m_art_a
Zarejestrowani-
Zawartość
739 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez m_art_a
-
A czy wiesz, kiedy dochodzi do trasferu na cykly naturalnym 5-dniowej blastki? W dzień owulacji czy 5 dni od owulacji? Bo ostatnio chyba tu na forum widziałam info, że po owulacji...?
-
Jak kobieta nie chce okresu to dostaje a jak go wyczeukuje to skubany nie chce przyjsć hehe Ja powinnam dostać wczoraj, a dostałam o 6 rano
-
Nie denerwuj się, trzymamy mocno za Ciebie kciuki
-
Milach dostałaś już okres? Ja dziś rano więc zaczynam odlliczać dni do transferu
-
chyba raczej ciężko się pomylić 2 a 4 tygodnie, skoro dziewczynie lekarz powiedział, że 4 tydzień to nie wiem nad czym tu spekulować. Może po prostu w czasie, gdy pisała, że jest w ciąży nie dodała w którym tygodniu
-
Napewno, bądź dobrej myśli! Ja tak sobie myślę, że jakby miało się nie udać to chyba wolałabym właśnie, żeby w ogóle nie drgnęło niż cieszyć się i po kilku tygodniach stracić
-
Ojej to tym bardziej trzymam kciuki, żeby się udało i rozumiem czemu teraz się tak martwisz A za pierwszym razem beta nie drgneła czy później był jakiś problem? Gdyby odpukać się nie udało...planujesz ponowną stymulację aby uzyskać więcej zarodków? Kurde mam nadzieję, że się uda i będziesz miała piękny prezent na święta
-
a mogłabyś mi przypomnieć, który to twój transfer?
-
Powiem ci szczerze, że czuje się bardzo dobrze, jestem pozytywnie nastawiona i nie mogę się doczekać początkowo zastanawiałam się czy nie odroczyć o jeszcze miesiąc przez ten Covid ale nie mam już żadnych objawów i czuje się b. dobrze. Czekam na okres powinnam dostać w sobotę a w środę wizyta u lekarza. To moja pierwsza wizyta po punkcji, która była w październiku więc jeśli nie będzie żadnych torbieli i innych niespodzianek to szykuje się na grudzień. Nie wiem czemu ale naprawdę podchodzę do tego narazie bardzo spokojnie, z uśmiechem na twarzy. Powtarzam sobie, że jak tylko fasolkę wsadzą to będę z nią codziennie gadać a jak nie uda się to do będę gadać do drugiej Wiem, że pierwszy transfer zawsze jest nie wiadomą więc mimo, że mam wielkie nadzieje, że uda się odrazu to licze się też z tym, że wynik może być negatywny i nie mogę się załamać tylko podchodzić kolejny raz. Mam trzy blastki więc trzy próby Wiem, że łatwo się mówi, ale nie stresuj się, zobacz ile czekałyśmy by ten transfer się odbył i już za niedługo fasolki będą w brzuszkach
-
Luna nie zakładaj jeszcze najgorszego, ostatnio też jedna z dziewczyn pisała, że poroniła bo krwawiła całą noc a okazało się, że jest nadal w ciąży, trzymam mocno kciuki, aby okazało się że wszystko jest dobrze! Wiem, że łatwo się mówi, ale na tyle na ile możesz postaraj się zachować spokój
-
Widzę, że ile osób tyle opinii jak przechowywać ten Menopur, ale ja też miałam 1200 i trzymałam w lodówce cały czas tak mi powiedzieli w aptece i położna, nie może być powyżej 25st. więc w lodówce masz mniej, nie stresuj się tym
-
To trzymamy kciuki!!!
-
Potwierdzam u mnie minęło po miesiącu
-
A to był twój pierwszy transfer? PRzepraszam jeśli wcześniej pisałaś a ja nie pamiętam, ale ostatnio dużo nowych użytkowniczek i już nie pamiętam wszystkiego dobrze
-
Ja również robiłam i też podobna sytuacja jak u Bounty90, nasienie męża tragiczne musieliśmy korzystać z wcześniej zamrożonego, a udało się zapłodnić 6 komórek z czego przetrwały trzy blastki!
-
Mam pytanie do dziewczyn, które miały transfer na naturalnym cyklu, a które nie mają problemów zdrowotnych, w sensie problem jest po stronie partnera, czy brałyście jakieś leki przed? Ja miesiączke mam dostać 22 a wizyta u lekarze dopiero 25 i boje się czy to nie za późno czy nie powinnam odrazu zacząć czegoś brać tak jak to było podczas stymulacji?
-
Hej Natka, witamy Cię serdecznie U mojego męża też słabe nasienie więc rozumiem wasz roblem. Z tym transferem to trudno przewidzieć, u nas "wyrok" in vitro wybrzmiał w lipcu i myślałam, że hop siup w sierpniu może będę w ciąży... a tu niestety długie oczekiwanie na wyniki, badania i był październik, potem punkcja, covid odroczony transfer. Niestety nie da się tego przewidzieć, musisz uzbroić się cierpliwość bo in vitro to długa droga, ale jak można wyczytać na tym forum dla wielu dziewczyn szczęśliwie zakończona
-
Napewno będzie dobrze!! Trzymam kciuki Asia Piękne endo, trzymamy kciuki!
-
Piękny wynik, trzymamy kciuki za nie
-
Oczekuje na transfer, planowany na grudzień
-
Ostatnie kilka wpisów dotyczy dziewczyn w ciąży, które są w trzecim miesiącu, kurde jak to cudownie się czyta i jak to pozytywnie nastraja, że udają się te transfery i że wszystkie mamy szanse. Cieszę się waszym szczęściem dziewczyny i trzymam za was kciuki i za nas staraczki jeszcze przed transferem
-
A mogłabyś mi napisać szczegółowo jakie badania wykonałaś?
-
Bardzo mi przykro Karka, mam nadzieję, że jak troche się zregenerujsze, odpoczniesz i podejdziesz ponownie to będzie to twój ostatni, szczęśliwy transfer strasznie to przykre, że tylko trzeba przejść by zostać szczęśliwą mamą
-
To my naprawdę idziemy prawie łeb w łeb Podobnie zachorowałyśmy na covid i w podobnym terminie szykuje nam się transfer ja też planowany mam na początek grudnia Masz na cyklu naturalnym czy sztucznym? Te badania co zrobiłaś to lekarz ci kazał? Mi narazie nic nie kazał ale tylko rozmawialiśmy przez telefon, wizytę mam dopiero 25.11 Czemu musiałaś robić mocz i morfologię?
-
Spokojnie! Do pełni szczęścia wystarczy jedna blastka!! Nie denerwuj się, nastaw się dobrze, że się uda i dbaj o fasolkę. Prawidłowe, dobre nastawienie to ponoć połowa sukcesu!