m_art_a
Zarejestrowani-
Zawartość
739 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez m_art_a
-
I zgadzam się z Wiosenką w 100% po pierwsze kompletowanie wyprawki to gigantyczna radość, po drugie pozwala uwierzyć, że naprawdę to wszystko jest takie realne Jest też po trzecie - końcówka ciąży jest męcząca i naprawdę pranie i prasowanie potem tych ubranek, ręczniczków, kocyków, ogarnianie wszystkiego do około plus stres czy nie urodzę wcześniej da Wam w kość.
-
Kupuj i się nie bój! Zobaczysz jaka to radocha, my jak kupiliśmy wózek to zarówno ja jak i mąż dwa dni jeździliśmy nim po domu z misiem w środku Ja mam termin za miesiąc w wózek w domu czeka już jakoś od 3 mc hehe a jak promka to tym bardziej, po tem będziesz bulić więcej.
-
A płeć już znacie? My pierwsze zakupy zrobiliśmy jakoś chyba w 16 tc wózeczek bo była jakaś promocja haha, a drugie po badaniu połówkowym Wiem, że stres jest wielki ale nie odbieraj sobie też tej przyjemności z tego właśnie aktualnego okresu, bo szukanie tych śliczności dla dzieci, planowanie to też mega super sprawa, a twoja radość = radość bobaska Poza tym 20 tc to już półmetek i nim się obejrzysz będzie poród, a wtedy lepiej już mieć wszystko gotowe
-
Hej my mamy bardzo podobną sytuację, po stronie męża nasienie tragicznie, u mnie wszystko dobrze.. Odrazu nam zasugerowano, żeby zamrozić co się da bo z czasem może nie być niczego. Mąż do mrożenia podchodził chyba z 6-7 razy, przy czym udało się zamrozić 2/3 słomki, kilka oddanych próbek do niczego się nie nadawała. Mąż był na diecie płodnej, zaczął biegać stosowaliśmy się do wszelkich zaleceń ale nasienie jakoś szczególnie się nie poprawiło. Dzień przed punkcją mąż się źle czuł, potem okazało się, że to covid więc nie oddawał nasienia Świerzego tylko odmroziliśmy to co mieliśmy. Nie pamiętam jaka procedura dodatkowa została wprowadzona, ale wiem że Pani embriolog (anioł) ponad 3 godz spędziła na selekcji plemników by wyszukać najlepszego wojownika i udało nam się za pierwszym razem Obecnie jestem w 34 tygodniu ciąży Trzymam kciuki, żeby i Wam się udało
-
Doustnie 3x1
-
Mi również lekarz liczył datę porodu od dnia ostatniej miesiączki.
-
Hej, ja miałam odroczony transfer o dwa miesiące i niczego nie musiałam rozpoczynać od początku i za nic nie dopłacałam
-
Mój lekarz również odradzał, żeby nie popaść w paranoje i teraz nie żałuje że go nie kupiłam bo wiem, że bym schizowała i co chwila sprawdzała, a tak jak jedna z dziewczyn wcześniej napisała czasem nawet w szpitalu czy przychodni mają problem aby znaleźć tętno więc po co nie potrzebnie się denerwować Bólu brzucha nie czułam, ale ciągnięcie jak najbardziej tak, będziesz czuła takie ciągnięcia od czasu do czasu do końca ciąży, tak jak mówisz wszystko w środku rośnie więc to naturalne
-
Nie martw się na zapas, może tym razem uda się zagłodzić więcej, a i pamiętaj, że czasem potrzebny jest tylko ten jeden także trzymam mocno kciuki by ten transfer był udany
-
AsiaWin I Pogodna_Aga strasznie, ale to strasznie mi przykro Serce się kraja, że nie które z kobiet pragnących zostać mamą muszę tak trudną drogę przejść, doświadczyć tyle bólu i cierpienia a i tak nie zawsze się udaje. Ściskam Was mocno i przesyłam dużo siły i spokoju, mam nadzieję, że trochę odpoczniecie i podejmiecie decyzję taką jaka będzie dla Was najlepsza! Jesteście bardzo silne i oby ta siła Was nie opuściła
-
A mogę dopytać jak robisz siusiu do tego badania? Mi też wyszła ostatnio bakteria i to dość wysoki wynik, po czym lekarz powiedział, żeby do posiewu najpierw podmyć się troszeczkę wodą, potem wsadzić tampon i nalać siuśki ze środkowego moczu. Zrobiłam tak i posiew nic nie wykazał, teraz ponowiłam po 2 tygodniach mocz i wszystko ok. Może też tak zrób, chyba że robiłaś i wyszła bakteria, ale to też głowa do góry dostaniesz antybiotyk Bardzo mi przykro
-
Trzymamy kciuki
-
Święte słowa, cała procedura jest trudna, jedne kobiety bardzo źle się czują, hormony szaleją, inne niczego nie odczuwają i każde z tych uczuć jest normalnie. Mi przez ani jedną chwilę nie przyszło do głowy by się wycofać, gdyby taka myśl mi w głowie zakiełkowała to dla mnie byłby to znak, że nie jestem na to wszystko gotowa. Jeśli któraś z Was ma takie myśli to chyba warto jeszcze raz się zastanowić bo co dalej? Po transferze? W czasie ciąży? Jak będzie brzuch bolał, zaczniecie tyć czy puchnąć? Mi w pierwszym trymestrze przyszło wymiotować przez 2 mc non stop, kilka razy dziennie, leżałam i zdychałam dosłownie ale przez chwilę nie pomyślałam, że "może nie warto". Jeszcze nigdy nie słyszałam by orgazm był potwierdzeniem tudzież zaprzeczeniem zagnieżdżenia, więc tym się nie zadręczaj hihi. Jeśli było ci przyjemnie to najważniejsze Poza tym myślę, że coś tak naturalnego świeżaczkowi na tym etapie nie zaszkodzi PS> ja w ciąży mam bardzo często erotyczne sny hihihi
-
Oj tak ja też bym tak chciała! Ta pogoda mnie dobija, wczoraj wyszłam tylko po pieczywo jakieś 300m od domu i bałam się, że nie dam rady wrócić do domu tak mi było słabo;/ Obawiam się, że zaczyna się dla nas ciężarnych ciężki czas ;/ Ja też robiłam USG piersi w ciąży, to chyba jedno z podstawowych badań w 1 trymestrze
-
Myślę, że najlepiej dowiadywać się bezpośrednio w klinice, zadzwonić i dopytać. Nie wiem jak w Invicta, ale ja do in vitro podchodziłam na Starynkiewicza w Klinice Leczenia Niepłodności, tam mieliśmy dofinansowanie i realnie nie kosztowało nas to więcej niż 3-4tyś z tego co pamiętam. Nie jest to prywatna klinika tylko państwowa więc nie ma warunków luksusowych, ale lekarze są niesamowici i z serca polecam. Hihihi chyba każda się obawiała, ale od początku słucham lekarza i jak narazie się nie zawiodłam (odpukać) więc myślę, że jak każą odstawić to tak trzeba zrobić. Organizm trochę odpocznie i dzidziusiek będzie sobie ładnie rósł Nie denerwuj się na zapas
-
U mnie pierwszy transfer był udany, ale u nas też problemów tak dużo nie było, po stronie męża słabe nasienie po mojej wszystko dobrze. Nie trać nadzieji ja zawsze mówię, że wcześniej czy później po każdej burzy wychodzi słońce i trzymam kciuki, żeby Wam również się udało. Może odpocznij trochę, niech głowa przede wszystkim się oczyści, były przypadki na forum, że dziewczyny, które na chwilę odpuściły zachodziły naturalnie przy naprawdę wielu problemach!!! Wiem, że łatwo się mówi/pisze a w głowie masz tysiąc myśli, ale jeśli mówisz że tracisz nadzieję to nie warto też nic robić pod wpływem stresu, nerwów i utraty wiary w powodzenie. Trzymam kciuki Tak jak pisały dziewczyny wcześniej każda ma transfer w dniu w którym gotowy jest na to jej organizm, to wcale nie musi być 19dc. Ja miałam transfer 15 dc, przesunąć teoretycznie możesz o 1-2 dni, ale wydaje mi się chodź nie jestem oczywiście lekarzem, że to chyba nie do końca dobry pomysł bo skoro ten "idealny" dzień wypada np. na 15 czy 19 dc to po co ingerować i to zmieniać. Na marginesie dodam, że fakt że pójdziesz na transfer nie wyklucza faktu pójścia na wesele (oprócz oczywiście picia alko ), mi lekarz mówił, że po transferze żyjemy normalnie, nie targamy tylko siat z zakupami, nie dźwigamy. Trzymam kciuki, żeby dzień transferu wypadł ci tak, abyś mogła się i pobawić i przyjąć maleństwo
-
Dzięki za wyjaśnienie co i jak Ja też chciałabym rodzić naturalnie mam nadzieję, że nam się uda
-
Hahaha moja córcia to samo od 3 wizyt nie mam żadnego zdjęcia dobrego bo ciągle zakrywa się albo rączkami albo pępowiną Trzymam kciuki w takim razie, aby się obrócił słyszałam o przypadkach, że nawet 3 dni przed porodem maluchy się obracały więc jeszcze trochę czasu jest A na czym polega obrót zewnętrzny? No i super, że z małym wszystko dobrze A ile waży?
-
Oj tak czas leci jak szalony a naprawdę pamiętam jakby odświeżanie strony i sprawdzanie bety było z miesiąc temu. Aga a przypomnij na kiedy ty masz termin? Trzymam kciuki dawaj znać jak już będziesz po badaniu
-
Cześć dziewczyny u mnie mała aktualizacja: dziś usg III trymestru, wszystko jest prawidłowo, córcia rozwija się pięknie i waży już 1,5 kg Ułożyła się główką w dół więc zaczynam chyba odliczanie chodź jeszcze trochę do porodu Mam dziś ogrom radości w sobie i chciałam się z Wami nią podzielić bo wierzę, że każda z Was tego doświadczy, nie poddawajcie się dziewczyny, dużo siły Wam przesyłam. Buziaki
-
Chyba chodzi o ciałko żółte nie białko
-
Ale cudowne wieści Bardzo się cieszę, że córcia ma się dobrze, z każdym dniem będzie silniejsza więc spokojnie jak się przyklei do cycuszka to się szybko nie odklei Ciesz się tymi pięknymi chwilami zaczął się najpiękniejszy okres w życiu Takie same objawy po drugiej dawcę miała moja mama i moja koleżanka, trwały tylko jeden dzień więc oby i u Ciebie szybciutko przeszło.
-
ja brałam tylko femibion 0
-
Mi również lekarz kazał brać ecard wieczorem Kokolinka przy invitro niestety nie można się na nic nastawiać, bo to jedna wielka nie wiadoma, ale wynik 2 zarodki z 7 komórek to bardzo ładny wynik więc myślę, że nie potrzebnie się zamartwiasz. Pamiętaj, że tak naprawdę wystarczy tylko jeden!! Dla porównania jeśli Cię to pocieszy ja z 9 komórek miałam 3 zarodki i teraz ciąża 30 tydzień Będzie dobrze, głowa do góry!
-
Jeśli plamienie lekkie nie liczymy, jeśli żywa krew to tak mamy pierwszy dzień cyklu