![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2020_08/K_member_194024115.png)
Kotciołek
Zarejestrowani-
Zawartość
50 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Kotciołek
-
Była krótsza i mniej obfita. Normalnie mam tak średnio 4 dni, a na cyklach stymulowanych dwa dni plus jeden dzień plamienia. Wg USG wszystko się oczyszczało mimo tak małego krwawienia. A nie miałam wcale najmniejszego endo.
-
Ja tak miałam. Trzy transfery w kolejnych cyklach. Po drugim nieudanym spytałam lekarza czy trzeba z jakichś powodów robić przerwę, odpowiedział że tylko ewentualnie ze względów psychicznych Jeśli samopoczucie psychiczne ok, to można działać cykl po cyklu. U mnie ten trzeci transfer był szczęśliwy
-
Ja się staram trzymać zasady o której powiedziała mi kiedyś moja lekarka i u mnie akurat się sprawdza Sprawdzam sikaczem z Rossmann 11 dni po owulacji, więc 9 dpt zarodków dwu lub 6 dpt blastki 5 dniowej. To najwcześniej jak u mnie wychodzi, wcześniej tylko stres trzymam kciuki, żeby beta podskoczyła ładnie i się pokazała na badaniu 🥰
-
To bardzo ciekawe co piszesz, wg moich informacji mRNA zostały pierwszy raz zastosowane na tak wielką skalę. Wcześniej były stosowane tylko w sars i eboli. Czy mogę poprosić o informację o które szczepionki mRNA chodzi dla wcześniaków? Nawet ostatnio rozmawiałam ten temat mRNA z prof z mojej uczelni i zahaczyliśmy ten temat Więc chyba muszę się dokształcić. I odbiegając od tematu - masz już wszystko gotowe w oczekiwaniu na malucha?
-
Poproszę w takim razie o link do badań w sprawie stosowania mRNA na kobietach w ciąży. Z tego co napotkałam, udało mi się znaleźć, że nie badano wpływu na płodność i na płód w przypadku ciąży. Na polski przetłumaczono, że nie stwierdzono wpływu na płodność. Badania 3 fazy dla żadnej ze szczepionek nie zostały ukończone (w normalnej sytuacji muszą być zakończone przed dopuszczeniem do obrotu), zostały dopuszczone wyjątkowo, badania mają zostać zakończone w 2023 roku. Niczego nie wiadomo na pewno. Jeżeli chodzi o powikłania po szczepionce z bazy vaers - nie chcę nikogo straszyć, jak ktoś chce to sprawdzi. Nie jestem tutaj od namawiania lub odradzania do szczepień, natomiast chętnie sprawdzę twarde dane. Tylko one są w stanie mnie przekonać. Jeśli przytyk był do mni że straszę, chętnie się odniosę do rzeczy które napisalam i są podobno nieprawdą Dodatkowo pisząc o tych dwóch kobietach z powikłaniami po covid, Ty niestety straszysz, a strachu więcej już nam nie potrzeba. Nie mając żadnych danych zdrowotnych równie dobrze można napisać cokolwiek - a może były przewlekle chore? Szczerze mówiąc mam dość nagonki strachu ze strony mediów, mamy śmiertelność największą od II wojny światowej. covid stanowi tylko część tej liczby. Od kiedy istnieje jedyna na świecie choroba ludzie powariowali i rzucają się sobie do gardeł. Każdy niech robi jak chce jak mu sumienie czy tam lekarz podpowiada, ale temat szczepionki przeciwko covid wypływający tu raz w tygodniu doprowadza mnie do szału.
-
Każdy z producentów szczepionki zaznacza w chpl że ciężarne były wyłączone z testów 2 fazy i nie bierze odpowiedzialności za ewentualne skutki uboczne. Każdy człowiek powinien sam podjąć taką decyzję, bo tylko on będzie za to odpowiedzialny. Nie lekarz, który zaleca lub nie. Polecam przejrzeć dane z vaers - baza danych z USA o powikłaniach poszczepiennych i samodzielnie podjąć decyzję. U nas takich badań brak, u nas zresztą przecież nie ma NOP, w przeciwieństwie do innych krajów Jestem aktualnie w 32 tc i pomysł, że nie mogę użyć maści rozgrzewającej na bolący mięsień, ale super nowoczesną szczepionkę dopuszczoną przed ukończeniem 3 fazy badań mnie osobiście przeraża...
-
Zależy też jakiej biopsji. Mój mąż miał robione nacięcie i w momencie jak przywieźli go z zabiegowego, dostałam informację, że plemniki są.
-
Goralka bardzo mi przykro Co do tekstów w szpitalu najgorsze co usłyszałam, to od piguły, zaraz po śmierci moich bliźniaczek "pan Bóg wiedział co robił, że je zabrał. Mogły być chore." Urodziły się jako wcześniaki. Nie złożyłam skargi, bo najzwyczajniej nie miałam na to siły. Teraz mam lekarza prowadzącego, który pracuje w szpitalu i jest znacząca różnica w obchodzeniu się ze mną i moją ciążą... Traktuję to jako legalne łapówki. Byłam wczoraj na USG prenatalnym w szpitalu, wszystko wygląda dobrze. Będzie chłopak. Czekam jeszcze na wyniki krwi, ale nie będę ich brała pod uwagę. Jestem w 13 tc i powoli zaczynam wierzyć, że będę miała dziecko Trzymajcie się ciepło i życzę Wam wszystkim, aby ten rok okazał się najszczęśliwszym
-
Cześć Płaciłam około 320 PLN tygodniowo za progesteron w zastrzykach (prolutex) + globulkach(cyclogest), estrofem, acard, metypred. Plus suplementy magnezu i kwasu foliowego, które można kupić różne, więc nie wliczam.
-
Wg USG dzisiaj jest 9+1, dwa dni temu odstawiłam prolutex, od 10+0 mam brać jeden cyclogest dziennie zamiast dwóch, jeszcze przez dwa tygodnie.
-
W końcu płyną dobre wiadomości Gratulacje dziewczyny Mam pytanie do Was. Lekarz zalecił stopniowe odstawianie progesteronu. Biorę cyclogest 2x1. Za kilka dni mam brać 1x1. I tu moje pytanie - lepiej brać rano czy wieczorem? Czy nie ma to znaczenia?
-
Hej Agnieszka, Przede wszystkim gratulacje Za każdym razem jak u mnie zaskoczyło, to miałam bardzo silny kłujący ból, jakby mi ktoś wbił szpikulec w podbrzusze. Ból trwał do dwóch sekund i jest lepszy niż test ciążowy - 100% skuteczności. Wszystkie ciąże były wewnątrz macicy. Każdy ma inne odczucia bólowe. Ja np w pierwszej ciąży miałam jakby skurcze ścięgien w pachwinach i podbrzuszu przy nagłym poruszeniu się. Często budziłam się z bólu w nocy. Dodatkowo przez rosnąca macica powoduje ucisk na pęcherz, więc ciągle wydawało mi się że chce mi się siku. Miałam też pobolewanie brzucha jak na okres, tylko lżejsze. Teraz już mam wszystko tak porozciągane, że prawie nic nie czuję. To by było na tyle w pierwszym trymestrze ciąży z tego co pamiętam.
-
Ja niestety mam mało do powiedzenia na temat progesteronu. Miałam transfer na cyklu sztucznym, brałam 2x1 cyclogest, 1x1 prolutex i mój lekarz stwierdził, że taka suplementacja jest wystarczająca i nie ma potrzeby badania poziomu progesteronu. Biorąc pod uwagę to, że się udało, w moim przypadku miał rację Trzymam kciuki, żeby wysoki poziom progesteronu był pierwszą oznaką ciąży
-
Dziękuję i trzymam kciuki Imponujący staż my jesteśmy ze sobą 10 lat. Koniecznie daj znać w czwartek
-
Aktualnie jestem w ciąży, na początku 8 tygodnia. To moja pierwsza procedura in vitro, trzeci transfer był tym szczęśliwym po transferze dwóch zarodków 3 dniowych jeden postanowił zostać z nami. To moja trzecia ciąża (wcześniejsze po AID), nie mam dzieci. Mam nadzieję że tym razem skończy się szczęśliwie. Jak sytuacja wygląda u Ciebie?
-
Beti, są tutaj dziewczyny (w tym ja), które mają zerowe szansę na ciążę bez in vitro. Dla mnie szansa na posiadanie dzieci biologicznych z moim partnerem to wyłącznie biopsja nasienia z jąder i ICSI. Głowa do góry, wypłakać się i działać
-
Wiosenka, mogę się mylić - nie jestem lekarzem, ale z tego co zrozumiałam na temat USG to jest bezpieczne w ciąży, również z uwidocznieniem serca. Wykorzystuje ultradźwięki o niskiej częstotliwości. Na zwykłym USG włączenie głosu to nie słuchanie bicia serca. To aparatura wydaje trzaski reagując na zmianę natężenia odbicia fal, czy jak to nazwać. Natomiast Doppler (wtedy kiedy pokazują pływy - niebieskie i czerwone) wykorzystuje fale ultradźwiękowe o większej mocy, na które prawdopodobnie nie powinny być narażone zarodki do 10 tyg czy jakoś tak. I w tym przypadku faktycznie bicie serca brzmi jak bicie serca. Można się zapytać lekarza czy to prawda, czy źle zrozumiałam. Jeśli chodzi o progesteron to luteina jest w pełni refundowana. Ja biorę cyclogest. Jeden czopek ma 400 mg progesteronu, opakowanie ma 15 tabletek i placę za nie ok 80 PLN. Starcza mi na tydzień. Za prolutex płacę 170. U mnie najtańsza jest apteka przy klinice, taką mają podobno umowę. Bardzo mi przykro w sprawie Twojego drugiego serduszka. Natomiast jako osoba która przeżyła ciążę bliźniaczą jednokosmówkową, miałam wizyty z USG co tydzień/dwa tygodnie, często z "podsluchiwaniem" dzieci. Pierwszy Doppler na prenatalnych w 12 tyg. Nie wpłynęło to w żaden sposób na dzieci. Uważam, że teraz masz większą szansę donosić maleństwo do końca 9 msca. Jeśli zabrzmiało to zbyt brutalnie, to przepraszam.
-
Jak jesteś z Poznania, to mogę pomóc. Mam luteinę
-
Iffci@, ja dalej myślę że podanie dwóch zarodków to większa szansa na ciążę. Możesz rozwinąć dlaczego tak nie jest?
-
Hej dziewczyny, Jak dzisiaj wróciłam z pracy, zaczęłam plamić / krwawić. Poleciałam jak szalona do kliniki, na szczęście mnie przyjęli i wszystko wygląda ok. Widać bicie serca, nawet je usłyszałam Wg USG 6tc+1 Wizytę miałam zaplanowaną na za tydzień, stwierdziłam że tym razem nie będę biegać jak szalona po lekarzach (w poprzedniej ciąży byłam u lekarza pod koniec 5tc i serduszko biło, dwa tygodnie później już nie), ale los zdecydował inaczej. Wzięłam tydzień zwolnienia lekarskiego i będę odpoczywać Albo mi się wydaje, albo duża część z nas plami/krwawi na początku...
-
Gratulacje
-
Dostałam swoje wyniki bety, z dzisiaj mam 111,4, dwa dni temu było 47,2. Jestem 11dpt dwóch zarodków 3 dniowych. Powoli zaczynam się cieszyć
-
Za każdym razem na sztucznym mam brać 2x1 - 400 mg (cyclogest) i jeden zastrzyk prolutex. Wg mojego lekarza nie ma sensu badać progesteronu, bo taka dawka jest wystarczająca, a jak będzie za dużo to podobno nic nie szkodzi.
-
No udało się, nie wierzę... Mam wyniki: 47,2
-
Wspaniale się czyta, że było tyle pozytywnych wyników w międzyczasie