Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

m_art_a

Zarejestrowani
  • Zawartość

    739
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez m_art_a


  1. 12 minut temu, kiteras napisał:

    Hej, u nas tez słabe nasienie. Mój mąż przez 2 lata brał różne suplementy, niestety nic nie pomogło 😞

    Hej :) no niestety te suplementy to chyba pic na wodę, albo może pomagają ale tym, których nasienie nie jest bardzo kiepskie, tylko średnie z założeniem, że mogłoby być lepsze. Myślę, że muszę wprowadzić więcej zmian w diecie i dodać jeszcze trochę sportu/ruchu

    A u was problem tylko z nasieniem? Czy po twojej stronie również jakieś problemy?


  2. 1 minutę temu, Beti320 napisał:

    Ja oczywiście starałam sie jeść codziennie porcje warzyw i owoców ale u mojego ciężko z tym. On potrafi po obiedzie zjeść paczkę chipsów 😑..tez jest szczupły i uważa że mu wolno. Wcześniej brał kąpiele to mu zakazalam i od 1,5 roku bierze prysznic. Androlog się dopytywał czy mąż pracuje z chemia czy przy jakimś napromieniowaniu ale no nie pracuje..Jeszcze dieta to pół biedy bo zje mi wszystko ale jeżeli chodzi o sport to tragedia nie chce mu się ruszyć dupy bo dobrze wyglada i uważa ze nie potrzebuje 😓 no i alkohol odstawił jedynie może na max. 3 tyg...a tak to w weekendy piwka wypijał.

    Wiem że olej z czarnuszki pomaga, pomidory, kiełki, oczywiście zielone warzywa itd.

    Beti mam w domu to samo!!! Słodyczy może dużo u nas nie ma (ja jestem większy łasuch), ale napoje słodkie to tragedia!! Alkoholu dużo nie ma, ale jak jedziemy np. do moich rodziców to oczywiście z teściem codziennie piwko! Na szczęście udało mi się go przestawić na 0%, spróbuje może i ze swoim mężem, daj mu raz piwo męskie 0% pewnie nie poczuje nawet różnicy haha

    Ze sportem u nas też tragedia była, praca tryb siedzący a potem oczywiście jest zbyt zmęczony. Ale jak ja to mówię "wyrok" trochę go zmobilizował, zaczął biegać a ja z nim by go wspierać i tak co drugi dzieć staramy się zrobić 5km, ewentualnie rower lub space. 

    Eh nie rozumiem takiego postępowania mężczyzn, że nie mogą się tak w 100% zmobilizować. Czasami wkurza mnie to niemiłosiernie, a najbardziej boli mnie to jak np. wpadną znajomi i mówie nie pij wina/whisky i patrzą na mnie jak na wariata, że no przecież ten jeden drink nie zaszkodzi....


  3. 2 minuty temu, Beti320 napisał:

    Moj mąż nie miał żadnych zapaleń jąder ani choroby a jednak nasienie jest zbyt słabe aby doszło do naturalnego zapłodnienia...
    Ze stanem męskiej płodności widać że jest coraz gorzej niestety..😭😓

    Tak, ale jednym z największych problemów jest przegrzewanie jąder - czyli komputer na nogach i podgrzewane fotele!

    Mąż jak usłyszał o tym laptopie to od następnego dnia odrazu podstawka poszła w ruch! Młodzi sobie nie zdają z tego sprawy, a potem takie problemy są no i brak ruchu ;/


  4. 2 minuty temu, Beti320 napisał:

    Nie no oczywiście że można.. Ja tak napisałam ze na dzień dzisiejszy mam dwa zarodki zamrożone i dwie szanse. Później chyba bym nie zaczynała nowej procedury tylko wybrała dla nas badania które należałoby wykonać. Na dzień dzisiejszy jakiś dokładniejszych badan genetycznych, kariotyp czy immunologicznych nie robiliśmy...😔

    OK rozumiem, bo już się przestraszyłam że potem z pobraniem nowych może być jakiś też problem :(

    A dopytam jeszczę o tą dietę? Zmieniliście jakoś konkretnie sposób odżywiania? Ja próbuje dokonać jakiś zmian, ale ciężko mąż szczupły może jeść praktycznie wszystko i lub oczywiście napoje kolorowe, gazowane i ciężko z tym u nas, zresztą nie tylko z tym ;/ Czytałam, że należy wyeliminować własnie napoje gazowane, słodkie, cukry, pieczywo białe, żywność przetworzoną ;/ 

     


  5. 14 minut temu, Beti320 napisał:

    Może w końcu faktycznie się kiedyś uda...😔 To jest moj pierwszy w życiu transfer a ja przeżywam tak jakby był ostatnia deska ratunku dla nas 😭. Wiem ze mamy jeszcze dwie szanse...

    A tak po za tym to kiedy należy iść na betę żeby wynik był wiarygodny? Ja miałam napisane żeby sprawdzić 15dpt poszłam 9dpt czy to możliwe ze poszłam za wcześnie ?

    A czemu dwie szanse? Czy potem nie można pobrać ponownie komórek i zamrozić kolejnych zarodków? 

    PRzepraszam jeśli pytanie głupie, ale też póki co jestem zielona ;/


  6. 44 minuty temu, Beti320 napisał:

    Z tego co słyszałam nie raz to w niektórych przypadkach branie suplementów lub leków nic nie da. Sama zmienia stylu życia lub diety powinna coś dać a jeżeli nie to problem jest gdzieś ukryty (choroba z dzieciństwa lub geny)...U nas androlog zalecił żeby później zrobić badania genetyczne u męża. Póki co jeszcze nie zrobimy bo mam 2 zamrożone zarodki..😓

    Nam leków nie dawano, bo androlog stwierdził, że nie ma sensu czekać na poprawę, że przy wynikach męża należy jak najszybciej robić in vitro i z tym nie zwlekać, suplementy chyba są po to, aby przynajmniej te nasienie zostało na takim wyniku jaki był wcześniej, by nie doszło do pogorszenia. Możliwe, że problem ukryty jest z choroby w dzieciństwie bo pytał o różyczkę, czy dobrze rozwineły się jądra w pierwszym roku życia - de facto jak zapytałam teściową o tą to za głowe się złapała i nie umiała mi odpowiedzieć bo tego nie pamięta :(

     


  7. 2 godziny temu, Beti320 napisał:

    Po pół roku starań wysłałam go na badanie, okazało się że jest źle ale nie najgorzej ilość ok 15 mln, koncentracja 7 mln morfologia chyba 2 albo 3%. Wiec androlog zalecił suplementację typu feril Man zdrowa dietę i badanie na posiew nasienia. usg jąder i posiew nic nie wykazał. Mąż tez nie palił ograniczył alkohol nie pracuje w złych warunkach wiec dalej szukaliśmy przyczyny. Suplementy nic nie pomogły wiec androlog zlecił branie clostillbelgyt przez 3 miesiące...ilość się podniosła do 38 mln ale morfologia spadła wiec od razu zadecydowałam ze idziemy na in vitro póki jest dofinansowanie z miasta...

    Tak wiec 1,5 roku trwała nasza walka z poprawa nasienia nic z tego nie wyszło i nadal nie wiemy jaka jest tego przyczyna. 

    Mój mąż też bierze Fertil Man, połowa drugiego opakowania i myślałam, że będzie jakaś poprawa a jak w czerwcu nie mogli zrobić HBA i MAR tak teraz też się nie udało, bo za mało plemników ;/ Te suplementy chyba nic nie dają, a tanie nie są

    Trzymam za was kciuki. 


  8. 3 godziny temu, Beti320 napisał:

    Słabe nasienie i jeden jajowod prawdopodobnie niedrożny..😔

    Beti bardzo mi przykro :((( jestem z Wami na forum od niedawna, ale trzymam mocno kciuki i przeżywam razem z Wami. 

    Chciałbym Cię dopytać, jeśli to nie problem czy twój mąż przyjmował/przyjmuje jakieś suplementy/leki na poprawę nasienia? U nas też jest problem ze słabym nasieniem :(


  9. 8 godzin temu, Anka Skakanka napisał:

    9dpt i beta 90!!!

    Rany chyba naprawdę jestem w ciąży, teraz to się dopiero boje, co dalej 

     

    Z mężami to ja się nie mogę bardziej zgodzić niż ze zdaniem DoMi - wprost trzeba mówić, „kochanie zrób tak i tak, wtedy będę zadowolona”,, oni naprawdę często nie rozumieją. 
     

     

    Cudna wiadomość, gratuluję :) taka beta daje nam wszystkim nadzieje!

    • Like 2

  10. 13 godzin temu, Aja napisał:

    To akurat cechą uczkinu pozytywną, że tu się nie czeka. Jak można coś robić, w sensie że niea przeciwwslazan medycznych, to robią. Procedura za procedura. Nie karzą przyjść za 3 miesiące bo nie ma miejsc chwilowo. Tylko cisną. Do przodu. Wszystko dzieje się bardzo szybko. Minus jest taki że pacjentów jest wielu i często się czeka. Również czasami się czeka bo np. zaczął się poród i lekarz utknął na oddziale i nie zszedł o 8 do poradni tylko o 9....  Ale bez przesady. Do przeżycia. 

    Co do udania się za pierwszym razem to jest różnie. Jednym się udaje. Drugim nie. Trzeba się zawsze nastawiać na tą próbę. A będzie co będzie. Statystycznie za pierwszym razem szansę są ok. 30%. To mniej więcej tyle samo co przy pierwszym cyklu starań naturalnych. W normalnych warunkach też nie wszyscy zachodzą w ciążę od razu w pierwszym cyklu kiedy się starają. Więc głowa do góry. 

    Pamiętaj że in vitro to nie jest sposób na usprawnienie naturalnego zajścia w ciążę. Tylko szansa dla tych, którzy naturalnie nie mogą. Bo dużo osób na początku popełnia ten błąd myśląc, że skoro nie udaje się naturalnie no to zdecyduje się na in vitro i się uda. Bo on vitro to pewniak. Nie. On vitro to sposób żeby szansę takich osób jak my z 0 lub blisko tego, urosły do 30-50%

    Tak postaram się myśleć pozytywnie i trzymać kciuki by dzisiejsze badanie nasienia męża było lepsze, a przynajmniej nie gorsze niż ostatnie. Dziś duża dawka pozytywnych wiadomości, czytałam wyżej, że u innych transfer z powodzeniem więc to super pozytywnie nastraja :) czekam z niecierpliwością na kolejną wizytę i leki

    • Like 1

  11. 4 godziny temu, DoMi napisał:

     

     

     

    Cześć dziewczyny. Fajnie, że udało wam się tu trafić 🙂 dziewczyny na forum to prawdziwa kopalnia wiedzy 🙂 Życzę Wam powodzenia i co ważne cierpliwości 🙂

    Zgadzam się, pierwsze kilka godzin na forum i już naprawdę kilka cennych informacji przeczytałam. Napewno tu zostanę :)


  12. 4 godziny temu, Aja napisał:

    Ja miałam z nim przyjemność tylko 2 razy, ale dużo dziewczyn mówiło że jest fajny i dokładny i rzetelny i "że mu się chce". A główny kierownik projektu im vitro na Starynkiewicza śmieje się, że jeszcze chwila i go wygryzie, bo jest dobry w tym do robi. Więc chyba jesteś w dobrych rękach.

    Uczkin jest specyficzny. Musisz to wziąć pod uwagę. To nie prywatna klinika. Tylko państwowa instytucja z komercyjna usługa. Więc jest trochę inaczej niż większość dziewczyn ci tu opiszę. 

    Co do słabego nasienia to nie wiem co mają do zaoferowania bo u nas nasienie pierwsza klasa. Na pewno z urzędu u wszystkich jest robione icsi. Ale nie wiem czy oferują dodatkowe procedury. Do niedawna nie było nic typu embrioglue czy scratching endometrium. Więc przy plemnikach też mogą nie mieć. Ale mieli ostatnio coś wprowadzać więc może się to już zmieniło. Choć oni tam ogólnie są dość oporni na wszelkie nowinki i ulepszacze. A bardziej skupiają się na tym co jest sprEdzone i wiadomo że daje efekt. Nie oceniam. Piszę jak jest.

    Nie wiem co jeszcze chciałabyś wiedzieć. Pytaj. 

    Dziękuję za informację :) Ja do dr. Warzechy trafiłam prywatnie i pokierował mnie do uczkin, że mogę załapać się na dofinansowanie, ogólnie od początku sprawia bardzo pozytywne wrażenie i czuje się jakaś taka "zaopiekowana". Cieszę się i lżej odrazu jak słyszę pozytywne opinie też od innych. Domyślam się, że jest różnica państwowo a prywatnie, ja do czerwca nie interesowałam się tematem szczególnie więc nawet nie wiedziałam, że może być robione coś na NFZ, nastawiałam się na spore koszty i długie oczekiwania, a jeśli dobrze pójdzie i zdążymy ze wszystkimi badaniami to może za 2 tygodnie zaczniemy już stymulację bo akurat powinnam być po miesiące. Modle się tylko, aby badanie nasienia, które mąż jutro robi był lepsze od ostatniego, a przynajmniej nie gorsze, aby można było pobrać plemniczki. Zastanawiam się bo czytam na tym forum i na innych blogach czytałam, że raczej mało prawdopodobne jest aby udało się za pierwszym razem, czytałam o minimum 3-4 próbach ale jakoś ta nadzieje ciągle jest. 


  13. Hej dziewczyny! Jestem nowa na forum i zielona jeśli chodzi o całą procedurę. Staramy się z mężem od roku bezskutecznie o dzidziusia i postanowiliśmy kontrolnie się z badać. Od czerwca poddajemy się różnym badaniom i ja (33l) mam wszystkie wyniki prawidłowe, mąż (36l) niestety bardzo słabe nasienie. Nie było złudzeń i wielkich nadziei, odrazu poinformowano nas, że jedyną szansą jest IVF i do tego właśnie się przygotowujemy.

    My poddajemy się procedurze w Szpitalu na Starynkiewicza w Warszawie (UCZKIN), czy jest na forum może ktoś kto też na Starynkiewicza będzie, jest lub był? Czy może się podzielić swoimi opiniami, uczuciami? Czy może poddał się już tam IVF?

    Przyznam, że jestem trochę przerażona, rok temu jak zaczęliśmy starania myślałam, że rachu ciachu i będzie ciąża i nie spodziewałam się, że takie trudności napotkamy. Boje się czy całej procedury i boje się, że strasznie przeżyje niepowodzenie. Każdy robiony test w ciagu ostatnich miesięcy to był płacz, ale wiem, że trzeba mieć pozytywne nastawienie. 

    • Like 1
×