-
Zawartość
746 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wiosenka
-
Tego nie wiem, natomiast mówił, ze widział ciężarne pacjentki w bardzo ciężkim stanie i ze zagrożenie ciężkiego przebiegu jest większe niż powikłania po szczepionkowe. Ja nie boję się bezpośrednich powikłań po szczepionkowych tylko tych bardziej odległych - dla dziecka.
-
A ja dzisiaj miałam USG 3go trymestru i wszystko w porządku, córcia wazy już 1880 g Od razu mam lepszy humor. Pytałam o szczepienie i mój lekarz powiedział, żebym sie nie zastanawiała tylko szczepiła.
-
Ja dziś będę pytała bo mam wizytę. Zastanawiam się tylko czy w moim przypadku jest sens, głównie dlatego, ze na pewno nie zdążę sie już zaszczepić dwoma dawkami przed porodem. Ehhh ciągle tylko myślenie i decyzje i wybory. A co do samych szczepionek to w Polsce (i chyba też w UE) zalecają je dopiero kobietom po 12 tc Mam dokładnie te same myśli. U mnie zaczyna sie 32 tc i jak by nie liczyć, druga dawka wypadnie mi ok terminu porodu, albo nawet po bo teraz wydłużyli odstęp miedzy pierwszą a drugą. (Mój maż szczepiony astrą 2 tyg temu ma termin 2 dawki na 16 czerwca, ale nie wiem jak to wygląda z Pfizerem i Moderną) W każdym razie odporności na Covid i tak już w ciąży dzięki szczepionce nie nabędę. Pamiętaj że to tylko sikaniec. Ty masz 6 dpt, prawda? To jest naprawdę wcześnie. Idx na bete i niech ona dopiero bedzie wyznacznikiem.
-
Może wzięłaś leki przed badaniem ostatnio a teraz nie. Ja tak miałam. Na drugiej weryfikacji prog 90 a na trzeciej 32,20. I lekarz mnie od razu zapytała jak brałam leki wtedy i teraz. Na przyszłość kazał badać krew przed lekami, i powiedział ze wszystko ok, Super wiadomość.
-
Witaj, Podejście do in vitro to trudna decyzja, ale ten najważniejszy krok już za Wami. Witaj wśród nas
-
Wynik masz naprawdę imponujący. Gratulacje. A transfer będzie od razu czy w następnych cyklach? Dobrze powiedziane. Ogarnać sie trzeba, bo doszukiwanie się symptomów nadchodzącej miesiączki czy ciąży wpędzi Was w stres ogromny. Nie jestem dokładnie pewna, ale i tak wydaje mi sie, że na cyklu sztucznym najpierw trzeba odstawić leki, żeby @ przyszła, więc miesiączką to naprawdę nie trzeba się martwić.
-
Jeśli transfer jest na cyklu sztucznym. Bierzesz estrofem od poczatku cyklu (od 2dc) 5 dni przed transferem (jeśli zarodeczek jest 5 dniowy) bierzesz też progesteron a w dniu transferu rozmrażają Twoje maleństwo i masz zwykły transfer.
-
Raczej tylko pęcherzyk ciążowy , zarodeczek dopiero ok połowy lub nawet pod koniec 6 tc. Ja miałam pierwsze USG dokładnie w 5 tydz i 5 dzień i były dwa pecherzyki jeden miał 7mm a drugi 9mm Jak wejdziesz na stronę parenting pl -> kalendarz ciąży -> ciąża tydzień po tygodniu -> (w dół i trzeba znaleźć 5 tydz ciaży) tam są wymiary biometryczne dla pierwszych tygodni ciąży.
-
Super, jak to sie mówi do trzech razy sztuka. Serduszko bije, maleństwo rośnie, krwiaka nie ma. Pozostaje tylko gratulować
-
W kazdej klinice wyglada to inaczej. W Invictie pierwsza weryfikacja jest 3 dni po transferze (głownie chodzi o progesteron i estrogen) ale przy okazji badają też bhcg (jak to mój lekarz powiedział dla próby kontrolnej) W większości klinik 1sza weryfikacja jest po 7 dniach a w niektórych nielicznych po 14 dniach. Te 14 dni ma sens, ponieważ wtedy beta jest już dość wysoka i oszczędza kobiecie stresu związanego np ze słabym przyrostem lub spadkiem na początku (a tak naprawdę myślę, ze chodzi o to, żeby lekarzom nie zawracać gitary pytaniami) Do piątku jeszcze 2 dni, pęcherzyki podrosną, a transfer lepiej odłożyć niż skazywać go na niepowodzenie. Nie martw sie. Najważniejsze, żeby maleństwo zostało z Tobą na 9 miesięcy, a nie czy stanie sie to 1-2 miesiące wcześniej czy później. Trzymam ogromne kciuki Super, ze wszystko w porzadku. Syneczek też super U mnie siekaniec wyszedł w 6dpt (PINK z czułoscia 10), a betę robiłam w 7dpt i wynosiła 26. W 7dpt beta jest już zawsze na plusie.
-
Jesteś wielka, też myślę, ze w takiej sytuacji szpital to dobra decyzja. Ten etap najlepiej zakończyć jak najszybciej. Trzymaj się kochana i przesyłam Ci cały ogrom wsparcia i pozytywnych myśli. To bardzo ładna beta ja w 7 dpt miałam 26 Gratuluję Ci serdecznie Dziewczyny mam do oddania opakowanie Lutinusa, jeśli któraś jest zainteresowana to piszcie na priv. (4 tabletki zużyłam wiec zostało 17 szt)
-
Ja bym nawet powiedziała, że to duży sukces Gratuluję Ci serdecznie
-
W lutinusie aplikator nie stanowi problemu. Z tego co wiem to w innych lekach podrażnia szyjke. Jeśli chodzi o aplikator to w lutinusie aplikacja nim jest dużo łatwiejsza i bezpieczniejsza niż palcem. Nie słyszałam, żeby ten aplikator komukolwiek podrażnił szyjkę. Prędzej sama tabletka podrażni, niż on. A plamienia na tym etapie (małe) nie są czymś niezwykłym. Natomiast jeśli występuje przy tym ból lub inne dolegliwości lub krwawienie sie nasila lub nie ustępuje, wtedy trzeba szybko do lekarza.
-
Ja tak miałam do końca czwartego miesiąca, oczywiście powiedz o tym lekarzowi na nastepnej wizycie, ale zapewne usłyszysz to co ja:) zawroty głowy - normalne ciemno przed oczami - normalne jeśli nie wstajesz powoli zmęczenie i uczucie słabości - normalne Wiek też robi swoje. Ja poprzednie ciąże przechodziłam jak by nigdy nic, a teraz mam wrażenie, że nie dotrwam żywa do porodu. Jedno nieszczęście sie skończy (zmasowane wymioty np) to inne się zaczyna, ale spokojnie ciaża trwa tylko kilka miesiecy. Damy rade
-
Przed badaniem pytałam na forum dziewczyny o eutyrox i tsh i wszystkie powiedziały, że badanie krwi przed lekiem, potem zapytałam o to endokrynologa i powiedział to samo najpierw badanie krwi na tsh, potem lek, ponieważ ten lek dział długofalowo i nawet jeśli przez kilka dni go nie weźmiesz to od razu tsh nie skacze, tylko powoli wzrasta. Co do progesteronu to Lutinus wychodzi, natomiast inne dopochwowe wychodzą mniej lub bardziej. Nie ma takiej możliwości żeby wcale we krwi jakiś lek nie wyszedł, musiałybyśmy go zaaplikować bezpośrednio do macicy.
-
Ja miałam przez trzy dni (3-6 dpt) podwyższoną temperaturę, podobnie jak Ty i maleństwa sie zaimplantowały. Mój lekarz powiedział wtedy, ze czasami organizm na implantację reaguje skokiem temperatury. Czy to rzeczywiście od tego, to nie wiem. I nie wszystkie dziewczyny mają objawy. Jedne czują sie jakby czołg po nich przejechał, a inne nie czują zupełnie nic. Kogoś boli brzuch , ciągną więzadła, itp zarówno przy udanych jak i nieudanych transferach, wiec lepiej sie za dużo nie doszukiwać, bo mozna wtedy oszaleć. W każdym razie trzymam kciuki za ładna betę w czwartek Super, gratulacje Świetna wiadomosć, oby nie bylo hiperki i transfer od razu na świeżo
-
Ogromne gratulacje Niech rośnie i sprawia Ci jeszcze wiele radości
-
Tak jak dziewczyny pisały wyżej. Dobrze, ze wizytę masz we wtorek to jeszcze w poniedziałek zrób tą betę i we wtorek pójdziesz na wizytę z wynikami, najlepiej z soboty i poniedziałku, lub jeśli nie mozesz w tym sobotnim powtórzyć bety to z piątku i poniedziałku. Więcej lekarz wywnioskuje po 3 dniach niż po 24 h . Na podstawie tych dwóch niewiele da sie wywnioskować. Po pierwsze beta rośnie skokowo i czasami po 24 h mogą wyjść trochę przefałszowane wyniki a po drugie dwa różne laboratoria. Powodzenia, i trzymam kciuki za ogromny przyrost bety w poniedziałek
-
Do ostatniej chwili miałam nadzieję, że to pomyłka Bardzo Ci współczuję kochana. Trzymaj się i dbaj o siebie.
-
Niestety objawów zatrzymania serduszka raczej nie ma, z tego co dziewczyny pisały, dopiero kilka dni lub nawet tygodni po odstawieniu leków jakieś się pojawiały Nie myśl jednak o tym w tych kategoriach. Wiem, ze nie możliwe jest abyś się teraz zrelaksowała, ale spróbuj odciągnąć myśli od tego tematu i potwierdź diagnozę jutro w klinice. Pomimo tego, że diagnoza nie wygląda dobrze, istnieje możliwość , ze lekarz miał słaby sprzęt i coś przeoczył. Zaczekaj do jutra
-
Bądź dobrej myśli. Czasami pomyłki się zdarzają. Bardzo mocno trzymam kciuki, żeby było tak i u Ciebie Domyślam sie jaki stres przeżywasz i jak będzie wyglądała Twoja dzisiejsza noc. Trzymaj sie kochana
-
Ja w pierwszym trymestrze też skłaniałabym sie do szczepienia. Najgorsze jest jednak to, ze szczepienie nie gwarantuje tego, że nie zachorujesz. U mnie w rodzinie 7 osób się zaszczepiło z czego dwie zachorowały już po pełnej szczepionce (czyli po 2 dawkach (obie pfizer)) Mój tata przeszedł covid cieżej niż szwagier, tzn nie potrzebował szpitala, ale też nie było to zwykłe przeziębienie. Cudownie było by gdyby to paskudztwo już się skończyło.
-
Ja jako nauczycielka miałam możliwość zaszczepienia sie kilka miesięcy temu, ale zrezygnowałam. To są nowe szepionki, nie raz w historii okazywało sie, po jakimś czasie że szczepionki miały nieoczekiwane skutki uboczne (zwłaszcza dl dzieci, które były w tym czasie w brzuchach matek). Jakoś nie chce, żeby moja córka była królikiem doświadczalnym. Staram sie po prostu zrobić wszystko, zeby nie zachorować. Oczywiście wiem, ze nie ma gwarancji, ale też w tej chwili martwię sie już mniej, ponieważ jestem w 3- cim trymestrze. Ty jesteś w pierwszym trymestrze kiedy covid (prawdopodobnie?) niesie największe zagrożenie + cała ciaza przed Tobą, wiec tez inne zalety może mieć dla Ciebie szczepionka. Ogólnie wydaje mi sie, że nie jest to łatwa decyzja dla ciężarnej kobiety. Gratulacje. Córeczka świetna sprawa.
-
Dla mnie to jest skandal, żeby do ostatniej chwili trzymać ciężarną w pracy. Ja z moimi wymiotami co 15 minut przez więcej niż 4 miesiące nie wiem jak miałabym pracować. Siedziałabym non stop w łazience. A bez drzemek i długich odpoczynków w dzień wylądowałabym w szpitalu z tachykardią i arytmią bardzo szybko.
-
Czyli już końcówka pierwszego trymestru. Super, za chwile bedzie z górki Mówiąc ogólnie czuje się różnie, ale przyzwyczaiłam sie już chyba do tego i zawsze mam z tyłu głowy że za 2-3 miesiące po porodzie będzie lepiej Tyle można wytrzymać. Mi od imbiru było jeszcze bardziej niedobrze, kupiłam też jakieś krople dla kobiet ciężarnych na mdłości i też nie pomagały. Ja męczyłam sie z mdłościami i wymiotami bardzo długo. Wiem, ze na takie dolegliwości są czopki, ale przeczytałam ulotkę i podziękowałam, stwierdziłam, ze wytrzymam. Nie wiem jak to zrobiłam, momentami miałam ochotę wyskoczyć przez okno. W 22 tc nie wymiotowałam już wcale. GRATULACJE. Cudne widoki i wiadomosci Witaj i powodzenia