Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

KARKA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    65
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez KARKA

  1. KARKA

    In vitro 2020

    mi też kazał z dnia na dzień - w 8tc, ale ja odstawiałam powoli - parę dni brałam 2tabl, potem parę dni po 1.
  2. KARKA

    In vitro 2020

    hej, dopiero odpisuję, bo musiałam swoje wypłakać.... ad 1 oczywiście to nic pewnego, ale mój gin jest zdania że to były spontaniczne wady genetyczne, bo kariotyp mamy ok, więc nic dziedzicznego. Poroniłam po 2giej dawce, trzecią wzięłam, żeby oczyścić się z resztek tkanek, ale było tego za dużo, więc miałam zabieg. ad 2 bo jest szansa, że dojdzie do samoistnego poronienia w domu. Z obecnej perspektywy w to nie wierzę, bo od transferu brałam duże dawki hormonów, więc myślę, że mój organizm ciągle myślał, że jest ok i dlatego sama nie poroniłam. Są lekarz, którzy doradzą ci natychmiastowe pójście do szpitala. Są szpitale gdzie dają leki, a są takie gdzie od razy łyżeczkują. JA liczyłam na to że stanie się to jak najbardziej "naturalnie", więc najpierw czekanie a potem tabletki. ad 3 kolejna, czyli czwarta próba - jeśli lekarz pozwoli. Mój lekarz mówi, że to przykre, ale w sumie dowiedzieliśmy się, że jestem w stanie zajść w ciążę i ją te 9 tygodni utrzymać, więc dla niego to dobry znak... ad 4 jeszcze nie byłam na wizycie, więc nie wiem jakie badania mi zalecą
  3. KARKA

    In vitro 2020

    Cześć dziewczyny, dług mnie nie było, ostatnio pisałam czekając drugi tydzień na poronienie. Ostatecznie wytrzymałam w domu aż 3 tygodnie, oczywiście byłam pod kontrolą lekarza i robiłam badania żeby sprawdzić czy nie ma zakażenia. Ale dłużej bym nie dała rady, więc 22 dnia od wiadomości, że serduszko przestało bić (9tc) pojechałam do szpitala. Tam dostałam leki, po drugiej dawce poroniłam, ale endo miało 39 mm więc dostałam 3cią dawkę. Po niej nadal było 21 mm, więc 4tego dnia miałam zabieg. Po nim wyszłam do domu tego samego dnia. Łącznie 4 dni w szpitalu, dużo bólu i stresu. Na oddziale mieliśmy lekarkę z koroną, więc teraz jestem w domowej izolacji, na szczęście już jutro koniec, a ja nie mam objawów. Co do dalszych planów - nie myślę o tym na razie, bo i tak muszę odczekać 3 miesiące zanim organizm się zregeneruje. Po tej stracie poczułam się staro... Jakby ktoś miał jakieś pytania, bo jest w podobnej sytuacji - mam aktualna wiedzę, którą się chętnie podzielę (jak to wygląda w szpitalu, co z pochówkiem, badaniami itp). Trzymam kciuki za wszystkie dziewczyny, które mają właśnie transfery i testują!
  4. KARKA

    In vitro 2020

    hej, ja już czekam 2 tygodnie na poronienie... dziś rano byłam w szpitalu, ale nie przyjęli mnie, bo nie było miejsc....
  5. KARKA

    In vitro 2020

    cześć dziewczyny. U mnie sytuacja taka, że w 9 tc serduszko przestało bić Teraz czekam na poronienie w domu, a jak go nie będzie to mam się udać do szpitala na czyszczenie. Bardzo bym chciała tego uniknąć, przeraża mnie Covid... dzwoniłam do 2 szpitali i w żadnym nie robią testu przed przyjęciem na oddział.... Jeśli któraś z Was miała podobną sytuację - będę wdzięczna za wszelkie rady na priv. Lekarz powiedział, że mam czekać tylko do dziś a jutro iść do szpitala, ale bardzo bym chciała żeby to się stało w domu....
  6. KARKA

    In vitro 2020

    woow, dziękuję za informację. Tylu rzeczy człowiek nie wie... wygląda, że się kwalifikuję, 35 lat dawno za mną
  7. KARKA

    In vitro 2020

    cześć, fajnie że się odezwałaś. Czyli lekarz Polmedisu wystawił Ci skierowanie refundowane przez NFZ? Myślałam, że to tylko państwowy lekarz może zrobić. A tak przy okazji u kogo jesteś? Ja miałam tam 2 próby u Polaka:) Punkcje robiła mi J.Eljas. Ogólnie mają tam sympatyczną ekipę:) Dzięki za namiar, sprawdzę obie przychodnie.
  8. KARKA

    In vitro 2020

    super, że o to pytasz, bo ja z podobnym pytaniem. Wczoraj miałam wizytę w mojej klinice, lekarz prowadzący potwierdził ciążę i stwierdził, że to już koniec wspólnej drogi, a ciążę mam prowadzić u innego lekarza. Choć zawsze mogę przychodzić na konsultacje:) Sprawdziłam ceny u swojego stałego ginekologa: wizyta 230, usg w każdym trymestrze 350, test prenatalny 750. Same badania z krwi do założenia karty ciąży w Diagnostyce kosztują 746 zł. Więc poważnie się zastanawiam nad lekarzem na NFZ, tylko od 7 lat nie byłam u żadnego państwowo, nie mam pojęcia kogo wybrać. Jest tu może ktoś z Wrocławia? I tak ogólnie myślicie żeby szukać lekarza, który też odbiera porody w szpitalu, czy zwykłego lekarza?
  9. KARKA

    In vitro 2020

    Wow, super! ja własnie zaczelam 7 tydzień, 34 dpt. Fajnie, ze zobaczyłaś serduszko, u mnie nie było jeszcze widać w zszłym tygodniu, dopiero 01.10 spróbujemy kolejny raz. Trzymam kciuki za dobry rozwój maluszka.
  10. KARKA

    In vitro 2020

    Klara, a który u Ciebie dpt? Pamiętam, że chwilę przede mną robiłaś betę. Ja nie wymiotuję, tylko mnie mdli - praktycznie całe dnie. A powiedz zmieniłaś dietę odkąd zobaczyłaś dwie kreski? Odstawiłaś kawę, herbatę?
  11. KARKA

    In vitro 2020

    Ja nie pracowałam i był to mój świadomy wybór. To było trzecie podejście i chciałam zrobić wszystko tak jak to sobie wymyśliłam - bo więcej szans mieć nie będę. Wcześniej omówiłam to z mężem, który się zgodził zabezpieczyć mnie finansowo - na wszelki wypadek. OD pierwszej bety pracuję z domu w mniejszym wymiarze godzin, 1/3 etatu. I uważam, że mi to pomogło. Także zrób tak jak Ci podpowiada serce, niekoniecznie zdrowy rozsądek:)
  12. KARKA

    In vitro 2020

    niestety gwiazdka jest dalej od skali niż ja to odwzorowałam, raczej tak *---/-------/-------/ Kolejna wizyta 01.10...
  13. KARKA

    In vitro 2020

    niestety nie dostałam żadnej wiadomości:(
  14. KARKA

    In vitro 2020

    oooo, no proszę, to podobnie.
  15. KARKA

    In vitro 2020

    no właśnie lekarz nic nie mówił i dopiero z wypisu wycztałam. Serduszka nie było widać, w ogóle nie było łatwo cokolwiek zobaczyć przez ten mięśniak, od środka nie widział nic, dopiero przez brzuch zobaczył. NA wypisie nie ma norm w liczbach , tylko taka skala narysowana */___/___/ mój wynik to ta gwiazdka, poza skalą:(
  16. KARKA

    In vitro 2020

    cześć dziewczyny! widzę, że sporo się dzieje na forum:) u mnie tak: nie doczekałam się pierwszej wizyty w Klinice z USG 01.10 i poszłam do mojego gina. Dobre wieści są takie, że widać na USG pęcherzyk ciążowy, chociaż mój gigantyczny mięśniak go przesłaniał i lekarz musiał zmieniać głowice do badania... w pęcherzyku ciałko żółtkowe i zarodek. Zagnieździł się w dolnej części macica, lekarz mówił, że lepiej, gdyby był wyżej, ale "miejmy nadzieję, że się utrzyma". Dostałam rozpiskę badań do zrobienia i wypis. Na wypisie znalazłam informacje, że zarodek jest malutki, poza normą jak na swój wiek: 6 tydz i 1 dzień ciąży (26 dpt), a on ma 3,1 mm, cały pęcherzyk też mały 8,3 mm. Czy któraś z Was też ma/ miała takiego malucha? Wiem, że każdy jest inny, ale wiecie same, że tych myśli nie sposób odgonić, same wracają....
  17. KARKA

    In vitro 2020

    Dziewczyny, mam pytanie do tych z Was, którym się udało i są w ciąży: czy zdecydowałyście się prowadzić ciążę u lekarza z kliniki niepłodności, wróciłyście do "swojego" podstawowego ginekologa, czy wybrałyście kogoś jeszcze innego, bo np pracuje w szpitalu, gdzie chcecie rodzić? Wiem, że najlepiej chodzić cały czas do tej samej osoby, nie zmieniać w trakcie ciąży, więc mam dylemat. Jak to było u Was? Dzięki z góry za rady:)
  18. KARKA

    In vitro 2020

    dziewczyny, ciągle nie mogę w to uwierzyć, ale liczby mówią same za siebie, dzisiejsza beta to 977 (18dpt). Lekarz kazał zrobić kolejną w piątek, to już będzie czwarty wynik, ciekawe ile jeszcze razy mam to powtarzać, ale w sumie wolę to niż się zastanawiać jak tam idzie Fasoli. Trzymam kciuki za wszystkie testujące w tych dniach! Woooow! Ale super:)
  19. KARKA

    In vitro 2020

    Dziewczyny, u mnie dobre wiadomości. Pierwsza beta ze środy 119, z soboty 246 Trzecią lekarz zalecił zrobić w środę. A wizytę mam dopiero na 01.10..... strasznie długo trzeba czekać, to 5,5 tygodnia po transferze, też tak długo czekałyście na pierwszą wizytę? Nie mówię o kolejkach do lekarza, tylko on mi taki termin sam wyznaczył....
  20. KARKA

    In vitro 2020

    wiem, wiem jak to jest Ja zrobiłam sobie wolne po transferze, pierwszy dzień na kanapie, potem spacery, telefony do przyjaciół, fajne książki - dobry pomysł! JA też taki miałam, kupiłam kilka różnych, żeby mieć w czym wybierać. Gotowanie tego co lubię najbardziej. Trochę medytacji, wizualizacji, mówienia do fasolki. No i pomogło!
  21. KARKA

    In vitro 2020

    U mnie jest wiele czynników: zmieniłam klinikę, nowy lekarz jest młody, sympatyczny i ma pozytywne podejście, do tego pytam go o dosłownie wszystko; od jesieni 2019 wprowadziliśmy duże zmiany w diecie - pod okiem dietetyczki z kliniki, poza tym od marca mam zredukowany etat z powodu covid, spędzam duzo czasu w ogródku, jestem bardziej zrelaksowana; decyzję o kolejnej procedurze podjęłam z absolutnym przekonaniem, że to właśnie teraz i postanowiłam robić wszystko tak jak uważałam za dobre; dużo myślałam o samej procedurze, stosowałam wizualizacje, a po transferze gadałam do zarodka:) stosowałam wszystkie zalecenie lekarza, a z kwestii medycznych miałam znów inny protokół - może to też pomogło, bo lepiej zareagowałam przy dużo niższym wyniku AMH. Także tyle u mnie zmian!
  22. KARKA

    In vitro 2020

    Próbuj! JA w pierwszym podejściu miałam 0 komórek z chyba 12 pęcherzyków dobrej wielkości. Po 2 mcach podeszłam znowu - były 4, 3 zapłodnione, 1 podana - bez skutku, 2 pozostałe nie dotrwały do 5tej doby. Musiałam ochłonąć, poczekać dokładnie rok, w tym czasie AMH mi spadło o więcej niż 50% i teraz miałam 7 komórek, z czego zapłodnili 4. JA sobie dałam te 3 szanse, w międzyczasie zapisaliśmy się do OA. Ale nie jestem pewna, czy nie próbowałabym dalej... mnie natchnął kolega z Finlandii, udało im się za 6tym razem. Zależy jak znosisz niepowodzenia. Ja - fatalnie... Powodzenia, nie załamuj się, działaj dalej!
  23. KARKA

    In vitro 2020

    dziewczyny, odebrałam wynik, całkowite hcg w 12 dpt = 119,00 !!!!!
  24. KARKA

    In vitro 2020

    bierz coś przeciwskurczowego? Ja biorę od dnia transferu nospę 3xdziennie, lekarz mi polecił, żeby nie było skurczów.
×