Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

m_art_a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    739
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez m_art_a


  1. 11 minut temu, eve_34 napisał:

    Ja miałam 4 inseminacja na naturalnym cyklu i mój obecny lekarz wyśmiał i stwierdził ze wyrzucone pieniądze, oczywiście się z nim zgadzam z perspektywy czasu za tą kasę miałabym już invitro ;( a tak musieliśmy kolejny rok zbierać pieniądze....teraz jestem po pierwszym transferze, jeszcze 1 moeozak czeka, i dziś testuje, krew już oddana po 16 wyniki trzymajcie kciuki 😘

    Trzymamy mocno kciuki i czekamy na informacje :) 


  2. Dziewczyny a co myślicie o szczepieniu się na grupę? Miałam wczoraj wizytę u lekarza ale zapomniałam o to zapytać, a obawiam się bardzo tej drugiej fali, że ewentualne zachorowanie też na długo pewnie odroczyłoby całą procedurę, myślę by się zaszczepić bo ewentualna stymulacja dopiero za miesiąć

    Czy któraś z was pytała może lekarza o szczepienie?


  3. 1 minutę temu, AGAtaa napisał:

    Hej, ja też jestem nowa w tej grupie. Lekarz, do którego dotąd chodziłam skierował Nas do Kliniki leczenia niepłodności i cały czas mówił Nam o inseminacji. Jak już poszłam na wizytę to od razu zaproponowano Nam IVF, o inseminacji nie było mowy. Na pewno wszystkiego dowiesz się na wizycie. 

    Trzymam kciuki🍀

    AGAtaa do Poradni Leczenie Niepłodności w Warszawie na Starynkiewicza chodzisz ? Jeśli tak to ja również :D

     


  4. 13 minut temu, JusynaKP napisał:

    Cześć Dziewczyny:)

    Zrobiłam dziś znów beta w 9dpt i znów <0.1 

    Więc niestety nam się nie udało 😞

    ale już swoje przepłakałam w poniedziałek. 

    teraz już nastawienie inne 🙂, został nam co prawda tylko 1 mrozaczek ale będziemy próbować od razu jeśli się będzie dało. 

    No i cóż zobaczymy.. 🙂

    trzeba walczyć.

    powodzenia dla wszystkich którzy czekają na wyniki i dla tych co zaczynają 🙂 oraz dla tych już szczęśliwych Mamusiek które czekają na swoje bobaski 🙂

    Buziaki

    Bardzo mi przykro 😞😞😞 Jestem pełna podziwu twojej postawy i tego jaka jesteś silna, trzymamy kciuki za Ciebie i napewno wszystko będzie dobrze :* 


  5. 1 godzinę temu, Strusio85 napisał:

    Cześć dziewczynki. 

    Jestem tu nowa. Mam 34 lata i 2 stracone w ciągu roku ciąże. Obecnie mija rok bezskutecznych starań od ostatniej straty. 1 ciąża stracona w 5tc ( nie poznalam przyczyny - wg genetyk mogła mieć na to wpływ mutacja pai, która utrudnia zagnieżdzanie). 2 ciążę stracilam w tamte wakacje w 12 tc ( po badaniu kariotypu płodu okazało sie, ze byla to trisomia 21 chromosomu).

     Moje AMH -1.56 ng/ml , kariotyp prawidlowy, mam mutacje mthfr i  pai . Oprócz tego wszystkie badania wyszly ok.

    Mąż mial robiony tylko kariotyp - wyszedł prawidłowy z tym, ze mąż ma inwersje chromosomu 9 ( ktora wg genetyk nie ma wplywu na straty ). W tym miesiacu wysylam go na badanie nasienia.

    Wg lekarzy wszystko jest ok - owulacje mam monitorowane i sa, byly 2 ciaze ... ale ja po 2 ciazach i bezskutecznych staraniach w ciagu tego roku mam juz dosc. Mam ogromny lęk, ze nie zajde w ciaze.. a jesli nawet mi sie uda to boje sie, ze znowu cos sie stanie 😕 ... dlatego mysle powaznie o in vitro. 

    Czy myslicie, ze warto sprobowac wczesniej inseminacji? czy jest to warunek podejscia do in vitro?Czy mozna od razu podejsc do in vitro?

    Jestem laikiem w tej materii wiec chcialabym sie poradzić. Z góry dzieki za odpowiedzi. 
     

     

     

    Cześć Strusio :) ja też jestem tutaj od niedawna i nie mam jeszcze takiej wiedzy i doświadczenia jak pozostałe dziewczyny, ale wiem, że napewno nie trzeba próbować wcześniej inseminacji. Nam lekarz odrazu powiedział in vitro i to szybko by czasu nie marnować!

    • Like 1

  6. 6 godzin temu, Emilia85 napisał:

    Po pierwszej wizycie lekarz stwierdził, że są komórki, ale jeszcze za małe. Mam nadzieje, że dziś dowiem się coś więcej. To mój pierwszy raz więc wciąż nie wiem za bardzo o co pytać lekarzy 🙂

    Pamiętaj nie ma pytań głupich, ja chodzę sobie z notesikiem, aby pamiętać o co chce zapytać :) Też dopiero zaczynamy i jestem zielona w temacie, ale tu na forum od dziewczyn można się sporo dowiedzieć! 

     

    2 godziny temu, Patrycjaa napisał:

    Kochane dzis o 11.50 na swiat przyszedl moj syn Oliwier z wagą 3800 i 57cm. Jestem szczęśliwa ❤️

    Pamietajcie nie wolno sie poddawac, walczymy do konca!!! 😘

    Cudowna wiadomość! GRATULACJE 🙂

     

    2 godziny temu, kiteras napisał:

    Czekanie najgorsze 😞 ja robiłam kariotypy w zeszłym roku i pamietam ze badanie robiłam 1.08 a wyniki miałam dopiero końcem września, wiec może warto podzwonić i popytać czy wszędzie jest taki długi okres oczekiwania. Czas tak leci w oczekiwaniu na to wszystko, strasznie mnie to dołuje 

    Nam powiedzieli dziś 21 dni, mam nadzieje, że się nie przedłuży i będziemy mieć wyniki nim nastąpi kolejny cykl.

     

    59 minut temu, Luna_ napisał:

    No i niestety znowu beta 0 😔

    Bardzo mi przykro Luna 😔😔😔

     

    26 minut temu, Kinga123 napisał:

    Kochana dużo siły💚 Tak naprawdę to badania genetyczne czy kariotypy mogą być ok na razie bez wyników w ogóle się tym nie przejmuj. W niektórych klinikach wymagają tego przed rozpoczęciem procedury. Androlog mówił z czego taka niska objętość może wynikać? Mój ma żylaki powrozka, ale nie zalecali na razie operacji. Przykro mi, każda z nas wie jak to bardzo chce się działać na początku i te kłody, które nas blokują w działaniu w rzeczywistości mogą nam pomóc, by jak najlepiej przeprowadzić pierwszą stymulacje i transfer. Ściskam mocno💚

    Niestety nie jest znany jak narazie powód tak niskiej objętości (żadnych chorób, wypadków itp.), dlatego chyba ten kariotyp zaproponował, aby znaleźć przyczynę. Napewno są u mężą mikro i makro zwłóknienia w jądrach, ale mówił, że to wpływu na nasienie nie ma. A co do żylaków, pierwszy androlog też stwierdził, że mój mąż je ma i że jest ich bardzo dużo, kazał sprawdzać czy nie ma komórek rakowych i skierował nas do jakiegoś specjalisty, który ponoć w Warszawie najlepiej robi usg jąder no i poszliśmy, a on stwierdził, że nie ma ani żylaków ani komórek rakowych. Dziś drugi androlog potwierdził, że żylaków nie widzi. 


  7. Hej dziewczyny :) My już po wizycie u androloga i drugim badaniu nasienia, dopytałam o tą ilość, czemu wcześniej w wyniku nie było wskazane i odpowiedź jak dla mnie druzgocąca - bo jest ich mało, za mało, pojedyncze plemniczki nie było czego wpisywać w rubryce objętość :((( Lekarz powiedział, że musimy zrobić kariotyp, kilka badań genetycznych, aby sprawdzić czy nie ma jakiegoś obciążenia genetycznego, zalecił też odroczenie stymulacji, stwierdził, że nie nie warto bym się stymulowała jeśli badanie genetyczne może coś wykazać niepożądanego. Płakać mi się chce bo już odliczałam dni do tej stymulacji (w weekend miałam zacząć), a teraz widmo chorób genetycznych, nieprawidłowo rozwijających się zarodków ;/

    Powiedział też abyśmy jak najszybciej zamrozili plemniczki, możliwe, że w piątek lub poniedziałek następny to uda nam się zrobić :(((

    • Sad 2

  8. 39 minut temu, Luna_ napisał:

    Starając się czy nie powinno się zdrowo odżywiać 😉 więc dobry pomysł i powodzenia jeżeli tak duża to zmiana 😉

    Tak oczywiście, zgadzam się w 100%. Tylko do tej pory myślałam, że jakoś w miare u nas jest zdrowo zero słodyczy, zero słodkich napoi, alkoholu, pieczemy zamiast smażyć, a ta dieta to jednak dużo innych zdrowych nawyków i przede wszystkim mega dużo warzyw :D 

    1 minutę temu, Magdaa napisał:

    Czyli zaczynasz sypac wszedzie czarnuszke;)? Ja nie kupowalam diet u nich ale sluchalam paru webinarow

    Luna a Ty robisz bete jutro czy cos mi sie poplatalo?

    Tak czarnuszka, kiełki, nasiona, orzechy to będzie teraz u nas wszędzie :) 


  9. 1 godzinę temu, karioka84 napisał:

    ja mam ich 1 ebooka, a teraz ma wyjść ebook tylko dla mężczyzn dot. poprawy nasienia i tego też zamierzam kupić :) jakiejś dużej zmiany u siebie nie zauważyłam, ale poprawić amh dietą raczej się nie da, ale jem zdrowiej i schudłam :) co do poprawy ilości plemników jeżeli ktoś ma z tym problem to polecam czarnuszkę, u nas po 2 miesiącach przyjmowania kapsułek ilość zwiększyła się prawie 3 krotnie, potem była przerwa w braniu i po 2 miesiącach ilość wróciła do początkowej wartości, inne parametry się nie zmieniły

    Właśnie zastanawiam się nad ebookiem dla par lub dla niego. Co prawda problem u nas jest z nasieniem, ale nie wiem czy ten dla Par nie byłyby lepszy, abym i ja zdrowe jedzonko i fajne jadła, poza tym gotuje raz a nie dla każdego co innego :)

    A jakiego masz ebooka? Z tego co widzę na stronie to jest ten dla mężczyzn o którym wspomiałaś.

    59 minut temu, słoneczko1988 napisał:

    To chyba nie są całe wyniki co?? A gdzie ilość?? 

    CAŁE ;/ nic więcej na karcie wyniku nie mamy, w poniedziałek mamy odebrać drugi raz robione nasienie zobaczymy co tam będzie i napewno dopytam o tą ilość, gdzie jest informacja. 


  10. Dziewczyny a chciałabym Was dopytać o dietę. Czy słyszałyście o Akademii Płodności albo któraś z Was korzystała z diety płodności?

    O ile dobrze pamiętam to płodna dieta kosztuje w granicach od 150 do 250 zł (w zależności na ile dni), ale pytanie czy warto? Macie może z tą dietą jakieś przygody? Ja napewno musze wprowadzić więcej zmian w kuchni


  11. 12 godzin temu, Szarlot napisał:

    Robiliśmy z narzeczonym kariotyp . Wszytsko dobrze wyszło. Stwierdził, że przy pierwszym in vitro często się to zdąża bo nie wiedzą jak mają ustawić leki. No i progesteron parę dni przed transferem miałam ponad 4000tys.:/ Od stycznia wprowadziliśmy dietę, suplementy. Więc z 1mln plemnikow zrobiło się 6mln. W zeszłym miesiącu miał badania nasienia. Więc mam nadzieję, że teraz się uda. 

    Kurde my mamy wyniki nasienia w jakieś innej formie, nie jest podawane w milionach czy procentach więc nawet nie mogę się do was porównać. 

    W naszym wyniku są takie informacje: 

    Objętość: 2,10

    Temperatura 37

    Upłynnienie <60 min

    Lepkość i wygląd: prawidłowa/y

    Ph 7,60 

    plus uwaga, ze widoczne prawidłowo ruchome i nieruchome  plemniki co kilkadziesiąt pól widzenia. 

    Po konsultacji z andrologiem dowiedziałam się tylko, że u nas naturalne poczęcie jest niczym wygrana w totolotka ;/

    33 minuty temu, Rapita napisał:

    Byłam pobrać krew o 17 wynik 😱   jestem pełna obaw...

    Trzymamy kciuki i na informację jaki wynik :)


  12. 10 godzin temu, Luna_ napisał:

    Ale dzisiaj marudzimy i grobowy nastrój robimy! 😱 

    Dziewczyny poproszę jutro jakąś piękną bete, serduszko czy inne dobre wieści 😅 ponarzekalysmy to czas na jakieś pozytywy! 🙈😅

     

    1 godzinę temu, margareta napisał:

    Mówisz masz 😊 mi ładnie beta w normie rośnie, wczoraj 116.15 

    Tak ponarzekałyśmy trochę, wylałyśmy żale i zgadzam się czas włączyć pozytywne myślenie 

    Gratulacje pięknej bety, trzymamy kciuki, aby pięknie się dalej rozwijała :)

    • Like 1

  13. 10 godzin temu, Luna_ napisał:

    Nie jesteście same z taki myślami. My jesteśmy razem 8 lat. Nigdy nie miałam ciśnienia na małżeństwo i nie jest mi to do szczęścia potrzebne ale jak padał taki temat to w sumie dla mnie główny argument to że skoro nie możemy mieć dzieci nie ma sensu brać ślubu tylko po to żeby się później rozwodzić... Ja sobie nie wyobrażam życia bez pełnej rodziny. Jeżeli nie będziemy mogli jej mieć a on nie będzie chciał dawcy, adopcji itd... Jak być razem jeżeli nie zgodzimy się w najważniejszej kwestii 😣 Teraz we 2 jesteśmy szczęśliwi ale gdy będziemy mieli po te 50 czy 60 lat 😏 a tu żadnych dzieci, wnuków... Jakoś tak nie wydaje mi się żeby było po co żyć wtedy. 

    Miejmy nadzieję, że nie zostaniemy postawione przed takimi wyborami i że po tych wszystkich trudach uda nam się wszystkim być mami !! 

    • Like 1

  14. 12 minut temu, Beti320 napisał:

    Mój by się w życiu nie zgodził na dawcę..😓 Ja już myślałam o rozstaniu przez to...

    Beti ja cię rozumiem, boje się to na głos powiedzieć, ale też mam czasem takie myśli co będzie... czy będę musiała wybierać między byciem mamą a mężem? Przeraża mnie to naprawdę 


  15. 18 minut temu, Magdaa napisał:

    Moj bardziej sie poswiecal - jadl nawet mace na nasienie i rzucil palenie (w sumie costam w parametrach poprawilo na chwile). 
     

    i ostatnia z inseminacji byla nasieniem dawcy, wiec te granice jakos przekroczylismy po dlugim przegadaniu sprawy. 

    No właśnie może dłuższy okres czasu potrzebny i to "przegadanie" może za szybko wyskoczyłam z tymi możliwościami kolejnymi, może nie przetrawił tego


  16. 28 minut temu, kiteras napisał:

    Ja mam mięśniaka, który teoretycznie nie jest problemem, ale nigdy nic nie wiadomo... do in vitro podeszliśmy właśnie ze wzgl na złej jakości nasienie. Po pierwszych badaniach mąż ograniczył alkohol, a 3 miesiące przed procedura nie pił wcale, ogólnie zdrowo się odżywia, Dba o aktywność fizyczną, a te parametry nic, a nic się nie poprawiaja 😞

    miejmy nadzieje, że mimo, że parametry się nie poprawiają to te plemniczki, które są będą wystarczające i starania zakończą się sukcesem

    • Like 1

  17. 27 minut temu, Luna_ napisał:

    Mój partner też jest absolutnie na NIE jeśli w grę miałoby wchodzić cokolwiek od dawcy. O adopcji w ogóle nie chciał nawet podjąć tematu. Ale też sama znając go nie zgodziłabym się na to bo wiem że by nie zaakceptował 😞 on nie ma empatii, nie jest typem wrażliwca. Nie jego i koniec. Mimo, że bardzo chce być rodzicem i jak ma kontakt z dzieciakami to sobie fajnie radzi to jednak jego musiałoby być JEGO 😏

    A jego nastawienie też czasem mnie trochę stresuje bo on już chyba zaczyna się złościć na te niepowodzenia i moje wieczne nerwy i ograniczenia i wspomina już, że jak się nie uda to widocznie nie jest nam pisane itd. A ja jak to kobieta... I 20 transferów pewnie dałabym radę gdyby trzeba było 😏

    My jesteśmy absolutnie zdeterminowane i nawet jeśli na chwile upadamy to wstajemy...tak postrzegam kobiety, mężczyźni często tak mówią "widocznie nie jest nam pisane"....jak słyszę coś takiego to krew mnie zalewa


  18. 9 minut temu, Beti320 napisał:

    No niestety ja tez tego nie mogę zrozumieć. Ja aktywna prowadzę zajęcia 4 razy w tygodniu dodatkowo staram się pływać jeździć na rowerze itd. Codziennie jem owoce siemię lniane migdały orzechy warzywa a mój jak mu nie dam sama to on nie zje..😑 Suplementy i witaminy jak mu nie podałam do ręki to zapominał i nie brał totalna olewka...😔 Mi nie było ciężko zrezygnować z alko czy brać codziennie mase leków 😓..no ale cóż co zrobić im widocznie tak nie zależy jak nam. 

    Dokładnie, myślę, że to może właśnie ten gen matczyny, nie wiem czy mężczyźni pragną być rodzicem tak mocno jak kobieta...

    Ja się załamałam jak zapytałam męża, czy w przypadku niepowodzenia skorzystamy z nasienia dawcy, albo pomyślimy o adopcji -powiedział, że NIE, że to nie będzie jego dziecko więc nie chce :(( przez takie nastawienie jeszcze bardziej się stresuje i pragnę by to in vitro się udało, bo nie wyobrażam sobie tego aby nie być mamą ...

×