Straszne. Kupiła kilka domów, a nie mogła dać potrzebującej znajomej 50 tys zł? Co to dla niej. Wydaje pewnie tyle miesięcznie na bieżące wydatki. Zamiast tego wyciąga kasę od obserwatorek żeby wpłacały na wydatki tej dziewczyny. Przykre, że ta Ula jest chora, ale gdy pół instagrama błagało mg żeby nagłośniła zbiórkę choćby Lili chorej na białaczkę to się wypięła. Tłumaczyła się, że nikomu nie pomaga żeby nie róznicowac potrzebujących, ale oczywiście dzisiaj pokazala ile znaczy jej slowo. Powinna pomóc sama po cichu, przecież ją stać.