-
Zawartość
746 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Wiosenka
-
A ja jestem po połówkowych i wszystko pięknie wyszło. Maleństwo waży ok 500g. Jestem tylko w szoku, bo tysiąc ubranek chłopięcych, które kupiłam będę musiała chyba oddać teraz i kupić dla dziewczynki, bo lekarz widział dziś dziewczynkę i był tego pewien na 100%.
-
No, takie wiadomości powinny się tu pojawiać znacznie częściej !!!!! Super, gratulacje !!!! Pięknie napisałaś
-
Oczywiście, ze Twój wynik jest niejednoznaczny. Na razie nie ma się jeszcze czym przejmować, ja bym zrobiła betę już w srodę bo jestem z tych mało cierpliwych, ale czwartek na pewno da jednoznaczną odpowiedz. Trzymam kciuki za betę ponad 100 w czwartek
-
U mnie wystawiał tak jak prosiłam, na punkcję nie potrzebowałam, bo to były wakacje ale potem poprosiłam od dnia transferu, i po drugiej pozytywnej becie zwykłe l4 zamienił na ciążowe. Przed transferem brałam chyba 2 dni bo jakieś badania miałam w ciągu dnia. Masz prawo do zwolnienia nawet jak idziesz do specjalisty. Wystarczy powiedzieć lekarzowi pierwszego kontaktu ze potrzebujesz dnia wolnego na badania.
-
W służbie zdrowia jeden drugiemu pup ę chroni, bo wiedzą że każdemu z nich zdarza się gorszy dzień. Wiec nie ma nawet co liczyc, ze ktoś sie przejmie takim traktowaniem, nawet gdyby to gdzieś zgłosić.
-
Siedzę w domu od początku ciąży na l4, zresztą nawet gdybym pracowała to na razie i tak jest nauczanie zdalne. Nie zaszczepię się. Naprawdę dziękuję dziewczyny za odpowiedzi, bo przez ten czas do 12.00 na zgłoszenie się dopadł mnie okropny natłok myśli. Choć jeszcze wczoraj byłam pewna na 100% że szczepić się nie będę, jednak dzisiaj ogarnęły mnie wątpliwości. Dlatego dziękuję jeszcze raz.
-
Ja od początku ciąży nie plamiłam ani nie krwawiłam, ale kilka dni po transferze miałam takie właśnie różowe niteczki krwi, dosłownie jednorazowo. I myślę, że to była implantacja.
-
Dziewczyny potrzebuję porady, przed chwilą zadzwonili do mnie z mojej szkoły, że mogę zapisać się na szczepienie (Astra Zeneca). Na dzień dzisiejszy WHO odradza szczepienie kobiet ciężarnych, za to CDC proponuje, by kobiety decydowały same po konsultacji z lekarzem. Od razu powiedziałam nie, ale mam czas do 12.00 gdybym zmieniła zdanie. Mój dylemat jest taki, szczepionka nie jest przetestowana na kobietach ciężarnych, nie bardzo chcę być tym królikiem doświadczalnym a z drugiej strony to jest taka szczepionka jak inne i raczej dziecku nie zagraża. Codziennie obawiam się, że zarazę się tym dziadostwem a nikt nie wie jaki przebieg choroby będzie miał. Teoretycznie wizytę u gina mam w przyszłym tygodniu w czwartek, ale szczepienia też mają być już w przyszłym tygodniu. Mogłabym się zapisać i nie przyjść na szczepienie, jeśli lekarz stwierdził by ze ryzyko jest za duże. Znając życie szczepienie będzie jednak po mojej wizycie u ginekologa. Co zrobiłybyście na moim miejscu? Niby tak, chociaż w 3 ciążach co 2,5 roku brzuchy miałam malutkie, ale pewnie teraz i wiek działa. Całe szczęście w tej ciąży duży brzuch to dla mnie sama radość. Połówkowe mam w czwartek 25go.
-
Dobrze, ze te różne rozmiary są normalne, bo zaczęłabym się martwić, ze jest za duży. Gdyby nie to, ze chodzę na USg co 3 tyg to byłabym pewna, ze mój drugi maluszek nadal się rozwija. Zabawne są dwie rzeczy, piszesz ze jesteś w 19 tc i nie masz brzuszka, a ten mój jest z przed tygodnia czyli z 20 tc a druga rzecz, mam zdjęcie z porodówki z pierwszej ciąży i podobnie zrobione zdjęcie, na którym brzuch wydaje się mniejszy Fakt, ze rodziłam w 35 tc ale mimo wszystko. Boję się co będzie dalej. Zazwyczaj ciaże było po mnie dopiero w połowie/pod koniec szóstego miesiąca, a teraz to właściwie w 8tc zrobił się wyraźny brzuszek ciążowy, nie taki jak po dużym obiedzie. Czasami lekarze mówią różne rzeczy z różnych powodów np dlatego, że naprawdę w to wierzą , lub nie mają jakiejś usługi w swojej klinice więc ją negują. Jest wielu lekarzy, którzy robią standardowo badanie kurczliwości macicy i niektórym dziewczynom nie wychodzi ono dobrze, wtedy trzeba coś zrobić. Zresztą nie jest powiedziane, ze Twoje wyjdzie źle, możliwe, że macica kurczy się prawidłowo.
-
Tak mój. Jest ogromny jak na końcówkę piątego miesiąca wiec sobie zrobiłam z niego dumny avatarek
-
Ja niestety też nie wiem co mogło by pomóc w takiej sytuacji. Ale dziewczyny czasami piszą, scratchingi, immunologia, testy na kurczliwość macicy, etc. Nie wiem co z tego już próbowałaś. Coś co zmieniło by przebieg.
-
Przykro słyszeć ehh, Masz jeszcze jakieś mrożaczki? Ew jakieś plany?
-
Pamiętam jak pisałaś, że lekarz powiedział, ze serduszko słabo bije Bardzo mnie to wtedy zmartwiło, bo to nie był dobry znak Strasznie smutne jest to, że takie rzeczy się dzieją, nawet nie wyobrażam sobie jak musisz się czuć. Dobrze że się nie poddajesz, trzymaj się, zregeneruj siły i czekamy na Ciebie.
-
Standardowe wizyty są co 4-5 tygodni, tylko u nas często krwiaki występują a wtedy USG co tydzień, dlatego 5 tyg wydaje się wiecznością. Dla mnie 5 tygodni = wszystko jest dobrze i nic lekarza nie niepokoi
-
Super wiadomości Szkoda tylko, ze aż 5 tyg musisz czekać na następne USG, ale szybko zleci.
-
Ja tez tylko raz w życiu zaszczepiłam się na grypę, bardzo dawno temu chyba ze 20 lat i po tej szczepionce byłam potwornie chora, ale z tego co wiem, to tak może być i nie jest to niebezpieczne, ani taka grypa nie powoduje powikłań. Nigdy potem do szczepienia nie podeszłam i nigdy nie złapałam grypy. Mam natomiast pytanie o ten krztusiec, nigdy nie słyszałam ze takie szczepienie jest polecane w ciąży. Czy robi się je dla dziecka czy dla matki? Ono daje dziecku jakąś odporność? Na jak długo? I Aja Ty pisałaś o jakiejś bezpiecznej szczepionce, to jest standardowa szczepionka, czy taką po prostu znalazłaś i kupiłaś?
-
Jedno dziecko jest bardziej wrażliwe lub ma słabiej rozwinięty układ trawienny a drugie nie ma problemów. Ja trzy córki karmiłam piersią i od początku jadłam wszystko, podawałam też Wit d w kroplach (czyli zapewne ta rozpuszczoną w oleju) i nie przeżyłam ani jednej kolki, czy nawet płaczu bez powodu. Jestem pewna że gdyby któraś płakała to zaczęłabym eliminować produkty, ale czy to by pomogło, z tego co piszecie, wątpię. Pięknie, gratuluje Oby rosła już tylko i rosła.
-
To jest badanie z krwi, trochę jak papa. Coś tam wykrywa ale w dużym przybliżeniu. Ogólnie bada poziom rezerwy jajnikowej czyli nie tylko prawdziwą ilość komórek które Ci zostały ale również ich jakosć. Jeśli poprawisz jakość komórek jajowych to też amh powinno podskoczyć - teoretycznie.
-
Termin mam na 30 czerwca a mój lekarz z kliniki nie prowadzi ciąż. Tego znalazłam po opiniach i pod katem pracy właśnie w szpitalu. To musze to doprecyzować, bo mój gin który tam pracuje powiedział mi, że jest jakiś pokój odwiedzin i tam się odbywają spotkania. Tylko trzeba godzinę umówić. Zresztą i tak nie jest to dla mnie aż tak ważne czy maż będzie czy nie przy po rodzie lub czy będzie mógł odwiedzać. Trzy razy do tej pory rodziłam i on i tak zdążył tylko na jeden poród, wcale nie było to dla mnie jakimś obciążeniem.
-
Tak, mąż może być i potem może przychodzić w odwiedziny, co też jest fajne (chociaż nie tak jak normalnie, obostrzenia są większe, ale zawsze coś) Mój gin jest genialny i dlatego tam mnie ciągnie. W dodatku on zawsze przyjeżdża na porody swoich pacjentek + mam gwarancje, ze nie będą mnie trzymać 10 dni po terminie tylko już mi obiecał ze max kilka dni po terminie wywoła, a ja go jeszcze urobię, żeby wywołał w terminie
-
Ja zastanawiałam się nad UCK bo mogłabym tam pójść na piechotę z domu i nie martwić się, ze zacznę rodzic sama i nie zdążę do szpitala, ale ze względu na mojego ginekologa będę rodzic na Zaspie w Św Wojciechu. Zakładam, że i tak poród będzie wywoływany, a ostatecznie jeśli wody mi odejdą to najwyżej pojadę/pójdę do UCK . O Zaspie też bardzo dużo dobrego słyszałam.
-
Od wróżenia lepsze USG, ale to Twoje maleństwo jest strasznie uparte. Ja pierwsze zdjecie USG z siureczkiem mam z 22 grudnia choć na ostatnim USG w 19 tyg powiedział, ze mały jest tak ułożony, - główka w dół a ja łożysko mam w dnie macicy, ze nic nie jest w stanie zobaczyć miedzy nogami, bo on siedzi w kołysce z łożyska i ono wszystko zasłania. Wiec muszę zaufać USg z 13 i 16 tygodnia że to synek. Napisz koniecznie co się pokazało, bo ja jestem bardzo ciekawa
-
U mnie była szybka blastaka i jest chłopiec i w pierwszej stymulacji, też ta zbadana, ładna była szybka i to też był chłopiec, wiec pewnie to jest tak, że w 50% się sprawdza W kazdym razie dużego wyboru nie ma, albo bedzie chłopiec albo dziewczynka
-
9 dpt to już raczej nic z tego nie będzie, ale jeśli masz się stresować potem miesiącami, ze za szybko odstawiłaś leki, to ja bym je pociągnęła jeszcze dwa dni, zrobiła betę w 11 dpt i wtedy jeśli będzie poniżej 5 je odstawiła. Bardzo mi przykro, ze beta nie urosła, trzymaj się i walcz dalej.
-
Myśle, że normalne, standardowe dawki dziecku nie zaszkodzą, zresztą może na większość dzieci nawet te duże dawki nie mają wpływu, kto to wie? Na pewno nie lekarze
