Michaśka1
Zarejestrowani-
Zawartość
49 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Michaśka1
-
Nie wiem czy wyolbrzymiam czy co ale mnie to dotknęło i to bardzo. Szwagierka mojego męża kiedyś poszła na nas nakablować do swojego szefa. Pracuje w urzędzie. Mój mąż i ja wkurzyliśmy się i to bardzo. Nie mamy z nią żadnych dobrych relacji. Ale ostatnio mój mąż był zaproszony do znajomych na ślub do kościoła. Na imprezę już nie. Niestety to wspólni znajomi męża i jego brata i bratowej więc tamci też się pojawili. Po ślubie pan młody wręczył im flaszki. I mój ślubny zadzwonił do mnie że idzie do brata bo się dawno nie widzieli.... Byłam zła bo wiedział jaki mam stosunek do jego bratowej że jest konfidentka i dla swojej kariery zrobi wszystko. Napisałam mu że.jest mi przykro że woli iść do bratowej że mógł umówić się z bratem na inny dzień np u ich rodziców. Ale nie on mnie olał i poszedł do konfidentki. Mało tego okazało się że brat mojego męża nie pił bo szedł na drugi dzień do pracy. Mój mąż pił z rodzinka bratowej i oczywiście z bratową.. świetnie się przy tym bawili bo widziałam filmik.Czuje się "zdradzona" i oszukana przez męża. On nie widzi nic złego w tym. A mnie boli to że pomimo tego jak ona się zachowała względem nas to potrafił usiąść z nią przy jednym stole.
-
Ty może byś oddal
-
Przyjaciel i 3dzieci....kto by chciał się pchać w taki związek
-
Czyli uważasz że przesadzam?
-
Dziwne masz rozumowanie....
-
Tylko że z bratem nie pił bo kierowca
-
Zawsze kobiety mają nadzieję że wróci się do czasów tych dobrych. Przecież kiedyś był inny. I się zastanawiają co zrobić żeby taki był jak kiedyś....
-
Pamiętam. Pisałam że to ja mówiłam mu żeby do dzieci przyjechał. Nie chodziło o mnie. Ale o powrót nigdy nie blagalam
-
Nigdy go nie błagałam o powrót sam wracał a ja się na to godziłam
-
Nie oceniaj mnie w ten sposób. Nie jestem darmozjadem ani leniem. W 2 i 3 ciąży pracowałam do końca FIZYCZNIE!! nie szłam w pierwszych tygodniach na L4 jak większość ciężarnych. Nie boje się ciężkiej pracy. Tylko nie mam co z dziećmi zrobić. Ani mama ani teściowa nie chcą mi pomóc.
-
A może po prostu mam nadzieję że będzie taki jak kiedyś....
-
Ja jestem po prostu słaba psychicznie. Wyprowadzi się a ja głupia i tak go zawsze przyjmuje
-
Z bratem kontaktu nie miał. Jedyny kontakt to imprezy rodzinne typu komunia chrzciny wesele. Nie spotykają się po za tym.
-
Bardziej mi chodzi o dzieci a nie o mnie. Masz dzieci???
-
Ciekawe jak znaleźć na wiosce bez żłobka. Prywatny 700zl. Sory z wypłaty 2000zl zostanie mi wielki CH...
-
Może masz lepszego męża niż ja .
-
Mąż mnie pytał czy chce żeby poszedł sam czy ma zostać w domu. Nie zabroniłam mu bo nie uważałam żeby było w tym coś złego jakby poszedł sam. Mamy dzieci a nie mam tu nikogo kto mógłby z nimi zostać więc mnie to jakoś nie wkurzyło. Zresztą co innego ślub a co innego wesele. Nikt mi nie pluł w twarz....
-
Tylko jak postawić te granice? Rozmowa z nim goowno daje. Zmiany są na krótko. Czasami mam wrażenie że on myśli że przytaknie na wszystko pójdziemy do łóżka i po sprawie. A później na nowo to samo. Nasze małżeństwo mam wrażenie wygasa... Wiele razy chciałam odejść ale nie potrafię...w jakiś sposób go chyba kocham. Mamy 3dzieci więc to też nie jest takie łatwe.
-
Tłumacze już że ja nie mam z tym problemu że mnie nie zaprosili. Raczej chodzi mi o sytuację po ślubie.
-
Ale ja mu nie broniłam iść na ślub. Pytał mnie o zdanie w tej kwestii...ale już o picie to nie tylko postawił przed faktem dokonanym..
-
Ja nie rozumiem mężczyzn.... Nigdy nie widzą że źle robią?