nefastus

szczęście to stan subiektywne bo równie dobrze jego źródłem może być przyjemność jak i brak cierpienia, nie uznaję w moim światopoglądzie stanów subiektywne, jedynie na absolutne mam miejsce. z tego wynika że szczęście nie istnieje.

przykro mi, mój umysł jest opętany wizją wiecznego imperium.

dlaczego miałbym chcieć to zmieniać? dostałem od boga poprzez przeznaczenie to o co inni się zabijają w wyścigu szczurów.

zdrajca który odwiódł od poszukiwań arche na rzecz człowieka zatapiającego samego siebie w sobie.

nepotyzm.

xxx

było wiele innych, ale ta mnie pozmieniała najbardziej.

ostatnie podrygi zdychającego marksizmu.

czyli nie masz kasy na alkohol

jak tam przemek, kolejny dzień gniłeś z matką w domu?

jestem na etapie w którym bardziej boję się kogoś zabić niż sam umrzeć. w jaki sposób taki mężczyzna ma być atrakcyjny dla kobiet? jest niezdolny do obrony przed agresorami.

to

dobrze że jestem względem siebie antynatalistą, bo już bym zbankrutował przez alimenty.

TAK BYŁO

narkotyczna błogość

dużo pijesz?

dla mnie wygląda jak rozje/bana i brudna szyba.

nie wiem co to jest.

z wielką przyjemnością rozsiewam umysłowy jad w społeczności owiec za pomocą internetu.

piszę że trzy, bo z trzema uprawiałem seks bez zabezpieczenia. ile w rzeczywistości ich było nie wiadomo, nie wliczam tych z którymi uprawiałem tylko seks oralny albo jedynie się całowałem/dotykałem ani tych które same do mnie zagadywały i nic z tego nie wynikło.

trzy już chciały, ale wtedy ja nie chciałem.

jeśli kiedyś w życiu zakocham się w samicy która będzie chciała żeby zrobić jej gó/wniaka to to zrobię. a 500 plus trzeba zlikwidować.

tak jak pisałem, oferta jest aktualna dopóki tu jestem i sam mam kapitał.

leżak ma hajs, żyje jak chce, nie mogę go przymusić do tego aby integrował się ze społeczeństwem na poziomie emocjonalnym i nawet bym nie chciał tego robić.

już dawno to zrobiłem i robię dokładnie tę drugą rzecz aktualnie.