Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Niezapominajka2802

Zarejestrowani
  • Zawartość

    11
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Reputacja

2 Neutral

Ostatnio na profilu byli

Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.

  1. Niezapominajka2802

    Co o tym myślicie? Matka męża

    Widzę, ze sie odezwala jakas teściówka urażona, tesciowa to nie rodzina, więc mam wywalone:]
  2. Niezapominajka2802

    Co o tym myślicie? Matka męża

    Czasem mam wrażenie, że oni po prostu mu robią na złość za to jak im dał popalić w swojej młodości. Może i tak jest
  3. Niezapominajka2802

    Co o tym myślicie? Matka męża

    Chodzi o ogólną sytuację, faktycznie jesteśmy tam trochę jak intruzi, cos bysmy chcieli zrobić po swojemu to nie można, o wszystko trzeba pytać, jak nie, to odrazu problem jakiś. Nie uważam, ze to jest jakis ich obowiązek pilnować, tak jak inni tutaj myślą. Może nie chce im sie bo jest na codzień. Sytuacja napewno bylaby inna gdyby widywali wnuka pare razy w miesiącu, pewnie by byli bardziej chętni spędzić razem czas. Serio nie zależy mi na tej ich opiece, bo nie są jakoś specjalnie uważni, i bym sie martwila jakbym miala zostawic ich na cały dzien z dzieckiem. Chodzi o sam fakt, że to problem 2 h posiedziec wieczorem. Jakos ich syn im nie odmawia nigdy jak czegoś chcą, a oni są jacyś nieżyczliwi dla niego.
  4. Niezapominajka2802

    Co o tym myślicie? Matka męża

    Gdy tam zamieszkałam to oni nie byli jeszcze właścicielami, tylko dziadkowie:] wtedy zachowwywali sie zupełnie inaczej. Zmiana zachowania zaczela sie zmieniac gdy starsi zmarli, a oni są na górze. Nie rozumiem dlaczego na tym forum pochwalacie ludzi, którzy traktują innych z góry. Pamiętam jeszcze jak tesc mi sie żalił na swoich, jak to on ma. A teraz zachowują sie zupełnie tak samo. Macie chyba mylne wyobrazenie o mojej osobie. Na codzień jestem mila i we wszystkim przytakuje jej, nawet jak mi daje cos do posmakowania i jest nie dobre, to klamie, zeby jej nie urazic:> to ona jest tą stroną, która krytykuje i uważa sie za najlepszą. Przed wprowadzeniem mąż mnie zapewnial, że będzie spoko, mi nie zależało żeby mieszkac w tym domu. Możecie sobie po mnie jechać, ja nie widzę w sobie zadnej winy, jestem kulturalna, nie jestem nigdy dla nich hamska, ani nic złego im nie robię. Po prostu tak juz jest, jak sie mieszka razem predzej czy później i tak są zgrzyty
  5. Niezapominajka2802

    Co o tym myślicie? Matka męża

    My normalnie sie dokładamy do rachunków i opału, dzieki czemu mają tez lżej, bo tanio nie jest ogrzac taki dom. Żywimy sie sami. Nie jesteśmy zadnymi pasożytami... Nie wtrącam sie w ich ogródek, ktory sobie robią, mało nawet w nim siedzę. Nie trzymam juz nawet swoich rzeczy w piwnicy bo o to są awantury. Gdy coś sie schowa do piwnicy i zajmuje to miejsce. Niby sie nie wtrącają ale są trochę wścibscy, ale to tez wina męża, ze tak z wszystkiego im sie tłumaczy, w sumie jej, jakby nie umial bez niej funkcjonować
  6. Niezapominajka2802

    Co o tym myślicie? Matka męża

    A co mam robić? Tesciowej malowac sciane albo myć naczynia? Która caly dzien siedzi w domu. Ja mam wiecej obowiązków od niej, nie mogę jeszcze jej wyreczac póki co, nie jest niedołęzna jeszcze. Wykonuje swoje codziennie obowiazki i zajmuje sie ta częścią w której mieszkamy. Jeśli o cos prosi to jej pomagam, ale to jest rzadkie z jej strony. jedynie zeby ją gdzies zawiesc sie zdarzy
  7. Niezapominajka2802

    Co o tym myślicie? Matka męża

    Co w tym dziwnego, ze nie chce wkladac w ich dom kasy?skoro tesciowa kilka razy juz powiedziała swojemu synowi, ze mu nie zapisze domu, bo on ma lekką rękę :] Jak chcemy cos zrobic to oni nawet nie pozwalają na żadne poważniejsze remonty, oprócz zmiany tapety
  8. Niezapominajka2802

    Co o tym myślicie? Matka męża

    Niektorzy mają mnie tu za jakąś najgorsza co chce zgarnąć majątek teściowej.ale gdyby mnie wyrzucili to mam gdzie isc, moi rodzice również mają dom. Nie mam zamiaru wcale jej prosić o opiekę nad dzieckiem, bo to nie jest dla mnie komfortowe, mam swoją rodzinę, która pomoże. Szkoda po prostu, ze oni tacy sa dla swojego syna. Wszystko co on robi to według nich jest głupie. Najlepiej na wszystkim się oni znają. On im pomaga w domu tez w remontach i jak coś trzeba zrobić. A ja nie mam zamiaru nic wkładkac w ten dom, bo jestem tylko lokatorem i to dzikim w dodatku. To on jest ich spadkobiercą. Mąż nie chce sie wyprowadzić
  9. Niezapominajka2802

    Co o tym myślicie? Matka męża

    A czy ktoś mówi, ze na zawołanie? Wiem, ze nie ma takiego obowiązku, dlatego pojde dopiero do pracy gdy dziecko pojdzie do przedszkola. Nie chcę zeby mi tesciowa chowala dziecko. ja jej nigdy nie pytam, tylko jej syn, może jemu po prostu nie chce pomagać. Jeśli odmawia to dzwonie po moją mame i przyjdzie, nie ma problemu, posiedzi sobie,wolę ją do opieki, ale ona nie zawsze ma czas bo pracuje jeszcze. Dla mnie to też nie jest komfortowe, jak oni siedzą na dole i ktos ma przyjść do nas. Dziwne jest dla mnie to jak teście słabo traktują swojego syna. Oni sami chcą żebyśmy tam mieszkali, bo dom stalby pusty w połowie , a chcą mieć tez pomoc na starość. Ale nie wiem jak to będzie wyglądać za parę lat.
  10. Mieszkam z teściami,ponieważ dom jest duży, każdy ma w sumie swoje piętro. mam dziecko 2,5. Na początku było wszystko spoko, wiadomo. Ale teraz chyba zauważam, że są trochę fałszywi, mili tylko na pozór i przed ludźmi. Z ich zachowania wnioskuje, ze czują się jak wielcy panicze, a my jesteśmy trochę traktowani jak lokatorzy, mimo, ze oni mieli podobnie z dziadkami. Ale chodzi tez o to, ze tesciowa jest juz na emeryturze i to jest jedyny ich wnuk. Ja wogóle tego nie wykorzystuje, ze ona jest w domu i nie podrzucam im dziecka, nawet na zakupy je zabieram albo jak cos musze załatwić. Na prawdę rzadko muszą popilnować. Ale problem zaczyna sie wtedy gdy z mężem chcemy gdzieś wyjść sobie wieczorem na kilka godzin, nie jest to na prawdę częste. Kilka razy w roku... A ona ma z tym problem, zeby popilnować wnuka, który zazwyczaj i tak śpi... Smutne to jest trochę i czuje sie ostatnio jakbyśmy tam byli niechciani trochę.
×