![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2020_08/S_member_194022648.png)
Strusio85
Zarejestrowani-
Zawartość
1538 -
Rejestracja
-
Ostatnio
-
Wygrane dni
2
Wszystko napisane przez Strusio85
-
Super! Gratulacje! 🥰Mam nadzieję, że kiedyś mi będzie dane napisać do Was taka cudowna wiadomość 🥰 Do boju! 🥰 Jak odpocznę mam nadzieję, że też dolączę do " gry". Trzymam za Ciebie kciuki Cudownie! 🥰Ależ ten czas pędzi pamiętam jak dopiero co pisałaś że jesteś w ciazy a tu już 25 tydzień! 🥰
-
Tak zrobię póki co skupie się na sobie. Na resztę przyjdzie odpowiednia pora. Dziękuję
-
Mam nadzieję, że będzie dobrze
-
Wiesz co. Jak się okazuje jest. Puste jajo nie oznacza, że tak na serio zarodka nie ma. Najprawdopodobniej obumarł zanim zdążył się wytworzyć. Co ciekawe puste jaja zdarzają się ( i to wcale nie rzadko) w przebadanych genetycznie zarodkach po ivf .. I mają swoją płeć od początku tylko po drodze coś dzieje się złego i się nie rozwijają. Tak mu tłumaczyła to kobitka w test dna. Jak widać nie myliła się bo płeć w moim pustym jaju wyszła bez problemu.
-
Nie badałam genetycznie pod kątem wad. W test dna badają tylko kilka chromosomów ( więc i tak odpowiedzi bym nie dostała). Szczerze to miałam spore wątpliwości czy w ogóle da się zbadac płeć w przypadku pustego jaja ( ale jak widać da się ) że o wadach nie wspomnę. Coś na pewno było nie tak - czy genetycznie czy immunologicznie... Ale chyba nie mam siły już tego dochodzić. Jedyny powód do radości jest taki, że beta spad, i dostanę 8 tyg pełnopłatnego macierzyńskiego - który chce dobrze wykorzystać ( jak już uda mi się dojść do siebie). Wystąpię też o roczny urlop na podratowanie. Potrzebuje czasu żeby zaopiekować się sobą. Chyba teraz pora by stać się egoistką i postawić siebie na 1 miejscu. Za długo wszystko robiłam dla " dziecka" które jak widać i tak nie ma ochoty przyjść.
-
To była dziewczynka... Właśnie dostałam wynik płci. Zawsze marzyłam o córce i kolejna pod rząd tracę Jedyny plus taki, że mogę się ubiegać o skrócony macierzyński ...
-
Na ten moment spada bardzo dobrze. jednak Przy mniejszych wartościach spada ponoć coraz wolniej więc liczę się z tym, że zanim się wyzeruje to minie trochę czasu .... Oj ..biedna doskonale wiem co oznacza ta chęć zamknięcia rozdziału. U mnie odetchnę tak na prawdę jak otrzymam wynik histopatologiczny i będzie on prawidłowy ( tzn. bez zaśniadu ).
-
Właśnie odpisał mi mój lekarz. Powiedział, że spadek bardzo ładny. Powinno być ok ryzyko zaśniadu też już małe. Kontrolnie zrobić betę za 2 tyg i dopiero z wynikiem histopatologicznym na USG po 21 kwietnia ( wtedy będę mieć wynik)... Trochę czuję ulgę. Choć jest we mnie takie dziwne nieswoje uczucie ....jeszcze miesiąc temu byłam w ciąży, pełna nadziei modliłam się o wzrosty....teraz o spadki. Jaki ten los jest przewrotny
-
Jest ! Mam betę! Beta z dziś - 627 . To chyba ok spadek jak na 6 dzień od poronienia. 3 dni temu 2355. 6 dni temu powyżej 50 000!
-
Kurcze. Zastanawiam się czy to dobry znak, że dziś już nic nie krwawię ...nawet nie plamie ...śluz jest zupełnie przezroczysty. Krwawienie trwało 7 dni- było obficie i jeszcze wczoraj wylatywały ze mnie spore skrzepy plus nitki krwi..dziś w zasadzie nic . To nie za krotko?? Trzymajcie kciuki - czekam dziś na kolejną betę oby była jak najniższa
-
-
Tak tak. Znam. W kwestii diety jestem już mocno wtajemniczona żywimy się raczej bardzo zdrowo. Męża gnebie czarnuszka na potęgę
-
-
Niestety stres chyba mnie oslabil. Złapałam wszystko co się da po drodze wyniki mają być w ciągu 2 tyg - wizytę i odbiór mam na 21 kwietnia ( ale będę dzwonić wcześniej). Dziękuję Póki co moje marzenie to żeby było już po wszystkim
-
Tak...w końcu musi wyjść dla nas słońce choć teraz trudno mi w to uwierzyć to ufam, że tak będzie.
-
Dziękuję
-
Kochana . W miarę.. niestety okazuje się, że w dniu przyjęcia do szpitala, jeszcze przed krwawieniem, miałam anemię ...patrząc na to ile krwi obecnie straciłam to stan ten się pogłębił - bo kręci mi się w głowie i nie mam siły wstać z łóżka ... Jeszcze dodatkowo zapalenie oskrzeli i zatok mam i antybiotyk dodatkowo mnie oslabil...także jestem totalny wrak ... Jutro powtarzam betę ( oby wynik zmniejszył się od soboty) i czekam na wynik histopatologiczny oraz genetyczny. Jeśli uda się określić płeć - będę się starać o skrócony macierzyński. Z wynikiem histopatologicznym mam się pojawić u mojego gina na USG. Marzę żeby już było po wszystkim - żebym się całkowicie oczyściła, żeby to było tylko to puste jajo i żebym miała siłę i chęci aby zacząć wszystko od nowa p.s. dajemy sobie z mężem szanse jeszcze na 1 naturalna ciążę ( o ile się przydarzy) ....jeśli będzie strata albo nic się nie zadzieje - zdecydowałam się przenieść 5 moich blastocyst do innej kliniki i je przebadać genetycznie.
-
Dziewczynki. Było tydzień temu koło 50 000 ...teraz 2300 ... Chyba póki co ok spada ( zwłaszcza, że nie byłam lyzeczkowana) . Po weekendzie powtórzę wynik. Oby pięknie spadał
-
..dziękuję... Już jestem w domku. Niestety przez stres okazało się, że zlapalam zapalenie oskrzeli także jestem teraz na antybiotyku. Zobaczymy jak skończy się ta historia . Ze szpitala musiałam wyjść na żądanie - niestety nalegali bardzo na łyżeczkowanie a nie chcieli mi dac dodatkowej dawki leków po złości. Strasznie ich uraziło, że nie chce się poddać zabiegowi. W porozumieniu z moim lekarzem zdecydowałam się na wyjście. Dziś musiałam powtórzyć bete , po weekendzie również powtorze( żeby sprawdzić czy spada). Macica cały czas mocno pracuje więc mam nadzieje, że uda mi się tak jak zawsze oczyścić samoistnie. Później USG. Czekam jak na szpilkach na wynik histopatologii .. pęcherzyk wyglądał bardzo dziwnie ... Oby to było tylko puste jajo i zebym mogła zakończyć w końcu ten rozdzial
-
Boże....co się dzieje z tymi ludźmi jak można takim tekstem sypać do kogokolwiek co za chamstwo! Absolutnie się tym nie przejmuj. Ciesz się tym co masz, zdrową ciąża - to najważniejsze ... Moja mama utyla w ciąży ponad 30kg i też się nasluchala( a ma 155 cm wzrostu) ...a schudła bardzo szybko po ciąży i to bez diet, tak po prostu - ponoć karmienie piersią wyssało z niej wszystkie nadbagazowe kilogramy. Także nie przejmuj się i nos brzuszek z dumą mąż Cie kocha bez względu na kilogramy.. co ja bym dała za zdrowa ciążę ( nawet z nadbagazowymi 30 kg )🥰
-
Ja mam podobnie. Staram się jednak zaufać losowi i wierzyć, że będzie dobrze. Że ten odpowiedni moment dopiero przede mną . Trzymaj się
-
Masz 100 % rację. Dziecko to dopełnienie a nie sens całego życia. Jest jednak strasznie frustrujące gdy człowiek daje z siebie wszystko ..i za każdym razem kończy się wszystko katastrofą ... Musiałam wyjść ze szpitala na żądanie ponieważ lekarze nalegali na łyżeczkowanie - odmówili podania większej ilości leków ( widzę, że tu łyżeczkowanie to standard). Z wielkim fochem dali mi ultimatum . Albo zabieg (bo endometrium grube - ale jak ma być cienkie po kilku minutach ) albo mogę wyjść na żądanie. Wybrałam drugą opcję. Oczywiście jestem pod kontra mojego gina. Dziś poszłam na betę , powtarzam po weekendzie, niebawem kontrolne USG. Wierzę jednak , że dam radę sama się oczyścić. Zawsze się udawało - czemu miałoby być inaczej
-
Już jestem spokojniejsza.
-
🥰
-
Kochane. Dziękuję za wasze wsparcie. Jakoś mi dzięki Wam lepiej był obchod - jutro już wychodzę ze szpitala 🥰🥰🥰