Żal mi Andzi, serio. Urodziłam miesiąc przed nią, co prawda moje dziecko nie jest tak „idealne” jak ich, dużo płacze i potrzebuje bardzo dużo uwagi, ale mam wsparcie od swojego faceta i jest to bardzo ważne. Na jej miejscu, gdyby mój chłop tak uciekał przy każdej możliwej okazji z domu to bym go w dupe kopnęła, albo zostawiła na tydzień z dzieckiem samego i niech sobie radzi.