Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wiosenka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    746
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wiosenka

  1. @Sywi a Ty jak sie czujesz, znioslas jakos te upaly? Urodzilas juz. Mysle sobie jak duza jest ta Twoja corczeka. Moja wczoraj wazyla 3200g. Mysle, ze Twoje szczescie urodzi sie wieksze
  2. Dobrze, ze jakos to sobie w glowie ukladasz. Takie przykre doswiadczenia rzucaja na kolana, ale najwazniejsze, zeby na tych kolanach nie zostac. Oby ta jesien byla dla Ciebie szczesliwa.
  3. Wiosenka

    In vitro 2021

    Popatrz na to inaczej. Moglas ta temperature dostac jutro, transfer by sie odbyl a nie wiadomo jak temp/ infekcja wplynela by na implantacje. Zazwyczaj organizm wtedy skupia sie na wyleczeniu a nie na zapoczatkowaniu nowego zycia. Wiem ze kolejny miesiac czekania jest do d...y ale moze to wlasnie nastepny cykl ma byc tym szczesliwym.
  4. Wiosenka

    In vitro 2021

    Nie martw sie, ja tez przy odatawianiu troche panikowalam, bo moj gin odstawil mi leki bardzo wczesnie. Estrofem juz w 6tc a z progesteronu schodzilam od 8 tc do konca 11 tc. Poniewaz wiekszosc dziewczyn na forum bierze te leki znacznie dluzej mialam duze watpliwosci, ale moj gin powiedzial ze lekarze przedluzaja ich podawanie tylko profilaktycznie i nie ma racjonalnego powodu zeby to robic ( za wyjatkiem gdy ktos ma problemy z produkacja progesteronu) I nawet nie chcial zebym badala progesteron po odstawieniu, ale ja w 12tc zbadalam, gdy nie bralam juz zadnych lekow i mialam wysoki (ponad 100)
  5. Wiosenka

    In vitro 2021

    Dziekuje bardzo Podchodzilam do transferu w Invicta Gdańsk.
  6. Dziekuje za te slowa. Bardzo sa mi potrzebne. Czasami mysle ze ona juz zawsze przy piersi bedzie przysypiac. Kupilam specjalna butelke medeli, ktora zmusza dziecko do ssania, bo inaczej jej nie leci. Widze tez ze z dnia na dzien coraz wiecej ssie gdy jest przy piersi a coraz mniej spi. Tzn w zaleznosci od dnia i godziny, ale postepy sa . A u Ciebie to "zaskoczenie" bylo nagle czy nastepowalo powoli, stopniowo ? Wszyscy mowia ze do mojego meza. Chyba wteszcie mu sie udalo bo trzy starsze corki to skora zdjeta ze mnie, do niego ani troche nie podobne, tylko wzrost po nim maja dwie, bo on jest bardzo wysoki, a teraz to nawet ja widze ze coreczka ma jego oczy, brode i rysy.
  7. Wiosenka

    In vitro 2021

    My mamy sie rewelacyjnie. Cały dzień patrzę tylko na mój maleńki cud. Do domu wróciłyśmy w sobotę. Gdybym mogła wybierać to wolałabym urodzić najwcześniej w najbliższy poniedziałek, czyli dwa tygodnie później niż urodziłam. Malutka miałaby skończone 37 tc (dokładnie 37+ 5 ) i miałabym poczucie, ze niczego nie straciła. Może też nie miałabym tyle przebojów z karmieniem piersią. To jedyna kwestia w której mamy pod górkę. Córeczka nie ma jeszcze prawidłowego odruchu ssania i karmię ja ze strzykawki lub sondy przy piersi, no i walczę z laktatorem. W poradni laktacyjnej obiecują, ze bliżej terminu porodu powinien sie ten odruch pojawić. Jak na wczesniaka przystało dopiero dzisiaj wróciła do wagi urodzeniowej (2700g) a liczę sobie, ze gdyby była w brzuchu to miała by już ok 3200g. Czasu jednak nie da się cofnąć. A tak poza tym to moje maleństwo jest najcudowniejsze na świecie (oczywiście ) Jest bardzo spokojna, prawie w ogóle nie płacze, nie przeszkadza jej szczekanie psów i hałas. Patrzy na mnie tymi maleńkimi ślicznymi oczkami a ja się rozpływam. Z każdym dniem kocham ją coraz bardziej (nie wiem jak to jest jeszcze możliwe) i jestem najszczęśliwsza osobą na świecie. Najchętniej zatrzymałabym czas. Wcale nie chcę żeby ona była coraz starsza, dla mnie mogłaby zostać tym noworodkiem na baaaaardzo długo.
  8. Sywi wytrzymasz jeszcze te 2-4 tygodnie, ani sie obejrzysz jak będziesz miała ją już przy sobie. Najważniejsze, żeby Twoja córcia dojrzała. My mamy sie rewelacyjnie. Cały dzień patrzę tylko na mój maleńki cud. Gdybym mogła wybierać to wolałabym urodzić najwcześniej w najbliższy poniedziałek, czyli dwa tygodnie później niż urodziłam. Malutka miałaby skończone 37 tc (dokładnie 37+ 5 ) i miałabym poczucie, ze niczego nie straciła. Może też nie miałabym tyle przebojów z karmieniem piersią. To jedyna kwestia w której mamy pod górkę. Córeczka nie ma jeszcze prawidłowego odruchu ssania i karmię ja ze strzykawki lub sondy przy piersi, no i walczę z laktatorem. W poradni laktacyjnej obiecują, ze bliżej terminu porodu powinien sie ten odruch pojawić. Jak na wczesniaka przystało dopiero dzisiaj wróciła do wagi urodzeniowej (2700g) a liczę sobie, ze gdyby była w brzuchu to miała by już ok 3200g. Czasu jednak nie da się cofnąć. A tak poza tym to moje maleństwo jest najcudowniejsze na świecie (oczywiście ) Jest bardzo spokojna, prawie w ogóle nie płacze, nie przeszkadza jej szczekanie psów i hałas. Patrzy na mnie tymi maleńkimi ślicznymi oczkami a ja się rozpływam. Z każdym dniem kocham ją coraz bardziej (nie wiem jak to jest jeszcze możliwe) i jestem najszczęśliwsza osobą na świecie. Najchętniej zatrzymałabym czas. Wcale nie chcę żeby ona była coraz starsza, dla mnie mogłaby zostać tym noworodkiem na baaaaardzo długo. O maleństwie wyżej A kupować zaczęłam bardzo wcześnie. Wózek już w 11/12 tc i od wtedy poszło lawinowo. Za to poród mnie tak zaskoczył, że nie miałam spakowanej walizki, w pospiechu rano gdy odeszły mi wody wrzucaliśmy do pierwszej z brzegu walizki najmniejsze ciuszki dla córci, i w panice szukałam wszystkiego co jest potrzebne. Skończyło sie tak, ze właściwie nic z tego co wzięłam mi sie nie przydało, a maż co chwile dowoził mi paczki Invicta Gdańsk.
  9. U mnie i z tego co slyszalam u wszystkich innych dziewczyn estrofem zawsze byl wlaczany 2 dnia cyklu, czasami 1szego, czasami 3 go . Dawki sie roznia jedne dziewczyny potrzebuja wiecej inne mniej, ale czas ????? Moze zapytaj ja o to.
  10. Czuje sie super, a corcia daje rade, jest ze mna caly czas i nie rozni sie zbytnio od urodzonych w terminie malenstw.
  11. Dziekuje dziewczyny za wszystkie mile słowa. Córcia - Helenka caly czas jest jeszcze na wczesniakach, a nie ze mna , ale dostala wpis, ze dzis jeszcze przywioza ja na stale do mnie. Wczoraj rano odeszly mi wody, wszystkie i nic sie poza tym nie dzialo. Musialam jednk jechac na IP, bo to wczesniak. Ok 14.40 zaczely sie skurcze, ktore wyciszyli No- spa, ale jak ją odlaczyli, to po pieciu minutach mialam od razu takie co 1,5 min a za chwile byly juz parte. Wiec porod mialam ekspresowy i dosc latwy. No i wlasnie przyszly polozne powiedziec, ze juz corcia do mnie jedzie
  12. No i urodzilam Corcia jest cudowna. Wazy 2700 i ma 48 cm
  13. Wiosenka

    In vitro 2021

    No i ja juz po. Urodzilam o 19.00. Corcia wazyla 2700g i 48 cm. Jest sliczna, malenka i daje rade. Sama oddycha itp.zaskoczyla nas wszystkich niesamowicie, ale trudno mi sie nie usmiechac jak na nia patrze, wiec ciesze sie niesamowicie,.ze juz jest z nami Porod byl bardzo szybki i czuje sie swietnie.
  14. Odeszły mi wody dzis rano. Teraz czekam na patologii ciazy co dalej. To 36 tc wiec troche wczesnie , wiec walcza z moimi skurczami, ale chyba nic to nie da. Zobaczymy.
  15. Wiosenka

    In vitro 2021

    A mi odeszly wody dzis rano, przyjechalam na IP i porod zaczal sie rozkrecac, ale dali mi nospe w kroplowce bo to 36 tc i uznali ze lepiej jeszcze poczekac. Zobaczymy czy uda im sie zatrzymac. Troche sie skurcze uspokoily. Zobaczymy co bedzie dalej
  16. Ja miałam transfer o 14.00 i to było blisko godziny drugiej aplikacji (7.00, 14.30 i 22.00) zapytałam wcześniej lekarza i powiedział, żebym rano zaaplikowała normalnie a tą tabletkę o 14.30 zaaplikowała dopiero w domu, nawet jeśli bedzie to 15.00, żeby nie było zbyt dużo masy tabletki podczas transferu. W invictie dawczyni musi mieć swoje dzieci (teoretycznie, bo chyba za bardzo sie tym nie przejmuja) wiec już na dzień dobry jest to "rodzeństwo" Ja kompletnie nie mam ani nigdy nie miałam myśli tego typu. Dziecko które rozwija sie w Tobie jest Twoim dzieckiem, dla mnie dziwne są te rozważania. Rozumiem, że ktoś może takie mieć , ale ja nigdy w ten sposób na to nie patrzyłam. Robiono badania w których wyszło ze 1 na 10 ojców nie jest biologicznym ojcem (i o tym nie wie) swojego dziecka. Oni je wychowują, słuchają jakie jest do nich podobne, a nie nosili tych maleństw pod sercem, nie mają w sobie ich krwi, komórek itp, wiem, że fakt, ze o tym nie wiedzą stawia całą sytuację w innym świetle. W przypadku kobiety korzystającej z KD, ciąża rozwijające sie w niej dziecko poród i karmienie piersią bardzo dużo z tego faktu zaciera w głowie. Trudniej mogą mieć moim zdaniem mężczyźni, którzy musza korzystać z banku nasienia, bo to dziecko nie ma z nimi nic wspólnego.
  17. Wiosenka

    In vitro 2021

    Tak dlatego ze w pregna plus jest odrobinę dha ale nie ma wystarczajaco dużo, a pregna dha to samo dha. Nie wychodzi to super tanio, ale to naprawdę dobry skład.
  18. Ja też czuję sie jak wieloryb, głownie właśnie przez obrzęki. Mój gin żadnych badań w tym kierunku nie robił, (oprócz moczu) i uważa ze jest ok, i po ciązy mi przejdzie Czasami mnie to martwi, ale ponieważ ogólnie (za wyjatkiem cieśni nadgarstka) czuję się dobrze to nie panikuję. Ja przytyłam już 13 a pewnie nawet 14 kg, i został jeszcze miesiąc. Trudno, mam nadzieje, ze dużo z tej wagi to woda . Też tak masz że im bliżej porodu tym szybciej biegną dni ? Bardzo mi sie to podoba. Ja już sie nie mogę doczekać.
  19. Ja przed transferem brałam 3x1 Lutinus (100) i 2x1 estrofem, zaraz po transferze zmniejszył mi estrofem do 1x1. Nie zwiększaj sama leków, bo narobisz sobie kłopotów. Lutinus podniósł po transferze na 3x3 i dodał 2 zastrzyki prolutexu
  20. A miałaś już wcześniej transfery z AZ? Ile razy próbowałaś? Tzn ile w sumie miałaś transferów ? Trzeba wierzyć, przynajmniej tak długo jak długo będziesz chciała podejmować próby. Prawda jest taka, że każdy transfer daje nową szansę , niezależnie od ilości kompletnie nie udanych transferów w przeszłości. Ja trzymam kciuki za to maleństwo, które obecnie miałaś podane. Testujesz w czwartek, jeśli dobrze pamiętam. Oby ten czwartek był najszczęśliwszym dniem jaki przeżyłaś w ostatnim czasie.
  21. Kochana, wiem, że żadne słowa Cię nie pocieszą.... niesamowicie to wszystko smutne i niesprawiedliwe. Pamiętaj tylko, że walczyłaś o swoje maleństwa i nie miałaś wpływu na to co się wydarzyło Ty zrobiłaś wszystko co mogłaś. Nawet nie wiem co napisać, trzymaj sie jakoś, jeśli będziesz potrzebowała skorzystaj z pomocy psychologa
  22. Panicz najważniejszy więc nie marudź jeszcze będziesz płakać ze za szybko wyrósł. Co do porodu to ja chciałabym SN, bez znieczulenia i nacinania krocza. Mam nadzieję, ze życie nie pokrzyżuje mi planów. Co prawda rodziłam już tak trzy razy, ale to było w zamierzchłej przeszłości i ciąże też wtedy były jak bułka z masłem. Zobaczymy oby tylko udało się uniknąć CC, ale na razie nie wygląda że miało by mi zagrażać. Mała już wstawiona w kanał rodny, nisko, szyjka jeszcze się nie skraca, ale na pewno niedługo zacznie. Staram sie nie nastawiać na nic, żeby potem nie czuć rozczarowania, a ta ciąża jest tak inna od poprzednich, ze wręcz staram sie myśleć ze poród też nie będzie taki łatwy i przyjemny jak wcześniejsze. Niedługo i na Ciebie przyjdzie czas, oby za niecałe 9 miesięcy . Wiec na razie zazdrość, a potem my będziemy zazdrościć Tobie
  23. Skąd ja to znam. Czasami mam wrażenie, ze mieszkam teraz w toalecie Maż już dawno sie poddał i nawet nie próbuje korzystać z naszej łazienki, bo jak tylko zamyka drzwi to ja już mu pukam, a że ja słonica po schodach biegać nie będę wiec jemu pozostają wędrówki po piętrach. A ja sie czuję troche lepiej, tzn wiadomo cieżko, ale przyzwyczaiłam sie do cieśni nadgarstka, do tego że nie ma pozycji w której było by mi wygodnie leżeć czy spać wiec jakoś sie kulam. Wczoraj narysowałam sobie kalendarz i skreślam dni do porodu Fajnie to wygląda już nie tak daleko. Ogólnie ostatnio mam całkiem niezłe nastawienie, chyba już czuję, ze poród się zbliża małymi kroczkami i to dlatego. A co do spania Siwi to wyśpisz się na emeryturze
  24. Wiosenka

    In vitro 2021

    Super najszczersze gratulacje. Niech sie maleńka chowa zdrowo a Ty wracaj do normy w tempie ekspresowym. Ja jestem po 40 i rozumiem dlaczego po 40 nie ma dofinansowania. Po prostu te stymulacje i transfery nie przynoszą oczekiwanych rezultatów, a problem z płodnością w tym wieku jest rzeczą naturalną nie można rozumieć jej jako choroby. Czasami komuś się uda, ale w większości potrzeba wielu prób. Po prostu to już nie jest czas na rodzenie dzieci. Mam nadzieję, ze nie uraziłam nikogo swoją wypowiedzią, sama mam 42 lata, za chwile skończe 43 a jestem w ciaży z invitro. Natomiast jeśli chodzi o amh to jest dyskryminacja. Bo niskie amh powoduje podobne kłopoty przy invitro jak wiele innych przypadłosci, które sie dziewczynom mającym problem z zajściem w ciąże przytrafiają. Wiec dlaczego akurat niskie amh dyskwalifikuje? To jest niestety duży problem. Jeśli chodzi o kredyty to nikt się za 60 000 zwrotu nie pokusi raczej na dwójkę dzieci jeśli już wcześniej ich nie chciał, a kredytu ludzie bez przychodu nie dostaną, ale te 12 tyś to wiadomo że zachęci głownie środowiska znane z wyciągania pieniedzy. Kiedyś dawno temu pracowałam w Fundacji i mialam stycznosć z różnymi rodzinami. Wtedy nie było jeszcze 500 + , ale specyficzne rodziny miały na to sposób. Np znałam jedną w której praktycznie co rok rodziło sie nowe dziecko , każde trafiało do domu dziecka a "rodzice" odwiedzali te dzieci 1 !!!!! raz w roku ponieważ gdy tak robili to dostawali zapomogę na każde z dzieci. Jak pomyśle co się teraz dzieje w takich rodzinach gdy dostają 500+ to aż mnie ciarki przechodzą.
  25. Wiosenka

    In vitro 2021

    Mnie też denerwuje takie gadanie. Zwłaszcza ze ja wychowywałam dzieci gdy nie było jeszcze 500+, wyprawki 300+, darmowych podręczników w szkole itp. Normalne było ze na komplet podręczników wydawałam od 700 do 1500 zł (i to wiele lat temu) w zależności od szkoły - najwięcej w Liceum. (Oczywiscie razy 3, bo mam troje dzieci) Nikt wtedy nie dyskutował, a teraz ludzie mają te wszystkie dodatki, darmowe podręczniki i wyprawki a jak trzeba kupić podręcznik do religii za 23 zł to jest biadolenie ze ich nie stać, czy jak sie zaczęło zdalne nauczanie większość dzieci nie było stać na kamerki czy mikrofony, bo oczywiście ich wypasione iphony nie mają kamerek (a cześć rodziców zamiast za tyłki młodzież złapać to przytakuje ze oni nie mogą brać udziału w lekcjach i żeby szkoła dała dofinansowanie) Mi jako nauczycielce ale i matce scyzoryk się w kieszeni otwiera. Im więcej ludzie mają podane na tacy tym mniej sami dają od siebie. Pomijam ze cała edukacja jest u nas bezpłatna, co wcale nie jest standardem na całym świecie. W Polsce ludzie nie czują sie odpowiedzialni za własne dzieci. Potrafią zrobić , owszem, ale niech je potem utrzymuje ktoś inny. Wakacje czy ferie - niech sie zajmuje ktoś inny, najlepiej za darmo.
×