Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zaszokowana klientka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    1
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

0 Neutral
  1. Masakra. Tak mogę opisać, co mnie dzisiaj spotkało. U pani doktor, która medycyną estetyczną para się od wielu lat - byłam, bo zachciało mi się podnieść chomiki. Przekonywała mnie pani doktor, że efekt jest od ręki i poleca. Zatem założyła mi nici o nazwie na literę "t" - tyle wiem, że z haczykami. Kochani, zapłaciłam 4,500zł i dramat. Nie mówię już o tym, że bolało, krwiaki mimo stosowania kaniuli i że nie mogę nawet zębów umyć. Pani doktor zamiast mi podciągnąć te chomiki do góry przy moim owalu twarzy - to walnęła chyba po dwie nici na żuchwę w bok - w kierunku ucha (no przecież tam fały skóry się nie schowają; gdyby to puściła pod włosy - bo tak myślałam, że zrobi). A tu szok. Wyglądam jak Joker. Nie przesadzam. Co z tego, że chomików nie ma, jak mi z jednej strony zrobiła chomika wiszącego w dół (i teraz kość policzkową mam uwypukloną na wysokości ust), po obu stronach tak naciągnięte, że powstały dramatyczne, nienaturalne bruzdy po dwie z każdej strony. Moja twarz z trójkątnej zrobiła się trapezowa - żuchwa jest co najmniej po 3 cm szersza niż kości policzkowe. Pomiędzy bruzdami mam zwisy i wypukłe fałdy, a bliżej ucha - sfałdowane wielokrotnie gule. Szoku takiego nigdy nie przeżyłam. I teraz moje pytanie do Was. Czy ktoś taki efekt reklamował? Jak postapić w tej sytuacji - nikomu na oczy nie mogę się pokazać, jestem na antybiotyku i zastrzyku i jeszcze mi dała Heviran i jakiś inny lek. W najbliższy dzień roboczy każę to jakoś usunąć. Czy ktoś to usuwał praktycznie zaraz po założeniu? Jak wówczas skóra się zachowuje? Czy lekarze w takiej sytuacji uznawali jakąkolwiek reklamację? Czy wzięli tylko kasę. Jak długo po usunięciu czy rozluźnieniu tych nici twarz wyglądała jak Robocop? Co radzicie? Jak u Was kończyły się takie sytuacje. Nadmieniam, że u tej pani doktor roiłam kiedyś normalne nici i powiedzmy ok - nie było nic widać, rozumiem, że to wzmocniło skórą, ale - niestety - non stop te nici się mi wysuwały i ciągle miałam otwarte rany, więc stwierdziłam, że nie ma sensu robić sobie nici bez haczyków. No to teraz jak zrobiłam z haczykami - to tragedia. Liczyłam, że te nici będą podane w linii prostej - od chomika w górny bok na wysokości kości policzkowych i w razie fałdy to ona jedynie uwypukli policzek na odpowiedniej wysokości. A ta mi walnęła te nici w dół i to jeszcze w kształcie położonej litery j. Dziewczyny ratujcie. Co Wy zrobiłyście w takiej sytuacji.
×