Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

HotAnonymous<33

Zarejestrowani
  • Zawartość

    258
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez HotAnonymous<33


  1. Przed chwilą, Kacunia17 napisał:

    Serce mówi, że to chyba nie to, skoro tyle razy w ciągu roku się zawiodłam. Nie szukam motylków ani wielkich płomieni, ale chcę tej pewności, że to ta osoba. I miałam ją swojego czasu. Ale teraz...gdyby ktoś spytał czy kocham, miałabym problem z jasną odpowiedzią.

    Nigdy nie będziesz miała pewności, że TO TA OSOBA, twój jak to mówią Amerykanie - soulmate (pl. bratnia dusza, pisana Ci osoba). Przyszłość i ludzie mogą nas zakoczyć. Nie dostajesz partnera z metką na której masz informację  - „zostanę z tobą na całe życie, jestem właściwym wyborem”.

    Jak mówiłam, ja za Ciebie decyzji nie podejmę, przemyśl wszystko na spokojnie.


  2. To nie jedyny istniejący facet, którego mogłabyś pokochać chcę Ci tyle przypomnieć no ale dobra podobno „stara miłość nie rdzewieje”.

     

    3 minuty temu, Kacunia17 napisał:

    Ciągle s martwię że zrobiłam błąd życia i uświadomię sobie to, gdy on będzie z kimś innym. To w gruncie rzeczy czlowiek o trudnym charakterze, ale wspaniały i ze świecą szukać takich mężczyzn.

    To twoje życie i ludzie na forum nie podejmą decyzji - to zadanie należy do Ciebie. Możesz dać szansę byłemu, możesz olać i zapomnieć.

    Moja rada, trochę taka nijaka i ckliwa ale... Idź za głosem serca 🥰


  3. 2 minuty temu, blada doopa napisał:

    po co jej wciskasz kit? daje jej max miesiąc i potem będzie marudzić i snuć jakieś smuty typu: Nie ma nigdzie facetów, nikt mnie nie zauważa

    Moja wcześniejsza wypowiedź miała być sarkastyczna.

    Chociaż zgadzam się z tym co napisałam - niech żyję dalej normalnie zamiast pisać posty na forach z prośbami o pocieszenie.

    6 minut temu, blada doopa napisał:

    potem będzie marudzić i snuć jakieś smuty typu: Nie ma nigdzie facetów, nikt mnie nie zauważa

    Pewnie masz rację. Pełno takich kobiet tu na forum, no ale cóż... każdy ma swoje problemy.

    • Like 1

  4. 6 godzin temu, avebe123 napisał:

    Dziękuję za odpowiedź , Twój kolega który nie był tak bezpośredni w jaki sposób ci powiedział ( a Ty w jaki odmówiłaś) 🙂 ?

    Powiedział coś w tym stylu...

    - Coś się ostatnio zmieniło.

    Zapytałam, że co niby?

    - Myślisz, że jesteś dla mnie tylko koleżanką?

    - No a kim? Przyjaciółką?

    - Kimś więcej.

    - To powiedz kim.

    - Domyśl się.

    Powiedziałam, że nie będę się niczego domyślać, niech mi sam powie.

    No tak streściłam Ci naszą rozmowę haha 😅

    Potem jakoś wyszło i przyznał się, że mu się podobam. Powiedziałam mu po prostu, że na ten czas nie jestem zainteresowana tym, aby mieć chłopaka i tyle. Następnego dnia gadaliśmy tak samo jakby nigdy nic. 

    • Like 1

  5. Jestem młodsza od Ciebie, nie miałam nigdy chłopaka i nie mówię sobie, że to przez to, że jestem brzydka, czy beznadziejna, tylko przez to, że moje nastawienie do życia jest słabe i pracuję nad tym. ROBIĘ COŚ, a nie śpię całymi dniami, zamykam się w pokoju na klucz i płaczę wieczorami. Na przykład: planuję zagadać do chłopaka, który mi się podoba, mam dzisiaj w planach jeszcze rowery ze znajomymi, jadę sobie na wakacje jutro - NIE ZAMYKAM SIĘ NA ŚWIAT. Pan wyżej ma rację, że trzeba również pokochać siebie, chociaż to trudne... Bo myśląc o sobie, że jesteś beznadziejna, brzydka, głupia i na śmieci to dajesz takie wrażenie innym. Niestety, ludzie lubią otwartych, pozytywnie nastawionych ludzi. W życiu nie zawsze wychodzi tak jakbyś chciała no ale tak jest i nie wolno tak reagować na porażki - rozpaczą i depresją.

    Dnia 17.06.2020 o 21:08, Zapomnianaaa napisał:

    sukcesy innych mnie doluja bo ja nic nie osiagnelam

    Też zdarza mi się czuć nie fajnie wśród moich znajomych, nie singli, mających partnerów na studniówkę (na którą idę sama), no ale cóż udało im się, gratulację, ja muszę zająć się sobą i iść dalej.

    Porada od 17 latki specjalnie dla Ciebie 😊 Znajdź sobie jakieś zajęcie, trochę życia w siebie włóż, bo to nie koniec, musisz się dalej trudzić na tej planecie ;) Rozmowa z terapeutą potrzebna bo to już właśnie wcześniej wspomniana rozpacz i depresja.

    • Like 1
    • Haha 1

  6. 8 minut temu, BoniBluBomba napisał:

    Tak zmieniło to moje życie bezpowrotnie 🥴haha. Byłam sama jak i kilka innych dziewczyn z klasy. Każdy miał wyebane kto z kim przyszedł. Żałuje ze nie poszłam z koleżanka ale jakoś mi to do głowy nie przyszło niestety. 

    Jak iść z koleżanką, że w parze? 🤣 Ja tak można to wezmę siostrę i się razem zabawimy haha 😂

    • Like 1

  7. Dnia 2.07.2020 o 09:37, avebe123 napisał:

    Witam wszystkich  , zaznaczam że jestem chłopakiem ,ale uznałem że kobiety mogą być naprawdę rzetelnym i cennym źródłem informacji.
     Mam 15 lat i właśnie skończyłem 8 klasę.  Mam też przyjaciółkę znamy się od 1 klasy. Jest to także najlepsza przyjaciółka mojej siostry bliźniaczki z którą chodziliśmy do jednej klasy. Ta przyjaciółka (chciałbym nie ujawniać jej imienia) od ok. 1 roku mi się podoba. Wiadomo zauroczenie pierwsze w życiu , może dlatego to dla mnie takie trudne. Znamy się baaardzo długo i piszemy oraz dzwonimy do siebie często raz ona raz ja. Super nam się gada , czasem nawet 1,5 godziny.  Zawsze jest o czym pogadać Byłem nie raz u niej w domu. Konkludując znamy się bardzo długo i bardzo dobrze.
         Niestety , ale kilka tygodni uświadomiłem sobie że to już koniec naszej klasy , ona oczywiście chciała podtrzymać kontakt ,ale wiecie jak to jest. Zrozumiałem że muszę jej powiedzieć o swoich uczuciach.  I tak do tego się przygotowywałem , aż nie napisała do mnie z pytaniem o coś tam ( nieważne)
    Autokorekta napisała mi jej imię w postaci zdrobnienia. Niby fajnie ale po chwili zapytała od kiedy mówię do niej zdrobnieniem . A ja że od zawsze (nawet nie pomyślałem co napisać) ogólnie wydała się bardzo spięta i troszkę zakłopotana (przynajmniej tak mi się zdawało) dosłownie jak nie ona bo zazwyczaj jest do rany przyłóź . No i napisała coś w stylu że jej nie pasuje do przyjaźni zdrobnienie tylko ksywka lub normalne imię. No i wtedy poczułem się jakby ktoś wyrwał mi serce. Naprawdę wszystkiego mi się odechciało i poszedłem spać. To jest udręka , myślę o tym cały czas , nie mogę przestać. Czuje się strasznie. Uznałem że po tym co napisała to trochę tak jakby dała znać że nic z tego nie będzie , ale znam ją i dam jej czas żeby sobie ułożyła wszystko w głowie, bo jest szansa że wcale nie to ma na myśli. Pomyślałem też że muszę w końcu jej powiedzieć to co czuję bo serce mówi mi że jak tego nie zrobię to do końca życia będę pluł sobie w brodę za to że nawet nie spróbowałem . Bardzo bym chciał by to wypaliło , ale  jedna rzecz poza tym że boję się jej to powiedzieć mnie odpycha. Nie wyobrażam sobie reakcji siostry , ani rodziców , ani w ogóle kogokolwiek poza nią. 
        Pomóżcie mi proszę , nie mam pojęcia jak jej to powiedzieć (w jakich okolicznościach , gdzie jak) , przecież nie powiem po prostu "Kocham Cię". I czy w ogóle jej mówić . Chciałbym poznać wasze zdanie na temat tej sytuacji , i o ulgę dla mego umysłu. Czyli dokładnie jak jej wyznać miłość ,  i wasza opinia dotycząca tego wszystkiego . Pozdrawiam i dziękuję za pomoc drogie Forumowiczki i Forumowicze .

    Byłam w twoim wieku i dwóch kolegów mnie powiadomiło, że im się podobam. Jeden wprost, drugi dyskretniej. Obojgu odmówiłam, bo w wieku 15 lat nie miałam poczucia, że chcę związek. Nie zniechęcaj się - to tylko moja historia haha 🤣

    Jak to zrobić? Po swojemu. Powinieneś jej to oznajmić, że ostatnio jest dla ciebie kimś więcej. Nie czekaj, bo ktoś Ci ją zabierze 😎 Może odmówić, może nie. Jeśli odmówi to trudno. Jej strata :) Ja odmówiłam tamtym, lecz nadal się kolegujemy, śmiejemy, nie było sytuacji, nie zmieniłam o nich myślenia.

    Nie wycofuj się też, bo potem będziesz myślał, a co jeśli właśnie spytałbym i by się zgodziła? 

    • Like 1

  8. 35 minut temu, Youdontknowme napisał:

    Chciałam poruszyć temat jakim jest studniówka. Nastąpi ona dla mnie już niedługo i nie mam partnera. Jestem trochę zła, że w wieku 17/18 lat wymagają ode mnie posiadania kogoś? Zdjęcia są dla par. Wolne tańce... Nie zamierzam szukać kogoś na siłę - wynajmować, brać brata - spowoduje to tylko dodatkowy problem jakim jest dbanie o to, czy druga osoba dobrze się bawi ze mną. Nie chcę też być uznana za jakąś dziwną, która siedzi przy stole, bo nie ma chłopa do tańca. Nigdy nie czułam potrzeby żeby mieć kogoś na siłę. Moje bliskie znajome będą kogoś miały, z tego co wiem jedna chłopaka, druga kuzyna... Moja klasa jest taka średnia, nudna trochę (same dziewczyny :p).

    Bal gimnazjalny był dla mnie super - nie było wymogu żadnej pary. Pękła mi ...enka, trochę płaczu było, lecz na koniec dnia dobrze się bawiłam - zapraszałam chłopców do tańca 😁

    Mam do was kilka pytań.

    Teraz to nie wiem jak będzie... Każdy robi z tego wielkie halo. Czy to poważnie jest takie ważne zmieniające życie wydarzenie? Zmieniło to wasze dalsze życie? 🤣

    Byliście sami, lub znacie kogoś kto był? Opowiedzcie o tym.

    Nie chcę także zostawać w domu i myśleć co by było gdybym nie poszła. Co uważacie na ten temat?

     

    Myślę, że lepiej pójść i zobaczyć jak to wygląda. Nie byłam jeszcze na studniówce również... I na te chwilę partnera też nie mam... No ale to tylko kilka godzin imprezy, a potem to żyjesz dalej... Studia... Praca... Może jakieś związki. Życie się toczy.

    Też nie rozumiem tego, że wypada iść z kimś, oczywiście można, masz chłopaka super, bierz. Ale niektóre dziewczyny desperacko próbują znaleźć jakieś rozwiązanie, byle, aby nie iść samej, bo to zaraz będzie, że wstyd...


  9. 7 godzin temu, Hellies napisał:

    Więc ilość kandydatów jest raczej ograniczona. 😉 

    Może i trochę ograniczona. Nie chciałabym po prostu przy swoim chłopaku wyglądać jak żyrafa 😅

    7 godzin temu, elektryzująca napisał:

    Wydaje mi się, że przy każdym można, żaden nie pogardzi😉

    Nie uważam tak. Moja ciocia dla przykładu ożeniła się z mężczyzną o swoim wzroście i ten pozwala jej tylko płaskie buty na wyjścia zakładać 🤷🏼‍♀️

     


  10.  

    1 godzinę temu, Nemetiisto napisał:

    Tylko jeśli połknie haczyk,  daj mu się trochę wykazać. Niech się nastara żeby nie przyszło mu za łatwo. Wtedy będzie szanował to co otrzyma.

    Haha, ze mną nie tak łatwo 😎 

    Mam tylko nadzieję, że połknie ten mój haczyk, bo fajny chłopak ☺️


  11. 5 minut temu, Nemetiisto napisał:

    Bardzo dobry pomysł. Jeśli nie poskutkuje to przy następnej okazji znów coś podobnego. Byle nie nachalnie. On ma uwierzyć tylko, że ma u Ciebie szanse.

    Dziękuję za poradę. Tym się właśnie kieruje. 


  12. 14 minut temu, elektryzująca napisał:

    Ja zawsze podziwiałam panów za jaja w stawianiu tego pierwszego kroku. Chol.ernie stresujące pewnie:) Nigdy nie zapomnę jak po sąsiedzku budowano dom. Chłopak z ekipy budowlanej codziennie zagadywał o kawę, ale byłam nieugięta. Któregoś razu zostawiłam swój tel na stole ogrodowym, był tak zażarty w bojach, że wykorzystał okazję i puścił sobie sygnał z mojego telefonu. Gdyby z reguły do nas należał ten pierwszy krok to nie ma 80% związków 😉

    No jestem młoda, wokół związki dopiero się zaczynają. W październiku 17 lat (wiem, że małolata, proszę bez komentarzy 🤣). 

    Nikt się mną dookoła zbytnio nie interesuję narazie. Wakacje są...  Teraz jeszcze ta sytuacja (koronawirus) to brak festynów, dyskotek w mojej okolicy. 

    Nie zamierzam czekać, aż cud się stanie i on sam mnie z nikąd zauważy 🤷🏼‍♀️

    Zawsze warto spróbować, bo nic nie zrobię i szansę stracę 😌


  13. 3 minuty temu, Nemetiisto napisał:

    Zrób tak, żeby sam zrobił pierwszy ruch. Musisz tylko bardzo subtelnie wzbudzić zainteresowanie. Tak, żeby nie odebrał tego jako Twoje zainteresowanie a jedynie miłą atmosferę.

    Mówię właśnie. Zamierzam złożyć mu życzenia i przeprowadzić miłą rozmowę, bez żadnego flirtu... Powiedzmy, że chcę po prostu zwrócić jego uwagę ☺️


  14. 2 minuty temu, elektryzująca napisał:

    Ja zawsze podziwiałam panów za jaja w stawianiu tego pierwszego kroku. Chol.ernie stresujące pewnie:) Nigdy nie zapomnę jak po sąsiedzku budowano dom. Chłopak z ekipy budowlanej codziennie zagadywał o kawę, ale byłam nieugięta. Któregoś razu zostawiłam swój tel na stole ogrodowym, był tak zażarty w bojach, że wykorzystał okazję i puścił sobie sygnał z mojego telefonu. Gdyby z reguły do nas należał ten pierwszy krok to nie ma 80% związków 😉

    Nie nastawiam się od razu na mocny związek. Jestem młoda, spodobał mi się chłopak... Chcę napisać tak po koleżeńsku, prosta rozmowa. Jak nie zainteresuje się mną to trudno.

    Szkoda by mi też było nie napisać, bo może właśnie fajnie by to jakoś wyszło? 🤷🏼‍♀️


  15. 14 minut temu, Onkosfera napisał:

    Czy są jakieś przesłanki wskazujące na to, że on jest zainteresowany? Czy to taki strzał w ciemno?

    Może trochę się rozwinę. Znamy się. Kiedy miałam 14 lat, a on 15 bodajże to tam trochę się kontaktowaliśmy - spodobałam mu się. Odmówiłam mu jednak no bo 14 lat i związek, a ja taki dzieciak jeszcze 🤣 Teraz będzie miał 18 urodziny i zaplanowałam, że mu złożę w prywatnej wiadomości życzenia, a przy okazji zarzucę tekst, że co u niego i czy coś się zmieniło, bo kontakt się urwał.

    Napewno nie jest w związku, czy ma kogoś na oku to nie wiem.

    16 minut temu, Hellies napisał:

    Dlaczego nie, o ile ten "pierwszy ruch" nie jest zbyt nachalny. Czyli zaczynamy powoli od przyjaźni.

    Nie zamierzam być nachalna, jak mówiłam poprowadzę taką zwykłą rozmowę, że co tam u ciebie itp. i zobaczę, czy jakieś zainteresowanie z jego strony się pojawi. Może następnym razem on napisze? Kto wie.

    7 minut temu, lonelyman napisał:

    A dlaczego by nie ?. Czasem trzeba trochę losowi dopomóc 🙂. Nie mówię o wyskakiwaniu nocą do łóżka przez okno ale jakieś przyjazne zachowania jak najbardziej.

    Właśnie podobno do odważnych świat należy. Warto spróbować. Jak coś wyjdzie to wyjdzie, jak nie to nie nic na siłę.

×