HotAnonymous<33

Okej. Wezmę Twoją opinię do serca.

Chłopcy dość młodzi. Powiedzmy, wyglądali na 25 lat, może coś pili, nie wiem. To nie pierwszy raz z resztą. Przyzwyczaiłam się do gwizdania na mnie, czy trąbienia z samochodu. Obiekt..?

Niech każda kobieta sobie żyję po swojemu. Jedna będzie bizneswoman, druga z dziećmi przy garach. Co Cię to obchodzi? Może w TV promuje się trochę ten nowoczesny styl życia... Świat do przodu idzie po prostu. Co z tego, że kobieta rodziny nie założy?

A myślałam, że jestem cała... No trudno, muszę znaleźć te drugie 50%

Żartuję Znam swoją wartość.

Usuwam. Delete. Klik. Klik.

Taki co mnie w ogóle zauważy, już +100 punktów.

Z góry dzięki.

To przemyśl najpierw co napiszesz, żeby kolega zrozumiał.

- Ciekawostka: Pewnego dnia w polskiej telewizji pokazali groby osób zmarłych na koronawirusa i ostrzegali innych, aby nosić maseczki, rękawiczki... tymczasem zaprezentowane zdjęcia, były zdjęciami przedstawiającymi groby zmarłych w katastrofie lotniczej sprzed 4 lat, bodajże. Oczywiście się nie przyznali i unikali tematu.

Też okulary noszę właśnie i wiem, że to denerwujące Znaczy, jak już jadę na zakupy i muszę założyć to nie lekceważę, szanuję to, że inni się tego boją i zachowuję odstęp. Jednak zauważyłam, że ludzie się nie stosują. Ponad tydzień temu, bodajże, byłam na wakacjach nad Jeziorem Białym, obok ruchliwe miasteczko - mnóstwo ludzi, tłumy, a ja tylko zobaczyłam czterech z maseczkami. Siedzą wszyscy obok siebie, tańczą, jakby nic nie było

Źle się określiłam. Mówiąc, że nie wierzę w pandemię miałam na myśli to, że nie wierzę telewizji i tego, że to taka tragedia, należy siedzieć w domu, chować się. A najlepsze jest to, że mój tata pracuję w Niemczech, wraca do domu co dwa tygodnie, kwarantanny nie ma żadnej, w firmie obok 300 osób ma koronawirusa, a tylko 10 z tych osób ma jakiekolwiek objawy, bo ich sprawdzali. Wiem, że koronawirus jest, oczywiście, ale nie lubię tej propagandy, która nas straszy, że to jak pandemia dżumy i wszyscy powymieramy jak wyjdziemy z domu bez maseczki i płynu do dezynfekcji.

Dziewczyno, weź już na wstrzymanie z Twoimi teoriami spiskowymi...

Mi też to trochę przeszkadza. Co roku w wakacje moje miasteczko tętniło życiem - jakieś dyskoteki, festyny, fajnie było gdzieś wyjść ze znajomymi. Teraz nic nie ma i nuda, jedynie na rowery wychodzę Ja nie wierzę w tę całą pandemię, nie zakładam maseczki.

Jak wam mijają wakacje? Mam nadzieję, że pozytywnie... Co tam porabiacie? ((: Pogoda nie rozpieszcza tego lata no ale cóż...

To bardzo nie fajnie z ich strony. Wiem, że przykre słowa (a przede wszystkim od osób jakimi są nasi rodzice, którzy nas wychowywali latami) mogą zaboleć i odłożyć się na psychice... ale naprawdę nie warto się przejmować, bo tylko przynosi Ci to ból, smutek i zastanawiasz się ciagle nad tym co robić, nic nie musisz robić, pisałam już, że sami muszą zdać sobie sprawę ze swoich działań. Dobrze powiedziałaś, że nie będziesz tu do końca życia. Żyj dalej tak jak ty chcesz.

Ty będziesz dalej pisała prawdę, ja będę dalej zgłaszała spam.

Nie masz wpływu na zmianę rodziców, to ich robota i oni sami muszą sobie uświadomić... ty żyj swoim życiem, ciesz się, rób co kochasz i to co sprawia Ci przyjemność. Nie możesz robić tego czego inni od Ciebie oczekują... jesteś sobą, żywą istotą, masz swój rozum i to ty podejmujesz decyzje. Powiedzmy, że zrobisz tak jak rodzice by chcieli. Rzucasz dziewczynę, którą kochasz, znajdujesz jakiegoś chłopaka... i co Ci to da? Satysfakcję że rodzice są zadowoleni i „nie przynosisz wstydu”? I po co Ci to? Kiedyś się wyprowadzisz, znajdziesz pracę, własne pieniądze - nie będziesz już tyle czasu z rodzicami spędzała, zajmiesz się swoimi sprawami, więc żadne ciotki i rodzice nie będą Cię już tak interesować. Przykro mi z powodu, że tego nie akceptują... ale to ich problem, z Tobą jest wszystko dobrze i nic nie musisz zmieniać, nie martw się.

Rób to co sprawia Ci przyjemność i bądź szczęśliwa na swój sposób

To broń swojego zdania. Jakbym była na Twoim miejscu i by mi moja mama powiedziała, że mam się zmienić to zapewne powiedziałabym co tam sobie o jej gadaniu sądzę i żeby truć już przestała bo nic jej to nie da. Byłam w takich sytuacjach kiedy coś moim rodzicom nie pasowało, podchodziłam do tego może niezbyt grzecznie ale czasem trzeba stanowczo.

To ty żyjesz swoim życiem, nie Twoi rodzice i to Ty podejmujesz decyzje. Jeśli nie zaakceptują tego jaka jesteś, to nie kontaktuj się z nimi przez pewien czas, może zrozumieją, że muszą się ogarnąć, jeśli nie chcą stracić córki ((:

Robiłam wszystko jak oczekują, tylko, żeby ich zadowolić

A u mnie w ogóle w tym roku nic nie rośnie )): Pomidory jakąś chorobę złapały, moje owocowe krzaczki ledwo kilka borówek i porzeczek

Ostatnio przeprowadzałam dużo rozmów na ten temat i mam pytanie... Co sądzicie o LGBT - transgender, biseksualizm, homoseksualizm? Chciałabym zobaczyć jak wygląda u nas w kraju kwestia tolerancji. Proszę o kulturalne odpowiedzi, bo często spotykam się z wulgarnymi opiniami. Osobiście podziwiam, popieram takich ludzi, wspaniałe jest dla mnie to, że nie boją się pokazać światu i że odnajdują siebie 🥰 Może ten temat nie pasuje do kategorii „Życie uczuciowe” ale nie wiedziałam gdzie to wrzucić

Zainteresowałam się ostatnio tematem po prostu i chciałam zobaczyć zdanie innych na ten temat ((: Nie zmuszam nikogo do odpowiedzi, chciałam tylko zobaczyć trochę jaki jest poziom tolerancji w naszym kraju Chyba tu na kafeterii nie jest źle bo jak rozmawiałam z rodziną na ten temat słyszałam tylko odpowiedzi, że to choroba, że to nienormalne i określenia takie jak peda** i inne.