ankapogadanka
Zarejestrowani-
Zawartość
149 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez ankapogadanka
-
Sądzisz że spacerki, zbieranie znaczków i kawka z mężem pomogą osobie z z zaburzeniami psychicznymi np. depresją? Poza tym ona nie prosiła o czyjeś rady lecz cyt. :"Czy może któraś z Was chodziła na psychoterapię lub do psychologa i korzystała samodzielnie z TAKICH metod i mogłybyście mi napisać co było dla Was skuteczne? Z góry bardzo dziękuję! " Czytanie ze zrozumieniem się kłania! - prosto byś zrozumiał- Prosiła o info. o konkretnych metodach wykorzystywanych w terapii przez psychologów i psychiatrów, które zostały polecone osobom z tego forum którzy być może uczęszczali na spotkania z ww., nie zaś o Twoje prywatne porady, które jak wiem z własnego doświadczenia nic nie są warte. Szczęście że ma męża bo byś jej poradził wskoczenie komuś do łóżka jako lek na całe zło i na uleczenie jej stanu duszy, a tak to wiesz, że już to robi z nim i tego poradzić nie możesz W dodatku pociskasz (acz delikatnie i po cichu) jej szpilę, sugerując, że swoim stanem zatruwa innym życie pisząc: " niestety jest to zataczające się koło, ty masz depresje,pokazujesz to domownikom (nie wiem na jakie sposoby) a oni szukają porad co z tobą zrobić jak ci pomóc, bo i u nich zapewne udziela się zła atmosfera." -Tym samym co chcesz osiągnąć? Czy chcesz by poczuła się teraz winna? I co wg. Ciebie ma zrobić? Bo można wysnuć podejrzenia że radzisz jej (choć nie bezpośrednio ale jednak) by ukrywała swój stan przed domownikami! To by ją zaś tylko dobiło! Osoba z problemami potrzebuje wsparcia i zaufania bliskich, nie zaś odcinać się od nich dla ich (niby) dobra, bo to udawanie że jest okej i odgradzanie się murem od prawdy nic dobrego nie przynosi, tylko pogorszenie sytuacji. Nie zabieraj się za dawanie rad innym gdy sam ich potrzebujesz a nie przyjmujesz bo uważasz, że sam wszystko wiesz najlepiej i gdy nie masz żadnego doświadczenia w tych sprawach w sensie, że Twoje rady nie są niczym dobrym bo nie masz empatii. Pozdrawiam autorkę i Ciebie "
-
Do Ciebie Grzegorz- pomów ze mną bo nie będę czekać z kolejnym ruchem, skontaktuję się z Tobą przez kogoś z Twoich. Facet którego poznałam na tym forum a wczoraj go szukałam, łaskawie się odezwał. Nie potrafił porozmawiać szczerze. Kłamie jak zwykle, wykręca się brakiem czasu i innymi bzdurami. Nawet ratuje się mówieniem o swej groźnej chorobie by uniknąć szczerości. Chce tylko by odpowiedział na kilka pytań i zakończyć tę znajomość a on nawet nie ma jaj by to zrobić.
-
Tak to provo co nie znaczy że dzieki temu nie mozna tu poznać ludz jacy jesteście i tak np. widzę że Pan nade mna to spoko facet.
-
no i po tym komentzrzu rozumiem że Ty byś tak nie postąpił tylko się rozmówił i to mi się w Tobie podoba to chcaiałm przed chwila powiedzieć.
-
Raz mądre zdanie, to prawdziwy facet mówi, mówię serio Sante
-
Wszem i wobec oświadczam że mieliście odczynienia z najlepszą prowokacją na forum w dziejach jego powstania! Myśleliście że taka osoba mogłaby istnieć co tak żyje i robi?! Oczywiście że nie! Dobrze się bawiliście?! Ja tak ! Do usług!
-
W pracy tez nie rozmawiać tylko dlatego?
-
Nigdy bysmy nie poszli do łóżka ja bym sie nie zgodziła bo bym nie zraniła jego żony ani dzieci i przez swoje przekonania.
-
On był duz ode mnie starszy i był jak mówisz przecietnym facetem nie chodziło wcale o wygląd czy kasę ale o charakter.
-
Nie ja wiem że chciał się zabawić dobrze to wiem i wiedziałam to od poczatku prawie ale to nie znaczy że nie mogę go nie szanowac i nie czuć nic wobec niego dobrego, taka jestem, generalnie nie jest to zły człowiek tylko ma swoje słabości i popełnia błędy.
-
nie możemy popełniać tych samych błędów co inni inaczej staniemy się jak oni a oni nic nie pojmą
-
Niech będzie jak ma być skoro tak ma się stać. dziękuję że rozmawialiście ze mną. Dobranoc
-
Nie chcę go ranić tym co tu będzie czytał.
-
Jeśli możecie usuńcie temat ja nie wiem jak to zrobić nie chce by on to czytał, proszę.
-
Dziekuję ale niech robią co chcą.
-
byłeś dobry z logiki na matmie? Jesteś fajnym facetem Nemettisto, wiem co lubisz i jaki jesteś, rozumiem.
-
Rozumiem Cię.
-
Możliwe, niech robią co chcą mnie nie zależy na niczym już.
-
Moja historia tzn to o czym on kłamał tyczy sie i drogiazgów i poważnych spraw jeśli o to Ci chodzi. Natomiast jesli o to że dowodem szacunku jest mówenie zawsze prawdy nawet na temat np. smaku zupy od zony to co innego rzecz jasna.
-
lecz zycie takie jest w pewnym sensie poważne choć prawda należy się śmiać puki mamy taką mozliwość
-
Pisze równoczesnie z kilkoma osobami mogę nie pamiętac co mówiłeś jesli chcesz przypomnij skopiuj ale wydaje mi się że mówiłeś że szacunejk to jedno a szczerość to drugie no i to prawda bo to słowa co mają inne znaczenie natomiast sa ze sobą powiązane
-
Powiedz co masz na myśli że ja robię prowo?
-
w te drugie bo to prawda i nie zdjęciu lecz w człowieku
-
sam tak mówiłes o ile dobrze pamiętam
-
tak się mówi gdy jest się zdrowym wiem cos tym