Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

m_art_a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    739
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez m_art_a


  1. 33 minuty temu, natka0802 napisał:

    Cześć dziewczyny. 🙂 Jestem tu nowa. Z mężem jesteśmy na początku naszej drogi z in vitro. Problemem jest morfologia plemników i słaba ruchliwość. U mnie poza insulinoopornoscia właściwie wszystko ok. Do jutra biorę tabletki antykoncepcyjne i od jutra do 30.11 gonapeptyl. 30.11 mam zrobić wynik LH i estradiol i w tym dniu mamy umówiona wizytę u lekarza. 

    Możecie powiedzieć jak to wszystko dalej wygląda? Kiedy możemy spodziewać się transferu zarodków? I jak to wszystko rozciąga się w czasie? Narazie lekarz nie daje nam takich informacji A jestem bardzo ciekawa. 😉

    Hej Natka, witamy Cię serdecznie 🙂 U mojego męża też słabe nasienie więc rozumiem wasz roblem. Z tym transferem to trudno przewidzieć, u nas "wyrok" in vitro wybrzmiał w lipcu i myślałam, że hop siup w sierpniu może będę w ciąży... a tu niestety długie oczekiwanie na wyniki, badania i był październik, potem punkcja, covid odroczony transfer. Niestety nie da się tego przewidzieć, musisz uzbroić się cierpliwość bo in vitro to długa droga, ale jak można wyczytać na tym forum dla wielu dziewczyn szczęśliwie zakończona 🙂 


  2. 19 minut temu, AsiaWin napisał:

    Dziewczyny! Jestem już z kropkiem  🙂 teraz tylko relaksowac się żeby było mu dobrze w brzuchu 😉 tym razem podeszłam do tego na luzie,  tak że prawie się spoznilam. Mam nadzieję że przez najbliższe dni nie zwariuje! 😉 to do 3 razy sztuka! Za 10 dni pozytywna beta!!!! 🙂

    Napewno będzie dobrze!! Trzymam kciuki Asia 🍀

    14 minut temu, Dreamscometrue napisał:

    Ja już po kontroli. I cały stres tymczasowo opadł 🙂 Endometrium śliczne 10,1mm , transfer w za tydzień w poniedziałek 🙂 

    Piękne endo, trzymamy kciuki!

    • Thanks 1

  3. 3 godziny temu, Kinga123 napisał:

    Dziewczyny dziś 2 doba moich zarodków, już wiem, że z 9 komórek zapłodniło się 8💚 te 8 hodujemy do blastek, ale jestem dobrej myśli, nasze waleczne zarodki💚

    Trzymam kciuki za dzisiejszy transfer bo chyba Asia dziś transferujesz i za wizyty stymulacyjne i wysokie bety, jeśli akurat testujecie. Dziś wszystko musi się udać💚😊

    Piękny wynik, trzymamy kciuki za nie 🙂

     

    • Thanks 1

  4. Ostatnie kilka wpisów dotyczy dziewczyn w ciąży, które są w trzecim miesiącu, kurde jak to cudownie się czyta i jak to pozytywnie nastraja, że udają się te transfery i że wszystkie mamy szanse. Cieszę się waszym szczęściem dziewczyny i trzymam za was kciuki i za nas staraczki jeszcze przed transferem 🙂 

    • Like 3

  5. 4 godziny temu, Milach napisał:

    Zrobilam na wlasna reke te badania ale w zasadzie wyprzedziłam lekarza bo mial mi je zlecic i zrobic kolejna konsultacje przed grudniem a tak wiem ze po covidzie ani sladu jedynie w moczy mam krwinki czerwone i mam za tydzien powtorzyc badanie a do tego czasu dostalam leki i mam duzo pic. Transfer bedzie na cyklu sztucznym jeśli @ przyjdzie wyjatkowo o czasie to transfer bedzie ok. 10-14.12 🙂 

    A mogłabyś mi napisać szczegółowo jakie badania wykonałaś?


  6. 40 minut temu, KARKA napisał:

    Cześć dziewczyny, dług mnie nie było, ostatnio pisałam czekając drugi tydzień na poronienie. Ostatecznie wytrzymałam w domu aż 3 tygodnie, oczywiście byłam pod kontrolą lekarza i robiłam badania żeby sprawdzić czy nie ma zakażenia. Ale dłużej bym nie dała rady, więc 22 dnia od wiadomości, że serduszko przestało bić (9tc) pojechałam do szpitala. Tam dostałam leki, po drugiej dawce poroniłam, ale endo miało 39 mm więc dostałam 3cią dawkę. Po niej nadal było 21 mm, więc 4tego dnia miałam zabieg. Po nim wyszłam do domu tego samego dnia. Łącznie 4 dni w szpitalu, dużo bólu i stresu. Na oddziale mieliśmy lekarkę z koroną, więc teraz jestem w domowej izolacji, na szczęście już jutro koniec, a ja nie mam objawów. Co do dalszych planów - nie myślę o tym na razie, bo i tak muszę odczekać 3 miesiące zanim organizm się  zregeneruje. Po tej stracie poczułam się staro... Jakby ktoś miał jakieś pytania, bo jest w podobnej sytuacji - mam aktualna wiedzę, którą się chętnie podzielę (jak to wygląda w szpitalu, co z pochówkiem, badaniami itp).

    Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które mają właśnie transfery i testują!

    Bardzo mi przykro Karka, mam nadzieję, że jak troche się zregenerujsze, odpoczniesz i podejdziesz ponownie to będzie to twój ostatni, szczęśliwy transfer ❤️ strasznie to przykre, że tylko trzeba przejść by zostać szczęśliwą mamą

    • Like 1

  7. 2 godziny temu, Milach napisał:

    Jestem po konsultacji, transferujemy w grudniu 🙂  Na wszelki wypadek zrobiłam rano morfologie i podstawowe badania moczu, kału wyniki miałam przed porada i cale szczescie bo chcial mi to zlecić, w wynikach ok oprocz moczu za tydzien mam powtorzyc jesli bedzie ok startujemy od 3 dc wiec na poczatku grudnia 🙂 mam nadzieje ze tym razem nic mnie nie zatrzyma ✊🏻

    To my naprawdę idziemy prawie łeb w łeb 🙂 Podobnie zachorowałyśmy na covid i w podobnym terminie szykuje nam się transfer 🙂 ja też planowany mam na początek grudnia 🙂 Masz na cyklu naturalnym czy sztucznym?

    Te badania co zrobiłaś to lekarz ci kazał? Mi narazie nic nie kazał ale tylko rozmawialiśmy przez telefon, wizytę mam dopiero 25.11

    Czemu musiałaś robić mocz i morfologię?


  8. 34 minuty temu, Ej Wu napisał:

    Dziewczyny właśnie zadzwonił do mnie embriolog ze mam tylko jedna blastocyste. Drugie się nie podzieliło. Strasznie się zestresowałam ze się nie uda. Transfer o 13:30

    Spokojnie! Do pełni szczęścia wystarczy jedna blastka!! Nie denerwuj się, nastaw się dobrze, że się uda i dbaj o fasolkę. Prawidłowe, dobre nastawienie to ponoć połowa sukcesu!

    • Like 1

  9. 57 minut temu, Milach napisał:

    Zobaczę co mi powie w czwartek, na początku powiedział mi ze przynajmniej 3 cykle trzeba odczekać ale ja w zasadzie nie mam jakiś mega hiper komplikacji covidowych przynajmniej tego nie czuje jak niektórzy opisują. Mam nadzieje że bedzie podobnie jak u Ciebie i lekarz da zielone swiatlo 🙂 

    To trzymam kciuki i daj koniecznie znać co ci lekarz powie w czwartek 🙂 Jakby ci mówił, że trzeba odczekać 3 cykle to zapytaj proszę dlaczego? Bo sama jestem bardzo bardzo ciekawa skąd taki termin skoro właśnie nie ma stanowiska żadnej instytucji w tym temacie 


  10. 2 godziny temu, Milach napisał:

    Pierwsze objawy miałam 14.10 od tego czasu byłam juz w kwarantannie, skierowanie dostalam dopiero tydzien od pierwszych objawow, wynik potwierdzony 25.10 czy jest nadal dodatki tego nie wiem, czuje się już ok. Jedyne co mi doskwiera to zmeczenie wieksze niz zazwyczaj w okresie jesieni. W czwartek mam teleporade z lekarzem co dalej robimy, ja bardzo chce podejść do transferu w grudniu ale lekarz jest mam wrażenie sceptycznie nastawiony i już sama nabieram wątpliwości czy to dobry pomysł 

    To jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji bo u mnie objawy 16.10, wynik 21.10 kwarantanna do 1.11. Też czuje lekkie zmęczenie, ale jak wychodzę z domu na dłużej, jak siedzę cały dzień w domu i pracuje zdalnie to tylko pokasływanie i lekki ból głowy, węch powolutku wraca. Mój lekarz właśnie jest chętny robić, pytałam go czy są jakieś wytyczne sanepidu mówił, że NIE, dla pewności zamiast czekać jeden cykl czekamy dwa. Ja bardziej panikuje i zastanawiam się czy czekać, lekarz nastawia się na transfer 🙂 

    24 minuty temu, malagosia napisał:

    Ja bym nie przekładała 🙂  naprawdę rozmawiałam z wieloma lekarzami i już nie zarażasz po takim czasie. Zgłębiałam mocno ten temat od samego „poczęcia dziecka” bo ja jestem teraz w 27tc i strasznie się bałam o dziecko

    Dzięki za informacje, właśnie mój lekarz mówi, że robimy wszystko planowo ja może nie potrzebne się stresuje. Z drugiej strony myślę sobie, że może właśnie lepiej robić ten transfer jak są przeciwciała i tez pierwszy trymestr był był pod taką ochronką 🙂

     

    • Like 1

  11. 13 godzin temu, malagosia napisał:

    Ja już moesiac i 9 dni jestem bez smaku i węchu 😞 znaczy czuje może z 5 rzeczy... perfumy, mięso, krem do rak, proszek do prania... 

    małe tez mi powiedziano ze i pare miesięcy może wracac 😕 

    No to ja mam podobnie 😞 wstępnie mam transfer planowany na grudzień i zaczynam się zastanawiać czy to nie odłożyć tego na później ...a ty na jakim jesteś etapie, jeśli mogłabyś mi przypomnieć?


  12. 23 minuty temu, Milach napisał:

    Kochana jak przeczytałam tego posta to od razu pomyslałam ze jest nadzieja i jesteś świetnym przykładem ze mamy 50% szans na ciąże 🙂  Dzieki! Ja już panikuje przed drugim transferem, przeszłam covida i przepadło mi badania hsc co opóźni moje kolejne proby ale walczę nadal ✊🏻 

    Milach a dawno przeszłaś covida? Zostały ci jakieś objawy?


  13. 18 minut temu, malagosia napisał:

    Aja. Tak informacyjnie. Ja robiłam test dopiero 21 dni po rozpoczęciu objawów. Cały czas siedziałam w domu i i tak miałam wtedy dodatni. Rozmawiałam z super babka z sanepidu i mówiła ze nie rekomendują wykonania ponownego testu po izolacji bo w dużej ilości przypadków mimo ze już nie zaraza się wynik utrzymuje się pozytywny.... w sanepidzie były przypadki ze ludzie po 3 miesiącach maja pozytywny. A nie zarażają. Ja po zakończeniu izolacji nie robiłam ponownie testu.

     

    p.s teraz doczytałam gdzie mąż pracuje - i tu racja, musi mieć ponownie test 😕 

    A zostały ci jeszcze jakieś objawy? Ja lekko pokasłuje i mimo, że mineły ponad 3 tygodnie od rozpoznania to jakiś mam stres i strach czy aby napewno nie zarażam 


  14. 3 minuty temu, Aja napisał:

    Hejka. Dzięki że o mnie pamiętasz. Mój partner czuje się dobrze już. Ale test nadal dodatni więc kolejne 10 dni w domu. 

    Ja jak narazie nie mam objawów żeby robić test. Więc nie robiłam. 

    A co u was?

    My już czujemy się ogólnie dobrze, został tylko delikatny kaszel/ może bardziej nawet pokasływanie i u mnie brak węchu, ograniczony smak. Od 1 listopada zdjęta kwarantanna, ale jak nie musimy to nie wychodzimy z domu, staramy się nadal izolować. 

    Napisałaś test NADAL dodatni - tzn. że robili twojemu partnerowi drugi raz test? Czy na własną rękę zrobił, odpłatnie? Ja chciałam zrobić, aby nie stresować się jak wychodzę czy kogoś zarażę czy nie, ale lekarz powiedział, że nie może zlecić drugiego wymazu ;/ 

    Dziś rozmawiałam też z Warzechą i powiedział, żebym przyszła na badanie i po leki, że jak ustaną te resztki pokasływania to może w grudniu zrobimy transfer więc cieszę się, że wracamy do rozmowy na ten temat, ale też nie naciskam chce podejść do transferu dopiero jak naprawdę będzie już wszystko dobrze 🙂 


  15. 48 minut temu, AsiaWin napisał:

    Byłam dzisiaj u lekarza i o dziwo podchodzę do transferu na cyklu naturalnym! Endometrium ok, pęcherzyk rośnie duży! Za tydzień w poniedziałek będę z dzieciaczkiem! 😄  😄  😄  Juuuuhu! No nic do 3 razy sztuka!

    Madzia:):):) a jak u Ciebie?

    Asia trzymam kciuki za poniedziałek! Daj koniecznie znać co i jak dalej. 

    • Like 1

  16. 19 minut temu, kiteras napisał:

    Dziewczyny, powtórzyłam dziś betę 10 dpt i wynosi 300( przyrost 165 %) i zamiast cieszyć się z ciąży, nie mogę pozbyć się myśli ze to mogą być bliźniaki. Miałam transfer jednej blastki, w związku z tym ze była wczesna miałam ah, teraz czytam to zwiększa ryzyko ciąży mnogiej ? Dziewczyny czy któraś z Was miała tak wysoka betę, albo doświadczenie z ah ? Napiszcie mi czy to  normalne wyniki czy ja tak panikuje 😳

    Podwójne szczęście 🙂 


  17. 3 godziny temu, AsiaWin napisał:

    Dzisiaj mam dobry humor 🙂 i jak widzę co Wam piszę to sama się nie poznaję 😉 przypomnijcie mi to proszę jak będę płakać po nieudanym transferze 😉 

    Ostatnio przez te protesty związane z aborcją mam głupie myśli, że moje dziecko może urodzić się chore 😕 podczas stymulacji byłam bardzo zestresowana (potęgowały to hormony które przyjmowałam) i gdzieś znalazłam, że od stresu mogą być choroby genetyczne... oczywiście jak na razie nie jestem w ciąży i nie wiadomo czy kiedykolwiek będę, ale jak ten temat jest na tapecie to wprowadza we mnie ten stres i przypomina mi, że nie wszystkie dzieci rodzą się zdrowe. Normalnie się o tym nie myśli i wierzy się, że dziecko będzie zdrowe. Czy też macie takie myśli? Jeszcze jedno przemyślenie -  nie dość, że cała procedura jest stresująca to teraz nam dokładają covid i aborcję... 😕 najlepiej się zaszyć w Bieszczadach i nic nie czytać i nie słuchać 😄 

    Święte słowa Asia nie czytać i nie słuchać, tylko weź tu człowiek się do tego dostosuj. Ja myślałam, że dobra przeszłam covid teraz bedzie z górki a juz snuje czarne wizje co będzie jak drugi raz zachoruje? Bo przecież po 3-4 mc ponoć znowu można się zarazić... co wtedy z ciążą? Też przeraża mnie wizja różnych chorób, jestem po 30stce więc boje się. W ogóle ostatnio wpadłam w wir ciemnych myśli, że może lepiej odłożyć transfer, że z pracą może być krucho, że sytuacja w kraju nie pewna, zaczęłam zajadać problemy, i jak się denerwuje to odrazu po coś słodkiego....a przecież powinnam zdrowo się odżywiać, muszę wziąć się w garść ale jakoś tak ciężko ostatnio....


  18. 4 godziny temu, Piki123 napisał:

    Hej. Dziewczyny jestem tu nowa. Czytam to forum juz od paru dni. Jestem 13 dpt 5cio dniowej blastocyty. Wczoraj w 12 dniu robiłam bete bo juz nie wytrzymalam. Wynik to 363,6 mam nadzieje ,że bedzie wszystko wporzadku. jutro powtórzę wynik aby sprawdzić czy urósł. Jest ze mną cały czas jakiś  dziwny niepokój oszalec mozna. Mam za sobą juz różne przeboje i nie chcialabym juz kolejny raz przez to przechodzic. Fajnie ,że jest takie forum i że Wy tu jesteście dziewczyny!

    Witamy Cię kochana 🙂 wynik jest piękny, więc odgoń wszystkie myśli i nie denerwuj się nie potrzebnie, taki stres i nerwy mogą tylko zaszkodzić maleństwu, dbaj o siebie, odpoczywaj i pozwól rozwijać się blastce 🙂

     


  19. 4 godziny temu, N_asia napisał:

    Dziewczyny u mnie chyba po wszystkim po raz kolejny😢 w środę tydzień temu beta 282. Od tej pory kreski na testach tylko ciemniały niestety nie mogłam zrobić bety bo miałam robiony wymaz na covid. W poniedziałek dostałam wynik pozytywny. Izolacje kończę dopiero w przyszłą środę. Dziś pojawiły się bóle brzucha i plamienie świeża krwią. Dyrektor sanepidu pozwolił jechać na izbę przyjęć. Niestety obdzwoniłam praktycznie wszystkie szpitale nigdzie nie chcą mnie zbadać. Nawet w szpitalu covidowym dla ciężarnych zostałam odesłana z kwitkiem. Nie mam już sił, to drugi transfer drugi udany i kończy się w ten sposób. Nie mam już mrozakow, pieniędzy i przede wszystkim wiary że kiedyś się uda. Bez psychologa już nie dam rady. 

    Asia bardzo mi przykro, ale czy to już pewne, że się nie udało? Może jakiś krwiaczek 😞 to jest straszne co teraz się dzieje w szpitalach i w jakiej sytuacji znajdują się ciężarne, ja co prawda covid mam za sobą i transfer planowany na grudzień ale zaczynam się zastanawiać czy nie przełożyć tego o miesiąc może dwa, czy to dobry czas...


  20. 1 godzinę temu, Milach napisał:

    Hej dziewczyny czy dostałyście jakieś sugestie od lekarza aby ze wzgledu na sytuacje covidowa odlozyc transfer? Rozmawiałam z lekarzem i zasugerował abyśmy rozważyli transfer na kwiecien/maj

     

    Ja pytałam lekarza i mi powiedział, że nie ma sensu tego odkładać bo covid jeszcze moze być pół roku/rok albo i dłużej, tego nikt nie wie 


  21. 47 minut temu, Martuska napisał:

    Dziękuję:)

    Widzę, że też miałaś tego rodzaju zastrzyk więc jeszcze mam pytanie bo nie wiem czy dokładnie zapamiętałam schemat. 

    1. Nałożyć żółta igła na strzykawkę.

    2. Zdjąć zabezpieczenie z ampułki z roztworem.

    3. Wlać płyn do roztworu, wymieszać delikatnie.

    4. Pobrać płyn.

    5. Zmienić igłę na białą.

    6. Wstrzymać roztwór pod kątem.

    Ja brałam cetrotide i menopur i o ile dobrze pamiętam to schemat jest taki jak napisałaś 🙂 Jak czegoś dokładnie nie wiesz to wrzuć sobie filmik na youtube tam masz krok po kroku, ja za pierwszym razem własnie sobie obejrzałam taki filmik instruktarzowy


  22. 1 godzinę temu, N_asia napisał:

    Marta zazdroszczę końca izolacji🙂 dobrze ze wszystko przeszło. U mnie dziś 3 dzien kwarantanny i już mam dość, wyników jeszcze nie mam a jak będzie pozytywny to następne 10 dni izolacji. Jestem 15 dpt nawet nie mogę sprawdzić bety🙁 12 dpt ładnie rosła 282 a od tej pory nic nie wiem tylko mnie mdli i wczoraj na teście sikanym dwie grube kreski. Pozostaje mi wierzyć że jest wszystko dobrze i czekac aż będę mogła pojechać do lekarza

    Asia kwarantanna liczona jest od dnia w którym zrobiłaś test nie od wyniku więc ten czas teraz jak siedzisz w domku już się wlicza 🙂

    Sytuacja mało fajna i współczuje ci ze po transferze takie nerwy z covidem doszły, ale mam nadzieje ze to jednak nie covid, nie denerwuj sie, dużo pij, bierz wit C i D i dba j o siebie. Trzymam kciuki, aby wszystko było dobrze 🙂 

×