xyz1345

na ślub jak chcecie możecie zaprosić znajomych z pracy ale bez wesela jak to kościelny to na msze będą chcieli przyjdą nie to nie, a koleżankę zaproś jeśli chcesz ją mieć na weselu proste zapraszacie te osoby które chcecie mieć na własnym ślubie to wasza sprawa, kilku moich znajomych zaprosiło szefa z żoną na swój ślub i wesele ale mieli bliskie relacje i tyle, nie każdy był zaproszony i wszystko było ok

Witam wszystkich obecnych na forum macie jakieś skuteczne sposoby na przemęczenie/nadmiar stresu? Jestem na III roku studiów zaocznych, przede mną kolejna sesja, pierwsza po zmianie specjalizacji i nadrobieniu różnic programowych. Nie powiem, męczy mnie to strasznie, bo dostałam nową pracę w której mam mase szkoleń i nauki (zupełnie inna branża zaczęłam od połowy stycznia) I powoli nie wyrabiam. Wracam do domu, obowiązki domowe wzywają i nie mam siły do nauki na studia... Dołożyłam sobie zaległe prawo jazdy, którego swoją drogą nie mogę zdać od października i jezvze mam dość męcząca miesiączkę, która nie pomaga, PMS i ból są zbyt silne moje dotychczasowe sposoby radzenia sobie ze stresem zawodzą i stąd moje pytanie do Was. wolne aktualnie odpada z racji że mam egzmainy w pracy i jestem nowym pracownikiem, a na studiach dopiero w połowie lutego mam wolne, że tak powiem...

dziękuję

obydwoje, bo oboje podpisujecie deklarację, spisujecie ją razem w urzędzie, urzędnik za was wpisuje dane i pyta o szczegóły typu nazwisko po ślubie, nazwisko dziecka, czy macie razem dzieci itp.

a co do pytania kiedy najlepiej - gdy oboje będziecie gotowi, z narzeczonym dużo rozmawialiśmy na ten temat i wspólnego mieszkania i oświadczyn (długo nie byłam gotowa, chciałam skończyć szkołę, poczekać na oświadczyny i potem zamieszkać razem i wziąć ślub gdy się w miarę dotrzemy z wspólnym mieszkaniu) nie ma co sugerować się innymi, to poważna decyzja i ani wiek ani staż związku nie decydują o gotowości na ten krok

zaręczyny po 4 latach i 8 miesiącach związku, ślub 25 września 2021 po 5 latach i 8 miesiącach związku 🥰

rób swoje, masz swoje lata, swoją wolę. Jesteś dorosła, podejuj decyzje zgodne z Twoim sumieniem i sercem, nic złego nie robisz, pamiętaj, że to Twoje życie. Twoja mama źle się zachowuje wobec Ciebie i narzeczonego, rozumiem, że może być jej ciężko w końcu to duże zmiany dla Was obu, ale są granice. Nie powinna Was ranić swoim zachowaniem. Niebawem będziesz tworzyć swoją rodzinę wraz z mężem, rodziców kiedyś zabraknie taka prawda, nawet się nie zastanawiaj jak to zrobić żeby mama zła nie była tylko na spokojnie według planu wyprowadź się do męża, kup sobie jakieś ziołowe tabletki na stres, bo przy mamie, która ma takie podejście możesz szybko zwariować, nie pozwól nikomu zniszczyć wam waszego dnia i wspólnego życia

zgadzam się z poprzednikami, przyzwyczajenie plus wspólne wydatki, które rozłożone na dwóch nie są tak obciążające. jestem niewiele młodsza od Ciebie i nie zamieszkałam z moim do czasu oświadczyn, które swoją drogą nastąpiły we wrześniu 2020 po 4 latach i 8 miesiącach związku, dopiero wtedy zaczęliśmy remont mieskznaia i się wyprowadziłam z domu rodzinnego z nim, aktualnie 25 września bierzemy ślub, też dość szybko, bo potem się człowiek przyzwyczaja i żyje tak na kocią łapę czego nie chciałam mino że nie jestem typem romantyczki która marzy o pięknych zaręczynach i cudownym duchowym ślubie z huczynym weselem. Statam się dbać o to żeby w naszym życiu nie było rutyny właśnie, mamy wciąż sobie coś do zaoferowania i nie chodzi mi tu o rzeczy materialne. pogadaj z nim o tym, bo to nie musi oznaczać, że Cię nie kocha czy nie chce brać ślubu, może wydatki związane z budową domu go za bardzo pochłaniają i chciały/ myśli, że zaraz po oświadczynach ślub i dziecko. Tylko on zna odpowiedź na to pytanie, a po tylu latach razem szczera rozmowa nie powinna stanowić problemu, może on myśli, że oświadczyny nie są Ci potrzebne, nie zależy Ci na nich tak bardzo, bo jest Ci dobrze tak jak jest?

Absolutnie nie wracaj do tabletek jeśli TY tego nie chcesz. Narzeczony nie ma problemów z gumkami, namawiał mnie na tabletki, ale szanuje moje zdanie (nie chce anty) I czasem wraca do tematu na zasadzie czy nie zmieniłam zdania w tej kwestii. Przez cały związek (ponad 5 lat) gumki, gdy wyszło mi uczulenie na lateks przeszliśmy na bezlateksowe prezerwatywy skyn i z tego co mi mówił lepiej mnie czuje może to jest wyjście? Czasami przed okresem kochamy się bez gumki chwilę i potem normalnie z gumką gdy robi się gorąco, mimo wszystko zostajemy przy gumkach.

dołączam się do pytania

równie dobrze możecie poczekać te 5 lat i wziąć normalnie od razu ślub kościelny to od was wszystko zależy, niepotrzebnie pytasz o opinie powodzenia!

Wypada nie wypada jakie to ma znaczenie? To wasz dzień, liczy się uczucie. Ludzie zawsze będą gadać nieważne co zrobicie, ja z moim narzeczonym biorę ślub cywilny bez wesela, kościelny może kiedyś, ale też bez wesela, bo nie chcemy go, to nasz dzień. Lada moment będziecie mieli dziecko, wesele mogłoby zaszkodzić w Twoim stanie, wiesz ludzie, głośna muzyka, stres, przemęczenie zabawą do rana. Ja bym na Twoim miejscu albo poczekała i zrobiła wesele za 2/3 lata przy ślubie kościelnym albo wgl nie brała kościelnego, będziecie mieć dziecko, inne wydatki to może pokrzyżować plany 5 lat to sporo czasu, ale jeśli tak chcecie to wasza sprawa. Moja koleżanka wzięła ślub cywilny tylko jak zaszła w nieplanowaną ciąże, urodziła córeczkę, zrobiła to po cichu, nikt nic nie wiedział do czasu, aż zmieniła nazwisko w portalach społecznościowych i też nie ma w tym nic złego, tak chcieli tak mają

masz możliwość rozmowy ze swoimi rodzicami? Jeśli nie zapisz się na terapię, musisz ratować siebie i Twojego syna, bo męża masz toksycznego, on powinien być po Twojej stronie, pomagać Ci, a nie potakiwać jak jego mamusia ...owo Ciebie traktuje. Jeśli to będzie konieczne wyprowadź się z synem, nie mają podstaw żeby odebrać Ci prawa, widzisz sama, że ta sytuacja niekorzystnie wpływa na Twoje dziecko... Postaw mu sprawę jasno albo dojrzewa i wyprowadza się z Tobą ,,na swoje" albo odchodzisz zanim ta cała sytuacja Cię zje

tak, na 100% kupowałam już takie kiedyś, nie mam praktycznie wgl biustu, mam sporą niedowagę, ubrania noszę w rozmiarze XXS, figura klepsydry, ale praktycznie bez biustu jestem, coś jak ciało nastolatki, której zaczynają piersi powoli rosnąć. Chyba musze rozważyć ten pomysł i poszukać w większym mieście takich usług, bo u mnie niestety nie ma, za małe miasto

dziecko? Raczej nie określiłabym tak nastolatki. Nie wiem co wszyscy mają do młodych osób proszących o radę, a potem się dziwić, że młodzi szukają odpowiedzi w Internecie i się buntują przeciwko wszystkiemu, dziewczyna potrzebuje rady, możliwe, że nie ma z kim pogadać o tym. Poza tym 28 lat i zaręczyny? Potem ślub i co jak kobieta chce mieć dziecko? To zdecydowanie za późno, ciąża po 30. Skończył*ś czytać? Super, masz pełne prawo do tego, ale po cholerę o tym piszesz skoro całości nie czytał*ś?