m_art_a
Zarejestrowani-
Zawartość
739 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez m_art_a
-
Piękna blastka, trzymamy zatem kciuki
-
Ja pytałam ostatnio mojego lekarza o szczepionkę i powiedział mi, że jeśli Pfeizerem lub Moderną będą miała szansę się zaszczepić to jak najbardziej tak, jeśli Astrą to nie. Ja ostatnio też coraz więcej nad tym myślę, ale decyzji podjąć jeszcze nie mogę. Szwagier, który w spitalu pracuje też mówił, że jego koleżanka lekarka w zaawansowanej ciąży się zaszczepiła Pfeizerem i wszystko dobrze. Mimo wszystko jest to tak świeży temat że nie umiem jeszcze decyzji podjąć
-
To jakaś kpina, żeby nie dać na tym etapie ciężarnej zwolnienia a teksty pod tytułem "ciąża to nie choroba" wpieniają mnie na maksa
-
Nadziejko piękne wiadomości, trzymamy kciuki, żeby nadal wszystko było pięknie. MamaAnioła niestety nie jest już w ciąży Liczymy od ostatniej miesiączki zawsze
-
Piękny wynik, gratulacje!!!
-
Hej ja miałam podany 4AB, ale nie sugeruj się do końca klasyfikacją bo wielokrotnie na naszym forum były przypadki, że blastki słabsze przetrwały a te niby lepsze/silniejsze nie. Trzymam kciuki! Eh serce pęka, gdy wchodzę na forum i widzę takie smutne informacje. Strasznie to smutne i niesprawiedliwe. Przykro mi
-
Straszna wiadomość, serce pęka Bardzo mi przykro ZelkowyAniolku ściskam Cię na odległość Brałam najpierw menopur i potem jeszcze o ile dobrze pamiętam przed samą punkcją cetrotide. Jeśli masz aż 4 zastrzyki to ja bym robiła dwa po jednej dwa po drugiej np. w okolicy pępka, następnego dnia tak samo ale np niżej. Może niech któraś z dziewczyny, która tyle samo brała zastrzyków ci coś podpowie bo ja mogę się wypowiedzieć tylko co do tych dwóch
-
Ja menopur miałam i trzymałam w lodówce, wstrzykiwałam codziennie o tej samej godz. o 6 rano (tak mi lekarz polecił), jednego dnia po lewej stronie brzucha, drugiego po prawej
-
Trzymamy kciuki
-
Gratulacje Anka, cudna wiadomość
-
Witamy Cię i trzymamy kciuki za powodzenie z in vitro Hahaha Katya22 no co ty pomocy teściowej nie chcesz super, że u was wszystko dobrze, już prawie jesteś na finiszu
-
Aga5992 ja jakieś 3-4 tygodnie temu też miałam opryszczkę i lekarz powiedział, że mogę spokojnie użyć Hascovir. Opryszczka jest niebezpieczna wtedy, gdy pojawia się na narządach płciowych, jeśli jest na budzi to nie musisz się martwić : Witam Cię Ja tak samo jak Aga36 leczyłam się w Poradni Leczenia Niepłodności w Szpitalu na Starynkiewicza w Warszawie, każde badanie jakie lekarz mógł kierować na NFZ to tak robiliśmy cała procedura przebiegła szybko, tj. badania (tylko kariotyp długo czekaliśmy 28 dni roboczych), stymulacja, punkcja i tu przerwa 2 mc bo złapaliśmy covid i transfer. W lipcu zdecydowaliśmy się na in vitro a w grudniu bylam w ciąży. Koszt leczenia nie był u nas wysoki bo szczęśliwie udało się za pierwszym razem, a problem leżał po stronie męża (słabe nasienie) więc i badań nie musieliśmy nie wiadomo jak dużo robić. Jeśli się nie mylę to zmieściliśmy się w kwocie ok 4tyś. Jeśli jesteś z Warszawy to naprawdę polecam to miejsce i lekarzy, który tam pracują. Życzę, aby udało Ci się równie szybko sięgnąć po swoje szczęście
-
Luna to wspaniała wiadomość, trzymam kciuki, aby tym razem wszystko dobrze się skończyło
-
To chyba nie jest kwestia ivf czy progesteronu, tylko indywidualna plus hormonoy Ja w ogóle nie miałam ochoty na sex i w sumie nadal nie mam, u mnie zdarzyło się delikatne krwawienie jakies 3 tyg po trasferze więc lekarz kazał powstrzymać się od sexu, dopiero w 2 trymestrze dostałam zielone światło
-
Ja dzisiaj kolejne USG i nadal płeć nie znana, ta nasza fasolka to jakiś tajniak, nie chce się ukazać w pełnej krasie Tak się dziś ułożyła, że między nóżkami była pępowina i nadel 100% pewności lekarz nie ma, chodź siusiaka nadal nie widział no nic czekam do kolejnego, ale cieszę się, że serduszko bije jak dzwon i widziałam nóżki jak śmiesznie kopały, długie i chudziutkie może to będzie modeleczka albo piłkarz
-
Całym sercem jestem z Tobą Jeśli nie masz żadnych przeciwskazać to możesz podejść do trasferu w następnym cyklu Paamiętam Cię kochana powtórz betę za dwa dni może to leniuszek i jeszcze się rozkręci O to super wiadomość i ewidentnie jesteś jakąś twardzielką My z mężem siedzieliśmy cały czas w domu jedyne wyjścia to w trakcie stymulacji i zachorowaliśmy
-
To zdanie dot. uczuć dziecka to też kolejna ważna kwestia i zastanawiam się czy dziecko by czuło takie negatywne emocje o jakich mówisz i rzeczywiście miało problem powiedzmy z kryzysem tożsamości. Mi się wydaje, że odrzucenie może czuć i napewno czuje dziecko, które rzeczywiście zostało urodzone przez biologiczną matkę i przez nią zostawione bo to jest odrzucenie - w mojej oczywiście ocenie. Zastanawiam się czy dziecko z zarodka dawczyni by czuło się odrzucone, bo w moim odczuciu wyrażenie zgody na adopcje mojego zarodka nie jest odrzuceniem. Każda z nas podchodząc do stymulacji liczy na możliwie największą ilość zarodków a przecież od początku wiemy, że nie chcemy mieć np. 5-6 dzieciaczków. I tu dla mnie zaczyna się problem czy lepiej aby zostały zniszczone czy lepiej żeby urodziło się dzieciątko, które będzie największym szczęściem dla danych rodziców. Tak sobie głośno nad tym myślę, bo to odrzucenie wydaje mi się, że to za dużo powiedziane, ale oczywiście Iskrzynko tak jak mówię to moje dywagowanie, podniosłaś trudny temat warty głębokiej analizy...
-
My mamy zamrożone dwa zarodki i napewno w przyszłosci o jeszcze jednego dzidziusia chcielibysmy się starać, ale myślałam o tym co będzie potem, gdy podejmiemy decyzje koniec i doszliśmy do wniosku, że oddamy jest wtedy inne parze. Dziwnie jest co prawda myśleć, że ktoś urodzi twoje dziecko, bo z biologicznego punkt jest moje ale widzę ile par cierpi bo nie może mieć dzieci, wiem też, że ci co się decydują na in vitro pragną tego dziecka, to nie jest widzi misię i wierze, że otoczą dziecko ogromem miłości dlatego my chyba właśnie taką decyzję byśmy podjeli
-
Dziewczyny dzięki za wszelkie porady dot. połówkowego, zadzwoniłam do lekarza jeszcze z nim to skonsultować i zmieniłam jednak termin na kwiecień jak będzie równo 21+0 a w srodę mam normalną kontrolę usg sprawdzimy przed swietami tak czy siak czy wszystko jest ok
-
19 to ja koncze jutro i zaczynam w srode 2o wiec mam mozliwosc albo 19+0 albo 21+0
-
Tak Wiosenko masz racje, właśnie sprawdziłam swoją kartę ciąży że 6t 6d widziałam serduszko. PRzepraszam Cię LuLa za wprowadzenie w błąd, pomyliłam badania
-
No niestety musisz kochana uzbroić się w cierpliwość, wcześniej lekarze nie robić USG bo po pierwsze serduszka nie słychać i nie potrzebny to stres byłby dla matki a po drugi na początku nie zaleca się częstego usg bo nie jest to na początku zbyt bezpieczne dla malucha
-
W 10 tygodniu można już usłyszeć serduszko
-
Lekarz mi zaproponował prowadzący ciąże, badanie połówkowe robi inny specjalista ale z tej samej placówki
-
Kurcze a ja jestem zapisana na 19+0 i teraz coraz bardziej się zastanawiam czy to nie za wcześnie, czy aby napewno lekarz będzie w stanie miarodajnie sprawdzić czy wszystko z dzidziusiem dobrze, sprawdziłam ze następny bliski termin to 14 kwietnia czyli byłoby 21+0 i zastanawiam się czy nie zmienić tej wizyty ;/