![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2020_08/S_member_194022648.png)
Strusio85
Zarejestrowani-
Zawartość
1538 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Strusio85
-
Dziękuję Nie ma innej opcji trzeba być dobrej myśli. Nie teraz to następnym razem...ale mam dobre przeczucia 🥰
-
Ja też wszystkie zastrzyki robiłam sama...mimo iż zawsze panicznie bałam się igły dzięki stymulacji stałam się odważna panią z zabiegowego
-
Dziewczynki. Dziś wykonałam ostatnie badanie- USG piersi . Strasznie się bałam ale niepotrzebnie. Wszystko w porządku - dostałam 1 w skali birads ... Transfer w październiku się raczej odbędzie jutro monitoring owulacji ...trzymajcie kciuki bo jedynie brak owu mógłby pokrzyżować plany Psychoterapia pomaga- coraz mniej mam negatywnych myśli...wierzę, że zbliżam się do celu ( niezależnie czy transfer się uda czy nie).. jestem gotowa 🥰
-
Pewnie ..ja od poronienia nie byłam jeszcze w pracy...a zaraz kolejny transfer. Mój lekarz mi nie pozwolił wrócić. Za duże ryzyko...zwłaszcza, że w mojej szkole już są kwarantanny z powodu covida ..
-
Jestem nauczycielką i niestety u mnie np. L4 było konieczne. Niestety w moim przypadku to wcale chwilę nie trwało bo 2 h przed wizytą musiałam zrobić badania krwi w mojej klinice, po 2 h wizyta. Wizyty zawsze miałam rano ( w trakcie lekcji) . L4 na pojedyncze dni nikt nie chciał mi dać...a biorąc pod uwagę, że w mojej szkole cały czas był covid i non stop ktoś szedł na kwarantannę to L4 było jedynym rozsądnym rozwiązaniem w tamtym czasie Wiadomo jednak, że jak ktoś ma bardziej elastyczne godziny pracy i porusza się samochodem ( ja jeżdżę autobusami ) to jak najbardziej może sobie to logistycznie i czasowo zorganizować . U mnie nawet jakbym bardzo chciała nie dało rady
-
Czyli to co było u mnie. Pisałam Ci, że przy takim estradiolu transfer mi odroczono. Myślę, że dobra decyzja... Niestety ivf to szkoła cierpliwości ..ja stymulacje miałam w marcu...a pierwszy transfer w połowie lipca Z perspektywy czasu cieszę się, że tak się stało ( mimo iż początkowo bardzo byli mi przykro z tego powodu). Miałam czas żeby odpocząć, wyciszyć się, pozbyć hormonów których miałam w sobie od groma.
-
A przeciwciała tarczycowe i USG zrobiłaś? Myślę, że histeroskopia to dobry kierunek. Warto wykluczyć stan zapalny. Co do morfologii zarodków to się nie przejmuj. Nie ma reguły i często się zdarza, że niby te najlepsze się nie przyjmują a te morfologicznie najsłabsze dają zdrowa ciążę
-
Pewnie kolo 2 tygodni. Ja miałam 2 tyg L4 na stymulacje + 2 tyg L4 po transferze ..także miesiąc razem .
-
Ja bym brała L4. Pracuje w szkole i niestety nie było opcji żebym mogła robić badania i monitoringi między zajeciami. U mnie całą stymulacje praktycznie byłam na zwolnieniu.
-
Ja miałam transfer udany 2 tygodnie po 2 dawce szczepionki. Udany ale zakończony poronieniem w 8 tc. Nie wiąże jednak tego poronienia ze szczepionka. Jestem więcej niż pewna, że przyczyna poronienia była inna.
-
Niestety nie każdy ma lekarza który daje mu nr swojego telefonu komórkowego. Ja nie miałam tyle szczęścia więc za każdym razem musiałam cierpliwie czekać na wizytę
-
Niestety nie każdy ma lekarza który daje mu nr swojego telefonu komórkowego. Ja nie miałam tyle szczęścia więc za każdym razem musiałam cierpliwie czekać na wizytę
-
Bardzo smutna wiadomość ...🥺 Przykro mi
-
Spokojnie. Nic się nie stanie. U mnie finalnie hiperki nie było ale miałam odroczony transfer. Dopóki lekarz nie zobaczy wyniku i nie zrobi USG trzymaj się zaleceń.
-
U mnie przy podobnym wyniku / trochę wyższym przerwano stymulacje. Za duże ryzyko hiperki było. Ile masz pecherzykow ?
-
Zależy jaką masz jednostke. W jakich jednostkach ? Ile pecherzykow ?
-
Dziewczynki. Małe rzeczy a cieszą. Robiłam ostatnio cytologie ( jaki, że minął rok od ostatniej )... Bardzo się bałam, że wyjdzie coś nie tak..w końcu w tym samym cyklu kilkanaście dni wczesniej poroniłam więc nie zdziwiłby mnie jakiś stan zapalny... A tu wynik 1 ... Ależ się ucieszyłam. Od kilku lat tak dobrej nie miałam zwykle mam 2. Jeszcze tylko USG piersi i transfer w tym miesiącu będzie faktem 🥰
-
Serio? Mi kazano brać doustnie
-
Za szybko żeby się cokolwiek działo zarówno w jedną lub drugą stronę. Po transferze moga być bóle, skurcze, ciągnięcia ..może się również nie dziać nic. Ani objawy ani ich brak o niczym nie świadczą. Choć to trudne, musisz po prostu się zrelaksować i uwierzyć, że wszystko będzie dobrze. Na tym etapie już wszystko w rękach losu trzymam kciuki.
-
Trzymam kciuki żeby był to tylko zwykły guzek, torbielka nieszkodliwa. Wyobrażam sobie w jakim jesteś teraz stresie 🥺 ... Ja w przyszłym tygodniu nam USG piersi ..też się trochę stresuje ... Ale będzie dobrze - i u mnie i u Ciebie
-
Bardzo mi przykro 🥺 w tej sytuacji całkowicie rozumiem Twoja decyzję. Trzymam mocno kciuki za Twoją córkę i jej szybki powrót do zdrowia
-
Kochana. Ostatnio rzadziej wchodzę na kafeterie. Ja dobrze kojarzę , że miałaś małą przerwę między transferami? Bardzo mi przykro 🥺 nie poddawaj się! Chwilę odpocznij i wracaj. Wierzę, że się uda widocznie to nie był ten czas ... Ja też już się poskładałam i wracam do gry trochę zlękniona ale zdeterminowana. Mam nadzieję, że i Ty się nie poddasz
-
A masz za niski progesteron, że chcesz dokładać?
-
Codzienni piłaś to winko ?
-
Super 🥰 ...miejmy nadzieję, że październik też będzie tak szczęśliwy jak wrzesień ... Zapomniałam o nich muszę w takim razie po nie sięgnąć .