Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Anna_1989

Zarejestrowani
  • Zawartość

    33
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Anna_1989

  1. Anna_1989

    Jeszcze nie nowy rok, ale nowa ja

    Z góry przepraszam za zawracanie głowy i atencję, ale chciałam gdzieś to napisać. Nie oczekuję poklasku, słów wsparcia i otuchy, niczego. Od dawna miałam myśli, że chcę coś zmienić w życiu. Mówiłam sobie, że to ten czas, że zacznę od jutra i nie ma zmiłuj. Oczywiście, kończyło się na planach. Prawie dwa tygodnie temu zapaliła mi się w głowie lampka. To było dziwne uczucie, ale zrozumiałam, że chcę zmienić życie. Od tego czasu czuję, że z dnia na dzień przeprogramowuje mi się głowa. Zaczęłam wcześniej wstawać, więcej pracuję, jem zdrowo. Bez żalu rzuciłam alkohol, słodycze i słone przekąski. Nie chcę wracać do tego, co było. Boję się jednak, że za łatwo mi to przyszło. Dwa lata temu miałam podobny okres, ale przez pewne tragiczne wydarzenia (choroby i śmierć bliskich) wszystko zaprzepaściłam. Chciałabym od teraz żyć inaczej, poczuć się jak człowiek i dać sobie prawo do nazywania się kobietą. Nie chcę myśleć, że za jakiś czas mi się znudzi i nie będę miała motywacji. Miewacie takie myśli?
  2. Anna_1989

    Mamasita

    Tępa ...o, oby ciebie kiedyś trafiło coś tak mocnego, po czym ledwo dech złapiesz. Śmierci ci nie życzę, ale takiej akcji, żebyś spokorniała. Wam wszystkim na łeb siadło od tego wiecznego ...ia Buki. Wróćcie do garów i swoich mężów, narzyczonych czy chłopaków, tępe szmaty szukające sensacji.
  3. Anna_1989

    Mamasita

    czytam te wpisy i nasunęło mi się kilka refleksji. Jedna z was jest totalną agresorką. Pisałaś, dziewczyno, kilkukrotnie, że Buka podniosła ci ciśnienie, że jest KALEKĄ, że nie szanujesz itp. I cała ta agresja została wzbudzona przez to, że zdecydowali się na wzięcie psa. Wzięli, ich sprawa. Boczek będzie miał więcej roboty i co z tego? Chciał, to będzie miał. Zakładacie z góry, że psu stanie się krzywda. Jeszcze nic nie wiecie o planach wychowawczych i sposobie, w jaki Boczki zajmują się psem, a już chcecie ich za jaja powiesić. Też mam psa. Wychodzę z nim dwa razy dziennie. Nie mam samochodu. Kupuję mu karmę z supermarketu (60% mięsa, mogło być gorzej). Nie pamiętam, aby jako szczeniak potrzebował wychodzić 10 razy dziennie. Próbujecie na siłę udowodnić, że posiadanie psa to mega hiper wyzwanie i tylko wybrani mu podołają. Walnijcie się w głowy. Ok, pies to obowiązek, ale wy wręcz robicie z tego wyzwanie stulecia. Jeżeli ich pies zostanie wyszkolony na psa terapeutycznego, to Buka będzie mogła go wyprowadzać. Jeżeli poprosiła by mnie, abym sprzątnęła po nim kupę, to zrobiłabym to z chęcią, a ... rozsmarowała na łbie tej wariatki, która pisała, że pomalowałaby nim alfa Buki. Mi korona z głowy nie spadnie, tym bardziej, że większość właścicieli wcale nie sprząta. Wyzywacie ją od nieporadnych kalek, komentujecie wszystko, co się da. Sfrustrowane wariatki, które czekają, aby się do czegoś przywalić i dopierniczyć dziewczynie. I owszem, ma beznadziejny charakter, ale wy - wyzywające ją od kalek - jesteście sto razy gorsze.
×