Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

m_art_a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    739
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez m_art_a


  1. 3 minuty temu, Dreamscometrue napisał:

    Dziewczyny tak późno ,ale są wyniki.

    Beta 172,8

    Progesteron 27,27

    11dpt 5dniowa❄️blastka klasy 3 AA.

    Proszę zostań ze mną kruszynko.

    No wreszcie jakaś pozytywna wiadomość!!!!

    Super, gratuluje super wyniku i trzymamy kciuki by ta kruszynka wydostała się z brzuszka za 9 mc 💙💙💙💙

    • Like 1

  2. 1 godzinę temu, emkw35 napisał:

    Ja już po punkcji

    5 jajek pobrali. Czuje się średnio, brzuch jakby wzdety i ckliwy i slaba jestem. Wstepnie w poniedzialek o 9 transfer. Oczywiście chyba, ze do tego czasu nie bedzie zarodka.

    Zszokowała mnie ilosc lekow ktore musze od dziś brac...

    Leż i odpoczywaj do poniedziałku, zregeneruj się pierwsze dwa dni po punkcji mogą być takie gorsze, ja dzień punkcji cały przespałam 🙂 Trasferujemy razem w poniedziałek więc trzymam kciuki 🙂

     

    • Like 5

  3. 6 minut temu, Aja napisał:

    Możesz iść normalnie ubrana i uczesana. To wygląda jak zwykle badanie ginekologiczne, tylko na Starynkiewicza robią to w pokoju tym samym ci punkcja.w części klinik każą mieć pełny pęcherz. Mi nie kazali na Starynkiewicza. Pytałam. Mówili że mogę, ale nie jest to konieczne. 

    Musisz miec dowód przy sobie. To ważne. 

    Nie wiem jak jesteś umówiona z lekarzami. Ja przy pierwszym transferze poszłam na górę i czekałam. A lekarz biegał i mnie szukał bo myślał że będę siedziała już pod tym pokojem do punkcji. Potem przy następnych transferach wzięłam się na sposób, szłam na górę do pielęgniarek. Mówiłam że jestem i pytałam gdzie mam czekać. 😉

    Na Starynkiewicza nie cewnikuja. Przynajmniej mnie nie cewnikowali.

    A widzisz to jednak po latach coś na Starynkiewicza się zmieniło bo mi dr. W kazał przyjść z pęcherzem pełnym 🙂  jest to w sumie jedyna informacja jaką dostałam, no nic pozostaje mi już tylko czekać 🙂 


  4. Dziewczyny czy przygotowywałyście się jakoś specjalnie przed samym trasferem?

    Przed punkcją dostałam wytyczne co i jak, baaa nawet dużymi literami napisane by nie mieć pomalowanych paznokci a teraz nic nie dostałam i w sumie mało co wiem po za tym, ze nie jest pod narkozą 🙂 Czy do transferu są też jakieś szczególne wytyczne? Wiem ze to jakieś 15 minut i do domu i zastanawiam się może to głupie czy mogę iść normalnie umalowana/ubrana itd

     


  5. 1 godzinę temu, emkw35 napisał:

    A jak zniosłaś punkcje i znieczulenie?

     

    Jakoś się tak boje tej punkcji 😪

    Nie bój się nie ma czego! Tak jak Asia napisała wyżej kładą cię, szybka narkoza i nie wiesz kiedy budzisz się na sali. Lekki chaj może być, ja ponoć gadał dziewczynie, która pomagał mi z wózka przejść na łóżko "że jest taaaaka ślicznutka" hahaha więc głowa do góry będzie dobrze 🙂  po powrocie do domu może być plamienie i lekki dół podbrzusza, u mnie chyba trwało to trzy dni. 


  6. 43 minuty temu, Luna_ napisał:

    Część dziewczyny 🙂 nadrobiłam z 10 stron i coś mało dobrych wiadomości! Ale skoro było trochę punkcji i stymulacje trwają tzn. że niedługo posypią się piękne bety! 🤪

    Ja nadal w szpitalu jestem i aktualnie staram się nie zwariować 🙂 co wychodzi mi ze średnim skutkiem. Dziś mija 2 tygodnie!!! I to jest naprawdę koszmar. Nie krwawie już jakiś czas ale nie chcą mnie wypuścić bo krwiak jest ogromny i wcale się nie poprawia i stanowi realne zagrożenie... Przed każdym badaniem odchodzę od zmysłów bo wiem, że mogę usłyszeć, że niestety zarodek się odkleił lub obumarł... Do tego dochodzi tragiczne samopoczucie z uwagi na brak odwiedzin itp. A od leżenia mam mega problemy z kręgosłupem i badają mi nerki bo szukają powodu masakrycznego bólu pleców. Do tego jako wisienka na torcie z krwi wyszedł mi jakoś stan zapalny i od wczoraj  podają mi antybiotyk... Podobno praktykuje się podawanie go kobietom w ciąży ale czuję jakoś wewnętrznie, że osłabia to tego mojego okruszka, który i tak nie ma lekko w tej mojej macicy 😕

    tak czy inaczej 8 tydz 3 dz, 2 tygodnie w szpitalu i jeżeli zarodek nadal będzie żył (🙏) nie wiadomo kiedy będę go mogła opuścić 😏

    Luna domyślałam się, że jest ci cholernie ciężko, ale postaraj się znaleźć w sobie jak najwięcej siły i głowa do góry z każdym dniem twój zarodeczek jest coraz starszy 🙂

    Moja mama leżała w szpitalu z moim bratem 6 mc plackiem!!! I dała radę, bo my kobiety jesteśmy prawdziwymi wonder woman więc trzymam za Ciebie kciuki!

    • Like 1

  7. 2 godziny temu, Milach napisał:

    Nie wiem mam miec wizyte w poniedzialek i dowiem sie kiedy transfer, ze strony kliniki zapewnili mnie ze 7.12 jesli nie bedzie mojego doktora to ktos mnie przyjmie ale wedlug moich obliczen powinien byc 14.12 🙂 tym embrio glu sie nie przejmuj, mi lekarz np powiedzial ze embrio glu jest kwasem hialuronowym i marketingiem ale ze jesli chce i mam czuc wiekszy komfort to ok moga to dodac, jeszcze z mezem nie zdecydowalismy czy damy czy nie ale doktor nie lobbował za tym. 

     

    2 godziny temu, Aja napisał:

    Hej kochana. Widzę że w klinice nic się nie zmieniło u transfery nadal o 13 😉 Życzę ci udanego transferu, jeśli się na niego zdecydujesz. 

    Co do embrioglue to jeśli nie pojawiły się jakieś nowe badania, to jego skuteczność nie jest potwierdzona, ponieważ wacha się koło 1% czyli błędu statystycznego. Więc nie zwiększa tych szans jakoś bardzo. Choć wiadomo, chciałoby się każde nawet pół procenta szansy więcej. 

    Jeśli wolisz odroczyć transfer, bo jednak ten embrioglue dałby ci poczucie pewności że będzie lepiej, to odrocz. Bo po co masz się potem denerwować, co by było gdyby... Ale jeśli czujesz że to ten moment na transfer to go rób. Jak ma być ciążą to będzie. 😉

    Trzymaj się. 

    Robie trasfer w poniedziałek! Dzwonił lekarz jeszcze pogadaliśmy i jestem zdecydowana. Nie będę panikowała niepotrzebnie, nie ma trudno, nastawiam się pozytywnie i odliczam dni bo nie mogę się doczekać tej mojej fasolki 😄

    A za Ciebie Milach trzymam kciuki, żebyś też już zaraz razem ze mną transferowała 🙂

    Dziewczyny która jeszcze w następnym tygodniu też ma transfer?

    • Like 1

  8. Hej dziewczyny 🙂 ja dziś po pierwszym monitoriunku endometrium 9 mm więc transfer w poniedziałek o 13.00. Wszystko byłoby super, gdyby nie fakt, że wychodząc zawróciła mnie Pani embriolog z informacją, że nie uda się na poniedziałek przygotować emryo glue ;/ Przez covid mają problemy z dostawami i muszę podchodzić do trasferu bez tej opcji. Co prawda decyzja należy do mnie i mogę odroczyć, ale i embriolog i lekarz mówią ze takie opcje proponują kobieto po 35 rż (ja 33) i po nieudanym trasferze, że nie odraczaliby tylko z tego powodu. Zgodziłam się i robimy bez, ale nie wiem czy to dobra decyzja czy nie lepiej byłoby się wstrzymać jeden miesiąc i dodać te pare procent szansy 😞

    Milach kiedy u ciebie trasfer?


  9. 38 minut temu, Beti320 napisał:

    Dziękuje 😘 nie zgodzę się z tylko z jednym ze mamy zerowe szanse bez in vitro...wiele tez jest przypadków ze zachodzi w ciaze po nieudanym in vitro.. Ja tez miałam takie myśli ze z innym partnerem mogłoby się udać naturalnie (zdecydowałam się na in vitro ze względu na obniżone parametry nasienia)...

    Owszem zdarzają się, ale są to przypadki pt. "niczym wygrana w lotto" tak to określał jeden z lekarzy z którym rozmawiałam. Chyba mamy podobną sytuację bo mój mąż też ma obniżone parametry nasienia i dlatego podchodzimy do in vitro. Mówiąc zerowe szanse miałam na myśli szanse z tym konkretnym partnerem, owszem z innym może byś/my zaszły w ciążę naturalnie ale życie ułożyło się tak a nie inaczej, że kocham męża ty zapewno partnera i nie zmienimy go tylko dlatego, że ma nasienie takie a nie inne ;/ równie dobrze problem mógłby być po mojej stronie, zresztą ja nie traktuje tego jako problem jego czy mój tylko nasz i razem z nim walczymy 🙂 

    • Like 1

  10. 1 godzinę temu, Beti320 napisał:

    Hej wszystkim 👋. Mój drugi transfer tak jak myślałam okazał się nieudany😓..totalna załamka nie wiem co już myśleć, dlaczego drugi raz się zarodek nie zagnieździł i nie wiem co dalej robić. Dopadaja mnie czarne z najczarniejszych myśli 😭...Został nam jeden jedyny zamrożony zarodek boje się iść ten trzeci raz na transfer. Chciałabym chociaż wiedzieć czy to przypadek czy coś jest faktycznie nie tak ze nie dochodzi do zagnieżdżenia.. Jak po pierwszym nie udanym transferze pytałam lekarza czy mamy iść na jakieś dodatkowe badania to stwierdził ze dopiero po zakończeniu pierwszej procedury..Nie wiem tez jakie badania bym miała wykonac lub co się robi żeby pomoc pod katem zagnieżdżenia...😢 dół dół dół zniszczyło mnie to in vitro nie spodziewałam się..nawet z taka metoda nie mogę zajść w ciaze ☹️😢😭

    eh kochana bardzo mi przykro 😞 zawsze nieudany transfer to wielki smutek i zdołowanie, ale mimo wszystko musisz być twarda, nie możesz się poddać, pamiętaj ze walczysz o spełnienie swoich marzeń! Nie możesz też patrzeć na to w ten sposób, że "nawet z taką metodą nie mogę zajść w ciążę", kiedyś jedna z dziewczyn napisała bardzo mądre zdanie, że bez in vitro mamy szanse zerowe a z in vitro wzrastają do ok 30% i tego musisz się trzymać, że z in vitro masz o 30% większe szanse za zajście w ciążę niż bez. Przyciśnij lekarza by zlecił więcej badań, żeby szukał przyczyny tego niezagnieżdżenia, ale nie poddawaj się, na tym forum masz piękny przykład, że udaje się zajść w ciąże za 3,4 a nawet 5 razem. Jesteśmy z tobą i cię wspieramy 🙂 


  11. 13 minut temu, Milach napisał:

    Wlasnie dzwonili z kliniki moj doktor jest chory, odwołali wizyty 😞 malo tego pan ktory do mnie dzwonil nie chcial mi umowic kolejnej wizyty w tym cyklu mowiac ze mam sobie po prostu odstawic leki i umowic sie w styczniu!!!! zadzwonilam do mojej koordynator ze taka sytuacja jest po prostu jakas kuriozalna rozumiem ze lekarz jest chory ale chyba w pierwszej kolejnosci przyjmuje sie pacjentki przygotowywane do transferu bo przeciez leki to nie cukierki 😕 umowila mnie na poniedzialek podobno doktor ma juz byc a jak nie to jakis inny lekarz ma mnie przyjac. Mam wrazenie ze mam jakiegos wielkiego pecha 😞 

    Eh jak zwykle wiatr w oczy wieje ;/ Lekarz to chyba spadł z konia, mówiąc żebyś w styczniu się umówiła, co za nie poważne podejście. Dobrze, że nie odpuściłaś i zadzwoniłaś do koordynatorki. Wiem, że takie sytuacje dołują, ale pamiętaj, że my się nie poddajemy 💪

    Ja przed punkcją miałam podobnie lekarz był na kwarantannie i przejął mnie inny, najpierw się zestrosowałam a potem przypadł mi do gustu więc kochana głowa do góry 🙂   


  12. 43 minuty temu, emkw35 napisał:

    Byłam na usg. Z 6 jajek 5 wyglada na ladne, a 6 zobaczymy  - cokolwiek to znaczy. Po wyniku estradiolu pani dr zadecyduje kiedy ovitrelle i punkcja- czy sroda czy piatek. 

    Po pobraniu jajeczek - embriolog oceni je i będziemy decydowac, czy robimy cala procedure, czy mrozimy jajka i czy jeszcze jedna stymulacja, punkcja i dopiero embriologia z całością. 

     

    Dziewczyny błagam doradzcie. Czy robic z 5-6 jajeczkami całość? Przeciez przy rozmrażaniu komorek moga nie przetrwać. Mamy duzy dylemat 😞

     

    Doktorka powiedziala, ze sami musimy zdecydowac Ze wynik estradiolu i wielkość tych 5 jest super- w sensie rosna dobrze. Ale ze to takie minimum by to miało sens cala procedura. Z drugiej strony nie ma gwarancji jak pójdzie druga stymulacja. Ponadto rozciąga się to w czasie.. itd 

    Co myślicie? 

    Myślę, że lekarz i embriolog w tej kwestii najlepiej powinni ci doradzić, ale jeśli masz 5-6 jajeczek to uważam, że jest już co zapładniać 🙂  Ja miałam 9 jajeczek z czego 6 się zapłodniło, a 3 przetrwały do 5 doby. 

    Pytanie czy chcesz przechodzić kolejny raz przez stymulację? Może warto, aby organizm chwile odpoczął, zregenerował się i wtedy ewentualnie (jeśli będzie taka konieczność) podejść ponownie do stymulacji i punkcji?


  13. 33 minuty temu, Mariolka# napisał:

    Cześć dziewczyny nie mam dobrej wiadomości 10tc dzidzi nie bije serduszko najprawdopodobniej wada genetyczna. Obrzęk płodu wskazuję na to.... Jestem załamana czeka mnie wywołanie porodu boję się tego strasznie... I został ostatni zarodek oby on był zdrowy.... 😭😭😭

    Eh...dziś dzień złych informacji 😞  Bardzo mi przykro i bardzo ci współczuje, że musisz przez to przechodzić. Jesteśmy z Tobą, bądź silna i się nie poddawaj 💛


  14. 1 godzinę temu, AsiaWin napisał:

    Hej dziewczyny - mam wynik bety: 1,2 brak ciąży 😕 nie udało się...

    Asiu bardzo mi przykro 😞 Ściskam cię mocno i trzymam kciuki, aby te mrozaczki, które na Ciebie czekają po transferze kolejnym się utrzymały i abyś doczekała się upragnionego dzidziusia!

    • Thanks 1

  15. 1 minutę temu, Martuska napisał:

    Dziewczynki moje maleństwo już jest że mną ❤❤❤

    Testuje w Mikołajki 6 grudnia ❤❤❤

    Mam 5 mroziaczkow a 6 jeszcze walczy ❤❤❤

     

     

    Cudownie ❤️  to odliczamy teraz dni do tego 6-go!! Widziałaś jak trasferowali zarodka? Ja to wyglądało u Ciebie?


  16. 11 godzin temu, madzia:)) napisał:

    Podobnie jak ja. 7.12. Jadę na wizytę wiec transfer moim zdaniem będzie między 11.12 a 14.11.

     

    10 godzin temu, Milach napisał:

    To jestesmy we trzy 🙂 ja wizyte mam 04.12 🙂 

     

    10 godzin temu, Martuska napisał:

    Jest nas 5 😊

    Milach, Angelin, Mrówka Zet, dreamscometrue i ja 😊

    Jeszcze ktoś? 🤔

     

     

    10 godzin temu, Marza napisał:

    Jeszcze ja! Wizyta 1.12. Jak endometrium urośnie odpowiednio to transfer

     

    9 godzin temu, Yoka napisał:

    Jest nas 7!

    Witajcie;)

     

    1 godzinę temu, Goralka napisał:

    Hej, u mnie jeśli wszystko dobrze pójdzie to transfer 4 lub 5 grudnia 🙂

     

    WOW dziewczyny to jest nas sporo! I wszystkie w podobnym czasie 🙂

    Trzymam mocno kciuki za nas, oby się udało 💛 A czy któraś z was tak jak ja podchodzi do transferu pierwszy raz?

    • Like 3

  17. 54 minuty temu, Mariolka# napisał:

    Te kliniki to chyba chcą nas naciągnąć jak bym teraz była przy pierwszym transferze z tą wiedzą co mam teraz to przy pierwszym wzięłabym dodatkowe badania. U mnie kurczliwość macicy się okazała. Przy trzecim miałam autosiban i embrio glue dziś skończyłam 10 tc

     

    30 minut temu, Aja napisał:

    Prywatne być moze tak. Ale akurat tam gdzie jest Marta to placówka państwowa. I tam jest trochę inaczej. Ja bynajmniej nigdy nie spodkalam się tam z naciąganiem na koszty. Wręcz przeciwnie. Co tylko się da było ciśniete na NFZ. Jako leczenie niepłodności a nie in vitro. Tak między innymi zrobiono mi histeroskopie. Inna sprawa, że tam zwyczajnie nie ma wielu dodatkowych procedur. Choć mieli ostatnio wprowadzać i widzę że to zrobili. Bo wcześniej embrioglue nie było. 

    Mariolka tak jak napisała Aja ja leczę się państwowo więc ja naciągania nie zauważyłam. Wiem, że większość dziewczyn tutaj podchodzą do kliniki prywatnie i ja też początkowo tak planowałam, ale trafiłam do lekarza, który zajmuje się in vitro państwowo i z nim zostałam. Co tylko się da jest na NFZ, a o dodatkowe procedury sama dopytałam, że chce dopłacić jeśli tylko mogę z czegoś skorzystać. Ale napewno masz racje, ze dużo z prywatnych chamsko naciąga i włos na głowie mi się jeży ile za co prywaciaki sobie liczą 

    6 minut temu, Milach napisał:

    To jak jestes na sztucznym cyklu to transferujemy prawdopodobnie w tym samym czasie 🙂 

    Pewnie tak, dawaj znać jak u ciebie idzie 🙂 Bierzesz jakie leki? Ja narazie tylko estrofen dziś zaczełam, za tydzień druga wizyta


  18. 28 minut temu, Iffci@ napisał:

    Ja przy drugim transferze skorzystałam z Embryo Glue- lekarz sam zaproponował np i moja druga próba była udana 😁 jeśli chociaż dodaje to kilka procent więcej szansy na udany transfer ja bym się zdecydowała 😉

     

    22 minuty temu, madzia:)) napisał:

    Ja przy obu transferach miałam bo to zawsze daje trochę większą szansę 🙂

     

    15 minut temu, kiteras napisał:

    Przy drugim transferze miałam embrioglue i okazał się udany 🙂

    Dziękuję dziewczyny, ja w sumie byłam już zdecydowane, ale utwierdziłyście mnie w przekonaniu, że to dobra decyzja i trzeba próbować ze wszystkim co zwiększa szanse 🙂

     

    • Like 1
×