Bo to nie jest prawdziwa historia, tylko prowokacja trolla, który tutaj od lat nałogowo zakłada topiki o zbliżonej tematyce. I albo sobie pod to struga Pinokia (nie mylić z Premierem Mateuszem Morawieckim), albo ma zaciesz jak na ewidentne prowo ludzie mu na serio odpisują. Choć zapał i energię jaką wkłada w te opisy detali pozwalają sądzić, że raczej ta pierwsza opcja.