, Lady S napisał:

    A co nie wyszło między wami?

    Sprawy łóżkowe szły rewelacyjnie, po prostu czego innego chcieliśmy poza nim.

    Ja chciałem poważnego związku, ona bardziej traktowała mnie jak swój "zaspokajacz" jeśli wiesz co mam na myśli.

    Na początku mi to pasowało, ale potem zaczęło przeszkadzać.


  9. 2 minuty temu, Lady S napisał:

    Tak i to bardzo. To podniecające, gdy silniejszy mężczyzna przyciśnie mi nadgarstki tak, abym nie mogła ich uwolnić i... inne ciekawe rzeczy. Nie wiem czy kogoś interesuje moje rozpisywanie się na temat BDSM. Ogólnie "niecodzienna" to chyba dobre określenie, bo zdecydowanie ja taka jestem.

     

    Dokładnie tak ona do tego podchodziła. Przyciskanie do łóżka, trzymanie za nadgarstki, podnoszenie, uciskanie (bez przesady)... Nie powiem, też mi się zaczęło to podobać.

    Tym bardziej że powiedzmy "mam ku temu warunki".


  10. 8 minut temu, niegrzeczny7733 napisał:

    Ja właśnie odwrotne doświadczenia mam,ale tak jak wspominałem z młodszą nie byłem. Legendy głoszą że nie każda to kłoda więc coś musi być na rzeczy. 

    No ale akurat ta jedna była dość "poryta" bo miała fioła na punkcie mojej sylwetki. Krótko mówiąc, kręciło ją to że jestem duży i silny, a ona taka malutka, więc prosiła mnie bym jej pokazywał tę siłę w jakiś sposób 😄


  11. 6 minut temu, Lilys napisał:

     wynika to też z lepszego kontaktu, atrakcyjne osoby są z reguły bardziej otwarte, pewne siebie, szybciej zjednuja sobie ludzi zyskując sympatię a to przekłada się na przymykanie oka na niedociągnięcia. 

    Coś w tym jest, zauważyłem że jestem bardziej pewny siebie od kolegów z zespołu, a to przekłada się w jakiś sposób na traktowanie.


  12. Przed chwilą, Użyszkodnik napisał:

    W mojej pracy zwracamy duza uwage na profesjonalizm. Ale byly prowadzone badania, ze ludzie przeciwnej plci sa duzo lepiej traktowani jesli sa atrakcyjni. Moge to potwierdzic na podstawie tego, co dzieje sie na co dzien. 

    Dokładnie to miałem na myśli - w drugą stronę oczywiście też to działa.


  13. 2 minuty temu, Kulfon napisał:

    Byc moze, ja traktuje w pracy wszystkich rowno.

    Okej, więc to nie jest zasada, to co się dzieje u mnie 🙂

    Przed chwilą, Lilys napisał:

    Być może jak zwracana jest uwaga  zależy to od ilości tych błędów, nie myli się ten kto nic nie robi ale jeśli jest to nagminne to sytuacja może być zgoła inna nie tak uprzejma.

    Ogólnie robimy podobną ilość błędów. Kiedyś nawet pracowaliśmy nad tym samym, nasza przełożona bardziej dociskała mojego kolegę, dla mnie będąc bardzo miłą.


  14. 3 minuty temu, Lilys napisał:

    U mnie w pracy nie ma to znaczenia błąd to błąd trzeba się tłumaczyć 

     

    2 minuty temu, Kulfon napisał:

    Jak widze, ze ktos popelni blad w pracy to mowie to tej osobie i pokazuje jak dobrze zrobic, niezaleznie od ich plci lub atrakcyjnosci. Popelnianie bledow w pracy jest nieuniknione i mozna jedynie minimalizowac ryzyko poprzez wspolprace i szkolenia.

    Jasne, mi też tłumaczą błąd, co zrobiłem źle itd. Widzę tylko że robią to w inny sposób, bardziej delikatnie.


  15. Za czasów pracy z biura zauważyłem że w wielu kwestiach zawodowych wygląd ma znaczenie. Mam na myśli to, że kobiety podchodzą inaczej gdy coś robi obiektywnie atrakcyjny mężczyzna, a inaczej gdy robi to ktoś nieatrakcyjny.

    U mnie w pracy zdarzało się że popełniałem błędy - kiedy zauważała to kobieta, zazwyczaj to wygaszała. Natomiast kiedy błąd popełniał mój kolega z zespołu (raczej z tych mniej podobających się kobietom) - problem był rozdmuchiwany i eskalowany.

    Czy któraś z pań może potwierdzić że tak jest?


  16. 2 minuty temu, niegrzeczny7733 napisał:

    Ciężko mi określić bo nigdy nie byłem z kobietą np. 5 lat młodszą. Ale faktem jest to że "starsze" wiedzą czego chcą a jak jesteś dobry w te klocki to zadzwonią po więcej 😉

    Ja byłem tylko z młodszą i jedna w moim wieku więc nie mam porównania 🙂

    Kiedyś jedna kobieta z pracy podbijała do mnie, ale akurat byłem w związku.


  17. 5 minut temu, T8T napisał:

    Kiedyś w zartach jej zaproponowałem, ale ona tez to w żart obróciła, więc potem juz nie probowalem, a ostatnio miałem z nią małą spinę i się narazie do niej nie odzywam, bo mnie wnerwila, kiedyś słyszałem od koleżanek, że niektóre dziewczyny tak mają, że gdy facet się im zaczyna podobać to nie chcą dac tego po sobie poznać i robią się obojętne, unikają wzroku itp, sprawdzają go czy mu zależy czy tak od czapy je po prostu podrywa, ale nie wiem jak duży odsetek Dziewczyn tak ma.

    A w jakim wieku jesteś?

    Bo to też zależy od lat.

×