Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

janaruta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    16
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez janaruta


  1. Słuchajcie mam dwie takie tępe znajome i będę musiała przeprowadzić z nimi rozmowę żeby usunęły zdjęcia na których ja jestem bo wrzuciłe je bez mojej wiedzy i zgody te zdjęcia. Nie wiem czy wy tak macie ja mam wiekową ciotkę na emeryturze która z dziką pasją zamieszcza na prawdę spoooro zdjęć prywatnych swojej rodziny, wnuki prawnuki, dzieci, ciotki i jest to profil publiczny!. Przecież to jest chore. mam znajomą która wrzuciła zdjęcia z imprezy na których ja jestem i wyglądam na nich jak ufo i wystaje mi stanik a ona bez mojej zgody wrzuciła to na fb!! Co o tym sadzicie?


  2. Dnia 11.01.2021 o 11:02, monikapp25 napisał:

    Otóż to,dobrze mówisz.

    O jego byłych tylko on mówi. Jedna po 7 latach go rzuciła,mieli zaplanowany ślub ...z dnia na dzień go zostawiła (spakowała rzeczy i się wyniosła).

    Później miał młodą 22 latke która też go rzuciła po paru miesiącach.

    Miał 2 kobiety z dzieckiem która jedna z nich powiedziała że to nie przejdzie a z drugą po prostu nie wyszło...

    Oczywiście wszystko wina tych kobiet w jego opowiadanich. A jak naprawde było tego pewnie nigdy się nie dowiem.

    no to mamy odpowiedz, facet naciskał swoje kobiety a one uciekały


  3. Dnia 11.01.2021 o 00:48, monikapp25 napisał:

    Znamy się 12 miesięcy. Jesteśmy z sobą od 8 miesięcy. On 35 lat, Ja 26 lat

    Nie będę wspominać że po paru miesiącach znajomości pytał o rozmiar palca( chciał kupić pierścionek). I tak samo wyznał szybko miłość-nawet wtedy razem nie byliśmy. Trochę mnie to zdziwiło no ale co do pierścionka wyjaśniłam wtedy sprawe jasno. 

    Teraz od jakiegoś czasu gdy wracamy do tematu strasznie jest oburzony,że jak ja moge nie chcieć,powiedział mi że mam patrzeć na jego wiek i że on coraz młodszy nie będzie i jak to powiedział "ja będę coraz atrakcyjniejsza" zmurowało mnie wtedy totalnie...czułam się troche dziwnie? Dodał,że co ja se myśle że dopiero po 40 on bedzie wychodził za mąż i na końcu dodał że myślę tylko o sobie. 

    Wtedy byłam w szoku...bo wcale tak to nie wygląda ale nie chce tak szybko o tym decydować...

    Do tego jeśli chodzi o mieszkanie, JEST TYLKO OPCJA ŻE PRZEPROWADZE SIĘ DO NIEGO (115km odległości) jeśli wspominam żeby przeprowadził się w moje okolice NAWET NIE BIERZE TEGO POD UWAGE i zaraz znów oburzony...

    Coraz częściej nie wiem co myśleć na ten temat...

    ja bym zwiała od desperata gdzie pieprz rośnie, nawet gdybym była w średnim wieku


  4. Dnia 16.01.2021 o 15:09, Gapa1111 napisał:

    Hej! Chcę poznać Wasz pogląd na sytuację w jakiej się znajduje - osob z zewnątrz, które chłodno wypowiedzą się co myślą. 
    Jestem młodą mężatką u progu 30tki. Starać o daiecko z mężem zaczniemy się za jakieś 2 lata, bo młodzi już nie jesteśmy i chcemy nacieszyć się resztkami wolności, żeby później w pełni oddać się obowiązkom rodzicielskim. 
    Mam jedną siostrę i jednego brata. Brat jest bezdzietny, a siostra ma dwójkę pociech. 
    Siostrę wspierałam w opiece nad dziećmi odkąd pojawiły się na świecie. Gdy miała depresje po pierwszym dziecku, to byłam przy niej od rana do nocy, albo od razu po pracy. (Siostra ma męża, ktory uczestniczy w wychowaniu dzieci). Później jak dzieciak już chodził, to zabierałam raz na miesiąc do siebie na noc. Siostra może na mnie liczyć jak mnie potrzebuje, ale mam już dosyć jej próśb o pomoc, żeby ona spełniała swoje zachcianki. Najbardziej irytuje mnie, ze jak zgodzę zostać się z dzieciakami do 17 godziny to ona i tak zawsze się spóźni. A jak odmawiam, to twierdzi, ze moje plany są durne, bo jakie plany może mieć bezdzietna kobieta, która jest domatorką. I nawet jak odmówię, to mnie dręczy dalej czy się zgodzę, albo się obraza. 
    Ja w zamian nic od niej nie dostaje. A jej prośby są nawet typu czy wezmę urlop bo ona ma mało. Albo czy nie chce wziąć urlopu bo dzieci maja ferie. 
    Kocham te dzieciaki, ale chcę je widywać na godzinę, dwie od czasu do czasu, a nie na mnóstwo godzin, bo rodzice maja inne plany. 
    Ostatnio poprosiłam o pracę z domu żeby tydzień posiedzieć z chorymi dzieciakami siostry i powiedziałam ze w zamian proszę o ich pomoc w malowaniu, usłyszałam ze ok. Mówię jej, ze będziemy malować, nawet nie zaoferowała się ze pomoże. Ale od tego czasu już kilka razy prosiła o pomoc, bo ona zmęczona i chce iść do koleżanki, albo fryzjerki. Jakby chcieli to stać ich na opiekunkę, ale udają biednych. Siostra tez ma wyrzuty do mnie ze js mam relaks i wycieczki a ona nie. To jej mówię ze dziecko to wybór i ze każdy ma takie życie jakie sobie układa. Nam dziecko nie będzie przeszkadzało w podróżach i nie będę nikogo prosiła o opiekę nad dziećmi. Jak ktoś będzie chciał to zaoferuje pomoc, a jak nie to wynajmę opiekunkę. Ostatnio siostrze odmówiłam opieki nad dziećmi do danej godziny bo miałam plany, to zostawiła je u mnie, wróciła odziwo na czas, ale się obraziła i nie odzywała do momentu aż kolejny raz chciała mi je podrzucić. Nadmienię jeszcze ze ponadto jesteM jej szoferem bo ona nie prowadzi. I po dzieci muszę jeździć sama i je odwozić, chyba ze zostaje z nimi u niej w domu.
    Jestem taka zdenerwowana ta sytuacja, ze jak widzę ze znowu do mnie pisze o pomoc, to zaczyna mnie bolec brzuch, serce mi wali i ręce drżą. Mąż uważa ze ona jest bezczelna i mnie wykorzystuje. Jesteśmy mlodnym małżeństwem i chce dbać o nasz związek i spędzać czas z nim a nie bawić się w rodzinkę, co nas przytłacza. Raz w roku z mężem staramy się brać jej starsze dziecko na jakaś wycieczkę. Myśle ze i tak ma więcej pomocy niż nie jedna inna matka, a tego nie docenia. Jest egocentryczna i nie liczy się z życiem innych osób. 
    Jak jej Odmawiam to mnie obraza, przestawia w złym świetle tak ze ja mam wyrzuty sumienia i gra na litość a ze mnie robi egoistkę. Mam ochotę zerwać z nią wszystkie relacje, ale kocham jej dzieci i nie chce stracić z nimi relacji. 

    Nad czym ty się jeszcze zastanawiasz?? Urodziła dzieciaki to niech je wychowuje, to jej zasrany obowiązek , siostra powinna Ci zapłacić za opiekę, po co Ci te wyrzuty sumienia?? To Twoja siostra powinna sie wstydzić, niech policzy ile zaoszczędziła za opiekę!!

    • Like 1

  5. Dnia 15.01.2021 o 19:20, Bluegrey napisał:

    Trochę to brzmi nieskładnie... Całkiem na czarno pracowałaś w sklepie??? Co tam robiłaś?

    Skoro ojciec dziecka alimenty płaci, to może mógłby za kolejny miesiąc przelać Ci wcześniej?

    Inna rzecz, że chyba przed utratą pracy też nie było różowo - czemu wcześniej nie pomyślałaś, żeby jakoś poprawić swoją sytuację?

    W kwestii czynszu warto porozmawiać ze spółdzielnią czy innym organem za to odpowiedzialnym. A przedszkole prywatne?

    Zapytaj ojca dziecka żeby Ci dorzucił więcej na jedzenie dla małej, od czego ten ...iarz jest? Spłodził dzieciaka i ma w dupie? Druga sprawa jak można pracować na czarno, trzeba siebie szanować, proszę nie róbcie z siebie niewolników! PRacodawcy to wykorzystują!!!


  6. Dnia 13.12.2020 o 22:20, Dwa Oblicza napisał:

    Nie chce pokazywać mojego męża złym świetle bo ja sam nie jestem ideałami, ale to zostało napisane przez ciebie bylo traktowane moze przez rok i bylo super. Niestety moj mąż oczekuje od mnie qszytskiego kwestia domu dzieci itp. Zaczelam negocjować zw tak nie powinno być mimo to ze jest q domu i ma wolne to moze pomoc do tego doszla pewna moja sytulacja zdrowotna przez ktora bylam wyłączona ze tak powiem przez 6 miesięcy i tu bardzo mocno problem narastał i ciagnie sie do teraz. Slysze ze to moj obowiązek bo nie pracuje , wes ty to zrob bo nie pracujesz nic nie robisz, a co gorzesz czasem pada słowo bo inne...

     Moje życie jest monotone , ale dzięki "ala pracy" jestem bardziej zadowolona z dnia 

    Hej nie daj sie pogrążyć w kłotni, nie popadaj w dołki bo to nic nie da. Pogadaj otwarcie z mężem i zapytaj go wprost czy mu przeszkadza że mało zarabiasz i masz lichą pracę. Nie moze być tak że pan , mężuś bedzie Cie traktował z góry bo zarabiasz grosze. Powiedz ze takie zachowanie nie pomaga Tobie i żeby się zastanowił bo jeśli chcecie 3 dziecko to Ty znowu będziesz uziemiona i co? On dalej będzie ględził? Przeciez na dzieci masz 500 plus i rodzinne i macierzyński. Zrób coś dla siebie, naucz się jezyka obcego lub zrób jakąś szkołę i kategorycznie powiedz że nie życzysz sobie pogrążających tekstów na Twój temat ze nic nie robisz.


  7. Boże ale hardkor... spotkałeś mega toksyczną i fałszywą osobę albo cieżkim syndromem bordeline, takie osoby są jeszcze rozwiązłe seksualnie więc wszystko to tłumaczy. Dramat że trwało to piękne uczucie aż 4 lata. Słuchaj musisz teraz walczyć o samego siebie, miałam podobne przejścia ale trwało to rok. Modliłam się dwa lata żeby wyjść z tego 


  8. Ja mam ten sam problem z naciskiem że strony matki ale awantur na razie ne ma. Do tego ja i mój partner dobiegamy 40stki i jesteśmy razem od 8 lat. Chcemy ślub cywilny i przyjęcie weselne do góra 35 osób. Nie po to zapierdalamy za granicą żeby przepuscic pieniądze na jakieś weselicho z czapy i ślub kościelny który jest droższy niż cywilny. Jak zobaczyłam kosztorys kościelny to padlam.

    • Like 1

  9. Mamy pytanie jak sobie radzicie w związkach, mając żone czy dziewczynę ze sporą nadwagą? Po prostu jestem ciekawa, pytam konkretnie czy jej otyłość nie przeszkadza wam obojgu w życiu erotycznym? Akceptujecie jej otyłość? Chodzi mi o sporą nadwagę która fizycznie daje się we znaki. Bo kobieta o pełnych kształtach z nadprogramowymi kilogramami to jeszcze ok, poćwiczy, pobiega, daje radę w łóżku i jeszcze ma jako tako figurę i może poprzebierać z ciuchami. W zasadzie mogę zadać pytanie moim dwóm znajomym którzy mają grube kobiety ale nie chcę ich dobijać. Tak samo mam pytanie jak kobiety sobie radzą z grubymi partnerami


  10. Dnia 7.02.2018 o 19:31, Gość gość napisał:

    Pierwsza rzecz zapuść bobra. Włosy umożliwiają dostęp powietrza, co jest korzystne. Oczywiście higiena, podmywanie się, mycie to podstawa. Druga - gotowanie bielizny. Często zarodniki grzybów żyją sobie w pralce i jeśli stosujemy oszczędne programy piorące, to zakażamy się przy okazji prania. Oczywiście bielizna sto procent bawełny. Trzecia, starasz się nie siadać na deskę w toaletach w pracy, u znajomych. To samo dotyczy twojego męża. Dużo zarażeń jest właśnie poprzez toalety, z których korzystają inne osoby. Zarazić się możesz nawet w taki sposób - mąż otwiera drzwi toalety, na których jest grzybek, przenosi grzybka na siusiaka, a później siusiakiem aplikuje ci go podczas seksu. Dlatego tak ważne jest mycie rąk przed załatwianiem się (żeby z klamki nie przenieść) i po załatwianiu się. Aha, jeśli się podmywasz, to mydło undecylenowe, w ostateczności siarkowe.

    Padłam ze śmiechu jak to przeczytałam😁 przepraszam

×