Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Yskra

Zarejestrowani
  • Zawartość

    272
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Yskra

  1. A obok są topiki o dziewczynach, które wszystko by zrobiły, by utrzymać choć jedną ciążę... One już nie wiedzą, gdzie szukać pomocy, a tymczasem są wariatki palące sobie blanty. Gdzie tu sprawiedliwość?
  2. Jesteś uzależniona skoro tak chcesz jarać, że nie powstrzymuje cię myśl o zdrowiu dziecka. Gdybym pracowała w mopsie to w wolnych chwilach polowałabym na IP takich świrusek jak ty. Patologia i tyle. Jest tyle metod rozładowania napięcia, które nie tylko nie szkodzi dziecku, ale i mu pomaga. Zresztą o czym my tu mówimy. Osiemnastka w ciąży...
  3. Czytam i nie wierzę. Po co? Po co jarać? Nie rusza Was to, że pod wpływem jesteś nie tylko Ty jako matka, ale i dziecko? Czy Wy normalne jesteście do końca? Co, alkohol też nie szkodzi? I piszę to jako wielka miłośniczka marihuany, uważam, że to cudowna roślina. Ale w ciąży nie przyjmuje się nawet aspiryny, niektórych herbatek ziołowych, a te kre.tynki palą trawkę. Bo na Jamajce nikomu nic się nie stało. Puknij się w głowę jedna z drugą.
  4. Ja też nie wiem jakie dokładnie słowa są zakazane. Kilka razy napisałam coś zupełnie pokojowego, wręcz miłego, a mój wpis nie przeszedł. Nie wiem...
  5. Bo miłość i posiadanie dzieci to nie matematyka czy rozmnażanie rybek w akwarium. Nie wystarczą odpowiednie warunki materialne, żeby samica chciała się rozmnażać. Kobiecie, aby chciała mieć dzieci ze swoim mężczyzną, oprócz wyżej wymienionych potrzeba pewności co do partnera, zażyłości między nimi, okazywania czułości, sympatii do dzieci i wielu innych, niematerialnych rzeczy, o których ty kompletnie nie myślisz jak widać. Tobie się wydaje, że jak zapewnisz mieszkanie i hajs, to ona rozłoży nogi i chętnie zajdzie w ciążę. Z takim nastawieniem znajdziesz alimenciarę, a nie matkę swoich dzieci.
  6. Tak to tutaj jest. Możesz wyzywać upatrzonego użytkownika od najgorszych przez kilka stron, skakać za nim z tematu na temat, ale nie możesz się merytorycznie wypowiedzieć, bo Twoja wypowiedź zawiera niedozwolone słowo. Wystarczy napisać np. "Nienawidzę p.e.d.o.fili" i nie przejdzie.
  7. Widzę to tak. Roszczeniowy pan, który dobrze zarabia i ma problemy z kontrolą w związku uważa, że związek to coś za coś. On daje zabezpieczenie materialne, ona rodzi dziecko. Dziecko jest dla niego takim samym życiowym osiągnięciem jak dom, samochód i fajne stanowisko, niekoniecznie naturalnym efektem miłości dwojga ludzi, którzy chcą spędzić ze sobą resztę życia. Nie, dziecko ma być, bo to kolejny element udanego życia społecznego osoby z sukcesami. Podejrzewam, że równie tradycyjne podejście ma do opieki nad dzieckiem, czyli ja zarabiam i wystarczy, ona powinna się zajmować naszym purchlem, ja swoje zrobiłem. Nie widziałam tu ani razu hasła o tym, że ją kochasz i chcesz mieć z nią dziecko, owoc tej miłości. Nie czuć w Twoich postach czułości, przyjaźni, delikatności wobec partnerki. Nie, ty stawiasz żądania. Dałeś coś od siebie, to teraz czas na nią, a co ona może innego dać, jak nie dziecko? Mądra kobita. Za parę lat by została sama z dzieckiem i musiałaby się bić o alimenty i weekendy z tatusiem.
  8. Podzielam zdanie o zatrudnieniu kogoś do sprzątania. Jeśli Cię stać, to zatrudnij. Ktoś będzie miał dodatkową kasę, a Ty problem z głowy. Zresztą to nie są aż tak wielkie pieniądze, a jeśli Cię to męczy to tak zrób.
  9. Wszystko to jest ważne. Co innego pomiziać się i pokimać we trójkę nad ranem, a co innego co noc tolerować to, że dziecko pakuje się nam do łóżka i nie szanuje słowa "nie". Musielibyśmy mieć łóżko 250×250, żeby przy naszych rozmiarach wyspać się jeszcze z dzieckiem. Po coś chyba te łóżeczka i wszystkie akcesoria do pokoju dziecięcego zostały stworzone? Czy może od razu przenieśmy się do pokoju dziecka, a z sypialni zróbmy pokój gier?
  10. Łóżko to nie tylko seks. To też zwykła bliskość ciał po całym dniu i jakaś intymność. Ja po całym dniu chcę się przytulić do męża, cała. Kiedy dziecko zaśnie mamy jakąś godzinę, półtorej na to, by być tylko sami. Ona śpi szczęśliwie w łóżeczku, a my obok w naszym łóżku. Zaryzykuję lincz online, ale obojgu nam niespecjalnie by odpowiadało, gdybyśmy przez całą dobę nie mogli być choć fizycznie sami i nie mieli tej godzinki na to, żeby się poprzytulać SAMI. Chyba znowu zaczyna się bezsensowna dyskusja. My potrafimy, chcemy i musimy się czasem odkleić od naszej córki, którą i tak uwielbiamy ponad wszystko. Wy nie. Ok. To nie nam oceniać czy nasze metody wychowawcze są ok, a naszym dzieciom.
  11. Myślę, że nie wszyscy się rozumiemy i idziemy w skrajne przypadki chcąc udowodnić swoje racje. Ja mam taką opinię, że dziecko nie powinno noc w noc spać z rodzicami. Moim zdaniem to niezdrowe i niedobre. Osobiście znam dwa małżeństwa, jedno bardzo mi bliskie, drugie dość bliskie, gdzie nastąpił rozpad pożycia i w jednym przypadku mąż wprost (nie mówię, że taktownie) powiedział, że jak mają to robić, skoro dziecko jest stale z nimi. Poważnie rozważają rozwód. W drugim przypadku kobieta po porodzie wywaliła męża z łóżka na zawsze, śpi z dzieckiem, a mąż w pokoju dziecka. Domyślić się nie jest trudno, skąd u nich problemy. Są tu jak widać osoby, które śpią z dzieckiem i nie widzą w tym nic złego. I dobrze, nie ma sprawy. Dopóki wszyscy są szczęśliwi i tak samo ważni, to jest ok i nic nam do tego. Zresztą w ogóle nic nam do tego, jak kto prowadzi swoje małżeństwo. Niemniej jeśli wypowiada się na forum i rzuca hasła o wyższości jednego członka rodziny nad drugim, to musi liczyć się z tym, że zostanie oceniony.
  12. Uwierzcie, dobrze wiem jak to jest. I wiem, że w niczym Wam to nie pomoże, a może tylko zaszkodzić. Robiłyście sobie badania, długo się staracie? Macie potwierdzone regularne owulacje?
  13. Dobrze powiedziane. Wspólne. Często jest jednak tak, że mąż jest odsunięty od żony, bo teraz tylko dziecko.
  14. Pewnie takie osoby w domu nie widziały takich relacji albo same nie miały na tyle autorefleksji, żeby nad tym pracować. Można współczuć. No chyba, że to nie była miłość, a zwykły seks. Faktycznie zwykły seks w końcu się znudzi, jeśli nie ma tam miłości, przyjaźni i tego, co idzie za powyższymi. Mi też się czasem nie chce kochać z mężem, ale albo go wtedy zaspokoję inaczej albo on odpuszcza. I są też sytuacje odwrotne. Niestety dużo osób myli miłość ze zwykłym napaleniem na drugą osobę, a to samo bez niczego może wygasnąć.
  15. Nie, serio, wyluzuj. Niby się nie nakręcasz, a jednak to robisz. To Ci tylko zaszkodzi.
  16. Problemy z ojcostwem? Bo tylko tak rozumiem usiłowanie dojścia do tego, kiedy było zapłodnienie. Nie lepiej się cieszyć, że macie dziecko w drodze?
  17. Poza tym ja to tak uwielbiam, kiedy on na nią patrzy z taką czułością, a ona go tymi oczkami czaruje... Cudowny widok. I nie zapominajmy o najważniejszym - tatuś jest dla dziewczynki pierwszym wzorcem męskości. Odbierając go jej i nie pozwalając na ich odrębną relację, a jednocześnie pozwalając sobie na tworzenie enklawy mama-córka w rodzinie zaburzamy jej potencjalnie szanse na udany związek w przyszłości..
  18. Z czystej ciekawości. Macie inne łóżko w domu? Czy nie kochacie się w łóżku wcale? Ja jestem leniwa i niewysportowana, więc mnie to ciekawi.
  19. Dokładnie. Byle małżeństwo nie ucierpiało.
  20. Ja swojej córce pakuję do głowy od pierwszych dni, że są tak samo ważni. "Moje największe szczęścia", "Moje miśki kochane", "Lubię jak tak sobie siedzicie razem". Teraz nie rozumie tych słów, ale z czasem zacznie. Jest też uczona, że czasem mamy wcale nie ma, ale jest jej ukochany tatunio. Musiałabyś widzieć ten pisk sześciomiesięcznej Gwiazdy kiedy tata wróci z pracy Kwikopisk, slinotok i błyszczące oczka
  21. Ja swoją włosów nie czeszę, ale że jeszcze jest mało mobilna, to używam jej do przytrzymywania różnych rzeczy. Drzwi od balkonu, pralka przy wirowaniu, różnie. Jak będzie większa to spróbuję się nią uczesać, chociaż nie wiem czy mój światopogląd mi na to pozwala. Córki są od przytrzymywania różnych przedmiotów, a synowie od czesania i układania włosów. Tak już jest, po co to zmieniać na siłę?
  22. My się fizycznie nie zmieścimy we trójkę, więc u nas ten temat po prostu odpada. W każdym razie nie pojmuję, jak można noc w noc spać z dzieckiem w łóżku. A seks? A zwykle przytulenie się we dwójkę i oglądanie filmu, którego dzieci nie powinny oglądać (strzelanki, przekleństwa, itp.)? Nie, nie, nie. Dla mnie moje małżeństwo jest tak samo ważne jak rodzicielstwo i uważam, że dziecko śpiące cały czas z rodzicami zagraża zdrowej relacji małżeńskiej. Jak brzydko to nie brzmi, to tak jest.
×