karioka84
Zarejestrowani-
Zawartość
196 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez karioka84
-
Co za niesamowita wiadomość! Jakbym nie była w pracy to pozwoliłabym sobie na łzy wzruszenia
-
Hej! Ja jestem z Lublina. Leczymy się w Ovum, ale na następną procedurę przenosimy się do Warszawy. A ty u kogo jesteś?
-
Hej! U nas była taka sama sytuacja. Z 5 zarodków żaden nie przeszedł w blastocystę. Co prawda miałam mieć transfer odroczony, więc i tak widziałam że świeżego transferu nie będzie. Dopiero za tydzień mam wizytę u lekarza po tym wszystkim i spróbuję się dowiedzieć co tam się zadziało, ale przypuszczam że dostanę odpowiedź taką jak ty.
-
Tam naprawdę tak dużo rzeczy jest na nfz? Tylko dla mieszkańców Warszawy czy dla wszystkich?
-
Aga u jakiego lekarza na Starynkiewicza się leczyliście?
-
A co bierzesz i jaką dawkę? Pisząc zarodki masz na myśli blastocysty? Czy po prostu zarodki?
-
I dieta i meta że tak napiszę. Ja 10kg mniej także widać działa. 8 miesięcy brania leków to krótko? To ile to trwa taka poprawa? W ogóle to podjęłam decyzję że spróbujemy jeszcze raz i już mi dzisiaj lepiej trochę.
-
No o ilości to na pewno bo u mnie z tym też słabo. Ehh no nic, zobaczymy co lekarz na to wszytko powie.
-
Żadnych dodatkowych badań nie robiliśmy, więc tak, chyba trzeba będzie dokładniej zbadać to nasienie. Ja dzieci nie mam, ale mój partner ma córkę z poprzedniego związku, więc raczej zawsze zakładałam że problem leży bardziej po mojej stronie. O insulinooporności wiem, ale już od kwietnia biorę leki więc naprawdę zakładałam że te komórki będą lepsze.
-
Dziękuję. Z lekarzem oczywiście porozmawiam, ale za jakiś czas. Na razie muszę złapać trochę oddechu. Trzymam kciuki żeby u was się udało.
-
Biorę suplementy, ale jak widać za bardzo nie pomogły. Z lekarzem jeszcze nie rozmawiałam, odkładam to na przyszły rok, jakoś nie mam ochoty tam się teraz pojawiać. Po 3 punkcjach nazbieraliśmy 7 komórek nadających się do zapłodnienia, z czego zapłodniło się 5. Też myślę o transferze 3 dniowego zarodka jeżeli jeszcze będziemy podchodzić do kolejnej procedury, ale nie wiem co na to lekarz. On w ogóle nie planował robić świeżego transferu, bo podobno przy mrożonym są większe szanse. A ten hormon wzrostu dał u was jakieś rezultaty?
-
Dziękuję. Na pewno postaram się wszystkiego dowiedzieć ale to już w przyszłym roku. Nasienie mamy słabe, morfologia 1%, ale naprawdę liczyłam przynajmniej na 1 blastkę, chociaż gdybym miała nie zobaczyć pozytywnej bety to może i lepiej że tak się stało... Poza tym moje komórki są słabej jakości bo mam niskie amh, więc to pewnie czynnik z obydwu stron. Ja 36 lat, partner 38.
-
Porozmawiam, ale w tym roku już raczej się tam nie wybieram, muszę trochę odpocząć od tego wszystkiego. Dodatkową procedurę w selekcji braliśmy i może to pomogło bo z 7 komórek zapłodniło się 5, więc nie tak źle, tylko potem było gorzej... Immunologia na razie nie ruszona za bardzo.
-
No plemniki mamy słabe, morfologia 1%. Podobno w pierwszej dobie się ładnie podzieliły, ale potem już było gorzej.
-
Ciężko powiedzieć co jest powodem, mam niskie amh, a to świadczy też o słabej jakości komórek, do tego insulinooporność (biorę leki), no i słabe nasienie u partnera.
-
U mnie też złe wieści, żaden zarodek nie rozwinął się do blastocysty w 6 dobie. Także za mną 3 punkcje, i ani jednego transferu... Nie wiem czy jest jeszcze sens próbować na własnych komórkach
-
U nas do 7 to nawet nie wiem czy hodują... a to teraz będziesz miała tę 7-dniową blastkę transferowaną?
-
Już nie dopytywałam o szczegóły. A jak zapytałam o prognozy to lekarz powiedział że nie będzie zgadywał
-
Ehh u mnie chyba niezbyt dobre wieści... w środę miałam punkcję, dzisiaj dzwoniłam do laboratorium i z 7 zapłodniło się 5, ale dzisiaj mija 5 doba i nie ma żadnej blastocysty... czekają do jutra, mam dzwonić po 13
-
Bo lekarz stwierdził żeby zbierać oocyty aż będzie ich conajmniej 6 i wtedy dopiero robić transfer.
-
6, ale mamy jeszcze dodatkowo 4 zamrożone i teraz czekam na info ile się zapłodniło
-
Miałaś dzisiaj punkcję? Ile oocytów pobrali? Ja też dziś miałam i mnie prawie nic nie boli, ale to już moja 3 punkcja i po każdej w sumie się dobrze czułam
-
Mi też mówił że skuteczniejszy ale teraz znowu to czekanie... trzymam kciuki za pozytywną betę
-
Najważniejsze że udany, więc jednak dobrze że ten świeży zrobiliście oczywiście trzymam kciuki żeby na tym usg było wszystko w porządku
-
Ja już po punkcji, pobrano 6 komórek co jest rekordem bo w poprzednich 2 stymulacjach było po 2 komórki. Dzisiaj rozmrażają i zapładniają wszystkie. Lekarz w poniedziałek na wizycie wspominał o kriotransferze bo jest niby 10% bardziej skuteczny niż świeży. A dzisiaj mówił że transfer świeży w poniedziałek ale w końcu ustaliśmy że robimy mrożony w przyszłym roku. Teraz się zastanawiam czy dobrze że tak zdecydowaliśmy...