Strusio85
Zarejestrowani-
Zawartość
1538 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Strusio85
-
Będą pewnie dziś po 19. Obawiam się, że niestety zakończy się to poronieniem🥺 ... Cuda się zdarzają ale niestety nie mi
-
Poczekam...ale same chyba musicie przyznać, że taki przyrost zbyt optymistycznie nie wygląda co najdziwniejsze...objawy ciążowe coraz większe więc wynik mnie zaskoczył
-
Niestety..nic z tego nie będzie🥺. Zrobilam betę i przez 7 dni urosła z 2404 tylko do 5376... To już raczej koniec. Nie mam zludzeń. Jutro USG pewnie wszystko potwierdzi... A jednak intuicja mnie nie myliła 🥺 po raz trzeci los ze mnie drwi
-
Tak zrobię. Wyjdę na słońce - to dobry pomysl. Będę trzymać mocno za Ciebie kciuki mam nadzieję, że będzie wszystko ok
-
Dziękuję za wsparcie ...wiem, że stres nic nie da...ale od rana mam tak wisielczy nastrój , że chce mi się płakać. Chciałam się uspokoić muzyka to tylko się jeszcze bardziej wzruszyłam i popłakałam jakiś dramat 🥺
-
Dziewczynki. Trzymajcie kciuki za mnie. Jutro muszę powtórzyć betę ( dr kazała przed 1 usg) i strasznie się boje ...wolałabym tego badania już nie robić. Straszny dziś mnie ogarnął lęk 🥺a już ostatnie dni było całkiem ok. Nastrój był w porządku.
-
Mysle, że w poniedziałek możesz śmiało iść na betę .. każda z nas miała pod górkę ...Ty też. Także witaj wśród nas fighterek
-
Nie wiem czy jest się sens katować. Ja miałam transfer blastocysty. Miałam robić w 10,11 dpt ale z powodu pęcherza zrobiłam betę z krwi wczesniej niż planowalam - 7dpt wyszła pozytywna . W 7 dpt beta w krwi powinna już wyjść jeśli coś się zadzialo . Ja zrobiłam wraz z progesteronem i nie żałuję - okazało się, że potrzebuje więcej progesteronu. To też był mój 1 transfer. Trzymam kciuki
-
Czasem chyba faktycznie chyba lepiej nie mierzyć tych beta za długo no nic...USG prawdę powie ..
-
Boże uchowaj tylko będziesz miała lęk. Ja boje się USG we wtorek...mam wrażenie, że te moje przyrosty są słabsze niż ma większość dziewczyn na jednej z grup na której jestem na fb ...i jeszcze poczytałam o pustym jaju...i jest panika 🥺 Wypisze te przyrosty i same oceńcie ( tak obiektywnie ). Większość po 48h, po 72h przyrost z dnia 12 i 19 ( niby wiem, że po 1000 zwalnia ale u większości i tak się podwaja w 48h..a u mnie dopiero w 72). 7 dpt 23,89 9 dpt 101 12 dpt 331 14 dpt 666 16dpt 1171 19 dpt 2404 Wiem, że same przyrosty nie powiedzą czy ciąża zdrowa czy nie ale jednak jakiś obraz dają.
-
Jest w normie wcale nie musi być 3 cyfrowy.
-
Gratulacje wynik wydaje sie jak najbardziej w porządku. Najważniejsze teraz przyrosty. Trzymam kciuki <3
-
Oby stres jest ...nie powiem ale postaram się być dzielna
-
Dziękuję za to co napisałaś. We wtorek mam swoje pierwsze USG w 27 dpt. Ciekawa jestem co będzie widać. W ostatniej ciąży tętno było już jak zarodek miał 2 mm. Zastanawiam się co będzie teraz
-
Nie masz możliwości wykonać prywatnie płatnego badania? ..
-
Wiesz ..trzeba samemu pilnować i w Polsce. Mi nikt nie kazał robić proga po transferze. Sama zrobiłam i w 2 dpt i w 12 dpt jak pojawiło się plamienie. Umówiłam dodatkowa wizytę i sama poprosiłam o więcej proga. I to była dobra decyzja bo po zwiększonej dawce plamienie, bóle i skurcze jak ręką odjął. Ja też biorę 3 razy dziennie - ale tu chodzi o dawki. Ja byłam na naturalnym, biorę kosmiczne dawki i progesteron bez szału. Nie skreślaj tej blastki. Jeśli nie chcesz robić bety to zrób dziś chociaż progesteron. Będziesz przynajmniej wiedzieć co jest grane.
-
Idź na betę - będziesz miała jasność. Ja też w tym 12 dpt jak szłam na betę to że łzami w oczach bo byłam pewna, że beta spadła ( biochem) i okres się rozkręca. Miałam mega bóle , skurcze...i jeszcze to plamienie ale przeszło...zrób progesteron. Mi po podniesieniu dawki minęły wszystkie dolegliwości ( mimo iż nie był jakiś mega niski - 23 NG).
-
Zrób betę z krwi. W 8dpt już na pewno wyjdzie.
-
Zanim się upłynni tabletka to trochę mija. Ja plamilam po nocnej tabletce rano.
-
U mnie 22 dpt i cały czas mi się wydaje, że okresu dostanę ..ale jakoś nie przychodzi
-
Spokojnie. Mogłaś się zadrasnac aplikatorem jeśli używasz leki dopochwowe. Ja plamilam w 12 dpt a beta była już w 7 dpt dodatnia.
-
Ja miałam różowe plamienie w 12 dpt a w 7 dpt beta wynosiła już 24 więc implantacja to na pewno nie była. Bierzesz proga dopochwowo? Może coś zadrasnelas. U mnie dziś 22dpt i od tamtej pory ani razu jakiegokolwiek plamienia ( wywaliłam aplikator u wkładam lekko zwilżoną tabletkę palcem) beta wydaje się ok. Powtórz koniecznie po 48h. Przyrost najistotniejszy.
-
Nie przepraszaj. Nie masz za co. To była dla mnie ogromna trauma i długo z niej się otrząsałam....ale wspomnienie nie wywołuje we mnie już takich emocji. Jednak czas leczy rany. Z perspektywy czasu uznaje tę tragedię w pewnym sensie za błogosławieństwo - bo nie wiem jaką decyzję bym podjęła, czy byłabym w stanie wychować chorego synka. W jakiś sposób uważam, że los oszczędził mi jeszcze większego cierpienia biorąc sprawy w swoje ręce. Mam taką nadzieję choć nie powiem...katastroficzne wizje towarzyszą mi każdego dnia.. strach i lęk... Przed 1 transferem miałam w głowie niczym mantrę wyryte, że chce tylko zdrowe dziecko. Jeśli coś jest nie tak to wolę mieć betę 0 lub poronić od razu... póki co wszystko idzie do przodu... Przeraża mnie wizja iż los mógłby mnie chcieć wystawić po raz kolejny na próbę - dlatego chyba staram się wypierać fakt, że jestem w ciąży i przygotowywać na najgorsze - to chyba taki mój mechanizm obronny. Dziękuję 🥰 a ja trzymam za Ciebie kciuki
-
Moja droga. To, że u mnie tak było nie znaczy, że u Ciebie będzie. Także nawet tak nie myśl. Miałam po prostu pecha U mnie niestety nic nie zapowiadało tragedii (a szkoda bo wolałabym żeby były jakieś symptomy - przynajmniej bym się psychicznie na to co nastąpi przygotowała). Jeszcze na USG w 11tc wszystko było pięknie. To już był mały człowiek który radośnie machał rączkami i nóżkami. Pani dr powiedziała, że nic zlego się nie wydarzy bo maleństwo ma piękne bicie serca i wygląda jak najbardziej zdrowo. Nic nie wzbudza niepokoju. Trochę ponad tydzień później ...wróciłam ze spotkania z kuzynka. Weszłam do wc i cała bieliznę miałam we krwi... I to nie było plamienie ...to był krwotok . Lało się ze mnie. Nic mnie nie bolało wcześniej, nie miałam cała ciążę plamien czy podejrzanych skurczy....mega skurcze przyszły dopiero w szpitalu jak już roniłam🥺 Zadzwoniłam do męża i zawiózł mnie od razu do szpitala. Na USG serduszko już nie biło.... Dzidzia leżała bez ruchu Doszłam przyczyny. To była trisomia 21chromosomu. Wada spontaniczna na którą nie miałam wpływu, która wyszłaby zapewne dopiero przy prenatalnych.
-
Ja obecnie jestem w ciąży i mam trombofilie. Biorę codziennie zastrzyk neoparinu. Tyle.