Maminci
Zarejestrowani-
Zawartość
17 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Reputacja
8 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
Lady, to taki typ madek-polek, które lubią usłyszeć "s.p.i.e.r.d.a.l.a.j.", bo innym słownictwem same nie operują i inaczej nie zrozumieją, pewnie jeszcze mąż musi raz w tygodniu wychłostać tak dla równowagi. Typowe beneficjentki zasiłków w UK... Od razu zaznaczam, że nie wszyscy Polacy w Anglii są przeze mnie tak oceniani, bo zaraz na pewno będzie gównoburza w związku z brakiem umiejętności czytania ze zrozumieniem! Nie każdy bluzga i nie każdy pobiera benefity.
-
No leżę... Stwierdzam Lady, że szkoda czasu na takiego prymitywa jak nasza Bimbałeczka
-
To dla Bomby-Trąby zbyt skomplikowane, lepiej napisać komuś "s.p.i.e.r.d.a.l.a.j."
-
Dobrze, że Twój wyimaginowany syn chce widzieć Ciebie i spędzać z Tobą wakacje
-
Lady, kłamie tylko Bimba, więc myśli, że wszyscy tak robią.
-
Bimba, pewnie jesteś jakaś starą bezdzietną panną, co? Jesteś tak niespójna w tym co piszesz, że albo masz dwubiegunówkę, albo zbyt bujną wyobraźnię
-
Bo dziecko ma coś takiego jak drzemki Ale Ty wcale nie masz dzieci, o czym jestem przekonana w 1000%, więc nie wiesz o czym piszesz.
-
Oj Bimba, Bimba to przyjeżdża na święta czy nie ma kontakt cały rok SKOŃCZ.
-
Madka roku woli siedzieć na kafe niż spędzać czas z dorastającym synem, który teraz właśnie wkracza w dorosłość tej uwagi najbardziej potrzebuje Ale już ustaliliśmy, że nawet nie chce wracać po szkole do domu, a na wakacje woli wyjechać do Polski niż siedzieć z własną matką.
-
Prawda jest taka, że tylko winni się tłumaczą. Poza tym Biba coś mało pisze o swojej matce, cały czas tylko teściowa i teściowa, chyba tutaj tkwi cały problem Ja myślę, że to syn od Ciebie ucieka do babci... Pewnie jego też tak umoralniasz na każdym kroku, a jaka jesteś - każdy już tutaj zobaczył popis Twojej kultury i elokwencji. Nie dziwię się, że zamiast po szkole wrócić do domu, woli choćby pracować. W mojej pracy zawodowej najczęściej spotykałam się właśnie z taką przyczyną problemów wychowawczych z nastolatkami i ich despotycznymi "królowymi matkami", które tylko mówią o obowiązkach i swoich wymaganiach jak Bimba już to nam tutaj streściła...
-
Bimba powinna zmienić nick na HipokrytkaBimbiara Najpierw mówi o podrzucaniu dzieci, a sama wpycha dziecko teściowej na tygodnie. Sama każe komuś spier... a później pyta jakim prawem ktoś ją wyrzuca z dyskusji. Sama bluzga jak menel z pod sklepu, a później wymaga kultury. Żenujące babsko, a do tego śmierdzący leń.
-
Ta Bimba to jakiś troll Pewnie dlatego teściowa się pierwsze 10 lat dzieckiem nie interesowała, bo kto by chciał mieć coś wspólnego z taką elokwentną i kulturalną synową Teraz jak dziecko podrosło to woli z nim samym spędzać czas niż jeszcze z nią. Krowa, która dużo muczy mało mleka daje
-
Bardzo nie podoba mi się przedmiotowy stosunek do dzieci, jaki przejawiają niektóre "doświadczone" pseudo-wyzwolone nowoczesne madki. Tak jak teraz ludzie są roszczeniowi i uważają, że wszystko im się należy, tak i one uważają, że skoro wiek emerytalny jest wydłużony to one już są zwolnione z pełnienia funkcji babci. Jeśli decydujesz się być matką, decydujesz się też być babcia. Chyba, że Twoje dziecko było wpadką, nienawidzisz jego i swoich wnuków, bo uprzykrzyło Ci życie. NastyBitch czy jakoś tak nie wydaje mi się, że jesteś normalna matką, o czym mówi już sam Twój nick. Gdybym miała matkę, która w Internecie sama tak się określa, to będąc Twoim 17-letnim synem spaliłabym się że wstydu! Już wolę po głębszym zastanowieniu matkę, która olewa wnuka, ale chociaż nie dyktuje mi jakie mam obowiązki względem niej. Bo to jest proste - jeśli ona nie podołała jako matka i tak jak zauważyły inne dziewczyny - robotę zrobili za nią moi dziadkowie to sama też nie ma prawa później niczego oczekiwać ode mnie czy mojego brata. Mama zawodowo nie pracuje, właściwie chyba nigdy nie pracowała na pełen etat, zawsze była przemęczona, poszkodowana przez życie itd. Więc tak jak piszecie - to chyba już taki typ. I nadal mnie bawi jak dyskutujcie na temat przerzucania na biedne babcie obowiązków! Mi to się nie mieści w głowie jak można oczekiwać od kogoś, żeby wychował za nas dziecko i podrzucać np. na wakację na kilka tygodni. Serio?! Oczekiwanie minimum ZAINTERESOWANIA a odwalania całej roboty za rodziców przez dziadków to dwie różne strony medalu! Zresztą u nas jest to niemożliwe. Jest miedzy nami 400 km, a każdy ma swoje życie i obowiązki. Czym innym jest zainteresowanie się, choćby zapytanie jak się wnuk czuje i to usprawiedliwienia NIE MA. Chyba, że tak jak mówicie - nawaliło się jako rodzic, więc i nie umie sie być babcią - więc podjęłam decyzję, że pozostaje mi się z tym pogodzić. A kiedy syn zapyta czemu ma taką babcię, wykręca mu numer telefonu i niech tłumaczy mu się sama po co jej w ogóle były dzieci i wnuki. Wam życzę więcej dystansu, mniej zrzucają odpowiedzialności za swoje życie na kogoś, empatii i SZACUNKU do dzieci, jesli same na starość chcecie być szanowane. Zasłanianie się aktywnością zawodową, a moja mama jak wspomniałam - nie pracuje zawodowo... Zresztą - patrząc na to jakie czekają Was emerytury, chocbyscie poświęciły się "karierze" kosztem wnuków i dzieci - w pewnym momencie na tych fryzjerów, sanatoria i domy opieki pieniążków zabraknie, zdrowie będzie już nie takie i wtedy to będą te straszne wyrodne dzieci, które oddają do DPSów. Trzeba więc myśleć o tym jak się traktuje swoją rodzinę. Całe szczęście, że są jeszcze tacy normalni ludzie jak moi dziadkowie czy teściowie. Temat uważam za zamknięty.
-
Tak, te komentarze są przykre. Z jednej strony wiesz, że nie mówią przecież nic nieprawdziwego i mówią to z troski o wnuki, a nie przecież złośliwie. Z drugiej strony to Twój rodzic, kochasz go, ale nie masz wpływu na jego postepowanie, więc jest Ci najzwyczajniej w świecie przykro. Chyba niestety tak jak piszesz, pozostaje przywyknąć
-
Dokładnie Nikt nie będzie za nikogo rodzicem... I żaden normalny rodzic nie będzie oczekiwał tego, żeby ktoś wychowywał dziecko za niego. Tutaj chodzi właśnie o to by dziecko miało fajne wspomnienia z dzieciństwa związane z dziadkami, by wiedziało, że otaczają je życzliwi i kochający ludzie. Inni dostrzegają jaki stosunek ma do tego moja mama, a mi jest po prostu przykro, bo dzieci szybko rosną. Kedyś młody zapyta czemu jedna babcia jest taka, a druga w ogóle się nim nie interesuje.