![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2020_08/S_member_194022648.png)
Strusio85
Zarejestrowani-
Zawartość
1538 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Strusio85
-
Tak..7... To dobrze i niedobrze...bo jeśli wszystkie mają się skończyć tak jak tak to ja nie wiem czy finalnie nie wyląduje w Tworkach,
-
Dziękuję
-
Mam wrażenie, że los lubi się nade mną znęcać dziękuję kochana
-
Ojj ...byłoby pięknie .. Będę na pewno próbować ale mam coraz większe wątpliwości czy kiedykolwiek uda mi się ciążę donosić
-
Staram się w to wierzyć...choć obecnie ogarnęło mnie trochę zwątpienie
-
Kochana. Niestety intuicja mnie nie myliła. To koniec. Moja dr była tak zasmucona, że nawet nie kazała mi placić za wizytę...
-
Dziewczynki. Dziękuję za kciuki i ciepłe słowa Niestety kropek nie dał rady...Dziś byłam na USG, sytuacja się nie zmieniła, nie ma serduszka...beta przez 5 dni urosła z 5800 do 6800. Dziś pani dr zdecydowała o odstawieniu leków bo dalsze ich branie nie ma sensu... To moje 3 poronienie pod rząd 🥺 Trzymajcie kciuki żeby udało mi się oczyścić samoistnie...
-
Kochana... Beta przyrasta w bardzo wolnym tempie...moja lekarka nawet nie ma wielkich nadziei ale póki rośnie nie możemy odstawić leków. Jutro już ostatni termin . Jak serca nie będzie to koniec . Jutro 36 dpt.
-
Ale masz jakiekolwiek zarodki po punkcjach? Czy w obu nic? Ile masz lat i jakie amh? Progesteron przed punkcja 5?
-
Może być tak jak piszesz. Jest jednak łatwiejsze rozwiązanie- w każdej chwili można się zrzec zarodków. Idą one automatycznie do adopcji a kobieta ma czyste konto i bez żadnych komplikacji może podejść do kolejnej stymulacji.
-
Poza tym na każdym etapie można się zarodków zrzec oddając je do adopcji. Nie mówię, że tak zrobię ale wole mieć wiele możliwości.
-
Powiem Ci jakkolwiek to strasznie zabrzmi... że trening czyni mistrza. Ja już zupełnie inaczej reaguje na stratę. Po pierwszej, straconej w 6tc płakałam tydzień ...jednak pocieszałam się, że to się zdarza..ale pewnie nie powtórzy... Druga strata w 12 tc była totalnym szokiem...musiałam iść na roczny urlop na poratowanie zdrowia bo same okoliczności, nagły krwotok , miniporod w środku nocy na który mnie nikt nie przygotował, czy widok na USG bezwładnego ciałka synka gdzie serce biło tydzień wcześniej były dla mnie zbyt traumatyczne. Jako, że pracuje z dziećmi ..powrót do nich był niemożliwy.. Obecnie... Płakałam może pół godziny w ciągu 2 dni...od kilku już nic nie czuję...jedynie skupiam się na tym co będzie... Przestałam traktować zarodek jako dziecko. To tylko zalążek, początek...Chyba takie myślenie pozwala mi przetrwać..i walczyć dalej jak Tobie.
-
Dziękuję też uważam, że mamy niesamowitą moc i determinację Póki co to jeszcze nawet nie zaczęłam ronic. Beta dalej rośnie ale w tragicznym tempie. Jutro będę na USG i ostatecznie podejmiemy decyzję czy odstawiamy leki i czekamy na poronienie czy muszę pójść do szpitala. Wolę zostać w domu kiedy kolejny transfer zależy od tego czy się sama oczyszcze. Jeśli tak to wystarczy odczekać 1 cykl po poronieniu.
-
Miałam. Kilka miesięcy przed transferem. Wszystko w porządku wyszlo. Pobrano endometrium do badania - żadnych stanów zapalnych nie stwierdzono.
-
Niestety..los się lubi nade mną znęcać bez wątpienia ale nie dam mu satysfakcji i szybko się otrząsnę. Wiesz co ..podejdę jeszcze do transferu bez badań genetycznych ( poproszę o podanie 2 zarodków 3dniowych - zamrożono mi 2 najlepsze w 3 dobie ze wszystkich 12). Jest znowu będzie poronienie to skonsultuje mój pomysł z kilkoma lekarzami. Przemyśle wszystkie za i przeciw i podejmę decyzję. Mam nawet pomysł żeby podejść do 2 stymulacji i zbadać zarodki ale już w innej klinice ( w mojej tego nie robią). Również ściskam
-
Dziękuję Oby Taki mam zamiar. Jeszcze podejść do transferu bez badań genetycznych. Jeśli znowu będzie poronienie to na pewno przeanalizuje możliwość tego badania z kilkoma lekarzami. Żeby poznać wszystkie za i przeciw i podjac finalna decyzję .
-
Bardzo mi przykro 🥺 u mnie smutne wieści będą jutro. Mam powtórzyć betę i jeśli nie ma nadal serca ( a nie ma na 99%) odstawiamy leki. Teraz jest słabo ale będzie dobrze u nas obu jestem tego pewna
-
Będę badać. W ciąży insuliny nie wolno badać bo jest w kosmos. Mam zamiar umówić się do diabetologa.
-
W czw USG decydujące. To już będzie 36dpt. Jeśli serca nie będzie odstawiamy leki. Tego , że go nie będzie jestem pewna bo beta malutka...ale skoro każą brać leki to nie mam wyjścia
-
Zrobiłam mutacje po 2 poronieniu. Tak. Już od dawna biorę metyle i heparynę od transferu. Oby tak było 🥰
-
To jedyne pocieszenie, że jeszcze mam mrozaczki ... Nie będę jednak ukrywać, że lęk jest duży, że z kolejnymi może być podobnie jak z tym 🥺... Mąż ma inwersje 9 chromosomu, ja pai, mthfr, V czynnik... Dziś rozmawiałam z immunolog i powiedziała, że moje cukry przez pai na czczo mogą prowadzić do poronień więc trochę załamka 🥺 mam jednak nadzieję, że choć jeden z zarodków da mi zdrowa ciążę ...już nawet o większej ilości nie marze... Mam trochę zwątpienia i załamania w sobie ale wiem, że się otrząsnę. Już to przerabiałam.. ...najgorsze, że ta beta cały czas idzie ( nieprawidłowo ale jednak) do góry.. Już chyba wolałabym spadek..tak mój dramat się rozciąga w czasie bo szanse na zdrową ciążę wręcz zadne ( już nawet immunolog napisała mi w karcie rozpoznanie: poronienie chybione i jeszcze kazała być pod opieką szpitala ). Z beta pewnie masz rację .. ale ja od początku wiedziałam i czułam , że jest coś nie tak. Stąd te liczbę powtórki. W 2 ciąży robiłam tylko 3 razy.
-
Oszaleje...nie mogę odstawić leków bo beta nie spadła ...a póki rośnie mam brać. Przyrost znowu tragedia 7%... Już serio ręce mi opadają 🥺... myślałam, że uda mi się już zamknąć ten rozdział i w spokoju zacząć oczekiwanie na poronienie... Nigdy nie sądziłam, że będę prosić niebiosa o spadek bety
-
Już chyba jestem zahartowana i liczę się z tym, że mogę jeszcze nie raz poronić dziś miałam spotkanie z immunologiem/ginekologiem. Wiele ciekawych rzeczy mi powiedziała o moich mutacjach. W 2 ciąży miałam poronienie z powodu zd ( trisomia 21 chromosomu )..ponoć osoby z mthfr są bardziej narażone na dziecko z zespołem Downa. Przy pai muszę uważać na cukry ( ponoć też ma to ogromny wpływ na ciążę). Kolejna wizytę umawiam z diabetologiem bo faktycznie moje cukru czy przed ciążą czy w trakcie są za wysokie na czczo ( a to też może mieć wpływ ogromny ). Myślałam o badaniu zarodków ale zobaczymy jak to wyjdzie finansowo i czy nie zaszkodzi zarodkom.
-
Tulę Cię. Obie dziś mamy nienajlepszy dzień 🥺
-
Dziękuję 🥰 miejmy nadzieję, że w przyszłości będę mieć więcej szczęścia . A myślałam, że do 3 razy sztuka...jednak wszechświat ma dla mnie inne plany