Kamil32

2 minuty temu, ddt60 napisał:

nie mam żadnych takich doświadczeń własnych. Moim ideałem relacji z kobietą jest 1:1. Nie dzielę się z innymi samcami. Jestem jak ten wielki, silny i dominujący lew. Przeganiam innych. Co najwyżej może zgodziłbym się z dwoma na raz ale też nigdy tego nie robiłem i z racji tego, że zamierzam być wierny mojej partnerce nigdy tego nie zrobię. Natomiast jeśli Wam to odpowiada - czemu nie - przy czym chyba najdoskonalsza forma 2M+F to seks na dwa baty a ewentualnie trzeci mężczyzna może jeszcze "z przodu" do buzi?

Wtedy jeden z tych trzech w pupę 2 w cipce i 3 w usta albo dwa z przodu na zmianę mamy kolegów ale nie chcemy się bawić z tymi co nas znaja obcy są lepsi i więcej można robić 

Przed chwilą, Kamil32 napisał:

Na dwa 

A ty masz jakieś doświadczenie 

2 minuty temu, ddt60 napisał:

Myślałem,  że wzieliście ją na dwa baty.

Na dwa 

2 minuty temu, ddt60 napisał:

A w pupie nie kończył ?

Jak narazie to tyło ja skończyłem w pupie a ten koleś tylko w gumce ja miał tylko loda bez mu robiła 

Fajnie jest to robić we trójkę mile doznania mój facet pierwszy raz jak to zrobiłam z nim i kolega jego miał mieszane uczucia ale 2 raz z tym samym kolega byl boski dla każdego finał na buzi razem skończyli później 2 raz się zaczęliśmy bawić czasem kogoś szukamy bo mój nie chce żeby to był znajomy woli obcego i wtedy więcej się dzieje 

6 godzin temu, trick napisał:

fajnie jest mieć swobodną i bliską relację z drugą para. Relacja z pełnym zaufaniem i gotowością do eksperymentów. Najpierw seks równoległy, pojawia się apetyt i gotowość na coś więcej. Sesje spotkaniowe z różnymi konfiguracjami jako motyw przewodni. Zwykła wymiana staje się zbyt prosta, oczywista. Smaczki to trójkąty albo zabawa pary z obserwacją drugiej pary, ale "na krzyż". Fajnie jest patrzeć rżnąc partnerkę w usta, jak ten drugi najpierw odwiedza wszystkie zakamarki jej ...y, a potem nie zważając na prośby, rozwiera i penetruje pupę. Moja zawsze się wstydzi anala, wstydzi się tego że ją wściekle podnieca. Stara się ukryć podniecenie. Robi to nawet jak jesteśmy we dwoje. Ale jak jesteśmy we czwórkę to stara się za wszelką cenę opóźnić to co nieuniknione. Jak ja to robię to oczywiście intsruuję pozostałych jak wiercić jej w tyłeczku, jak nawilżyć, jak klapsami zdyscyplinować żeby przestała napinać pośladki i odsłoniła cały piękny rowek. Wtedy jeszcze trochę pieszczot i już jej dupcia jest gotowa. Ale tylko dupcia bo zasłania oczy cichutko stęka i prosi, ale jednocześnie wypina pupcię pulsując tym tajemniczym guziczkiem.

Hej też czasem się tak bawimy polecamy każdej parze co choć raz pomyśleli o tym