Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

m_art_a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    739
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez m_art_a


  1. 21 minut temu, DoMi napisał:

    Jeju dziewczyny nie wierzę! Z 9 komórek, 7 pięknie się zapłodniło i rozwija! To moje pierwsze w życiu zarodki i cieszę się z nich jak małe dziecko. Moja doktor zasugerowała, żeby hodować je do 5 doby bo wtedy nasza szansa na ciążę wzrasta do 50% 🙂 w sobotę mogę jeszcze zadzwonić i dopytać o stadium rozwoju ale teoretycznie transfer mam w poniedziałek 🙂 Mam tylko nadzieję, że zbyt dużo ich po drodze nie zdegeneruje. 

    Wow to naprawdę piękny wyniki!! Trzymamy zatem kciuki, aby transfer był udany -pierwszy i ostatni :))

    • Like 1

  2. 22 minuty temu, kwiatoszka napisał:

    Cześć dziewczyny! Jestem tu nowa, mam 27lat. Właśnie jestem po pierwszym transferze i czekam na poniedziałek na betę. Z jednej strony już nie mogę się doczekać, a z drugiej chciałabym to odłożyć, żeby się nie rozczarować

     

    Przy pierwszej punkcji pobrano mi 8 jajeczek z czego 5 się zapłodniło, ale tylko 2 nadawały się do mrożenia. Podano mi 5cio dniowego mrozaczka i czeka na nas jeszcze jeden 🙂 

    Witam na pokładzie :) Może byś napisała coś więcej o sobie? Z jakimi problemami się borykacie, że kwalifikacja była do in vitro?


  3. Dnia 27.08.2020 o 21:13, Anna Katarzyna napisał:

    Mam jeszcze małą prośbę czy jak tam będziesz to możesz zapytać

    #czy można się umówić do androloga na NFZ 

    #jakie są terminy - dziadziuś ma swoje lata

    #jakie trzeba wziąć ze sobą badania 

    #czy skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu jest niezbędne

    bo tak mi się skojarzyło że urolog stwierdził że mój dziadek powinien się z nim skontaktować i porozmawiać o swoich problemach z oddawaniem moczu - kilkanaście razy w ciągu nocy bardzo małym strumykiem😕 a przecież nie zawiozę starego bogobojnego faceta do prywatnej kliniki leczenia niepłodności - jeszcze mi na zawał padnie 😛

    Anna Katarzyna byłam, wypytałam :)

    # do androloga możesz umówić się na NFZ

    # termin najbliższy na połowę października

    #jeśli jakieś były robione bierze dziadek wszystko co ma, jeśli nic nie robił to nic nie przynosi, androlog sam zdecyduje co potrzeba

    #jeśli chcesz, aby wizyta odbyła się na NFZ skierowanie jest niezbędne, jeśli prywatnie koszt wizyty 250 zł. 

     

    Natomiast co do pozostałych kwestii takich jak np. dodatkowe procedur to pytałam Warzechę i powiedział mi, że selekcja plemników jest zawsze (ICSI), co do innych typu np. hatching powiedział, że kiedyś mieli na Starynkiewicza, ale nie ma badań, które potwierdziłyby, że takie procedury dają lepszy efekt. 

    Ogólnie tak jak myślałam w naszym przypadku stymulacja została znowu odroczona, lekarz nie chce mnie stymulować dopóki nie będzie wyniku kariotypu, androlog nalegał na to badanie więc wstrzymujemy się. Pytałam czy nie powinnam brać jakiś suplementów bo widzę, że inne dziewczyny łykają garściami, ale powiedział, ze NIE ze tylko kwas foliowy bo wszystkie wyniki mam bardzo dobre. 

    Hmm to chyba tyle aaa nie pytałam jeszcze go o szczepienie. Bo nie wiem jak wy się na to zapatrujecie, ale pytałam o szczepienie przeciwko grypie. Nigdy się nie szczepiłam, ale ze względu na COVID zaczełam się nad tym nie zastanawiać, aby nie stresować się za jakiś czas jak dostanę kaszel/gorączke czy to grypa czy COVID. Lekarz powiedział, aby się szczepiła i mąż też, żebyśmy bron boże nie zachorowali przed stymulacja czy w trakcie. 


  4. 7 godzin temu, margareta napisał:

    Hej dziewczyny, dawno się nie odzywałam, co nie znaczy że nie wchodzę na forum i nie śledzę Waszych losów. Chciałam Wam powiedzieć, że moje 10% szans (jak to powiedział mi lekarz przy becie 4,2 w 6 dpt blastocysty, kiedy to totalnie straciłam nadzieję i odpuściłam) ma dziś 2,5 cm i jesteśmy w 9 tc. Chyba właśnie to wyluzowanie i odpuszczenie psychiczne zaowocowało. Cały czas w pełni nie dociera do mnie że jestem w ciąży, ale cieszę się nieziemsko 🙈Wiem, że jeszcze długa droga przed nami, ale mam nadzieję, że dzidzia będzie się zdrowo rozwijać i że zobaczymy się na wiosnę przyszłego roku. 

    Wam wszystkim niezależnie na jakim etapie jesteście, czy dopiero zaczynacie myslec o ivf, jesteście w trakcie stymulacji, czekacie na punkcję, transfer, betę, usg czy może już rozwiązanie życzę dużo sił, zwłaszcza psychicznych i trzymam za Was mocno kciuki ✊ każda z nas tutaj jak nikt inny zasługuje, aby usłyszeć w przyszłości "mamo". Oczywiście nie znikam z forum, takiego wsparcia jakie tu można dostać nie znajdzie się w tych dziwnych hejterskich czasach nigdzie 🍀🍀🍀

     

    Gratulacje i wszystkiego dobrego :)!

    • Like 1

  5. 1 godzinę temu, Anka Skakanka napisał:

    Tak jest! 

    Cóż, niestety muszę tez powiedzieć, ze takie otrzeźwienie trochę przychodzi po stracie. 
    Okej, zarodków mieliśmy mało (jeden po dwóch stymulacjach), ale za to po badaniu prawidłowy, lekarze mówili, żebyśmy byli dobrej myśli; zarodek zagnieździł się pięknie, Beta cudownie rosła, wszystko szło dobrze i ja rozwinęłam w sobie nadzieję. 

    Do czasu. 

    Dlatego teraz jakoś bardziej pragmatycznie do tego muszę podejść, jakkolwiek to zabrzmi dziwnie. Jeden procent więcej tu, jeden tam, to może przesądzić o powodzeniu. Nie mamy już pieniędzy, musimy pożyczyć na trzeci raz, ale zrobimy to. Natomiast każde ziarenko do ziarenka musimy składać, żeby się udało. Badania, to raz, zdrowy tryb życia to oczywiste, teraz dorzucimy te suplementy, nie zaszkodzą a mogą pomóc.
     

    Bo jeśli nie będziemy mieć zarodków z trzeciej stymulacji lub jeśli będą nieprawidłowe.... ja naprawdę nie wiem, co wtedy będzie ze mną. Mysle ze rozumiecie tutaj wszystkie, ze boje się takiej całkowitej utraty sensu życia, po prostu nie wiem, jak będę w stanie się z tym pogodzić.

    Jasne, na razie mam dużo pesymizmu i lęku bo jestem tuż po stracie ciąży i nadal próbuje psychicznie dojść do siebie, ale przecież jeśli następnym razem się nie uda to nie będę się czula lepiej tylko gorzej. 
     


     

    Anka Skakanka strasznie mi przykro, bo pamiętam jak byłaś przed punkcją i początek był taki piękny. Niestety życie jak tak h....wo niesprawiedliwe, że szkoda gadać. Mam nadzieję, że się pozbierasz i ta trzecia próba będzie szczęśliwa

    Co do kasy... eh może nie stresuj się dzisiaj tak tym, bo te nerwy wiemy że cholernie szkodzą, może jakoś się uda, mówią że jak trzeba to i człowiek z podziemia wygrzebie, może się z czasem uda uzbierać głowa do góry nie daj się 

    • Thanks 1

  6. 17 minut temu, Klara_20 napisał:

    Dzięki Asiu.
    Sorry za panikarstwo ale wiecie jak to jest. 
    Nie mam w rodzinie przypadków ciąż bliźniaczych, więc nie biorę do uwagę ciąży mnogiej. Od wczoraj porównuję wyniki bety z innymi dziewczynami i coś mi nie gra. I oczywiście już mi serce wali...

    U mnie w rodzicie też przypadków ciąży mnogiej nie ma i mówiłam o tym lekarzowi, ale tylko się uśmiechnął i powiedział, że przy in vitro muszę mieć świadomość, że może ciąża bliźniacza się trafić :) 


  7. 5 godzin temu, KARKA napisał:

    Może spróbujcie za kilka dni, mi lekarz powiedział, że wyniki robione w odstępie kilku dni mogą się mocno różnić - zależy czy facet jest wypoczęty itd. /choć niby plemniki tworzą się 3 miesiące, więc powinny oddawać tamten stan, ale tak twierdzi lekarz/. Inną sprawą jest samo laboratorium, jak potraktowali próbkę - ten wątek był niedawno na forum. Ja bym spróbowała jeszcze raz.

    Tak napewno spróbujemy, w następnym tygodniu kolejne podejście, ogólnie laboratorium jak narazie wydaje mi się, że spisuje się dobrze, dla porównania zrobimy nasienie jeszcze gdzieś, ale tutaj gdzie jesteśmy te embriolożki wydają mi się bardzo kumate


  8. 5 godzin temu, Aja napisał:

    Nie dziwię ci się. Jak masz co to sobie rozwal. Takie rzeczy dobijają. I pewnie nie pocieszy cię fakt że im bardziej teraz będzie pod górkę tym bardziej będzie potem z górki.... Więc po prostu życzę ci aby udało się zamrozić w końcu i ta trzecia słomkę. A to co macie już zamrożone nie wystarczy. Na Starynkiewicza z założenia jest isci. Więc potrzeba tylko tyle plemników ile będzie komórek. Oby dało radę. !!!

    Mamy jedną całą słomkę i 3/4 jednej, emriolożka mówiła ze dobrze byłoby mieć 3 słomki, ze tyle one preferują. W następnym tygodniu kolejne podejście, a jutro wizyta u Warzechy zobaczymy co powie, właśnie piszę sobie listę pytań do niego, aby o niczym nie zapomnieć ;/

    • Like 1

  9. No i niestety kolejna kiepska wiadomość, mąż był rano oddać nasienie do zamrożenia trzeciej ostatniej słomki i przed chwilą telefon, że się nie udało, że pogorszyło się nasienie, plemniki były nieruchliwe

    no ja pier.....** nie rozumiem jak to możliwe, wprowadziliśmy tyle zmian, zdrowe odżywianie, sport, zero alkoholu non stop karmie go jakimiś płodniakami i przy drugim była poprawa nasieniu a przy trzecim oddaniu taka sytuacja jest jaka jestem wściekła, mam ochotę coś rozp...***


  10. 4 minuty temu, Aja napisał:

    Powinni, czyli nie jest obowiązkowe nadal. Wygląda więc na to, że wszystko zależy jaką decyzję podejmie Warzecha. Czy się zgodzi ma ta stymulacje czy każe czekać. Długo jeszcze musisz czekać na ten kariotyp? Ja jak minąl termin podany w ofercie Synevo ile się czeka, to zadzwoniłam do nich i się pojawił w ciągu 2-3 dni

    Mówili, że wynik będzie po 28 dniach roboczych, mineło 11. W zeszłym tygodniu jak dzwoniłam, mówili zeby zadzwonic po 28  ;/

    jutro tam bede to podpytam moze cos znowu 


  11. 3 minuty temu, Aja napisał:

    Mi na Starynkiewicza nikt nigdy nie kazał zrobić kariotypu a mial tam 3 stymulację. Więc ma pewno nie jest to obowiązkowe. Pytanie co ma to Warzycha? I jakie on ma do tego podejście. 

    Za to problem Starynkiewicza i vovida polega na tym że to państwowa instytucja. I do tego część szpitala. Więc oni zamykają się bardzo szybko przez różne obostrzenia. Przydatne kliniki mają łatwiej i mogą więcej. A tu decydują odgórnie.

    Kariotyp mężowi zlecił androlog i na wspólnej konsultacji powiedział do Warzechy, że warto najpierw zrobić kariotym nim zaczną mnie stymulować, na co Warzecha przytaknął ze w sumie to dobry pomysl i kazdemu powinni kariotyp robic na poczatku - tak to wyglądało.


  12. Dziewczyny ja również mam pytania bo 2-go mam wizytę u lekarza, a wyników kariotypu jak nie było tak nie ma i zastanawiam się czy bez tego wyniku mogę rozpocząć stymulację (okres mam dostać w piątek) czy jest tak niezbędny ten wynik, że muszę czekać do kolejnego cyklu. Analizując wcześniejsze wiadomości wynika, że mało który lekarz każe robić kariotyp (dopiero po nieudanych próbach), nam zalecono zrobić przed i obawiam się czy kolejny miesiąc będzie wszystko odraczane, czy jest taka potrzeba, też obawiam się, że covid znowu wszystko wstrzyma :(


  13. Przed chwilą, Zuzanna# napisał:

    Czasem mnie doprowadza do szału tym marudzeniem ale finalnie i tak jedzie ze mną bo też mu zależy. Chyba faceci trochę inaczej okazują emocje nie są tak uczuciowi jak kobiety. 

    Zuzanna pewnie, że tak, wiadomo że im zależy, ale mogliby to lepiej okazywać i nie zachowywać się jak dzieci :) 

     


  14. 4 minuty temu, Anna Katarzyna napisał:

    On ma problem że musi oddać spermę w publicznym miejscu ... a tobie obcy zamaskowany facet gmera w pochwie podczas licznych monitoringów, a podczas punkcji gmera ci w pochwie kiedy jesteś nieprzytomna, a kilka obcych również zamaskowanych bab  się temu przygląda. Chociaż nie może mu tego tak nie przedstawiaj niech dalej myśli że wasze dziecko przyniesie bocian:p 

    Hahaha dobrze napisane Anna Katarzyna, polać ci :D

    Mój na szczęście nie ma z tym problemu, śmieje się że to mistrz robótek ręcznych wchodzi 5-10 min i wychodzi z kubeczkiem :)

    • Haha 1

  15. 18 minut temu, Zuzanna# napisał:

    Szkoda słów na to mój twierdzi że bierze już innych leków dużo. Przez jakiś czas bral te suplementy rozne ale potem stwierdził że mu szkodzą i przestał. Gdyby to u mnie było coś nie tak to zazylabym wszystko byle tylko była poprawa. Też mam wrażenie że sama muszę się z tym wszystkim męczyć. 

    No niestety podejście czasem mężczyzn do tematu jest przykre, u mnie jest sinusoida raz czuje jego wsparcie raz absolutnie czuje się osamotniona, a na dodatek jeszcze taki smaczek zaserwuje, że mój mąż wczoraj stwierdził, że jak pojawi się dziecko to jego odstawie na bok, że nie bedzie mi juz potrzebny....no rece mi opadły, ale moj maz to jedynak wiec chyba nie ma sie co dziwić haha


  16. 16 minut temu, Anna Katarzyna napisał:

    Będę wdzięczna. Bo rozumiem że twój mąż jest zadowolony z tego lekarza. Jeżeli chodzi o badania, rozmowę i dobór leków ? 

    Ewentualnie za telefon na recepcję w której będzie można się umowić do androloga na NFZ, bo kiedyś dodzwonienie się tam graniczyło z cudem :pp 

     

    Mąz u tego konkretnego androloga czyli dr Kędzierskiego na Starynkiewicza był jeden raz i mogę się wypowiedzieć tylko o tej jednej wizycie. Wizyta była długa naprawdę ok 30 min, lekarz poświęcił mu dużo czasu i dużo tłumaczył, szczegółowo badał (badanie fizyczne i USG), załatwił nam kariotyp na NFZ, żadnych leków nie przepisał bo powiedział wprost (drugi lekarz z kolei), aby nie marnowac czasu na leczenie bo leki nie rokują wielkiej poprawy tylko robić szybko in vitro i brac suplementy, mrozic nasienienie, sport i zdrowe odzywianie

     

    • Like 1

  17. 6 minut temu, Anna Katarzyna napisał:

    Mam jeszcze małą prośbę czy jak tam będziesz to możesz zapytać

    #czy można się umówić do androloga na NFZ 

    #jakie są terminy - dziadziuś ma swoje lata

    #jakie trzeba wziąć ze sobą badania 

    #czy skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu jest niezbędne

    bo tak mi się skojarzyło że urolog stwierdził że mój dziadek powinien się z nim skontaktować i porozmawiać o swoich problemach z oddawaniem moczu - kilkanaście razy w ciągu nocy bardzo małym strumykiem😕 a przecież nie zawiozę starego bogobojnego faceta do prywatnej kliniki leczenia niepłodności - jeszcze mi na zawał padnie 😛

    Na kilka pytań już chyba mogę ci odpowiedzieć, 

    1. jeśli wizyta ma być na NFZ to potrzebne jest skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu, jeśli prywatnie nie potrzebujesz skierowania, płacisz wtedy, nie wiem ile

    2. my do androloga czekaliśmy tydzień, ale to był lipiec i wydaje mi się że przez koronawirusa trochę mniej ludzi w szpitalu

    3. nie wiem, dopytam :)

     


  18. 1 minutę temu, Anna Katarzyna napisał:

    Fajnie 🙂 to może jak będziesz u nich następnym razem to zapytaj o dodatkowe procedury typu embryoglue, selekcja nasienia itp. bo szczerze mówiąc to dodatkowe 3 tysiące za   i zastanawiam się czy następnym razem też w nie inwestować. 

    Dopytam! Mam wizytę 02 września, więc jak coś się dowiem to dam znać :)

     


  19. 1 godzinę temu, Aja napisał:

    Jeśli robiłaś na Starynkiewicza te badania nieodpłatnie to pewnie te dane są, tylko że w twojej karcie lub partnera. Nie wiem jak jest u was. My mieliśmy jakby wspólna kartę. I jak wystąpisz do nich o udostępnienie wyników to powinno wszystko być. Jak mi wydali moja dokumentację to się zdziwiłam ile tam jest rzeczy o których nie mialam pojęcia..... 

    Naapewno tak zrobię przy kolejnej wizycie, dzięki za radę!


  20. 1 godzinę temu, Aja napisał:

    Ciekawe. Który lekarz jeśli można wiedzieć? Bo ja trafił tam na in vitro w 2017 roku. 

    I faktycznie najpierw trafiłam t jako do poradni leczenia niepłodności ale płynnie przesyłam na in vitro. Miał dofinansowanie z Warszawy. 

    I wyglądało to tak, że to co z diagnostyki można było zrobić nfz to miałam robione. I dopiero po diagnozie pełnej i kwalifikacji do in vitro była część płatna. Acz część monitoringów i wizyt i tak miałam nadal nie jako on vitro tylko jako poradnia leczenia niepłodności. Więc wychodziło duzzxxo taniej. Zależy wszystko do koszyka go trafisz. W sensie do którego lekarza. Marianowskim czy Warzycha są tam chyba non stop. A nawet jak ich nie ma a wypada ci monitoring czy Sokołówek, to zachodzą z oddziału itd. ale wiem też że część lekarzy ma dni swoje i jak ci wypadnie inny dzień na wizytę niż oni są to idziesz po prostu do innego lekarza. Najczęściej do marianowskiego lub warzychy bo oni są zawsze. A przynajmniej tak było przed kowidem bo od marca tam nie byłam. 

    Nie wiem co jeszcze maglabym ci napisać - po prostu pytaj. 

     

     

    Przyznaje, kiedy nie przyjdę do Poradni do zawsze widzę dr Warzeche, a bywam tam nie tylko na umówionych z nim konsultacjach, mam wrażenie, że on tam mieszka :)


  21. 1 godzinę temu, Anna Katarzyna napisał:

    In vitro na Starynkiewicza? Kilka lat temu chciałam się tam leczyć, ale lekarz mnie przekonywał że on się im vitro nie zajmuje, a tylko diagnozuje problem z płodnością. W każdym bądź razie w ramach NFZ oferowali tylko badanie nasienia, AMH i  FSH z krwii,  drożność i 3 monitoringi cyklu z bardzo długim czasem oczekiwania:/  dlatego zaczęłam swoją przygodę z prywatną kliniką. 

    Opowiedz więcej o tym jak teraz to wygląda, bo jestem bardzo ciekawa. To się odbywa w ramach NFZ, dofinansowania dla Warszawiaków czy Mazowsza ? Jak wyglądają procedury?

    Narazie dużo opowiedzieć nie mogę, ponieważ jak pisałam wcześniej raczkuje w tym temacie i jesteśmy dopiero przed pierwszą stymulacją.

    Ja do tej pory uczęszczałam do dr Warzechy prywatnie do Premium Medical i on skierował mnie na Starynkiewicza do siebie, powiedział, że jest dofinansowanie dla mieszkańców Warszawy (trzeba mieszkać 2 lata) i tam objął mnie opieką. Nim trafiłam tam zrobiłam badania hormonalne prywatnie, potem już wszystko na starynkiewicza nie które były odpłatnie niektóre na NFZ, mąż jest pod opieką androloga też na Starynkiewicza i ten też na co może to daje skierowania na NFZ by ograniczyć koszta. Na tą chwilę nie mogę złego słowa powiedzieć na tą Poradnię ponieważ szybko jestem zapisywana na kolejne terminy (a jeśli nie ma to lekarz przyjmuje poza kolejnością) i wszystko szczegółowo tłumaczą mi embriolożki, dwa młode dziewczyny ale kiedy do nich nie zajde z pytaniem to siedze po 10-15 min i cierpliwie wszystko mi opowiadają.


  22. 1 godzinę temu, Aja napisał:

    Jeśli chodzi o słabe nasienie, to nie wiele wiem. Bo u nas akurat nasienie świetne. Ale na początku roku mieliśmy dziwna przygodę z nim. Mianowicie zrobiliśmy badania nasienia rozszerzenia plus fragmentacja dna. Wynik fatalny. Morfologia 0%. Bardzo mała ruchliwość. Prawie żadny ruch postępowy. Fragmentacja bardzo wysoka. I gdyby nie to że miałam wynik z przed 2 lat, 1 roku, 7 miesięcy, połroku i trzech miesięcy (5 wcześniejszych badań) zupełnie inny, dużo lepszy, to pewnie zalamalabym się na maksa. A tak to się tylko trochę przestrzasxylam. Wtedy był tu trochę inny skład na forum, ale część dziewczyn nadal jest. I kilka z nich napisało, ze mialy podobne wyniki robiąc badanie w tym laboratorium co my i żeby sprawdzić gdzie indziej. Też iotym myśleliśmy. Szczególnie mój partner, bo był przekonany że to niemożliwe. Odczekalismy tylko te kilka dni które jest wymagane abstynencji i ponowiliśmy badania już tylko te podstawowe w innym miejscu. Wynik. Morfologia 6%. Piękny ruch postępowy. I dużą ruchliwość. 

    I te wyniki zgadzały się jakby z tymi wczesniejszymi. A nie z tym sprzed kilku dni. 

    Po co to piszę. 

    Wiadomo że te pary które leczą niepłodność męska od kilku lat, mają serie badań za sobą, USG andrologia  itd. to mają kilka wyników z różnych miejsc i nawet jak są różnice to pewnie niewielkie i i sprawa jest jasna. Ale tam gdzie jest to pierwszy wynik, albo magla i nieoczekiwana zmiana to mimo kosztów czasem chyba warto sprawdzić w innym laboratorium. Bo u nas ewidentnie w tym badaniu ktoś popełnił błąd. I jak pisały dziewczyny zdarzyło się to kilku osobom. Co nie wiem, może błędne procedury albo źle przygotowane nasienie do badania..... Bo klinika nie przyznała się do błędu i szła w zaparte że widać nasienie się drastycznie pogorszyło, a błędny jest wynik z innego laboratorium a nie ich. Ale ewidentnie coś nie tak. I gdybyśmy bazowali na tym badaniu to byłoby to duże nieporozumienie.

    A jeszcze dopytam cię Aja bo jeśli dobrze pamiętam to chyba ty albo Luna pisałyście, że też któraś z Was (przepraszam nie pamiętam która) leczy się tam gdzie ja czyli w PLN na Starynkiewicza w Warszawie? Czy to tam robiłaś te nasienie?


  23. 1 godzinę temu, Aja napisał:

    Jeśli chodzi o słabe nasienie, to nie wiele wiem. Bo u nas akurat nasienie świetne. Ale na początku roku mieliśmy dziwna przygodę z nim. Mianowicie zrobiliśmy badania nasienia rozszerzenia plus fragmentacja dna. Wynik fatalny. Morfologia 0%. Bardzo mała ruchliwość. Prawie żadny ruch postępowy. Fragmentacja bardzo wysoka. I gdyby nie to że miałam wynik z przed 2 lat, 1 roku, 7 miesięcy, połroku i trzech miesięcy (5 wcześniejszych badań) zupełnie inny, dużo lepszy, to pewnie zalamalabym się na maksa. A tak to się tylko trochę przestrzasxylam. Wtedy był tu trochę inny skład na forum, ale część dziewczyn nadal jest. I kilka z nich napisało, ze mialy podobne wyniki robiąc badanie w tym laboratorium co my i żeby sprawdzić gdzie indziej. Też iotym myśleliśmy. Szczególnie mój partner, bo był przekonany że to niemożliwe. Odczekalismy tylko te kilka dni które jest wymagane abstynencji i ponowiliśmy badania już tylko te podstawowe w innym miejscu. Wynik. Morfologia 6%. Piękny ruch postępowy. I dużą ruchliwość. 

    I te wyniki zgadzały się jakby z tymi wczesniejszymi. A nie z tym sprzed kilku dni. 

    Po co to piszę. 

    Wiadomo że te pary które leczą niepłodność męska od kilku lat, mają serie badań za sobą, USG andrologia  itd. to mają kilka wyników z różnych miejsc i nawet jak są różnice to pewnie niewielkie i i sprawa jest jasna. Ale tam gdzie jest to pierwszy wynik, albo magla i nieoczekiwana zmiana to mimo kosztów czasem chyba warto sprawdzić w innym laboratorium. Bo u nas ewidentnie w tym badaniu ktoś popełnił błąd. I jak pisały dziewczyny zdarzyło się to kilku osobom. Co nie wiem, może błędne procedury albo źle przygotowane nasienie do badania..... Bo klinika nie przyznała się do błędu i szła w zaparte że widać nasienie się drastycznie pogorszyło, a błędny jest wynik z innego laboratorium a nie ich. Ale ewidentnie coś nie tak. I gdybyśmy bazowali na tym badaniu to byłoby to duże nieporozumienie.

    O myślę, ze to bardzo dobry pomysł, w sumie nie wiem czemu nie pomyślałam wcześniej o tym by sprawdzić nasienie w dwóch miejscach, my co prawda leczymy się w PLN a nie prywatnej klinice więc nie czuje jakby chcieli nas na kase naciągać, ale sprawdze bo brakuje mi podstawowych informacji dot tego nasienie, czyli ile jest plemników, jaka ich ruchliwość w % itd

×