Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

xksiezniczka9

Zarejestrowani
  • Zawartość

    13
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez xksiezniczka9


  1. 8 minut temu, Despetka napisał:

    Podajesz trochę dziecinną definicję miłości (bez urazy oczywiście). 

    Hmm, ale to nie jest nawet definicja miłości. To było w kontekście seksu. Poza nim przecież jest jeszcze proza życia codziennego. Wspólne życie wymaga wiele pracy, kompromisów, ja zdaję sobie z tego sprawę. Życie to nie bajka. Ale na elementy, które wyżej wymieniłam (tj. akceptacja, zaufanie, przywiązanie) również jest miejsce. Dodajmy jeszcze szacunek, troskę i jeśli chodzi o mnie, to więcej nie potrzeba.

    Nie wspominając już, że w sumie dla każdego miłość znaczy co innego... 


  2. Jak dla mnie, to wszystko ok, dopóki nie jest mądrzejszy i inteligentniejszy ode mnie. W dodatku przemądrzały, fuj. 

    Może i duża wiedza, obycie oraz zdolności umysłowe imponują, jednak na dłuższą metę nie lubię czuć się gorsza, nie mogłabym żyć z takim poczuciem.

    A, no i co kobicie po twojej inteligencji matematycznej, jeśli nie będziesz w stanie rozmawiać na tematy związane z innymi dziedzinami, chociażby nawet głupie rozmowy "o życiu", czy jakieś "głębokie" (wedle uznania) przemyślenia? Tu liczy się wszechstronna inteligencja, choć wg mnie bardziej chodzi o mądrość...


  3. Seks bez uczuć jest dla prymitywów. To jak masturbacja, tyle że przy użyciu ciała drugiej osoby. Jak u zwierząt.

    No ale nikogo nie osądzam, wszystko jest dla ludzi. A już zwłaszcza seks nie jest dla mnie żadną podstawą do oceny moralnej człowieka. Stronię od używania określeń typu "puszczalska" itp. Skoro tak lubicie, pieprz*ie się ile popadnie i z kim popadnie. Ale to jest puste i nie ma w ogóle porównania do seksu ze szczerymi uczuciami, miłością, bliskością i przywiązaniem, gdy aż rozrywa cię od środka i pragniesz wykrzyczeć całemu światu, jak bardzo go kochasz i akceptujesz w nim wszystko, w pełni ufasz mu a on tobie, gdy chcecie pozostać w takim stanie już na zawsze. 

     


  4. Zapewne małe dziecko sprawiło, że większość czasu musiałaś spędzać w domu opiekując się nim. Po prostu się "zasiedziałaś". Nie przejmuj się. Teraz bobas większy, to i będziesz powoli wracać do normalności. Zacznij układać plan dnia, jakichś dodatkowych aktywności itd. Tak będzie łatwiej. 

    Jeśli jesteś pewna, że to depresja a nie przejściowe przygnębienie/zmęczenie, które istotnie może być spowodowane takim chwilowym zastojem, to może psycholog? 

    • Thanks 1
×