Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Wiosenka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    746
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Wiosenka

  1. Już jestem po, było super, najpierw pokazali pudełeczko z moim nazwiskiem a potem zarodki na dużym telewizorze pod mikroskopem, widziałam jak je wciągają do czegoś a potem cały czas oglądałam jak lekarz je wprowadza, fajnie i wyraźnie było widać + zdjecia blastocystek. Bardzo pozytywne przeżycie. Dwie blastki pięciodniowe 4.1.1 A jestem na cyklu sztucznym od 2 dnia estrofem 2X 1 w poniedziałek 5.10.20 (14 dzień cyklu)miałam edometrium 11-12 mm ale z przyczyn technicznych zapładniali jajeczka dopiero w srodę i od srody biorę progesteron 3x1 (100) a od dzisiaj 3X 2. Wiec transfer miałam w 21 dniu cyklu po pięciu dniach od wprowadzenia progesteronu.
  2. Wiosenka

    In vitro 2020

    Emilia. Spróbuj się zrelaksować i nie myśleć o najgorszym. Wiele dziewcząt pisze, że plamiło na początku ciąży i nic złego się nie działo. To plamienie nie skreśla Twoich szans. Nie stresuj fasolki !
  3. Witam dziewczyny. Witaj Waleczna 93 Dziś mam transfer i w nocy udało mi się zasnąć tylko na 2h, ale ilość koszmarów jaka w tych dwóch godzinach się zmieściła jest niewiarygodna (od wypływających w całości tabletek, do transferu, przy którym mój doktor powiedział, ze blastocysty mu się nie podobają bo nie są ładne i okrąglutkie i wyrzucił je przy mnie do śmieci) Ale od rana mam już dobry humor. O 10.00 byłam na badaniu kurczliwości macicy i lekarz powiedział, ze kurczy sie idealnie (nie powinna za duzo, ale za mało też chyba nie) U mnie na 10 min nagranego filmu 10 skurczy, czyli książkowo. Potem jak wracałam do domu to zadzwonili z laboratorium i z 6 komórek rozmroziło się ładnie 5, wszystkie się zapłodniły. Dziś będę mieć transferowane dwie 4.1.1. . Pozostałe mi zamrożą dziś i jutro (jedną dziś dwie jutro) Mój mąż plus młoda komórka wymiatają
  4. Wiosenka

    In vitro 2020

    Witam dziewczyny. Dziś mam transfer i w nocy udało mi się zasnąć tylko na 2h, ale ilość koszmarów jaka w tych dwóch godzinach się zmieściła jest niewiarygodna (od wypływających w całości tabletek, do transferu, przy którym mój doktor powiedział, ze blastocysty mu się nie podobają bo nie są ładne i okrąglutkie i wyrzucił je przy mnie do śmieci) Ale od rana mam już dobry humor. O 10.00 byłam na badaniu kurczliwości macicy i lekarz powiedział, ze kurczy sie idealnie (nie powinna za duzo, ale za mało też chyba nie) U mnie na 10 min nagranego filmu 10 skurczy, czyli książkowo. Potem jak wracałam do domu to zadzwonili z laboratorium i z 6 komórek rozmroziło się ładnie 5, wszystkie się zapłodniły. Dziś będę mieć transferowane dwie 4.1.1. . Pozostałe mi zamrożą dziś i jutro (jedną dziś dwie jutro) Mój mąż plus młoda komórka wymiatają Czy Wy po transferze od razu wracałyście do domu? Czy trzeba tam troszkę posiedzieć?
  5. Wiosenka

    In vitro 2020

    To chyba nie w Polsce, chyba, ze w jakiejś tam konkretnej klinice. A dane na zawsze pozostają anonimowe. Nie można ich zdobyć - pełnoletnie już dziecko również nie.
  6. Wiosenka

    In vitro 2020

    Kochana, bardzo mi przykro. Nie wiem nawet co napisać Myślę, że jeśli poronienie nie nastąpi to powinnaś posłuchać lekarza i pójść do szpitala. Zwłaszcza, ze nie wiesz zapewne dokładnie kiedy seruszko przestało bić . Nie obawiaj się Covidu. W telewizji dużo się mówi, ale pamiętaj, że szpitali są tysiące a tylko w niektórych coś się dzieje. Trzymaj się, wypłacz jeśli tego potrzebujesz i zrób dla siebie coś miłego dzisiaj.
  7. Wiosenka

    In vitro 2020

    Bo ja drążyłam im dziurę w brzuchu. Pojechałam tam osobiście i marudziłam chyba z godzinę. Nie wszystkie informacje dostałam oficjalnie, na papierze, część tylko do wglądu. Trochę brakowało mi jednak wyboru. Chciałabym dostać kilka dawczyń i decyzję podjąć osobiście.
  8. Wiosenka

    In vitro 2020

    Ja lecze się w Invictcie w Gdańsku. Jeśli chodzi o koszta to nie jestem pewna ale chyba było podobnie. Za KD zapłaciłam 23900 zł ale wliczone mam wszystko łącznie z transferem (oprócz monitoringu progesteronu po transferze i badania kurczliwości macicy) Nie musiałam też robic żadnych badań ponieważ miesiac wczesniej miałam własną stymulację. Wcześniej za pakiet stymulacja leki i mrożenie zapłaciłam ok 16,5 tyś Do tego trzeba doliczyc badania wstępne + sam transfer (od 2100 do 4600 zł) Ja musiałam jeszcze przebadać zarodki + 2 tyś. Jeśli chodzi o dawczynię to dostałam jej kwestionariusz czyli: wiek, grupa krwi, wzrost, waga, kolor oczu włosów i skóry, czy dawstwo zewnętrzne czy jajeczka pozostałe z procedur in vitro, wykształcenie, zawód wyuczony i wykonywany (ale to na moją oddzielną prośbę), jajeczka mrożone czy świeże. W kwestionariuszu były też wyszczególnione zainteresowania i dodatkowe umiejętnosci, co dodatkowo podniosło mnie na duchu, ponieważ ta dziewczyna ukończyła szkołę muzyczną tak jak ja i moje dzieci. Dodatkowo poza konkursem Pani, która robiła dobór powiedziała mi (ponieważ wspomniałam o tym, ze obawiam się, że dawczyni może mieć charakterystyczną urodę lub nieregularne rysy ), że dawczyni wygląda dość podobnie do mnie i nie powinnam się tego obawiać. Ogólnie powiedziały mi, że jest to wyjątkowo udany dobór. Dodatkowo wszystkie dawczynie przechodzą badania genetyczne i mają min 1 dziecko
  9. Wiosenka

    In vitro 2020

    Ja w poniedziałek mam transfer z KD. Wszystko wygląda tak samo jak w normalnej procedurze tylko jajeczko nie jest Twoje. Jeśli Twój lekarz powiedział, ze dla Ciebie KD jest dobrym rozwiązaniem to warto to rozważyć, ale zawsze jest to sprawa indywidualna. Dla mnie kwestia jajeczka nie ma kompletnie znaczenia. Byłam już na etapie myślenia o adopcji więc in vitro z KD jest dla mnie i tak dużo lepszą opcją. Jeśli jest tylko plamienie to liczysz dopiero od dnia prawdziwego krwawienia. Tak powiedział mój lekarz, bo miałam podobną sytuację. A właściwie to prawie zawsze plamie dzień lub dwa przed okresem.
  10. Wiosenka

    In vitro 2020

    Super, GRATULUJE oby więcej takich postów !!!! Nie macie pojęcia ile radości sprawiają mi wszystkie Wasze pozytywne relacje Mam tez pytanie. W dzień transferu w poniedziałek mam UMA Test - badanie aktywności mięśnia macicy. Coś wiecie na ten temat, bo nie zapytałam i nie wiem co może on zmienić ani do czego służy. Z tego co wyczytałam na stronie invicty niewiele wynika.
  11. Witaj Super że napisałaś. Niestety nie mogę Ci pomóc w kwestiach zdrowotnych, ale mozesz też napisać w sąsiednim temacie In vitro, tam dużo dziewczyn się udziela i na pewno ktoś coś będzie wiedział. Super , ze lekarz nie mydli Ci oczu tylko mówi wprost jak jest. Czasami wydaje mi sie, że lekarze myślą sobie, spróbujemy 3 razy choć i tak wiadomo ze nic z tego nie będzie, ale to nie ich pieniądze, stres i smutek z niepowodzeń.
  12. Ja bedę trzymać kciuki za Ciebie we wtorek a Ty trzymaj za mnie w poniedziałek I napisz jak było, bo będziemy na podobnym etapie
  13. Wiosenka

    In vitro 2020

    Mam 6 komórek. Zapładniają wszystkie. Ile wyjdzie tyle jest moje. W tym programie, który wybrałam musi być min jedna 5 dniowa blastka, lub dwie trzydniowe inaczej dostaję kolejne 6 komórek. Ja mam trzy badania - weryfikacje w 3, 6 i 10 dobie po transferze. Po każdym badaniu ma do mnie zadzwonić mój lekarz prowadzący, ale nie wiem niestety jakie wartości będą dla niego dobre. Pobranie krwi ma być 4 h po lekach. I też wypisał mi już recepte na jakiś progesteron Prolutex w zastrzykach i powiedział, ze jeśli wyjdzie zbyt niski to mi go włączy a jesli ok, to nie.
  14. Wiosenka

    In vitro 2020

    Niestety nie własne. Działam z KD , wiec dzis je rozmrozili i zapłodnili, ale jeszcze nie wiem jak poszło.
  15. Ja miałam w poniedziałek kontrolę, dziś mąż oddał nasienie do zapłodnienia KD i w poniedziałek będzie transfer. Nie mogę się doczekać, ale też okropnie się boję, ponieważ nie wyobrażam sobie co zrobię jeśli i z KD się nie uda
  16. Wiosenka

    In vitro 2020

    Witajcie dziewczęta. W poniedziałek byłam na kontroli. Endometrium 11-12 mm (powiedział, ze to już dobrze) od dzisiaj biorę progesteron (lutinus) i w poniedziałek transfer. Jestem niesamowicie pozytywnie nastawiona. Transfer to chyba najprzyjemniejsza część całego tego zamieszania. Przynajmniej do bety Ale dzisiaj pierwszy raz dziwnie się poczułam w mojej klinice. Był jeden wielki bałagan. Maż oddawał nasienie i nikt nic nie wiedział, dzwonili do laboratorium i do lekarza i nie mogli dojść o co chodzi. Przez to wszystko mam takie wrażenie, a własciwie to strach, że to nasienie gdzies zagubią , albo za długo przetrzymają albo sama nie wiem co. I ze jak przyjde w poniedziałek a oni mnie zapytają, ale co własciwie pani tutaj robi? Ehh dlaczego my się tak nakręcamy. Mam też pytanie, te tabletki (estrofem i lutinus)) trzeba długo brać po transferze, czy od razu odstawiają? Bo już mam ich trochę dość. Ciągle się boję, że mi wypłyną
  17. Wiosenka

    In vitro 2020

    Ja schudłam ok 2 kg, ale kiedyś jak brałam hormony - antykoncepcje to też chudłam i w ciążach też zawsze chudnę (czyli po porodzie ważyłam zawsze mniej niż przed ciążą) więc jest to sprawa indywidualna. Pamiętaj że nie ma się czym przejmować, ponieważ zastrzyki będziesz brać dość krótko. Więc nawet jeśli przytyjesz to potem łatwo wrócisz do normy.
  18. Wiosenka

    In vitro 2020

    Do tego wszystkiego o czym piszą dziewczyny, może u Ciebie dojść koszt badania genetycznego zarodków, w każdej klinice liczone jest to inaczej, w mojej np 2 tyś od zarodka. W innych z tego co słyszałam koszt jest stały bez względu na ilość zarodków (chyba) ale wyższy. Przy niskim amh i po 40 możesz mieć mało zarodków + większość z nich niestety może być wadliwa wiec moim zdaniem warto je przebadać, aby skupić się na tych zdrowych i nie marnować czasu na próby, które skazane są na niepowodzenie, ale najlepiej zapytaj swojego lekarza. U mnie całkowity koszt z lekami, badaniami, procedurami i mrożeniem (ale bez transferu) wyniósł ok 20 tyś zł
  19. Wiosenka

    In vitro 2020

    Dziękuję dziewczyny chyba muszę zaufać, że lekarz wie co robi i przestać szukać dziury w całym.
  20. Wiosenka

    In vitro 2020

    Dzięki dziewczyny za te podnoszące na duchu wpisy GRATULUJĘ SERDECZNIE A ja mam pytanie do wszystkich. Ponieważ będzie to mój pierwszy transfer i zaczynam za dużo myślec Pierwszy dzień cyklu miałam 22 września od drugiego dnia biorę estrofem 2X1 (W pakiecie dostałam jeszcze lutinus 100mg- progesteron, ale na razie nie było polecenia, że mam go brać) Kontrolę USG + badanie estadiolu i progesteronu mam dopiero 5 pażdziernika - to będzie 14 dzień cyklu. U mnie jest to normalnie dzień owulacji. Czy to nie jest trochę za późno? Czy ja będę mieć owulację , co jeśli ona już była, lub bedzie przed 5.10?. Do tej pory cały ten cykl był inny niż zawsze, ale od wczoraj zaczyna wygladać jak zwykle przed owulacją. Czy ja jestem, na cyklu naturalnym czy sztucznym? Zaczynam obawiać sie, ze lekarz nie trafi w okno implantacyjne, ze będzie już za późno i wszystko pójdzie na marne. Dodam też ze na wizycie bedzie podejmował decyzję o rozmrażaniu jajeczek, czyli dodatkowo będzie trzeba jeszcze poczekać aż wyhodują się do blastocysty.
  21. A ja mam do Was pytanie. Ponieważ będzi to mój pierwszy transfer i zaczynam za dużo myślec Pierwszy dzień cyklu miałam 22 września od drugiego dnia biorę estrofem 2X1 (W pakiecie dostałam jeszcze lutinus 100mg- progesteron, ale na razie nie było polecenia, że mam go brać) Kontrolę USG + badanie estadiolu i progesteronu mam dopiero 5 pażdziernika - to będzie 14 dzień cyklu. U mnie jest to normalnie dzień owulacji. Czy to nie jest trochę za późno? Czy ja jestem, na cyklu naturalnym czy sztucznym? Wizyta jest o 15.00 i lekarz ma podjąć decyzję co do rozmrażania jajeczek dawczyni, zakładając że będzie na tak - to jak szybko oni je rozmrażają, czy jeszcze tego samego dnia czy dopiero następnego? Jak dodaję te wszystkie dni + potem jeszcze 5 dni na rozwój blastki, to wydaje mi sie, że to trochę za długo. Nie wiem kiedy dokładnie jest to okno implantacyjne, ale co jeśli lekarz przez to wszystko w nie nie trafi?
  22. Gratuluję Również serdeczne gratulacje I przestań już te bety robić i maluszka stresować
  23. Wiosenka

    In vitro 2020

    Witaj, bardzo trudno jest doradzić ponieważ nie znam Twojego partnera i związku. Ty wiesz najlepiej jak jest między Wami i czy przez to kłamstwo (które w tej chwili nie ma już większego znaczenia) dojdzie do trwałej utraty zaufania. Jeśli mu powiesz unikniesz dalszego brnięcia w kłamstwo, ale jeśli uważasz, że to rozsypie wasz związek a zależy Ci na nim to nie robiłabym tego. Szczerość jest wskazana, ale nie zawsze najlepsza. U mnie w klinice na pierwszej wizycie lekarz nie robił wywiadu, ponieważ przed wizytą dostaliśmy bardzo obszerne ankiety, które wypełnialiśmy indywidualnie.
  24. Invicta w Gdańsku Nie martw się, staraj się zrelaksować. Jak to się mówi "szczęśliwa mama to szczęśliwa fasolka" Myśl pozytywnie, zamartwianie się na pewno nie pomoże ani Tobie ani Twojemu maleństwu a uśmiech na twarzy na pewno nie zaszkodzi. Trzymam kciuki
×