Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Aducha22

Zarejestrowani
  • Zawartość

    54
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez Aducha22


  1. 1 minutę temu, Hellies napisał:

    Jeżeli studiujesz to możesz np wyjechać do innego miasta albo w ogóle za granicę na pół roku lub więcej na wymianę studencką w programie erasmus. Oczywiście jak ta plandemia się skończy.

    Ta pandemia runuje mi plany. 


  2. Przed chwilą, 3310 napisał:

    Ludzie, którzy tak mówią okłamują bo nie radzą sobie z emocjami i je na innych przerzucają. To są proste mechanizmy, którymi się ludzie obudowują. Potem żałują tych słów, szczególnie w stosunku do potomstwa. Tak, ja to wiem.

    Przykro mi jak czytam komentarze, ze przesadzam. Albo ze musze się do tego dostosować. Widać piszą to ludzie którzy nie mieli takiej sytuacji. Niszczy mi życie, nie wspiera, ma nerwice i nie chce się leczyć i tym samym wyżywa się na mnie. Nie zasłużyłam sobie na takie traktowanie. Jak wpadnie w szal to zawsze moja wina, mimo że siedzę cicho. To starsze jakczłowiek może zniszczyć drugiego człowieka


  3. 1 minutę temu, Alain_Delon napisał:

    Prawda jest taka, że mieszkasz u matki, ona Cię żywi, opłaca wszystko łącznie z internetem. W związku z tym, skoro nie potrafiłyście uzyskać konsensusu, powinnaś zaakceptować reguły, które ustanowiła. 

    Robie to o co mnie prosi. Ale znacęcanie się psychiczne nie ma żadnego wytłumaczenia jak dla mnie 


  4. 2 minuty temu, 3310 napisał:

    Wszystko prawda. Wiesz, teraz już mnie nie denerwują te rozmowy o mnie bo dorosłam i nie przejmuję się, że im się nie podoba to jak się ubieram, żyję i prowadzę. Wiem, że kochają mnie najbardziej na świecie i wszystko to robią z troski.:) Zrozumiałam to po latach, a wcześniej było nieciekawie gdy mi chowali po kątach moje rozciągniete koszulki, stare jeansy, itp. Dlatego uważam, że u autorki przyjdzie z wiekiem zrozumienie tego czym kierują się dorośli, tj. rodzice.

    Możliwe, ale mnie mama nie kocha najbardziej na świecie, bo sama mi to powiedziała. Jest toksyczna.


  5. 1 minutę temu, Hellies napisał:

    Nie namawiam do niczego ale ja pamiętam że w tym wieku dużo czasu spędzałem poza domem. Szkoła, znajomi, przyjęcia, wycieczki to szkolne, to obozy, później już po przekroczeniu 18-tki bez nadzoru ze znajomymi. Jakoś ten czas nadmiernej kontroli przez rodziców minął. Też się raz bardzo zdenerwowałem gdy nie pozwolili mi iść na imprezę pomimo tego że wtedy miałem już 18 lat. Jakoś to przełknąłem i wytrzymałem ale pamiętam do dzisiaj :).

    Rozumiem, ale to nie chodzi o imprezy, tylko o to ze tracę lata młodości. Chciałabym mieć dobre wspomnienia z młodości, a jedyne jakie będę miała to to ze żyłam pod pantoflem matki. ; ) 


  6. 7 minut temu, Poetka napisał:

    Nie mam najmniejszego problemu z czytaniem ze zrozumieniem. Za to ty masz jeden gruntowny - z brakiem motywacji do zmiany. Bo jakbyś chciała to byś znalazła sposób na dotarcie do psychologa, albo dogadała wizyty online ze względu na korone. Kto chce znajdzie sposób. Kto nie chce znajdzie powód.

    Ok, pójdę, ale moja matka się nie zmieni i dalej będę żyła w jej cieniu, o to chodzi. To nie ja chce pomocy, bo mam wsparcie od chlopaka, a przez moja traumtyczna przeszłośc czasami mam dość i mam ochotę skończyć, ze sobą, ale wiem ze tego nie zrobię, bo za jakiś czas będę żyła na swoim i to mnie motywuje do życia, to ze będzie kiedys lepiej 


  7. Po prostu, mam wrażenie że mnie nienawidzi. Zarzuca mi ze jej nie mówię prawdy, a jak jej juz powiem to wykorzystuje to przeciwko mnie. Obraza mojego chlopaka bez powodu, zyczy mi żeby związek się nie udal... nie wiem co ja jej zrobilam, ale moja straszą siostrę traktuje jak księżniczkę, a mnie jak czarna owce. Ciągle mi grozi ze mnie z domu wyrzuci. 


  8. Przed chwilą, Aducha22 napisał:

    Byłabym w stanie to zaakceptować gdyby nie fakt, że robie się już coraz starsza i za jakiś czas niejedne rzeczy nie będą odpowiednie dla mojego wieku, niestety. I cale nastoletnie życie chodzę ubrana jak mama chce. Nie wspomniałam o tym w poście, ale mama się wyzywa nade mną, a nawet podslu...e mnie jak chlopak jest u mnie..

    *podsłu...e 


  9. 1 minutę temu, Hellies napisał:

    Przecież nikt nie napisał że zmyślasz. Po prostu musisz się przyzwyczaić że masz inny gust niż Twoja matka i jakoś z tym żyć dopóki mieszkasz z rodzicami.

    Byłabym w stanie to zaakceptować gdyby nie fakt, że robie się już coraz starsza i za jakiś czas niejedne rzeczy nie będą odpowiednie dla mojego wieku, niestety. I cale nastoletnie życie chodzę ubrana jak mama chce. Nie wspomniałam o tym w poście, ale mama się wyzywa nade mną, a nawet podslu...e mnie jak chlopak jest u mnie..


  10. Przed chwilą, 3310 napisał:

    Po pierwszym wpisie tak zrozumiałam. Ano to, że to nie były rozmowy budujące dla stron a udowadnianie kto ma rację. Nie gniewaj się, to tylko moje zdanie i nie ono nie jest wyrocznią.

    Dobrze, rozumiem: ) 


  11. Ludzie co wami nie tak. Jak możecie pisać ze zmyslam? Jaki bym miała w tym cel. Robienie sobie zartow z takich tematów jest ciosem poniżej pasa. Widać takie osoby nigdy nie były w takiej toksycznej relacji i nie życzę wam tego. Ale proszę o jakieś rady, a nie wasze oceny czy to prawda czy nie.


  12. Hejka

    Mam taki problem z moja mamą. Mam 20 lat, studiuje i niestety mieszkam z mama i rodzeństwem. Problem w tym, że od kiedy pamiętam, moja mama wiecznie mnie kontrolowała. W chwili obecnej nie pozwala mi się ubierać jak chce, a jak kupie sobie coś co jej się nie podoba to mnie wyzywa i obraża. Tak samo z włosami. Chcialam je skrócić, a ona ze nie bo jej się nie podobam . Juz nie wiem jak sobie z tym radzić. Rozmawiałam wiele razy z mama o tym ze nie może mnie już tak traktować, że nie jestem mala dziewczynka i ze chce mieć swój styl na co ona ze nie mam gustu.... nie piszcie mi proszę ze mam się wyprowadzić bo niestety nie mam tyle oszczędności, a pandemia utrudnia mi znalezienie pracy. Juz mi brakuje sił i czasami mam ochotę skończyć ze sobą. Psycholog tez odpada.. ciężko z dojazdem bym miała, a mama mnie nie zawiezie. 


  13. Hejka, otóż mam taki problem. Od 3 miesięcy jestem z cudowym chłopakiem, on kocha mnie, a ja jego. Niestety tak jak w poprzednich związkach, mam takie dziwne ,,cos" ze po kilku miesiącach się wypalam... mam wrażenie że ten związek nie ma sensu itp. Ale jak się z nim zobacze to tak nie myślę i jestem szczęśliwa. Myślicie ze może to wynikać z tego ze szybko sie przywiązuje i po prostu muszę mieć kontakt z taką osobą bo inaczej nie ma to sensu? Mial ktoś tak? Nie piszcie mi ze to nie jest ten jedyny, bo ja z każdym tak miałam... tez nie chce jakis chamskich komentarzy, pomagajmy sobie. 


  14. Hejka wszystkim! 😊

    Otóż, wraz z moim chłopakiem uprawiamy seks ( mam 19 A on 18 ). Robilismy to zawsze w zabezpieczeniu, ale jak wiadomo jak kazda rzecz czasem zawodzi... kilka dni po stosunku rozbolała mnie głowa i zaczęłam mieć mdłości i tak 2 ani z rzędu.. myślałam że to przez stres bo ostatnio dużo go mam ( studiuje) po jakimś czasie doszła wyższa temperatura Ale już mi przeszło. Do tego mam ciągle uczucie pełnosci w brzuchu, odbijanie, wzdęcia, bóle podbrzusza, lekkie mdłosci itp. Za tydzień mam spodziewaną miesiączke. Zauważyłam nawet powiększone i trochę bolesne piersi i dość mocno widoczne żyły + większa ilość śluzu. Jak myślicie mogę być w ciąży czy to raczej coś z niestrawnością, jeśli chodzi o test to troche słabo bo nie mam stacjonarnego dostępu do apteki. 


  15. Witajcie! Otóz zmagam sie z bardzo nieprzyjemna dolegliwoscią..juz w 2 gimnazjum zauważyłam, ze zaczełam sie pocić dość solidnie, było ( i jest ) to dla mnie bardzo uciążliwe. Mysle ze moze to byc spodowane dojrzewaniem bo mam dopiero 19 lat, ale moja siostra 3 lata starsza tez sie poci i mama tez. Mysle ze jest to genetycznie. Uzywalam wiele blokerow, piłam zioła i nic : ( ma ktos moze podobny problem? Do lekarza teraz nie ma szans sie dostac..moze jaki domowy sposob? Odbiera mi to chec zycia i nie moge nawet ubrac innego koloru niz czarny czy bialy zeby nie bylo widac plam potu pod pachami i na plecach. Poci mi sie doslownie wszystko..zazdroszcze osobom, ktore nie maja tego problemu, czasami mam nawet ochote skonczyc ze soba, bo nie jestem w stanie normalnie zyc. Pomozecie? 

×